Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Zdaję sobie oczywiście sprawę z faktu iż książka ta była napisana jakieś 7 dekad temu, jednak nawet w obliczu tej wiedzy, wydaje mi się, że można było pokusić się o nieco mniejszą krótkowzroczność technologiczną niż Asimov w tej książce. Na ogół próbuję to traktować jako element "klimatu", tym razem jednak było tego po prostu dla mnie za dużo.

Autor przedstawia bowiem historię rzeczywistości w której człowiek opanował galaktykę, z tym że z dostępnych technologii mówi się tu głównie o energii atomowej i rozmaitych jej wytworach użytkowych, a także "telewizorach" na statkach kosmicznych, czy przeróżnych niemal magicznych w działaniu "atomowych" gadżetach jak np. pola siłowe.

Do tego już na początku książki Hari Seldon przepowiada ludzkości zagładę, co wylicza z bardziej podobnej do magii niż nauki: "Psychohistorii" przewidując wydarzenia mające się nawet ziścić tysiące lat później.

Próbowałem książkę tę traktować bardziej jako fantasy niż science fiction, wiele postaci wyroby tytoniowe pali tu bowiem smoki np. cygara, a wszechświat podzielony jest na królestwa. Nie było to jednak łatwe.

Nie mniej jest tu parę interesujących dialogów, oraz zwrotów akcji co zaliczam na spory plus. Jest to jednak za mało dla mnie, bym mógł się jakkolwiek zachwycić i mocno zastanawiam się, czy chce mi się czytać resztę serii.

Zdaję sobie oczywiście sprawę z faktu iż książka ta była napisana jakieś 7 dekad temu, jednak nawet w obliczu tej wiedzy, wydaje mi się, że można było pokusić się o nieco mniejszą krótkowzroczność technologiczną niż Asimov w tej książce. Na ogół próbuję to traktować jako element "klimatu", tym razem jednak było tego po prostu dla mnie za dużo.

Autor przedstawia bowiem...

Książka jest o wiele lepsza i ciekawsza dla mnie niż Tom 2 (który przeczytałem z jakiegoś powodu jako pierwszy). Tam bardzo irytowały mnie koszmarne anachronizmy, których tutaj już tak mocno nie wyczuwam. Preludium Fundacji czyta się przyjemnie i jest momentami całkiem wciągająca. Polecam!

Książka jest o wiele lepsza i ciekawsza dla mnie niż Tom 2 (który przeczytałem z jakiegoś powodu jako pierwszy). Tam bardzo irytowały mnie koszmarne anachronizmy, których tutaj już tak mocno nie wyczuwam. Preludium Fundacji czyta się przyjemnie i jest momentami całkiem wciągająca. Polecam!

Póki co seria jest czytadłem raczej zastępczym co nie znaczy, że całkowicie pozbawionym własnego charakteru i osobowości. Opisy militarne Marko prowadzi w sposób szczegółowy i jest tu sporo zaangażowania, rzeczywistość przedstawiona, oraz rozmaite konflikty również czytałem z pewnym zaciekawieniem.

Niestety to, jak płascy są bohaterowie, oraz jak bardzo Marko "leje wodę" w trakcie powieści trochę nuży i osobiście zwykle byłem dość zniecierpliwiony, żeby nie powiedzieć zirytowany.

Byłem bowiem ciekaw co dalej, ale nie byłem specjalnie podekscytowany faktem, że najpierw muszę przebić się przez tonę kartek, by dowiedzieć się co dalej.

No, ale kto wie? Może kolejne części nabiorą tempa. Podejmę wyzwanie przeczytania kolejnej z nich, a potem się zobaczy.

Póki co seria jest czytadłem raczej zastępczym co nie znaczy, że całkowicie pozbawionym własnego charakteru i osobowości. Opisy militarne Marko prowadzi w sposób szczegółowy i jest tu sporo zaangażowania, rzeczywistość przedstawiona, oraz rozmaite konflikty również czytałem z pewnym zaciekawieniem.

Niestety to, jak płascy są bohaterowie, oraz jak bardzo Marko "leje...

