-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać1
-
ArtykułyPortret toksycznego związku w ostatnich dniach NRD. Międzynarodowy Booker dla niemieckiej pisarkiKonrad Wrzesiński6
-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać6
-
ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
Biblioteczka
Jak ktoś poniżej dobrze zauważył, najlepiej od razu przyjąć, że jest to książka o załamaniu nerwowym. Realizm magiczny to nie jest właściwe określenie tego, co się tu dzieje. To raczej bardzo poetycka próba uchwycenia w słowach tego, co dzieje się z człowiekiem, który traci grunt pod nogami i rozpada się w środku. Taki obraz wybijającego powoli na powierzchnię emocjonalnego i psychicznego szamba. Trochę przypominało mi to "Biegunów" Tokarczuk, tyle że ta historia jest bardziej o czymś konkretnym.
Na pewno jest to książka wymagająca czasu i skupienia. Nie jest łatwa i przyjemna. Ale jest warta poświęcenia.
Jak ktoś poniżej dobrze zauważył, najlepiej od razu przyjąć, że jest to książka o załamaniu nerwowym. Realizm magiczny to nie jest właściwe określenie tego, co się tu dzieje. To raczej bardzo poetycka próba uchwycenia w słowach tego, co dzieje się z człowiekiem, który traci grunt pod nogami i rozpada się w środku. Taki obraz wybijającego powoli na powierzchnię emocjonalnego...
więcej mniej Pokaż mimo toBardzo przenikliwa i inteligentna książka, trafnie ilustrująca wypalenie zawodowe, samotność w związku, powolne umieranie relacji, zawiedzione oczekiwania i generalnie szeroko pojęty kryzys wieku średniego. Z tego opisu wyziera dość ponury obraz, ale książka nie jest przygnębiająca. Myślę, że każdy znajdzie w głównej bohaterce cząstkę siebie, a że całość okraszona jest czarnym i lekko ironicznym humorem czyta się szybko i przyjemnie. A właściwie słucha, bo słuchałam jej w formie audiobooka. Idealnie nadaje się do słuchania przy mniej angażujących zajęciach bo akcja toczy się powoli, to przede wszystkim wspomnienia i przemyślenia, ale niezwykle wciągające. Polecam.
Bardzo przenikliwa i inteligentna książka, trafnie ilustrująca wypalenie zawodowe, samotność w związku, powolne umieranie relacji, zawiedzione oczekiwania i generalnie szeroko pojęty kryzys wieku średniego. Z tego opisu wyziera dość ponury obraz, ale książka nie jest przygnębiająca. Myślę, że każdy znajdzie w głównej bohaterce cząstkę siebie, a że całość okraszona jest...
więcej mniej Pokaż mimo to
Książkę słuchałam w postaci audiobooka i niestety chyba trochę na tym straciła, ze względu na lektorkę. Pani Dereszowska jest jak na mój gust zdecydowanie zbyt dramatyczna i poważna a przy tym akcentuje niektóre słowa w jakiś nieadekwatny sposób, czym mnie mocno drażniła.
Sama historia tez nie do końca mnie przekonała. Dziwna wydała mi się konwencja, w której magiczne stworzenia, nieumarli i magia są z jednej strony rzadkością, z którą przecięty człowiek raczej nie miewa styczności, z drugiej strony są codziennością w tej jednej wsi i na nikim nie robią wrażenia. Wydało mi się to nieprzemyślane i niedopracowane. Duchy zwierząt żądające godnego pochówku... nawet będąc miłośniczką zwierząt powątpiewam, czy miałby to dla nich znaczenie. Tego typu detale sprawiły, że książka wydała mi się napisana na kolanie i bardziej naiwna niż bym chciała.
Z drugiej strony zaangażowała mnie jednak wystarczająco żeby odsłuchać ją do końca pomimo lektorki. Ot, przyjemna, niezobowiązująca lektura, jakich wiele.
Książkę słuchałam w postaci audiobooka i niestety chyba trochę na tym straciła, ze względu na lektorkę. Pani Dereszowska jest jak na mój gust zdecydowanie zbyt dramatyczna i poważna a przy tym akcentuje niektóre słowa w jakiś nieadekwatny sposób, czym mnie mocno drażniła.
Sama historia tez nie do końca mnie przekonała. Dziwna wydała mi się konwencja, w której magiczne...
2023-10-01
Koncept ciekawy, książka napisana dobrze, ale pod koniec wymiotowałam tęczą. I nie, nie ze względu na dużą reprezentację osób LGBT w tej historii, ale ze względu na to, że jest tak strasznie przesłodzona i cukierkowa, że trudno to dźwignąć.
Koncept ciekawy, książka napisana dobrze, ale pod koniec wymiotowałam tęczą. I nie, nie ze względu na dużą reprezentację osób LGBT w tej historii, ale ze względu na to, że jest tak strasznie przesłodzona i cukierkowa, że trudno to dźwignąć.
Pokaż mimo to2023-02-01
2023-03-24
Jestem odrobinę rozczarowana tą książką. Czytałam wcześniej "Niespokojnych Ludzi" tego autora i tak jak początkowo byłam nimi zachwycona, tak w miarę czytania zaczęli wydawać mi się zbyt infantylni i naiwni. "Mężczyzna imieniem Ove" jest taki od oczątku do końca. Również poczucie humoru zupełnie do mnie nie trafiło. Wydało mi się za proste, bez polotu. Ot, sąsiad jest palantem i żona z niego kpi.
Przeczytałam całą książkę, bo czytało się dość gładko, ale swój egzemplarz pewnie oddam ;)
Jestem odrobinę rozczarowana tą książką. Czytałam wcześniej "Niespokojnych Ludzi" tego autora i tak jak początkowo byłam nimi zachwycona, tak w miarę czytania zaczęli wydawać mi się zbyt infantylni i naiwni. "Mężczyzna imieniem Ove" jest taki od oczątku do końca. Również poczucie humoru zupełnie do mnie nie trafiło. Wydało mi się za proste, bez polotu. Ot, sąsiad jest...
więcej mniej Pokaż mimo to
Wolałabym może, żeby książka skupiała się bardziej na pacjentach, bo dużą jej część stanowią elementy autobiograficzne skupione wokół terapii jaką u innego psychoterapeuty przechodzi sama autorka. Wciąż jednak była to bardzo ciekawa lektura opisująca pracę terapeuty i wyzwania przed jakimi stoi. Czasami wzruszająca, czasami może aż nazbyt sentymentalna jak na mój gust, ale niezwykle wciągająca i pouczająca lektura. Dlatego mimo wszystko polecam.
Wolałabym może, żeby książka skupiała się bardziej na pacjentach, bo dużą jej część stanowią elementy autobiograficzne skupione wokół terapii jaką u innego psychoterapeuty przechodzi sama autorka. Wciąż jednak była to bardzo ciekawa lektura opisująca pracę terapeuty i wyzwania przed jakimi stoi. Czasami wzruszająca, czasami może aż nazbyt sentymentalna jak na mój gust, ale...
więcej Pokaż mimo to