-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński7
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać455
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2015-11-18
2016-12-05
Film Imię Róży, który oglądałem wiele (naprawdę wiele) lat temu, różni się od pierwowzoru, czyli od książki. To znaczy... nie jest spłyconą adaptacją, lecz okrojoną wizualizacją arcydzieła Umberto Eco. Zabierając się do słuchania audiobooka, pamiętałem, kto był mordercą, kto rozwiązał zagadkę, kto był dobry a kto zły, więc wiedziałem, że radość ze słuchania przysporzy mi lektor – pan Krzysztof Gosztyła swym głosem, a nie fabuła, którą znałem – jakże się myliłem.
czas trwania: 28:05 min
O lektorze jeszcze kiedyś skrobnę kilka słów, gdyż na rynku audiobooków jest on klasą samą dla siebie!
Zatem Imię Róży. Jest XIV wiek wczesne lata owych niespokojnych czasów. Kościół i Cesarstwo ściera się coraz bardziej. Władza świecka i kościelna mająca wpływ na życie codzienne każdego człowieka naszego kontynentu rywalizuje ze sobą już prawie otwarcie.
Nauki Św Franciszka, ze swą rewolucją w kwestii ubóstwa i posłuszeństwa są już ugruntowane i posiadają swe tradycje w Kościele.
Pojawiają się tu rozważania o ludzkiej chuci, o pracy nad sobą, o ubóstwie i bogactwie. Dyskusje o stanie sakiewki ludzi Kościoła (jakże i dziś aktualne). Dyskusje filozoficzne i matematyczne, metafizyczne i duchowe. Polemiki artystyczne i naukowe (mechaniczne). Są obrazy abstrakcyjne i materialistyczne. Jest tu mega dawka dwustronnego spojrzenia na pogląd czy problem nie tylko religijny, ale humanistyczny – jakikolwiek: miłość, materializm, sprawiedliwość, krzywda, piękno, praca.
Autor przytaczane nauki i odkrycia zapomnianych dziś naukowców, przypominane spory historyczne ówczesnych możnych i władnych cesarzy, papieży, książąt czy wpływowych biskupów.
I to wszystko wpisane w małe śledztwo Wilhelma, szlachetnego naukowca, znanego dominikanina byłego mistrza inkwizycji, o nieprzeniknionym umyśle i bystrości przewyższającej mu współczesnych, który został poproszony o wyjaśnienie tajemnicy śmierci jednego z zakonników w klasztorze. Jak się okazuje, trupów zakonników pojawia się coraz więcej. Jest Atsso – młody adept Dominikanów, który towarzyszy swemu mistrzowi i całą historię opisuje z perspektywy kilku dziesięcioleci, jako starzec dumnie kroczący w przedsionki łona Abrahama.
Z filmu pamiętałem, kto stał za całą intrygą, więc słuchałem 3/4 książki ze świadomością, że ten a ten za chwilę okaże się intrygantem i spiskowcem. Jakież było moje zdziwienie, gdy wśród kolejnych trupów, owa postać wyszczerzyła do mnie swe średniowieczne zębiska. ...musiałem najwidoczniej źle zapamiętać!!!!!!!! To nie ten gość był mordercą!!!!! Radość słuchania od tego momentu zwielokrotniła się, gdyż cały schemat, który ułożyłem sobie w głowie legł jak domek z kart podczas przeciągu w pokoju.
Dla mnie osobiście te dziesiątki godzin spędzone z Wilhelmem i Atssem było wędrówką w świat głodny wiedzy, sprawiedliwości i piękna. Przezachwycająca dyskusja-konfrontacja franciszkanów z dominikanami, przezabawna wizja-sen młodego Atsso, czy samo dedukcyjne i naukowe śledztwo dominikanina Wilhelma. To perełki tej audioksiążki.
Nie jest to łatwa i przyjemna pozycja. Imię Róży nie pozostawia obojętnym osoby, która słuchała uważnie treści książki mistrza Eco. Szkoda, że autor, pan Umberto Eco zmarł w zeszłym (2016) roku.
Naprawdę polecam, choć tomiszcze to przeogromne.
Audiobookowy mol.
Film Imię Róży, który oglądałem wiele (naprawdę wiele) lat temu, różni się od pierwowzoru, czyli od książki. To znaczy... nie jest spłyconą adaptacją, lecz okrojoną wizualizacją arcydzieła Umberto Eco. Zabierając się do słuchania audiobooka, pamiętałem, kto był mordercą, kto rozwiązał zagadkę, kto był dobry a kto zły, więc wiedziałem, że radość ze słuchania przysporzy mi...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Ta audioksiążka nie jest o Czarnobylu, ani o jego tragedii, ani o losach ludzi z Czarnobyla. Ta audioksiążka mówi o emocjach. Choć w sumie nie. Ta audioksiążka nie mówi o emocjach. Ta audioksiążka jest emocjami!
czas trwania: 10:27min
Ten audiobook mówi, o sztuce, że sztuka to miłość, to wspominanie. Mówi o śmierci, która towarzyszy ludzkiemu losowi od zarania dziejów. O strachu przed strachem pokonującym miłość. O pragnieniu zrozumienia śmierci. O wojnie, o umieraniu z miłości. O próbie normalnego życia i o nieustannym towarzyszeniu tragedii.