Fajnie było wrócić do przygód ekipy. Książeczkę czyta się bardzo sprawnie i szybko, wątki łączą się w logiczną całość, a akcja jak zwykle pełna parą. Polecam!

Fajnie było wrócić do przygód ekipy. Książeczkę czyta się bardzo sprawnie i szybko, wątki łączą się w logiczną całość, a akcja jak zwykle pełna parą. Polecam!

Fajna książeczka, zabawna, prosta i jakas taka swojska. Autor przedstawia świat w sposób ciekawy, akcja dzieje się niemal bez przerwy i ma się ochotę dowiadywać kolejnych wydarzeń.

Fajna książeczka, zabawna, prosta i jakas taka swojska. Autor przedstawia świat w sposób ciekawy, akcja dzieje się niemal bez przerwy i ma się ochotę dowiadywać kolejnych wydarzeń.

Fajne czytadło, trzymające w napięciu z fajną intryga oplecioną ciekawostkami historycznymi i podszyte spiskową fikcją.

Fajne czytadło, trzymające w napięciu z fajną intryga oplecioną ciekawostkami historycznymi i podszyte spiskową fikcją.

Czytam serię od lat i muszę przyznać, że im dalej tym słabiej. Miałem co prawda dłuższą przerwę między tym tomem a poprzednim, ale ciężko było mi znaleźć połączenia między niektórymi wątkami. Niemal miałem wrażeniem jakby gdzieś po drodze jakiś tom umknął mi.

Całość jeśli nie liczyć kilku zaledwie zwrotów akcji, w zasadzie miałka i zalatująca nudą. Miałem wręcz wrażenie mocnego lania wody i mocnego zmęczenia materiału w dążeniu do domknięcia wymaganej liczby stron.

Koniec książki również nie był satysfakcjonujący niewiele się w sumie wyjaśniło, co nawet zrozumiałbym przy krótszym formacie, ale po 9 tomach, serio?

Nie wiem również o, co chodzi z tym zakończeniem serii, skoro widzę, że 10 tom też został niedawno wydany. Być może to tam znajdują się moje odpowiedzi :)

Czytam serię od lat i muszę przyznać, że im dalej tym słabiej. Miałem co prawda dłuższą przerwę między tym tomem a poprzednim, ale ciężko było mi znaleźć połączenia między niektórymi wątkami. Niemal miałem wrażeniem jakby gdzieś po drodze jakiś tom umknął mi.

Całość jeśli nie liczyć kilku zaledwie zwrotów akcji, w zasadzie miałka i zalatująca nudą. Miałem wręcz wrażenie...

Bardzo fajny pomysł, zrujnowany okrutnym wodolejstwem i niezbyt zaskakującym zakończeniem. Kilka fajnych momentów, niestety większość to straszna nuda.

Bardzo fajny pomysł, zrujnowany okrutnym wodolejstwem i niezbyt zaskakującym zakończeniem. Kilka fajnych momentów, niestety większość to straszna nuda.

Niestety formuła się wyczerpała i tę książkę w serii musiałem już trochę wymęczyć. Dużo lania wody, dużo nudnych wydarzeń z drobnymi tylko przebłyskami czegoś ciekawego.

Niestety formuła się wyczerpała i tę książkę w serii musiałem już trochę wymęczyć. Dużo lania wody, dużo nudnych wydarzeń z drobnymi tylko przebłyskami czegoś ciekawego.

Całkiem fajne, lekkie czytadło, momentami wieje nudą, a momentami super ciekawymi wydarzeniami.

Całkiem fajne, lekkie czytadło, momentami wieje nudą, a momentami super ciekawymi wydarzeniami.

Całkiem fajny początek i jego intrygujące rozwinięcie. Postanowiłem przeczytać pozostałe książki w serii.

Całkiem fajny początek i jego intrygujące rozwinięcie. Postanowiłem przeczytać pozostałe książki w serii.

Bardzo podoba mi się podejście do pierwszego kontaktu, które świetnie "pokazuje", jak złożonym i trudnym do przetworzenia procesem ono może i prawdopodobnie się stanie, gdy napotkamy inne inteligentne rasy.

