rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Dotrwałam do 60 strony. Odłożyłam zaraz po pierwszej scenie +18, bo nie wierzyłam, że ogóle się wydarzyła, dwa dni od poznania.
Nie mam pytań i nawet nie chcę myśleć o tych zajebistych opiniach. Po prostu nie.
Jeśli jeszcze raz przeczytałabym ' Rock Blackwell' czy jak oni tam mieli na nazwisko, w kontekscie własnego ojca, to bym zaczęła krzyczeć.
Kto tak gada o swoim ojcu? Nie mogla po prostu napisać ' tata coś tam coś tam zrobił'? Nie, wymieniala go z imienia i nazwiska. XD?
Ja takie pastisze pisałam na watt w liceum i prędzej umarłabym ze wstydu, niz wyslała to do wydawnictwa.
Jak to w ogóle przyjęto, to nie wiem, bo tu się nic kupy nie trzyma. Bohaterowie odklejeni srogo, ona nie myśli jak dorosła dziewczyna, tylko zakochana trzynastka, a gdy tamten kolejny raz łaził po domu w kapturze, który ' Ojej, zasłaniał mu całą mordkę, ale na pewno jest 10/10"
UGH
Bo on jest taki tajemniczy i edgy.
Bleh, okropna i infantylna, nie wspominajac o tym, co pewnie dzieje się później, skoro po dwóch dniach darcia ze sobą kotów bez wyraźnego powodu on już jej zrobił palcówkę.
Jakby co?
Mówilam, że bohaterowie i ich zachowania są odklejone? Chyba tak.
-milion/10
Polecam, jeśli ktoś jest masochistą.

Dotrwałam do 60 strony. Odłożyłam zaraz po pierwszej scenie +18, bo nie wierzyłam, że ogóle się wydarzyła, dwa dni od poznania.
Nie mam pytań i nawet nie chcę myśleć o tych zajebistych opiniach. Po prostu nie.
Jeśli jeszcze raz przeczytałabym ' Rock Blackwell' czy jak oni tam mieli na nazwisko, w kontekscie własnego ojca, to bym zaczęła krzyczeć.
Kto tak gada o swoim...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

DNF
Mam mieszane uczucia.
Główny bohater nie był najgorszy i pewnie gdyby nie przewidywalność całej historii i zachowanie głównej bohaterki, to bym doczytała do końca, ale stanęłam na trzysta-któreś stronie i stwierdziłam, że nie chcę mi się czytać do końca.
No to teraz + i -
+ nawet spoko poboczne postacie, choć bardziej interesował mnie los Russa, albo związek Loli z Robbym
- główna bohaterka. Ona jest jedynym i największy minusem. Jej zachowanie, jak i słowa, które autorka stosowała, by ją opisać, no bo naprawdę autorka chyba uwielbia słowo "pisnęła". I ja tu nie mówię o scenie, gdy na przykład widzi się pająka i się piśnie ze strachu.
Ona piszczała wiecznie podczas seksu, a seksu w tej książce jest pełno, aż za dużo. Apogeum pisków nadeszło, gdy po zrobieniu mu loda, przytuliła się do niego, weszła mu na kolana i dosłownie tam jest napisane "Podciąga się bliżej, układając się na mojej piersi z zadowolonym piskiem"
Jakby co? Kto tak robi? Pisnąć z zadowoleniem może szczeniaczek, a nie kobieta po seksie wtf XD
- Przez pierwsze 200 stron ona jest po prostu wredna i irytująca, sama nie wie, czego chce i tylko go zwodzi.
- Jest tak głupia, że przez pół książki nie widzi toksyczności "przyjaciela", choć po pierwszej ich rozmowie na drugiej stronie książki zalatuje potężnym red flagiem.
3/10 bo Nate był w porządku
Po tej lekturze wiem tylko tyle, że nie powinnam marnować czasu na virale z tiktoka, bo one są fajne dla młodszych dziewczyn. Dla mnie to już zbyt nudne i wkurzające ;)

