-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński7
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać455
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2015-11-18
2016-10-05
„Znalezione nie kradzione” to ciąg dalszy przygód emerytowanego detektywa Hodgesa. W sumie to Hodges i ekscentryczna Holly Gibney i młody Jerome pojawiają się dopiero po wysłuchaniu 3/4 audioksiążki i stanowią jakby dodatek. To drugoplanowe postacie. Gdyż w tej audioksiążce główną rolę odgrywa książka, powieść, rękopis.
Moja ocena: 8/10
autor: Stephen King
lektor: Jan Peszek
wydawnictwo: Albatros A. Kuryłowicz
czas trwania: 14:04min
W roku 1978 John Rotshstein emerytowany genialny pisarz, mieszkający na odludnej farmie w Newhampshire zostaje zamordowany podczas nocnego włamania. Zawartość jego sejfu skrywała prócz ok 20 tysięcy dolarów, przede wszystkim notatniki z rękopisami jego twórczości nigdy nie opublikowanej. Sam pisarz został obsypany licznymi nagrodami za trylogię opublikowaną w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych o John’ym Goldzie, młodym buntowniku, bohaterze Ameryki z tamtych lat. Od tamtej pory John Rotshstein nic nie wydał i w owym 1978r. w jego domu pojawia się ogarnięty chorą ciekawością i pragnieniem zemsty młody mężczyzna, który pozbawia go życia. Swój skarb zakopuje i za zupełnie inne przestępstwo, trafia do więzienia na kilkadziesiąt lat. W roku 2010 pewien uczeń liceum odnajduje zakopany skarb i odkrywa nie tylko pieniądze, ale prawdziwą miłość życia – literaturę Johna Rotshsteina. W międzyczasie na wolność wychodzi morderca pisarza i pragnie za wszelką cenę odzyskać „swoją” własność.
To tak w skrócie, na zachętę. Gdyż tak naprawdę to nad pozycją Stephena Kinga powinno się usiąść z kawą i ciastkami na całą noc…. a i to nie wyczerpało dyskusji o jego książce.
Jest to druga część, po Panu Mercedesie, opowieść o losach ludzi, powiązanych masakrą pod targami pracy w małym amerykańskim miasteczku.
Cała historia zawarta w „Znalezione nie skradzione” to historie o relacji pisarz – czytelnik. Autor – odbiorca. Stephen King snuje swoistą rozprawę filozoficzną, lub co najmniej magisterską o skutkach nadmiernego zafascynowania się treścią książki. Czy pisarz jest ważniejszy czy dzieło, które stworzył? Bohater powieści ma prawo dominować w świadomości czytelnika, czy raczej odbiorca nie powinien utożsamiać się z podmiotem lirycznym?
Może to brzmi zbyt zagmatwanie, ale samą książkę i perypetie młodego Pita Sobersa słucha się przez głos pana Jana Peszki arcyciekawie. Pan Peszek (czytał również Pana Mercedesa) naprawdę superancko interpretuje drugą część audioksiążek Kinga.
Narrację prowadzoną w tej książce polubi ten, kto już zna Pana Mercedesa. Sposób opowiadania wydarzeń to fascynujący styl, jakże płodnego, Stephena Kinga. Brak tu może paranormalnych wydarzeń czy niesamowitych stworów jednak końcówka tego audiobooka zapowiada arcyciekawe wydarzenia w tomie trzecim.
…zawsze jest jednak jakieś ale. Końcówka końcówki, nawiązująca do części pierwszej jest iście przesmaczna i z szerokim uśmiechem zapraszająca do tomu trzeciego.
Skorzystam … i to już niedługo.
Pozdrawiam,
Audiobookowy Mol.
„Znalezione nie kradzione” to ciąg dalszy przygód emerytowanego detektywa Hodgesa. W sumie to Hodges i ekscentryczna Holly Gibney i młody Jerome pojawiają się dopiero po wysłuchaniu 3/4 audioksiążki i stanowią jakby dodatek. To drugoplanowe postacie. Gdyż w tej audioksiążce główną rolę odgrywa książka, powieść, rękopis.
Moja ocena: 8/10
autor: Stephen King
lektor: Jan...
2016-10-10
Audiobook „Osobliwy dom Pani Peregrine” wysłuchałem w dwa dni. Ponad dziewięć godzin słuchania zleciało jak mrugnięcie okiem.
