rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Serial ma lepszą kreskę i lepiej poprowadzone sceny. W mandze dana scena jest szybka i mniej emocjonalna, w serialu lepiej pokazana jest perspektywa bohaterki i jej waraiacje emocji.

Serial ma lepszą kreskę i lepiej poprowadzone sceny. W mandze dana scena jest szybka i mniej emocjonalna, w serialu lepiej pokazana jest perspektywa bohaterki i jej waraiacje emocji.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pomysł świata i bohaterów jest ciekawy. Dużym minusem jednak jest sposób ekspozycji. Z kontekstu i krótkich tłumaczeń można domyślić się znaczeń takich pojęć jak "gevulot'", "wasiliew" itd. jednak jest to męczące, brakuje odpowiedniego wprowadzenia do świata, który jest intrygujący.

Pomysł świata i bohaterów jest ciekawy. Dużym minusem jednak jest sposób ekspozycji. Z kontekstu i krótkich tłumaczeń można domyślić się znaczeń takich pojęć jak "gevulot'", "wasiliew" itd. jednak jest to męczące, brakuje odpowiedniego wprowadzenia do świata, który jest intrygujący.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dobre zakończenie fazy cyklu, zamyka wątki z poprzednich książek. A teraz zaleta która jest wadą: cosmere.
Wątek agentów z innych światów jest ciekawy i służy za preludium do przyszłych epickich wydarzeń. Jednakże, jest też bardzo konfundujący. Pomimo tego że czytałem wcześniej inne książki do których są nawiązania (systemy magiczne z "Elantris", cieniomorze z "dawcy przysięgi" itd.) to jednak było strasznie "zamącone".
Rozumiem, agenci z różnych światów dbający o ogólnie pojęty pokój, ratujący przed apokalipsą, mówiący często o starożytnej katastrofie która de facto stworzyła różne rodzaje magii.
Okej.
Tylko niestety to jest tak przedstawione, że immersja "trafia do kosza". Po prostu pomimo tego że na początku interesowało mnie to bardzo, to w czasie lektury mój entuzjazm opadał. Zarys sytuacji jest ale nic po za tym. Brakuje prawdziwego "haczyka" który chwyciłby czytelnika. "Paradoksu" do zastanowienia się. "Grozy" na której przeciw trzeba stanąć.
Rozumiem że ten wątek miał być zajawką do przyszłych wydarzeń i brakujące informacje miały budować tajemnice. Jednak w tym wątku czegoś zabrakło.
Po za tym to dobra książka.

Dobre zakończenie fazy cyklu, zamyka wątki z poprzednich książek. A teraz zaleta która jest wadą: cosmere.
Wątek agentów z innych światów jest ciekawy i służy za preludium do przyszłych epickich wydarzeń. Jednakże, jest też bardzo konfundujący. Pomimo tego że czytałem wcześniej inne książki do których są nawiązania (systemy magiczne z "Elantris", cieniomorze z "dawcy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Niestety widać że ta książka która służy za wstęp do ostatniej części. Chociaż ma własną fabułę to kiepsko się prezentuje jako oddzielna książka.

Niestety widać że ta książka która służy za wstęp do ostatniej części. Chociaż ma własną fabułę to kiepsko się prezentuje jako oddzielna książka.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardziej nieprzewidywalna i epicka od poprzedniej części.

Bardziej nieprzewidywalna i epicka od poprzedniej części.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Brandon Sanderson często używa pewnej formuły fabularnej w swoich książkach, opartej na quasi śledztwie. Niestety powoduje to że jego książki stają się trochę monotonne, jak niestety w przypadku "Stopu prawa". Po za tym książka ma swoje dobre momenty.

Brandon Sanderson często używa pewnej formuły fabularnej w swoich książkach, opartej na quasi śledztwie. Niestety powoduje to że jego książki stają się trochę monotonne, jak niestety w przypadku "Stopu prawa". Po za tym książka ma swoje dobre momenty.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Dobrze się czyta" ale niestety ta książka służy głównie jako wstęp do trzeciej części, brakuje jej unikatowości w trylogii.

"Dobrze się czyta" ale niestety ta książka służy głównie jako wstęp do trzeciej części, brakuje jej unikatowości w trylogii.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Plusem tej książki jest zwięzła fabuła. Pomiędzy opisami walk prowadzone są dysputy na temat natury boskości i wiary, co stanowi główny motyw powieści jak i tłumaczą wydarzenia z finału.
Minusem jest zbyt duże poleganie na intertekstualności, tj, dużo wątków zostanie wytłumaczonych/rozbudowanych w innych książkach, seriach. Przez to czuć niedosyt.
Rozumiem gdyby to było tylko kilka trzeciorzędowych wątków zostawionych jako otwarte, jednak tutaj mamy do czynienia z dużą ilością wątków drugiego a nawet pierwszego rzędu, które zostały bez konkluzji (która pewnie nastąpi w innej serii książek).