DNF
Mam mieszane uczucia.
Główny bohater nie był najgorszy i pewnie gdyby nie przewidywalność całej historii i zachowanie głównej bohaterki, to bym doczytała do końca, ale stanęłam na trzysta-któreś stronie i stwierdziłam, że nie chcę mi się czytać do końca.
No to teraz + i -
+ nawet spoko poboczne postacie, choć bardziej interesował mnie los Russa, albo związek Loli z...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Infantylna, nie do przejścia.
Nie wiem, kto był głupszy i bardziej denerwujący, czy typiarka ze swoją chcicą na niego, ale świętoszkowatym zachowaniem na zewnątrz i wiecznym kuszeniu go, by potem uciec, bo 'ja nie jestem taka!'
Jesteś. Otóż jesteś.
I problem w tym, że tej myśli do siebie nie dopuściłaś. :)

A on...denerwujący tekst 'jestem okropny, zrobiłem tyle złych rzeczy, a ty jesteś dla mnie za dobra' powtarzał się tu kilkanaście razy, a nie przeczytałam do końca, zostawiłam to gdzieś po połowie, także tego było jeszcze więcej, niż przeczytałam.

Katastrofa xD
Czułam się jak w podstawówce, gdy jakieś dziewczynce podobał się chłopiec
1/10

Infantylna, nie do przejścia.
Nie wiem, kto był głupszy i bardziej denerwujący, czy typiarka ze swoją chcicą na niego, ale świętoszkowatym zachowaniem na zewnątrz i wiecznym kuszeniu go, by potem uciec, bo 'ja nie jestem taka!'
Jesteś. Otóż jesteś.
I problem w tym, że tej myśli do siebie nie dopuściłaś. :)

A on...denerwujący tekst 'jestem okropny, zrobiłem tyle złych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

JAKBY... porażka xD

JAKBY... porażka xD

Pokaż mimo to


Na półkach:

DNF
Kiepska.
Irytujący bohaterowie, mafia jak nie mafia. Księżniczka tatusia niby wie, co robi tatuś, ale potem wielkie zdziwienie, bo jak to tak, jest bossem półświatka i zleca zabójstwa? Niemożliwe.
Jayden to taka kluska, w złym tego słowa znaczeniu niestety.
Mafijny żołnierz nie bardzo tu wyszedł, bardziej zwykły chłopak z normalną ilością testosteronu.
Wiadomo, na dłuższą metę samiec alfa jest przesadą, ale tu by się to dobrze czytało. W końcu miała z tego wyjść mafia, a nie collegowy romans z hokeistą.

DNF
Kiepska.
Irytujący bohaterowie, mafia jak nie mafia. Księżniczka tatusia niby wie, co robi tatuś, ale potem wielkie zdziwienie, bo jak to tak, jest bossem półświatka i zleca zabójstwa? Niemożliwe.
Jayden to taka kluska, w złym tego słowa znaczeniu niestety.
Mafijny żołnierz nie bardzo tu wyszedł, bardziej zwykły chłopak z normalną ilością testosteronu.
Wiadomo, na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

DNF
Zażenowanie.
Niezręczność.
Obrzydzenie.
Irytacja.
Szok.

Zażenowanie, ponieważ nie mogłam znieść niemal każdego tekstu, który wylatywał z ust któregokolwiek faceta (kumpli glównego i samego głównego).

Niezręczność, bo nie mam pojęcia, jak można stworzyć taką absurdalną relację i oczekiwać, że czytelnikowi się to spodoba. Umierałam z cringu.

Obrzydzenie, bo każda kolejna książka jest coraz gorsza i nie da się tego czytać.

Irytacja na główną bohaterkę. Jedyne dziewictwo, jakie mogła zachować to to emocjonalne, bo najwidoczniej kompletnie zgłupiała. Zalicza orgazmy z jakimś SEKSOWNYM a jakże randomem, ale jak widzi zaraz potem swojego ex/przyszłego męża z jakąmś dziewczyną, to dostaje ataku apoplesji i ZRANIŁ JĄ. No naprawdę?