Moja ocena: 8/10
autor: Ransom Riggs
lektor: Krzysztof Banaszyk
wydawnictwo: Media Rodzina
czas trwania: 9:42 min
Pan Krzysztof Banaszyk to nie tylko zmutowany bohater opowiadań Sapkowskiego, to przede wszystkim doskonały aktor. A lektor z niego również wspaniały.
Całą historię młodego chłopca z przedmieść Florydy, który po tajemniczej śmierci dziadka (emigranta z Polski), udaje się do Europy, a konkretniej na jedną z wysepek Walii by szukać odpowiedzi na dręczące go pytania, lektor opowiada tak, że przestają się liczyć ziemniaki w garnku na gazie, zmywanie piętrzących się naczyń w zlewie. Droga do pracy zdaje się zbyt krótka, a korki po pracy niewystarczająco długie. Gdy już rozpocząłem słuchanie „Osobliwego domu…” każda chwila nie przeznaczona na słuchanie tej opowieści to strata czasu. To zasługa fabuły, ale i niezapomnianego głosu lektora. Panie Krzysztofie – Brawo Ty!
Otóż jak to się zaczęło? Nietypowo, bo od trailera na Youtubie. Zobaczyłem zwiastun filmu, który ma wejść do kin: „Mrs Peregrine’s home for peculiar children” (Dom Pani Peregrine dla osobliwych dzieci) i postanowiłem że zobaczę ten film w kinie. Kilka dni później Audioteka miała weekendową promocję na tego audiobooka. Jedyne 18,20zł kusiło przez dobę. W niedzielę wieczorem nabyłem tę pozycję i ściągnąłem na komórkę. Zacząłem słuchać w poniedziałek, we wtorek skończyłem i po tygodniu wybrałem się do kina. Nie żałuję audioksiążki, filmu….. nie do końca.
Czy mam opisać fabułę? Nie chcę, bo audioksiążka opowiedziana przez pana Banaszyka to przecudowna przygoda przeżyta pośród dzieci o osobliwych zdolnościach, przebywających w bezpiecznym schronieniu pod czuwającym okiem Pani Peregrine, która sama potrafi zamienić się w Sokoła i każdy, kto zamierza wybrać się na film, powinien wysłuchać, względnie przeczytać tę pozycję. Film różni się znacząco od oryginału, gdyż fabuła w książce była zbyt mało „holiwoodzka” i reżyser wraz z producentem uznali, że należy ją podrasować. Efekt tego jest taki, że audioksiążka to cudowna przygoda dla dzieci i młodzieży i niektórych dorosłych, a film to miejscami przerażający horror z happy endem dla starszej młodzieży i żadnych dorosłych, a tym bardziej dzieci. Ta mieszanka Harrego Pottera z X-Menami, w wersji dla dzieci jest zjadliwa, ale tylko w audioksiążce czytanej przez Pana Krzysztofa.
Prócz osobliwych zdolności dzieci, mamy w tle historię młodego polskiego chłopca, żydowskiego pochodzenia, który próbował sprostać ogromowi tragicznych wydarzeń II Wojny Światowej …w zasadzie przez całe życie.
Polecam na deszczowy weekend. Na czas sprzątania w domu lub piwnicy tudzież garażu. Historia opowiedziana przenieziemsko.
Pozdrawiam,
Audiobookowy Mol.
Audiobook „Osobliwy dom Pani Peregrine” wysłuchałem w dwa dni. Ponad dziewięć godzin słuchania zleciało jak mrugnięcie okiem.
Moja ocena: 8/10
autor: Ransom Riggs
lektor: Krzysztof Banaszyk
wydawnictwo: Media Rodzina
czas trwania: 9:42 min
Pan Krzysztof Banaszyk to nie tylko zmutowany bohater opowiadań Sapkowskiego, to przede wszystkim doskonały aktor. A lektor z niego...
2016-08-05
Książka www.1939.com.pl
Audiobook o żołnierzach… ale nie tylko.
Od czego zacząć? No dobrze…. Wiedźmin czytający powieść o II wojnie światowej. Brzmi intrygująco, prawda?
Trochę faktów:
ocena: 8/10
autor: Marcin Ciszewski
lektor: Krzysztof Banaszyk
wydawnictwo: Ender Sławomir Brudny
czas trwania: 11:40 min
Tak oto Pierwszy Samodzielny Batalion Rozpoznawczy z pierwszych lat XXI wieku, który przenosi się w jakiś sposób w czasy Kampanii Wrześniowej II Wojny Światowej.