A także o śmiechu, o życiu, o radości, o miłości i o cudzie życia. O utraceniu poczucia wieczności.
O Białorusi, nie o Rosji, nie o Ukrainie, o Białorusi właśnie.
O jedzeniu śniegu. O przedstawieniu teatralnym dla dzieci z domu dziecka. O kopaniu grobu w zimowy dzień. O tym, że jak znajdzie się dżdżownicę to wszystkie kury się cieszą.
I znów o strachu i o spokoju. O odwadze po wódce i odwadze bez wódki. O medalach i dyplomie w czerwonej teczce ze zdjęciem Lenina, o walce. O uciekaniu, o zgłaszaniu się na ochotnika. O pragnieniu chwalebnych czynów. O strachu. O dumie z pracy w „strefie”. O zdjęciach z reaktorem w tle. O bohaterstwie. O udziale w historii. O dozymetrach, o tabu, o tajemnicach, o bezpiecznym radzieckim „atomie”.
O pogrzebach, o zakopywaniu ziemi!!!! O drzwiach od domu, o kapciach w trumnie.
O miłości ponad wszystko. O życiu człowieka jako trawy.
O wybaczaniu grzechów, o cierpliwości Boga. O niemożliwości bycia szczęśliwym.
O kotach, zdechłych kretach, o braku chrabąszczy, o wróbelkach z brzuszkami do góry, o papudze, o pudelku, którego najbardziej było im żal. O psach.
Znowu o strachu. A także znowu o miłości. O skali napromieniowania człowieka w „rentgenach”. O 60 rentgenach. O dziwnym braku rentgenów. O bombie atomowej. O równowartości 350-ciu bomb atomowych zrzuconych na Hiroszimę.
O szabrowaniu globusa i pustych ampułek ze szkoły. O jedzeniu, o kanapce, o zupie, o ziemniakach i jabłkach.
O życiu bez ludzi, o bajkach i o prawdzie. O wiadomościach z radia. O propagandzie i „żartach” radia Erewań.
O prośbie do domu rodzinnego o wybaczenie. O Stalinie, o 1937 roku. O Gorbaczowie. O faktach, o pierwszych sekretarzach ZSRR. O podsłuchach. O konkretach, o pomiarach, o 30.000(!!!) rentgenach. O dozymetrystach. O czekaniu na rozkaz, o odpowiedzialności.
O zrozumieniu dzieci, o zabijaniu dzieci, o rodzeniu dzieci, o ratowaniu dzieci. Nie o dzieciach. O strachu o dzieci. O miłości do dzieci. O młodym małżeństwie zakochanym w sobie po uszy. O 14 dniach życia. O szpitalu. O wielkiej miłości. O miłości, po prostu o miłości.
O ideach Lenina wiecznie żywych. O pomnikach ku czci Armii Czerwonej. O odznaczeniach i nagrodzie 1000 rubli. O pamięci.
A wszystko to po „Czarnobylu”. O miłości…
Na wstępie audioksiążki pani Swietłana głosem pani Krystyny Czubówny przytacza serię faktów, dat i liczb związanych z wybuchem jednego z czterech (!!!) reaktorów atomowych z wielkiej elektrowni w miejscowości Czarnobyl na Ukrainie. Wówczas, w kwietniu 1986r., była to część Związku Radzieckiego. Potężnego supermocarstwa jak sądzili ówcześni mieszkańcy…
Potem następuje ściana smutku i rozpaczy, z którą zderzyłem się z prędkością Pendolino w pełnym biegu.
Rozpoczynają się, jak je autorka nazywa, monologi. Monologi ludzi niezwykłych – staruszków, kołchoźników, filozofów, fizyków, artystów, reżyserów, strażaków, milicjantów, szeregowców, likwidatorów (bezpośrednich skutków wybuchu reaktora atomowego).
Każdy monolog to osobna historia osobnego człowieka. Dawno nie płakałem tyle przy książce. Teraz już wiem dlaczego pani Aleksijewicz dostała nobla, mimo że pisze reportaże.
Słuchałem tego audiobooka przez wiele dni w drodze do i z pracy. Była jesień. Deszcze, ciemno na dworze. Pochmurno i wietrznie. I emocje płynące ze słuchawek „Czarnobylskiej modlitwy”. Depresja – to jedno słowo, które mi przychodzi do głowy, aby określić mój stan w te dni z tym audiobookiem. Niesamowite emocje na co dzień. Aż żona kazała mi przestać słuchać tego audiobooka. Dlaczego autorka pisała tę książkę 20 lat? – by nie zwariować.
Mimo klimatu płynącego z treści pani Swietłany i interpretacji pani Krystyny, zauważam, że nie tylko ja dałem ocenę 9/10.
Polecam bardzo,
audiobookowy mol.
Ta audioksiążka nie jest o Czarnobylu, ani o jego tragedii, ani o losach ludzi z Czarnobyla. Ta audioksiążka mówi o emocjach. Choć w sumie nie. Ta audioksiążka nie mówi o emocjach. Ta audioksiążka jest emocjami!
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toczas trwania: 10:27min
Ten audiobook mówi, o sztuce, że sztuka to miłość, to wspominanie. Mówi o śmierci, która towarzyszy ludzkiemu losowi od zarania dziejów. O...