Szok. Szok dlatego, że ciężko mi uwierzyć w pomysł, iż to w ogóle ktoś przyjął, zatwierdził i wydał. A potem jeszcze to się rozpowszechniło na inne kraje.
Jakby...nie można oczekiwać kunsztu literackiego, bo oni tu mają się poznać i zakochać, z dodatkiem keksu, ale nawet ten durny keks nie jest dobrze napisany.
Istnieją naprawdę fajne książki w tej tematyce i naprawdę można dobrze się bawić.
Ale nie na tym.
0/10 xD

DNF
Zażenowanie.
Niezręczność.
Obrzydzenie.
Irytacja.
Szok.

Zażenowanie, ponieważ nie mogłam znieść niemal każdego tekstu, który wylatywał z ust któregokolwiek faceta (kumpli glównego i samego głównego).

Niezręczność, bo nie mam pojęcia, jak można stworzyć taką absurdalną relację i oczekiwać, że czytelnikowi się to spodoba. Umierałam z cringu.

Obrzydzenie, bo każda...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:



Na półkach:

Przez całą powieść nie miałam pojęcia, że napisała to Polka, ani że było to pierwotnie na wattpadzie.
Sama piszę na tej platformie i doskonale wiem, jaki szit tam czasami jest.
Potem nawet zostaje wydane i staje się, o zgrozo, hitem.
Ta pozycja to jednak perełka.
Nie spodziewałam się tego, w ogóle choć przez moment nie było czuć, że to kiepskie. (takie typowe z watt)
I bardzo dobrze, fajnie się czytało.
Oby więcej takich milutkich opowieści

Przez całą powieść nie miałam pojęcia, że napisała to Polka, ani że było to pierwotnie na wattpadzie.
Sama piszę na tej platformie i doskonale wiem, jaki szit tam czasami jest.
Potem nawet zostaje wydane i staje się, o zgrozo, hitem.
Ta pozycja to jednak perełka.
Nie spodziewałam się tego, w ogóle choć przez moment nie było czuć, że to kiepskie. (takie typowe z watt)
I...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

DNF
Nie dałam rady.
Nawet nie mam pojęcia, od czego zacząć, więc rozpocznę i zakończę na tym, że przez 130 stron, które dałam radę przeczytać, praktycznie cały czas topiłam się w morzu zażenowania i na koniec utonęłam, nie dając rady czytać ani strony więcej.
Książki Swan, jedna po drugiej robią się coraz gorsze.
Dialogi i teksty jak z wattpada trzynastolatki

DNF
Nie dałam rady.
Nawet nie mam pojęcia, od czego zacząć, więc rozpocznę i zakończę na tym, że przez 130 stron, które dałam radę przeczytać, praktycznie cały czas topiłam się w morzu zażenowania i na koniec utonęłam, nie dając rady czytać ani strony więcej.
Książki Swan, jedna po drugiej robią się coraz gorsze.
Dialogi i teksty jak z wattpada trzynastolatki

Pokaż mimo to


Na półkach:

Taki gniot i toxic, że nie mam pytań
Przez dwie poprzednie książki Seb wydawał mi się najbardziej ogarniętym typem z tej trójki, ale XD jednak bardzo się myliłam, albo to autorka dała mu inną osobowość w jego książce.
Jest dorosłym facetem, a zachowuje się gorzej niż nastolatek, który nie wie, czego chce od życia
Litości.