Otóż aktor wcielający się w rolę Geralta z Rivii w sadze o białowłosym wiedźminie realizuje się całkiem udanie przy sensacyjno-fantastycznej opowieści o losach współczesnego oddziału Polskiego Wojska przeniesionego za pomocą nowoczesnego sprzętu w przeszłość na arenę, gdzie rozgrywają się wydarzenia Kampanii Wrześniowej II Wojny Światowej.
Wraz z Polską jednostką w manewrach uczestniczył mały oddział Amerykański w ramach współdziałania partnerów NATO ze swym tajemniczym sprzętem – MDSem.
Naprawdę z wielkim entuzjazmem przymierzałem się do tej pozycji od wielu miesięcy. W końcu nabyłem tę audioksiążkę. I… nie zawiodłem się. Mogę się czepiać szczegółów, opisów walk. Ale co tam. Klimat jest niezły, akcja się toczy jednopoziomowo – brak wielu wątków. Jest ktoś zły, cyniczny i egoistyczny. Jest też bohater dobry, a w zasadzie kilka głównych postaci. Jest urządzenie tajemnicze – MDS, które spowodowało całą tę zawieruchę. Ale jak się można było spodziewać zawsze jest ukryte drugie dno. Skrywany przez autora tajemny powód całej fabuły książki. Nie inaczej jest i tutaj. Czy cyniczny i banalny? – sam oceń słuchaczu.
Przy wojskowym nazewnictwie sprzętu i działań i żołnierzy nie brakuje intrygi, wątku miłosnego, zdrady, elementu zaskoczenia i pokrzepiającego serce ożywienia historycznych postaci naszej Ojczyzny. Mamy tu Wołyńską Brygadę Kawalerii , Sztab dowodzenia Wojska Polskiego, Armię Łódź, 16 Brygadę Pancerną Wermachtu itp. Potyczki Niemców z jednostkami specjalnymi z 2007r. na lądzie i w powietrzu.
Słuchałem z radością i zaintrygowaniem… do czasu. Pod koniec liczyłem na wielkie BUM i happy end. Cóż…. pozostawiam ocenę słuchaczowi.
Mimo wszystko lektor pierwsza klasa a fabuła intrygująca.
Polecam i pozdrawiam,
audiobookowy mol.
PS. Na Audiotece też same pozytywne opinie.
PS. 2. Zaciekawiony i zaintrygowany słuchacz napewno odnadzie w necie kolejne wojenne pozycje Pana Marcina z cyklu www.
Książka www.1939.com.pl
Audiobook o żołnierzach… ale nie tylko.
Od czego zacząć? No dobrze…. Wiedźmin czytający powieść o II wojnie światowej. Brzmi intrygująco, prawda?
Trochę faktów:
ocena: 8/10
autor: Marcin Ciszewski
lektor: Krzysztof Banaszyk
wydawnictwo: Ender Sławomir Brudny
czas trwania: 11:40 min
Tak oto Pierwszy Samodzielny Batalion Rozpoznawczy z pierwszych lat...
2016-08-10
Audiobook "Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął" to lekka i przyjemna pozycja. W sam raz na letnie podróże autem, wieczorne zasypianie czy deszczowe chwile na wakacjach.
ocena: 8/10
autor: Jonas Jonasson
lektor: Artur Barciś
wydawnictwo: Świat Książki
czas trwania: 13:14 min
Nie chcę reklamować tej audio książki, jako cudowny lek na nudę bo i ona może czasem przynudzać, jednak w ogólnym zarysie więcej słyszę plusów niż minusów.
Na rynku mamy film na podstawie książki. Ale nie wiem, nie widziałem, nie znam się, zarobiony jestem… i nie ciągnie mnie jakoś do filmu. Słuchałem audiobooka i wystarczy. Nie chcę sobie zepsuć wrażenia.
Główny bohater Allan Karlsson, czyli stuletni staruszek ucieka z domu starców w małej miejscowości w Szwecji w dniu swoich setnych urodzin. Nic więcej nie wiemy o staruszku. Tak zaczyna się ucieczka a raczej podróż pełna przygód, wzruszeń, namiętności i szalonych zwrotów akcji… no i eksplozji.