Plusem tej książki jest zwięzła fabuła. Pomiędzy opisami walk prowadzone są dysputy na temat natury boskości i wiary, co stanowi główny motyw powieści jak i tłumaczą wydarzenia z finału.
Minusem jest zbyt duże poleganie na intertekstualności, tj, dużo wątków zostanie wytłumaczonych/rozbudowanych w innych książkach, seriach. Przez to czuć niedosyt.
Rozumiem gdyby to było...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dla znających uniwersum Warhammer 40 000 ocena: 8.
Dla nieznających/nowych tego uniwersum, ocena: 6.
W kontekście informacji zawartych w innych książkach z tego uniwersum oraz w podręcznikach (kodeksach) bitewnej gry figurkowej to jest dobra książka, bez tych informacji może być niezrozumiała jak np. obejrzenie 5 odcinka 6 sezonu jakiegoś serialu bez oglądania poprzednich.
Jako samodzielna książka nie jest taka zła, na szczęście jest spójna sama w sobie.
Krótko mówiąc, głównie dla fanów uniwersum Warhammer 40 000.

Dla znających uniwersum Warhammer 40 000 ocena: 8.
Dla nieznających/nowych tego uniwersum, ocena: 6.
W kontekście informacji zawartych w innych książkach z tego uniwersum oraz w podręcznikach (kodeksach) bitewnej gry figurkowej to jest dobra książka, bez tych informacji może być niezrozumiała jak np. obejrzenie 5 odcinka 6 sezonu jakiegoś serialu bez oglądania...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Lepsza niż poprzednie i wiele więcej wyjaśnia.

Lepsza niż poprzednie i wiele więcej wyjaśnia.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dobra ale trudna w odbiorze.

Dobra ale trudna w odbiorze.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Krótko mówiąc, zaskakująco poetycka książka o swego rodzaju końcu świata.

Krótko mówiąc, zaskakująco poetycka książka o swego rodzaju końcu świata.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Dobra książka, ale fabuła jest podzielona na części, których akcje dzielą lata. Po za tym zakończenie jest smutne.

Dobra książka, ale fabuła jest podzielona na części, których akcje dzielą lata. Po za tym zakończenie jest smutne.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Krótko i prosto mówiąc, dobra książka o trudnym temacie upadku człowieka w pogoni za władzą. Opowiedziana historia nie ma "fajerwerków", jest opowiedziana bezpretensjonalnie, co jest jej dużym plusem.

Krótko i prosto mówiąc, dobra książka o trudnym temacie upadku człowieka w pogoni za władzą. Opowiedziana historia nie ma "fajerwerków", jest opowiedziana bezpretensjonalnie, co jest jej dużym plusem.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jako wstęp do sagi mrocznej wieży ta książka jest nawet dobra, ale samej jest się jej trudno obronić.

Jako wstęp do sagi mrocznej wieży ta książka jest nawet dobra, ale samej jest się jej trudno obronić.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka ciekawa i przyjemna, ale z jednym dużym "ale", tj. rozkręca się dopiero około 270 strony. Pomysł fajny, postacie ciekawe, ale wszystkie pierwsze ok. 250 stron z 505 można by było wyciąć albo zastąpić czymś innym. Autor kreował tajemnice, pokazywał rozrzucone elementy układanki, ale okropnie cierpiała na tym fabuła i akcja. Dopiero od połowy kiedy zawiązany zostaje pewien punkt głównego wątku, powieść nabiera energii i staje się ciekawa. Pierwsze ok. 250 stron to tak jakby cholernie długa ekspozycja.

Książka ciekawa i przyjemna, ale z jednym dużym "ale", tj. rozkręca się dopiero około 270 strony. Pomysł fajny, postacie ciekawe, ale wszystkie pierwsze ok. 250 stron z 505 można by było wyciąć albo zastąpić czymś innym. Autor kreował tajemnice, pokazywał rozrzucone elementy układanki, ale okropnie cierpiała na tym fabuła i akcja. Dopiero od połowy kiedy zawiązany zostaje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pomimo że Lovecraft wywarł duży wpływ na amerykańską i światową literaturę grozy, trzeba przyznać że miał kilka wad. Opowiadania zebrane w tej książce pokazują jego bogatą wyobraźnie, jednak bardzo szybko dostrzega się pewien schematyzm. Po kilku opowiadaniach już wyraźnie widać jak konstrukcyjnie są do siebie podobne zebrane utwory. Chociaż opowiadania powstawały w różnym okresie czasu, w tej antologii sprawiają wrażenie produkowanych taśmowo, jakby były wariacją tego samego motywu lub twistu. Ciągły twist staje się szybki do przewidzenia, aura tajemniczości zaczyna znikać, zastępuje je znużenie oczekiwaniem na spodziewany twist.