Taki gniot i toxic, że nie mam pytań
Przez dwie poprzednie książki Seb wydawał mi się najbardziej ogarniętym typem z tej trójki, ale XD jednak bardzo się myliłam, albo to autorka dała mu inną osobowość w jego książce.
Jest dorosłym facetem, a zachowuje się gorzej niż nastolatek, który nie wie, czego chce od życia
Litości.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Najlepsza część tej serii.
Przez całą książkę co chwilę pojawiały mi się jakieś znaki zapytania odnośnie tej relacji, ale jestem na tyle chorą fanką takich pomysłów, że byłam wniebowzięta przez otwartość tych bohaterów do tematu.
Nie było żadnego boczenia się na siebie, czy innego szajsu. Rozmawiali i rozwiązywali problem.
I choć zakończenie mnie zaintrygowało, bo właśnie przez całą lekturę się zastanawiałam, co jeśli chcieliby mieć kiedyś dzieci, to nie byłam zniesmaczona. Jasne, to dziwaczne, jeśli nie bierze się pod uwagę bycia w takim związku, ale skoro jest to możliwe, to na samym końcu rozkminy uznałam to nawet za urocze XD
Polecam równie gorąco, jak gorąca jest ta książka <3

Najlepsza część tej serii.
Przez całą książkę co chwilę pojawiały mi się jakieś znaki zapytania odnośnie tej relacji, ale jestem na tyle chorą fanką takich pomysłów, że byłam wniebowzięta przez otwartość tych bohaterów do tematu.
Nie było żadnego boczenia się na siebie, czy innego szajsu. Rozmawiali i rozwiązywali problem.
I choć zakończenie mnie zaintrygowało, bo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Sama nie wiem, co mam myśleć o tej historii.
Pierwszy tom był dobrze rozegrany i zaintrygował, ale drugi nie dość, że straszliwie długo go czytałam, a przeważnie pochłaniam książki w max 2 dni, tak tą skończyłam po ponad tygodniu.
Gwen bardzo mnie irytowała w tej części, rozumiem, że ma tylko 21 lat, ale w poprzedniej części była dojrzalsza. Tutaj dokonuje niezrozumiałych wyborów.
Nathanowi kibicowałam, jest skomplikowany i zrozumiałe były te dziwne nastroje i nieufność.
Po czym zrobił jej dziecko bez jej wiedzy i ogólnie okazało się, że nieźle knuł i on, i wcześniej Caleb.
Dosłownie zrobił jej to samo, za co uderzył swojego brata, co jest dla mnie aburdalne i zalatuje toxiciem xd
Także czuję niesmak po tej lekturze. Rozczarowałam się, bo jak zwykle zromantyzowane zostały tak bezsensowne sytuacje i przeszło się nad nimi do porządku dziennego. ;(

Sama nie wiem, co mam myśleć o tej historii.
Pierwszy tom był dobrze rozegrany i zaintrygował, ale drugi nie dość, że straszliwie długo go czytałam, a przeważnie pochłaniam książki w max 2 dni, tak tą skończyłam po ponad tygodniu.
Gwen bardzo mnie irytowała w tej części, rozumiem, że ma tylko 21 lat, ale w poprzedniej części była dojrzalsza. Tutaj dokonuje niezrozumiałych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Na wattpadzie można przeczytać bardziej spójne historie, ludzie...
Szkoda czasu na rozpisywanie się.
A gdybym jeszcze raz przeczytała wyrażenie ''zwilżył/a wargi'' to chyba na stałe moje oczy patrzyłyby w stronę mózgu, bo nie da się nimi nie przewracać. I can't
Jak ktoś może pisać taki shit i do tego ktoś inny stwierdził, że to zajebiste i można wydać XD

Na wattpadzie można przeczytać bardziej spójne historie, ludzie...
Szkoda czasu na rozpisywanie się.
A gdybym jeszcze raz przeczytała wyrażenie ''zwilżył/a wargi'' to chyba na stałe moje oczy patrzyłyby w stronę mózgu, bo nie da się nimi nie przewracać. I can't
Jak ktoś może pisać taki shit i do tego ktoś inny stwierdził, że to zajebiste i można wydać XD

