Najnowsze artykuły
-
Artykuły
James Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9 -
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać460 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[3]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Przeczytał:
2019-05-30
2019-05-30
Cykl:
Fanfik (tom 3)
Średnia ocen:
6,9 / 10
250 ocen
Ocenił na:
6 / 10
Na półkach:
Zobacz opinię (7 plusów)
Czytelnicy: 590
Opinie: 26
Zobacz opinię (7 plusów)
Średnia ocen:
7,8 / 10
4 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 28
Opinie: 2
Średnia ocen:
6,5 / 10
2 ocen
Na półkach:
Czytelnicy: 19
Opinie: 0
Przeczytałam, mniej więcej od połowy narastały we mnie mieszane uczucia. Staram się zrozumieć całkowity brak w powieści homoseksualnego pożądania (ale dlaczego te dziewczyny uparcie niczego takiego nie odczuwają, są bezcielesne, tylko się głaszczą i mają emocjonalne rozterki? czy są aseksualne? o co tu chodzi?), ale już trudno mi wyjaśnić sposób przedstawienia pokolenia rodziców i całego społeczego entourage'u. Karykaturalna, stockowa matka, homofobiczny ojciec przedstawiony empatycznie jako bohater pozytywny, w dodatku ze sporą dawką klasizmu ("prosty" monter oczywiście "nie rozumie" nazw w menu restauracji i ledwo wie, co to hummus. serio?). Niby są tu pewne sugestie strukturalnego wykluczenia, niby nad bohaterkami i bohaterami unosi się jak Lewiatan system społecznej kontroli, który utrzymuje homofobiczne status quo ("Co pomyślą sąsiedzi?"), a mimo to wnioski-taktyki przetrwania zatrzymują się na poziomie mentalności wyborcy PO z ciepłego środka - matce i ojcu opadają ręce, przed nimi jeszcze wiele pracy, nienormatywność dzieci jest dla nich problemem do oswojenia, jak dobrze, że mogą to zrobić... razem (tak, jedynych dwoje dorosłych bohaterów książki, kobieta i mężczyzna, tworzy parę), znowu w ramach normatywnego kontinuum. Dzieciaki "niech się jakoś trzymają, to będzie dobrze", oczywiście pod warunkiem że będą się przeciwstawiać podtapiającej je ze wszystkich stronn homofobii i oczywiście nie będą "mięczakami", bo świat prowincjonalnych homofobów jest złowieszczym, ontologicznym złem i przecież czymś zupełnie innym niż świat miastowych, którzy "próbują zrozumieć". Przykre, ale w powieści Osińskiej cała reszta to queer art of failure i nawet tutaj, po tym wszystkim, to heterykom przypada w udziale fluff. Dlaczego?
Przeczytałam, mniej więcej od połowy narastały we mnie mieszane uczucia. Staram się zrozumieć całkowity brak w powieści homoseksualnego pożądania (ale dlaczego te dziewczyny uparcie niczego takiego nie odczuwają, są bezcielesne, tylko się głaszczą i mają emocjonalne rozterki? czy są aseksualne? o co tu chodzi?), ale już trudno mi wyjaśnić sposób przedstawienia pokolenia...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to