Rozdziały poukładane na przemian z teraźniejszymi perypetiami oraz opowieściami z przeszłości Allana układają się w jeden logiczny ciąg historii z życia Allana, którego pasją są materiały wybuchowe. Ciąg logiczny owszem, ale życie wypełnione irracjonalnymi wydarzeniami w takiej liczbie, że można by nimi obdarzyć z tuzin Allanów, a i jeszcze trochę by zostało.
Nasz bohater brał udział czy bądź bezpośrednio wpływał na losy świata świadomie lub mniej świadomie. Mamy spotkania z kilkoma prezydentami Stanów Zjednoczonych. Znajomość z generałem Franko, czy spotkanie ze Stalinem, Mao Zedongiem, Churchilem i wiele wiele innych perypetii prostolinijnego chłopiny, który sięga po alkohol równie często jak piekarz po mąkę.
Opiniotwórcy różnych maści przyrównują przygody Allana do Foresta Gumpa. Czy ja wiem….? Alla jest po prostu inny, oryginalny. Szereg przypadkowych wydarzeń wplatający go losy świata może nasuwać skojarzenia z Forestem. Jednak u mnie nie wzbudziło to takich skojarzeń. Może prędzej już Franek Dolas (Jak rozpętałem II wojnę światową).
Polecam tę pozycję przeserdecznie, gdyż humor podany przez Jonasa Jonassona to lekarstwo na czkawkę po nudnej lub „ciężkiej” książce. Rozweselacz i śmiechonaganiacz w jednym.
Nie byłbym sobą, gdybym nie wspomniał o lektorze, który jest duszą każdego audiobooka. Lektor, który nadaje tchnienia książce, niczym Mesjasz Biblijny nadaje znaczenia materii, utkanej ze słów Stwórcy. Tym razem spotykamy się przez kilka godzin z uwielbianym Arturem Czapki z głów Barcisiem. W tym przypadku kolejny raz Pan Artur nie zawodzi. Z „bananem” na ustach przechodzimy kolejne rozdziały słuchając przehumorystycznej interpretacji Pana Artura, który w wywiadzie dla Audiobookmani przyznał, że w trakcie nagrań do tej audio książki, przerywał nagrania ze względu na wybuchy śmiechu… Mistrzostwo aktorskie w dziedzinie książki mówionej.
Polecam szczerze i serdecznie
audiobookowy mol
Audiobook "Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął" to lekka i przyjemna pozycja. W sam raz na letnie podróże autem, wieczorne zasypianie czy deszczowe chwile na wakacjach.
ocena: 8/10
autor: Jonas Jonasson
lektor: Artur Barciś
wydawnictwo: Świat Książki
czas trwania: 13:14 min
Nie chcę reklamować tej audio książki, jako cudowny lek na nudę bo i ona może czasem...
Ta audioksiążka nie jest o Czarnobylu, ani o jego tragedii, ani o losach ludzi z Czarnobyla. Ta audioksiążka mówi o emocjach. Choć w sumie nie. Ta audioksiążka nie mówi o emocjach. Ta audioksiążka jest emocjami!
czas trwania: 10:27min
Ten audiobook mówi, o sztuce, że sztuka to miłość, to wspominanie. Mówi o śmierci, która towarzyszy ludzkiemu losowi od zarania dziejów. O strachu przed strachem pokonującym miłość. O pragnieniu zrozumienia śmierci. O wojnie, o umieraniu z miłości. O próbie normalnego życia i o nieustannym towarzyszeniu tragedii.
A także o śmiechu, o życiu, o radości, o miłości i o cudzie życia. O utraceniu poczucia wieczności.
O Białorusi, nie o Rosji, nie o Ukrainie, o Białorusi właśnie.
O jedzeniu śniegu. O przedstawieniu teatralnym dla dzieci z domu dziecka. O kopaniu grobu w zimowy dzień. O tym, że jak znajdzie się dżdżownicę to wszystkie kury się cieszą.
I znów o strachu i o spokoju. O odwadze po wódce i odwadze bez wódki. O medalach i dyplomie w czerwonej teczce ze zdjęciem Lenina, o walce. O uciekaniu, o zgłaszaniu się na ochotnika. O pragnieniu chwalebnych czynów. O strachu. O dumie z pracy w „strefie”. O zdjęciach z reaktorem w tle. O bohaterstwie. O udziale w historii. O dozymetrach, o tabu, o tajemnicach, o bezpiecznym radzieckim „atomie”.