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jestem trochę na rozstaju, bo z jednej strony bardzo chciałam poznać losy tych postaci i z niecierpliwością czekałam na premierę.
Pierwszy tom to uwielbiam, mimo że Hunter...był Hunterem, ale czego spodziewać się po facetach Shen?
Są okropni na każdy możliwy sposób, ale i tak się w nich zakochuję, bo mogę :D
Z Cillianiem było podobnie.
Tu nie inaczej, Sam jest okropny.
A Aisling taka...niby silna i zdecydowana, czego chce, ale przy okazji straszliwie się poniża.
A potem nagle coś się odblokowuje w jednym i w drugim.
Czytałam i gdy skończyłam to nie do końca byłam w stanie uwierzyć w ich miłość, bo wszystko tak o przeleciało z punktu 0 do 100.

Ze względu na sentyment i tak dałam wysoką ocenę, ale coś tu nie zaskoczyło tak, jak zawsze. Dlatego nie 10, a 8/10. ;(

Jestem trochę na rozstaju, bo z jednej strony bardzo chciałam poznać losy tych postaci i z niecierpliwością czekałam na premierę.
Pierwszy tom to uwielbiam, mimo że Hunter...był Hunterem, ale czego spodziewać się po facetach Shen?
Są okropni na każdy możliwy sposób, ale i tak się w nich zakochuję, bo mogę :D
Z Cillianiem było podobnie.
Tu nie inaczej, Sam jest okropny.
A...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

DNF
Skończyłam czytać nawet nie w połowie, bo to chyba nie mój klimat.
Za dużo gadania, takiego...straszliwie realnego.
XD wiem, to absurdalne, bo to nic złego, ale osobiście jestem przyzwyczajona do innych książek i do bohaterów, którzy są darkly-sweet (w realu uciekasz od typa, bo byłby toxic, ale w książce aż ciary przechodzą, bo jest na końcu tak dobry, że i tak masz na niego fangirl)
A Spenc tego nie ma....bo to chyba nie do końca romans.
Wolę dużo działania, zamiast poprawnego lania wody w dialogach, dlatego nie mogłam dalej przebrnąć.

DNF
Skończyłam czytać nawet nie w połowie, bo to chyba nie mój klimat.
Za dużo gadania, takiego...straszliwie realnego.
XD wiem, to absurdalne, bo to nic złego, ale osobiście jestem przyzwyczajona do innych książek i do bohaterów, którzy są darkly-sweet (w realu uciekasz od typa, bo byłby toxic, ale w książce aż ciary przechodzą, bo jest na końcu tak dobry, że i tak masz...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

szkoda tu nawet tej jednej gwiazdki

szkoda tu nawet tej jednej gwiazdki

Pokaż mimo to


Na półkach:

Tak naprawdę to 11/10
Kai kraszem totalnym już od Corrupt.
:D

Tak naprawdę to 11/10
Kai kraszem totalnym już od Corrupt.
:D

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo lubię sobie umilić czas książkami Ward. Na tej również się nie zawiodłam. Nie jest to górnolotna literatura, ale też nie o to chodzi w takich historiach.
Kilka godzin przyjemnej fabuły i kilka igiełek w serduszku, gdy laska nadal nie ogarniała, że on jest jej przeznaczony xd

Bardzo lubię sobie umilić czas książkami Ward. Na tej również się nie zawiodłam. Nie jest to górnolotna literatura, ale też nie o to chodzi w takich historiach.
Kilka godzin przyjemnej fabuły i kilka igiełek w serduszku, gdy laska nadal nie ogarniała, że on jest jej przeznaczony xd

Pokaż mimo to


Na półkach:

