Opinie użytkownika
Dotrwałam do 60 strony. Odłożyłam zaraz po pierwszej scenie +18, bo nie wierzyłam, że ogóle się wydarzyła, dwa dni od poznania.
Nie mam pytań i nawet nie chcę myśleć o tych zajebistych opiniach. Po prostu nie.
Jeśli jeszcze raz przeczytałabym ' Rock Blackwell' czy jak oni tam mieli na nazwisko, w kontekscie własnego ojca, to bym zaczęła krzyczeć.
Kto tak gada o swoim...
DNF
Mam mieszane uczucia.
Główny bohater nie był najgorszy i pewnie gdyby nie przewidywalność całej historii i zachowanie głównej bohaterki, to bym doczytała do końca, ale stanęłam na trzysta-któreś stronie i stwierdziłam, że nie chcę mi się czytać do końca.
No to teraz + i -
+ nawet spoko poboczne postacie, choć bardziej interesował mnie los Russa, albo związek Loli z...
Infantylna, nie do przejścia.
Nie wiem, kto był głupszy i bardziej denerwujący, czy typiarka ze swoją chcicą na niego, ale świętoszkowatym zachowaniem na zewnątrz i wiecznym kuszeniu go, by potem uciec, bo 'ja nie jestem taka!'
Jesteś. Otóż jesteś.
I problem w tym, że tej myśli do siebie nie dopuściłaś. :)
A on...denerwujący tekst 'jestem okropny, zrobiłem tyle złych...
DNF
Kiepska.
Irytujący bohaterowie, mafia jak nie mafia. Księżniczka tatusia niby wie, co robi tatuś, ale potem wielkie zdziwienie, bo jak to tak, jest bossem półświatka i zleca zabójstwa? Niemożliwe.
Jayden to taka kluska, w złym tego słowa znaczeniu niestety.
Mafijny żołnierz nie bardzo tu wyszedł, bardziej zwykły chłopak z normalną ilością testosteronu.
Wiadomo, na...
DNF
Zażenowanie.
Niezręczność.
Obrzydzenie.
Irytacja.
Szok.
Zażenowanie, ponieważ nie mogłam znieść niemal każdego tekstu, który wylatywał z ust któregokolwiek faceta (kumpli glównego i samego głównego).
Niezręczność, bo nie mam pojęcia, jak można stworzyć taką absurdalną relację i oczekiwać, że czytelnikowi się to spodoba. Umierałam z cringu.
Obrzydzenie, bo każda...
Przez całą powieść nie miałam pojęcia, że napisała to Polka, ani że było to pierwotnie na wattpadzie.
Sama piszę na tej platformie i doskonale wiem, jaki szit tam czasami jest.
Potem nawet zostaje wydane i staje się, o zgrozo, hitem.
Ta pozycja to jednak perełka.
Nie spodziewałam się tego, w ogóle choć przez moment nie było czuć, że to kiepskie. (takie typowe z watt)
I...
DNF
Nie dałam rady.
Nawet nie mam pojęcia, od czego zacząć, więc rozpocznę i zakończę na tym, że przez 130 stron, które dałam radę przeczytać, praktycznie cały czas topiłam się w morzu zażenowania i na koniec utonęłam, nie dając rady czytać ani strony więcej.
Książki Swan, jedna po drugiej robią się coraz gorsze.
Dialogi i teksty jak z wattpada trzynastolatki
Taki gniot i toxic, że nie mam pytań
Przez dwie poprzednie książki Seb wydawał mi się najbardziej ogarniętym typem z tej trójki, ale XD jednak bardzo się myliłam, albo to autorka dała mu inną osobowość w jego książce.
Jest dorosłym facetem, a zachowuje się gorzej niż nastolatek, który nie wie, czego chce od życia
Litości.
Najlepsza część tej serii.
Przez całą książkę co chwilę pojawiały mi się jakieś znaki zapytania odnośnie tej relacji, ale jestem na tyle chorą fanką takich pomysłów, że byłam wniebowzięta przez otwartość tych bohaterów do tematu.
Nie było żadnego boczenia się na siebie, czy innego szajsu. Rozmawiali i rozwiązywali problem.
I choć zakończenie mnie zaintrygowało, bo...
Sama nie wiem, co mam myśleć o tej historii.
Pierwszy tom był dobrze rozegrany i zaintrygował, ale drugi nie dość, że straszliwie długo go czytałam, a przeważnie pochłaniam książki w max 2 dni, tak tą skończyłam po ponad tygodniu.
Gwen bardzo mnie irytowała w tej części, rozumiem, że ma tylko 21 lat, ale w poprzedniej części była dojrzalsza. Tutaj dokonuje niezrozumiałych...
Na wattpadzie można przeczytać bardziej spójne historie, ludzie...
Szkoda czasu na rozpisywanie się.
A gdybym jeszcze raz przeczytała wyrażenie ''zwilżył/a wargi'' to chyba na stałe moje oczy patrzyłyby w stronę mózgu, bo nie da się nimi nie przewracać. I can't
Jak ktoś może pisać taki shit i do tego ktoś inny stwierdził, że to zajebiste i można wydać XD
Jestem trochę na rozstaju, bo z jednej strony bardzo chciałam poznać losy tych postaci i z niecierpliwością czekałam na premierę.
Pierwszy tom to uwielbiam, mimo że Hunter...był Hunterem, ale czego spodziewać się po facetach Shen?
Są okropni na każdy możliwy sposób, ale i tak się w nich zakochuję, bo mogę :D
Z Cillianiem było podobnie.
Tu nie inaczej, Sam jest okropny.
A...
DNF
Skończyłam czytać nawet nie w połowie, bo to chyba nie mój klimat.
Za dużo gadania, takiego...straszliwie realnego.
XD wiem, to absurdalne, bo to nic złego, ale osobiście jestem przyzwyczajona do innych książek i do bohaterów, którzy są darkly-sweet (w realu uciekasz od typa, bo byłby toxic, ale w książce aż ciary przechodzą, bo jest na końcu tak dobry, że i tak masz...
Bardzo lubię sobie umilić czas książkami Ward. Na tej również się nie zawiodłam. Nie jest to górnolotna literatura, ale też nie o to chodzi w takich historiach.
Kilka godzin przyjemnej fabuły i kilka igiełek w serduszku, gdy laska nadal nie ogarniała, że on jest jej przeznaczony xd
Przeczytałam tę serię dawno temu. I gdy zdarza mi się czasami do któreś części wrócić, coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że tę chwilę, kiedy to miałam fangirl na tę książkę, to był po prostu kiepski gust szesnastoletniej mnie XD.
Cóż, przynajmniej przyznaję się do tego bez bicia.
Ward i Ava to jakieś nieporozumienie, a nie związek. Wiadomo, to erotyk, więc...
3/4 to narąbane, ohydne psiapsi , które nie potrafią chyba ze sobą rozmawiać na trzeźwo i dlatego, jak tylko się widzą to: IMPREZAAAAA, NA**BANKO
1/4 to stwarzanie złudnego, pięknego związku, który tak bardzo się różni przecież od porąbanego związku z Massimem.
Tam każdy bohater jest antybohaterem.
Laura jest pusta, jak zwykle.
Olga i Domenico żyją we własnym świecie.
Z...