Książka pełna jest innowacyjnych pomysłów, interesujących postaci, dialogów, oraz wydarzeń i mam wrażenie, że wszystko to robiłoby świetne na mnie wrażenie, gdyby tylko nie styl jakim zostało to podlane.

Książka niestety dla mnie jest mętna i bagnista, czytało mi się z nierzadką koniecznością wracania kilka kartek wcześniej, by spróbować zrozumieć o, co właściwie chodzi i co się dzieje, a nie jest to moje pierwsze hard sci-fi, bo kocham ten gatunek i niemal wyłącznie takie książki czytam.

Mimo to przeczytałem, książka wciąga z całą pewnością, jednak czy w pełni zrozumiałem co właściwie się w niej wydarzyło? Tego nie mogę powiedzieć - Być może skuszę się kiedyś na kolejne czytanie.

Bardzo podoba mi się podejście do pierwszego kontaktu, które świetnie "pokazuje", jak złożonym i trudnym do przetworzenia procesem ono może i prawdopodobnie się stanie, gdy napotkamy inne inteligentne rasy.

Książka pełna jest innowacyjnych pomysłów, interesujących postaci, dialogów, oraz wydarzeń i mam wrażenie, że wszystko to robiłoby świetne na mnie wrażenie, gdyby...

Książka trochę słabsza niż spodziewałem się po opiniach kolegów i przyznam, że gdzieś w okolicach początku zastanawiałem się, czy w ogóle chcę czytać dalej, gdyż jakoś mnie ta historia nieszczególnie zajęła.

Im dalej jednak tym ta ochota rezygnacji była mniejsza, a coraz mocniejsza ciekawość. W żadnym momencie nie osiągnąłem stanu "mind blow" aczkolwiek końcówka i jej treść o zabarwieniu "naukowym", że tak to określę - by nie zdradzać zbyt wiele - była opisana w sposób naprawdę ciekawy i otwierający umysł.

Dlatego postanowiłem nie skończyć swojej przygody z tym autorem na pierwszej części mając nadzieję, na ciekawe rozwinięcie w dalszych częściach.

Książka trochę słabsza niż spodziewałem się po opiniach kolegów i przyznam, że gdzieś w okolicach początku zastanawiałem się, czy w ogóle chcę czytać dalej, gdyż jakoś mnie ta historia nieszczególnie zajęła.

Im dalej jednak tym ta ochota rezygnacji była mniejsza, a coraz mocniejsza ciekawość. W żadnym momencie nie osiągnąłem stanu "mind blow" aczkolwiek końcówka i jej...

W tej książce, w przeciwieństwie do poprzednich części nie było zupełnie nic ciekawego, nic odkrywczego i muszę przyznać, że się przy niej męczyłem. Doczytałem do końca, chyba tylko po to by mieć pewność, że zamknąłem ta historię.

Nie chcę wchodzić w szczegóły, by nie spoilować, ale nie polecam.

W tej książce, w przeciwieństwie do poprzednich części nie było zupełnie nic ciekawego, nic odkrywczego i muszę przyznać, że się przy niej męczyłem. Doczytałem do końca, chyba tylko po to by mieć pewność, że zamknąłem ta historię.

Nie chcę wchodzić w szczegóły, by nie spoilować, ale nie polecam.

Bardzo interesująca książka, bardzo interesującego autora. Jeśli interesujesz się najnowszymi naukowymi badaniami, mających na celu przedłużenie życia i zdrowia, to jest to książka dla Ciebie. David w bardzo ciekawy i przystępny sposób opisuje zagadnienia zarówno bezpośrednio dotyczące metod nad którymi on, jego koledzy i naukowcy z całego świata, jak i również wszelkie zagadnienie towarzyszące zjawisku przedłużonego życia w naszym społeczeństwie. Zdecydowanie warto!

Bardzo interesująca książka, bardzo interesującego autora. Jeśli interesujesz się najnowszymi naukowymi badaniami, mających na celu przedłużenie życia i zdrowia, to jest to książka dla Ciebie. David w bardzo ciekawy i przystępny sposób opisuje zagadnienia zarówno bezpośrednio dotyczące metod nad którymi on, jego koledzy i naukowcy z całego świata, jak i również wszelkie...