Pomimo że Lovecraft wywarł duży wpływ na amerykańską i światową literaturę grozy, trzeba przyznać że miał kilka wad. Opowiadania zebrane w tej książce pokazują jego bogatą wyobraźnie, jednak bardzo szybko dostrzega się pewien schematyzm. Po kilku opowiadaniach już wyraźnie widać jak konstrukcyjnie są do siebie podobne zebrane utwory. Chociaż opowiadania powstawały w różnym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo przyjemna w czytaniu ostatnia część trylogii. O plusach tej "Ostatniej więzi" można pisać dużo. Znakomite, wiarygodne postaci (może poza Adarą), świetny pomysł z oddziałami specjalnymi na ogromnych ptakach* , ciekawa koncepcja powstania ludzi w tym świecie. Polecam każdemu i czekam na następne książki z świata ludzi i Csestrimów.
Ale niestety nie obyło się bez kilku minusów. Nie chcę hejtować książki, po prostu miałem kilka refleksji po przeczytaniu książki.
SPOILER AlERT
Brak Infekcji. Bohaterowie odnoszą setki ran i pomimo braku opieki medycznej nie wdają się im żadne zakażenia.
Chociaż mam wrażenie że medycyna w uniwersum nieciosanego tronu stoi na wysokim poziomie, jednak to wciąż jest medycyna jakby średniowiecznej Azji, starożytnego Rzymu. Jednak co z tego jak bohaterowie prawie w ogóle nie opatrują swoich ran.
Na przykład Valyn jest regularny kaleczony, mimo to nie wdają się żadne infekcje, wiem że jest wzmocniony "czarnym jajem" ale bez jaj.
Większość postaci powinna już dawno dostać zakażenia.

Drugim minusem jest swoista obsesja na temat znoszenia bólu. Owszem jest to uzasadnione prowadzoną historią i konstrukcją przedstawionego świata (jedną z postaci jest Pan Bólu, religia bólu) I dobrze że autor nie pomija grozy, cierpienia bohaterów.
Ale po przeczytaniu całości miałem wrażenie że Brian Staveley nie przemyślał do końca sprawy ponieważ umknęły mu skutki długotrwałego bólu na organizm człowieka. Przede wszystkim zespół stresu pourazowego, wszelkie traumy, nerwica frontowa., trwały paraliż. Urghule torturujący sami siebie nawzajem (patrz co robiła Huutsuu Valynowi, próby podobne do próby jaką przeszedł Długa Pięść) są w tym względzie nie dorzeczne, sami by się wyniszczyli.
Na obronę autora powiem że wzorował się on na istniejących religiach, notki biograficznej Brian'a Staveley wynika że nauczał o religiach. Więc zna rytuały np. Azteków, plemion afrykańskich, indiańskich. Gdzie pojawiały się obrzędy gdzie zadawano rytualnie ból. Szkopuł tkwi w tym że Urghulowie masowo zadają sobie i innym ból. Masowo. I chyba pierwszy raz powiem że to jest, w tym szczególe, fantastyka w czystej postaci. Taka religia długo by nie istniała w rzeczywistym świecie, ponieważ byłaby zbyt niszcząca dla samych wyznawców.

Cóż więcej mogę dodać. Jeśli po przeczytaniu "ostatniej więzi" zwracam uwagę na takie szczegóły w tej książce, to muszę przyznać że mnie poruszyła. Co jest dla mnie paradoksalnie plusem.

* Podobna formacja pojawiła się w cyklu "Koło Czasu" Roberta Jordana, zwana Niebiańskie Pięści, z Imperium Seanchan.

Bardzo przyjemna w czytaniu ostatnia część trylogii. O plusach tej "Ostatniej więzi" można pisać dużo. Znakomite, wiarygodne postaci (może poza Adarą), świetny pomysł z oddziałami specjalnymi na ogromnych ptakach* , ciekawa koncepcja powstania ludzi w tym świecie. Polecam każdemu i czekam na następne książki z świata ludzi i Csestrimów.
Ale niestety nie obyło się bez kilku...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Pomysł ciekawy, ale niestety autor rozpisuje się za bardzo w opisie podróży. Rozumiem powolne tempo,także to że bohaterowie odbywają podróż, oraz że prowadzą filozoficzne rozważania, spoko, ale koncepcja wyjściowa nie jest rozwijana, książka się strasznie dłuży pomimo że "co chwilę coś się dzieje". Pomimo ciekawego pomysłu i dużej pracy, książka wydaje się " nie przemyślana do końca" tzn. pomysł lutych i tungetytu nie został przepracowany, nie rozwinięto wizji skutków społecznych i politycznych, koncepcja "zamrożenia charakterów" może tłumaczyć wiele rzeczy ale po lekturze całości wydaje się naciągana.

Pomysł ciekawy, ale niestety autor rozpisuje się za bardzo w opisie podróży. Rozumiem powolne tempo,także to że bohaterowie odbywają podróż, oraz że prowadzą filozoficzne rozważania, spoko, ale koncepcja wyjściowa nie jest rozwijana, książka się strasznie dłuży pomimo że "co chwilę coś się dzieje". Pomimo ciekawego pomysłu i dużej pracy, książka wydaje się " nie...

więcej Pokaż mimo to