Opinie użytkownika
Z takiego materiału można było wycisnąć o wiele więcej, choć myślę, że nie należy do końca postrzegać tej książki w kategoriach biografii; jest to raczej gawęda o człowieku-legendzie, która nie tyle stanowi suchy przekrój całego życia naszego ulubionego bohatera, a jest historią z serca i do serca. Rzeczywiście przedstawia nam Kimiego z trochę innej strony, autor przebija...
więcej Pokaż mimo to
Nie wiem, kiedy ta książka się skończyła. Serio. Nim się obejrzałam, byłam w połowie, a zaraz potem już na końcu. Czytanie jej można poczytywać jako książkowy pit stop, w którym wszystko zagrało jak należy.
Elvis snuje fantastyczną opowieść o czasach, w których zaczęłam oglądać F1 jako dziecko i które były schyłkiem Formuły, jaką znaliśmy do tej pory, a którą to nadal...
Wspaniała lektura na poprawienie sobie humoru i świetny podręcznik kreatywności. Pan Andrus nie zawodzi, za to ja zawodziłam szalenie, każdą balladę dziadowską śpiewając na głos do melodii "Ballady o Baronie...".
No, ale śpiewać każdy może!
Krzyś (bo w moim umyśle już na zawsze będzie po prostu Krzysiem, Krzysiem metr sześćdziesiąt w kapeluszu, Krzysiem Lwie Serce — Serce Jak Obłok) był moją pierwszą poetycką miłością i powodem, dla którego właściwie poezją się zainteresowałam. Od czasów liceum stawałam się zaczarowana najpierw jego wierszami, czy to były uwielbiające formę beztroskie juwenilia, czy dojrzałe,...
więcej Pokaż mimo toMoja koleżanka dała mi rekomendację już tego samego dnia, którego się poznałyśmy, a to o czymś świadczy. Później temat wracał po częstokroć, wszak to jej ulubiona książka, a ja wreszcie zakupiłam efektownie wyglądające tomiszcze. Przeleżało na półce dość długo, nim wreszcie nadrobiłam zaległości z wyższym priorytetem i po nie sięgnęłam, a w tym czasie koleżanka jeszcze...
więcej Pokaż mimo to
Miałam problem z oceną tej książki, bo mimo że parę razy wyrwały mi się okrzyki grozy, to mimo wszystko było to całkiem wciągające czytadło. Dopiero po usystematyzowaniu myśli w postaci tej opinii trochę mi się to wyklarowało.
Kontrowersyjna? Jasne, choć ja osobiście kontrowersji doszukuję się nie tam, gdzie przede wszystkim podąża wzrok czytelnika. Trzeba jednak przyznać,...
Panna Marple zagrała mi dzisiaj na nosie, nie tylko dlatego, że mimo rozwikłania połowy zagadki, nie udało mi się doprowadzić jej do końca. Przede wszystkim ze względu na sylwetkę mordercy — człowieka zepsutego, ale bystrego, wdzięcznego, inteligentnego i *zabójczo* charyzmatycznego. Dużo jest powodów, dla których wyjątkowo mnie ta nauczka ubodła.
W bibliotece zachęciło...
Fabuła nie mogła być nudna, skoro traktowała o Borgiach - i rzeczywiście nie była. Myślę jednak, że z tak obfitej historii tej rodziny można było wycisnąć znacznie więcej. To książka, która zaczęła się wyjątkowo obiecująco po to, by z kolejnymi rozdziałami poziom spadał na łeb, na szyję. Przy niektórych dialogach miałam wrażenie, że czytam fanfiction.
Nie do końca czułam...
Jestem ogromną fanką Rogera, więc musiałam w końcu dorwać tę książkę w swoje ręce. Niestety, zawiodłam się. Było parę fajnych anegdotek, ale książka jest napisana w moim uznaniu bardzo niespójnie, a przy tym - nie wiem, czy to zasługa tłumaczenia, czy samego autora - momentami bardzo infantylnym językiem. Parę interesujących i parę niepotrzebnych wykresów, dużo zdjęć, ale...
więcej Pokaż mimo to
„— Byłoby rzeczą straszliwą — rzekłem — zamordować człowieka po to, żeby oznajmić: bla-bla-bla!
— Byłoby rzeczą straszliwą — odparł Wilhelm — zabić człowieka nawet po to, żeby powiedzieć: Credo in unum Deum.”
-----
Książka z wielu względów niezwykła - nie tylko ze względu na ciut trudny, acz piękny, plastyczny język i wybitny research autora, ale też na niebanalną fabułę,...
Nie jest to książka, z której dowiesz się jakiejś nowej prawdy życiowej, ale sam autor powtarza, że nie taki był cel lektury. Na pewno jednak zostaniesz zmotywowany do tego, by powalczyć o swoje życie i zdrowie oraz przeciwstawić się tym cichym chochlikom, które niepostrzeżenie zjadają cały twój spokój ducha.
Warto posiadać egzemplarz tej książki, aby mieć ją cały czas pod...
Do żadnej książki nie wracam tak często. W dzieciństwie przeczytałam całą serię co najmniej z sześć razy, a i tak co dwa, trzy lata znowu coś mnie do niej ciągnie i jest to uczucie tak nieodparte, że nie sposób je ot tak zignorować.
Bo chyba żadna inna bohaterka nie zbudowała mojej dziecięcej wersji mnie, nie przyczyniła się do tego, kim jestem, jak właśnie Ania. I kiedy...
Piękna. Poruszająca. Niebanalna.
To naprawdę pozycja nie do przegapienia. Cudowna opowieść o człowieczeństwie w czasach, kiedy o nim całkowicie zapomniano.