Przeczytałam tę serię dawno temu. I gdy zdarza mi się czasami do któreś części wrócić, coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że tę chwilę, kiedy to miałam fangirl na tę książkę, to był po prostu kiepski gust szesnastoletniej mnie XD.
Cóż, przynajmniej przyznaję się do tego bez bicia.
Ward i Ava to jakieś nieporozumienie, a nie związek. Wiadomo, to erotyk, więc sceny seksu są na porządku dziennym, ale nie co pięć stron. Są identyczne, co z tego, że np. zmienią sobie pozycje, jak wiecznie wykrzykują to samo? To nudne i łapał mnie cringe za każdym razem.
Chorobliwa zaborczość Warda niby tak męczy Avę przez 3/4 serii, ale i tak jest w stanie kochać go do szaleństwa.
Ja przepraszam, ale jakbym miała z takim żyć pod jednym dachem i na dodatek dzielić łóżko, to któregoś ranka by się przypadkiem nie obudził. Ugh, jak w ogóle można to romantyzować i czuć motylki w brzuchu oraz ciepło na licach, czytając te denne obietnice maniaka, które za dziesięć stron nie będą miały znaczenia, bo oni będą się kłócić o kolejną bzdurę, która przy nich rośnie do rozmiarów jakieś tragedii, a na końcu zamiast zrozumieć swoje błędy, zamiast przeprosić i zbliżyć się przez to do siebie na poziomie emocjonalnym, to nie, lepiej się przerżnąć na zgodę i wymuszać na drugiej osobie odpowiedź, jaką chce się usłyszeć, podczas OGROMNEGO OCZYWIŚCIE UNIESIENIA. (tak, mam na myśli obrzydliwie zwierzęcy seks)
Jestem rozczarowana szesnatoletnią mną, ale cóż xd, mogę to zwalić po prostu na wiek.

Przeczytałam tę serię dawno temu. I gdy zdarza mi się czasami do któreś części wrócić, coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że tę chwilę, kiedy to miałam fangirl na tę książkę, to był po prostu kiepski gust szesnastoletniej mnie XD.
Cóż, przynajmniej przyznaję się do tego bez bicia.
Ward i Ava to jakieś nieporozumienie, a nie związek. Wiadomo, to erotyk, więc...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

3/4 to narąbane, ohydne psiapsi , które nie potrafią chyba ze sobą rozmawiać na trzeźwo i dlatego, jak tylko się widzą to: IMPREZAAAAA, NA**BANKO
1/4 to stwarzanie złudnego, pięknego związku, który tak bardzo się różni przecież od porąbanego związku z Massimem.
Tam każdy bohater jest antybohaterem.
Laura jest pusta, jak zwykle.
Olga i Domenico żyją we własnym świecie.
Z Olgi jest ciulowa przyjaciółka, lekko mówiąc.
Nacho to wybawiciel Laury, na którego tak czekała.
Tak naprawdę niewiele lepiej wypada, co Massimo na samym początku tej porypanej serii. Nacho jest tylko bardziej czuły.
I Massimo.
Okazał się psycholem, a mi szczerze mówiąc było go szkoda.
Autorka zrobiła z mężczyzny, który nie był dobry, jeszcze gorszego potwora.
Ja nie wiem...pierwsza książka to było spełnienie jej fantazji, a następnie zniszczenie na koniec fascynującej wizji Wielkiego Pięknego Apodyktycznego Brutalnego Samca , o którym marzyła każda nastolatka i ciężko pracująca czterdziestolatka, by umilić sobie życie w nudnym małżeństwie.
Najgorsza postać jest najsmutniejszą.
No słabo...nawet jakbym się mega starała, to i tak nie jestem w stanie odetchnąć z ulgą, bo ta książka nie ma dobrego zakończenia. Wbrew pozorom to nadal toksyczne i szkodliwe.

3/4 to narąbane, ohydne psiapsi , które nie potrafią chyba ze sobą rozmawiać na trzeźwo i dlatego, jak tylko się widzą to: IMPREZAAAAA, NA**BANKO
1/4 to stwarzanie złudnego, pięknego związku, który tak bardzo się różni przecież od porąbanego związku z Massimem.
Tam każdy bohater jest antybohaterem.
Laura jest pusta, jak zwykle.
Olga i Domenico żyją we własnym świecie.
Z...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to