Tom III trochę lepszy niż II wreszcie treść zyskała dawną klarowność (choć momentami wciąż jest średnio) i zrobiło się ciekawiej fabularnie.

Tom III trochę lepszy niż II wreszcie treść zyskała dawną klarowność (choć momentami wciąż jest średnio) i zrobiło się ciekawiej fabularnie.

Tom II o wiele słbaszy niż I wszystko to jakieś takie mętne i rozwleczone. Przyznam, że dość długimi momentami nie wiedziałem właściwie co się dzieje i czytałem tylko w nadziei, że będzie lepiej.

Tom II o wiele słbaszy niż I wszystko to jakieś takie mętne i rozwleczone. Przyznam, że dość długimi momentami nie wiedziałem właściwie co się dzieje i czytałem tylko w nadziei, że będzie lepiej.

Bardzo dobrze bawiłem się przy pierwszym tomie tej serii. Było to dla mnie miłe orzeźwienie, gdyż bardzo rzadko ostatnio sięgam zarówno po fantasy, jak i twórczość polską w ogóle. Pan Grzędowicz częstuje nas tu wieloma barwnymi i szczegółowymi opisami, które na myśl przywodzą Sapkowskiego. Opisy te pozwalały mi jako czytelnikowi dość łatwo odnaleźć się w sytuacjach opisywanych i wczuć się w nie. Niestety klarowność ta nie wszędzie się pojawia i mam wrażenie, że zwłaszcza na ostatnich kartach, zanika ona dając niezbyt miłe wrażenie zagubienia w wydarzeniach, zupełnie jakby zostały one spisane już trochę od niechcenia.

Bardzo dobrze bawiłem się przy pierwszym tomie tej serii. Było to dla mnie miłe orzeźwienie, gdyż bardzo rzadko ostatnio sięgam zarówno po fantasy, jak i twórczość polską w ogóle. Pan Grzędowicz częstuje nas tu wieloma barwnymi i szczegółowymi opisami, które na myśl przywodzą Sapkowskiego. Opisy te pozwalały mi jako czytelnikowi dość łatwo odnaleźć się w sytuacjach...

Niestety z każdym tomem jest coraz gorzej. Treść staje się naiwna i rozwleczona, postaci są płaskie niczym dobrze oheblowana deska, a dobre pomysły się ewidentnie kończą. Powoli zaczynam się zastanawiać, czy chce mi się ten cykl czytać.

Niestety z każdym tomem jest coraz gorzej. Treść staje się naiwna i rozwleczona, postaci są płaskie niczym dobrze oheblowana deska, a dobre pomysły się ewidentnie kończą. Powoli zaczynam się zastanawiać, czy chce mi się ten cykl czytać.

Książki z tej serii czyta się dość dobrze, ale gdyby Campbell zmniejszył nasycenie treści o honor, poświęcenie i inne heroiczne postawy przynajmniej o połowę to by tej książce (właściwie wszystkim jego książkom) wyszło tylko na dobre. Niestety ciągłe pieprzenie o tym za pomocą tej czy innej postaci, na łamach kart powoduje, że by dotrwać do końca trzeba nauczyć się radzić sobie z przewlekłym odruchem wymiotnym.

Gdy już czytelnik zdoła sobie z tym poradzić, to jest w tej książce trochę fajnych rzeczy dla fanów gatunku space opera, które czyta się o wiele lepiej. Trochę tylko żal, że autor nie pokusił się o pogłębienie rysu charakterologicznego przynajmniej głównych postaci, bo są bądź co bądź dość nudne w tej swojej obrzydliwej prawości. Mimo to czytam dalej, może następne części wyjdą lepiej :D

Książki z tej serii czyta się dość dobrze, ale gdyby Campbell zmniejszył nasycenie treści o honor, poświęcenie i inne heroiczne postawy przynajmniej o połowę to by tej książce (właściwie wszystkim jego książkom) wyszło tylko na dobre. Niestety ciągłe pieprzenie o tym za pomocą tej czy innej postaci, na łamach kart powoduje, że by dotrwać do końca trzeba nauczyć się radzić...