O pogrzebach, o zakopywaniu ziemi!!!! O drzwiach od domu, o kapciach w trumnie.
O miłości ponad wszystko. O życiu człowieka jako trawy.
O wybaczaniu grzechów, o cierpliwości Boga. O niemożliwości bycia szczęśliwym.
O kotach, zdechłych kretach, o braku chrabąszczy, o wróbelkach z brzuszkami do góry, o papudze, o pudelku, którego najbardziej było im żal. O psach.
Znowu o strachu. A także znowu o miłości. O skali napromieniowania człowieka w „rentgenach”. O 60 rentgenach. O dziwnym braku rentgenów. O bombie atomowej. O równowartości 350-ciu bomb atomowych zrzuconych na Hiroszimę.
O szabrowaniu globusa i pustych ampułek ze szkoły. O jedzeniu, o kanapce, o zupie, o ziemniakach i jabłkach.
O życiu bez ludzi, o bajkach i o prawdzie. O wiadomościach z radia. O propagandzie i „żartach” radia Erewań.
O prośbie do domu rodzinnego o wybaczenie. O Stalinie, o 1937 roku. O Gorbaczowie. O faktach, o pierwszych sekretarzach ZSRR. O podsłuchach. O konkretach, o pomiarach, o 30.000(!!!) rentgenach. O dozymetrystach. O czekaniu na rozkaz, o odpowiedzialności.
O zrozumieniu dzieci, o zabijaniu dzieci, o rodzeniu dzieci, o ratowaniu dzieci. Nie o dzieciach. O strachu o dzieci. O miłości do dzieci. O młodym małżeństwie zakochanym w sobie po uszy. O 14 dniach życia. O szpitalu. O wielkiej miłości. O miłości, po prostu o miłości.
O ideach Lenina wiecznie żywych. O pomnikach ku czci Armii Czerwonej. O odznaczeniach i nagrodzie 1000 rubli. O pamięci.
A wszystko to po „Czarnobylu”. O miłości…
Na wstępie audioksiążki pani Swietłana głosem pani Krystyny Czubówny przytacza serię faktów, dat i liczb związanych z wybuchem jednego z czterech (!!!) reaktorów atomowych z wielkiej elektrowni w miejscowości Czarnobyl na Ukrainie. Wówczas, w kwietniu 1986r., była to część Związku Radzieckiego. Potężnego supermocarstwa jak sądzili ówcześni mieszkańcy…
Potem następuje ściana smutku i rozpaczy, z którą zderzyłem się z prędkością Pendolino w pełnym biegu.
Rozpoczynają się, jak je autorka nazywa, monologi. Monologi ludzi niezwykłych – staruszków, kołchoźników, filozofów, fizyków, artystów, reżyserów, strażaków, milicjantów, szeregowców, likwidatorów (bezpośrednich skutków wybuchu reaktora atomowego).
Każdy monolog to osobna historia osobnego człowieka. Dawno nie płakałem tyle przy książce. Teraz już wiem dlaczego pani Aleksijewicz dostała nobla, mimo że pisze reportaże.
Słuchałem tego audiobooka przez wiele dni w drodze do i z pracy. Była jesień. Deszcze, ciemno na dworze. Pochmurno i wietrznie. I emocje płynące ze słuchawek „Czarnobylskiej modlitwy”. Depresja – to jedno słowo, które mi przychodzi do głowy, aby określić mój stan w te dni z tym audiobookiem. Niesamowite emocje na co dzień. Aż żona kazała mi przestać słuchać tego audiobooka. Dlaczego autorka pisała tę książkę 20 lat? – by nie zwariować.
Mimo klimatu płynącego z treści pani Swietłany i interpretacji pani Krystyny, zauważam, że nie tylko ja dałem ocenę 9/10.
Polecam bardzo,
audiobookowy mol.
Ta audioksiążka nie jest o Czarnobylu, ani o jego tragedii, ani o losach ludzi z Czarnobyla. Ta audioksiążka mówi o emocjach. Choć w sumie nie. Ta audioksiążka nie mówi o emocjach. Ta audioksiążka jest emocjami!
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toczas trwania: 10:27min
Ten audiobook mówi, o sztuce, że sztuka to miłość, to wspominanie. Mówi o śmierci, która towarzyszy ludzkiemu losowi od zarania dziejów. O...