-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński7
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać445
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2015-10-03
2016-07-30
2017-12-12
2018-03-08
Na początku miałam mieszane uczucie co do tej książki, ale pod koniec akcja nabrała tempa. Jak to u Kinga zwykle bywa - im dale w treść, tym lepiej. Ogólnie cała fabuła opiera się na prostym pomyśle, bardzo prostym. Aż trudno uwierzyć, że zaowocował on powstaniem książki o objętości niemal 500 stron :)
Pomijając wszelkie oczywiste względy, to mimo wszystko było mi bardzo szkoda tego chorego pieska. Zawsze jestem wrażliwa na kwestie cierpienia zwierząt. Choć oczywiście kibicowałam ludziom, to jednak nie chciałam by psu działa się krzywda. Na samym końcu prawie się popłakałam... :(
Na początku miałam mieszane uczucie co do tej książki, ale pod koniec akcja nabrała tempa. Jak to u Kinga zwykle bywa - im dale w treść, tym lepiej. Ogólnie cała fabuła opiera się na prostym pomyśle, bardzo prostym. Aż trudno uwierzyć, że zaowocował on powstaniem książki o objętości niemal 500 stron :)
Pomijając wszelkie oczywiste względy, to mimo wszystko było mi bardzo...
2018-03-18
Muszę przyznać, że nie pamiętam kiedy ostatnio książka porwała mnie tak bardzo, jak "Znalezione nie kradzione". Moim zdaniem jest świetna. King wspaniale spisuje się jako autor kryminałów i nie mogę doczekać się kolejnych pozycji tego gatunku, które wyjdą spod jego ręki. Na razie, wśród moich czytelniczych planów na najbliższą przyszłość znalazł się "Koniec warty" - stanowiący ostatnią część trylogii o Billu Hodgesie (dlaczego mam przeczucie, że tytuł zwiastuje smutne zakończenie? :( )
Warto tutaj podkreślić mistrzostwo w kreacji czarnego charakteru. Morris Bellamy należy do moich ulubionych antybohaterów. Mimo, że jest zły do szpiku kości, darzę go autentyczną sympatią. Sama nie wiem dlaczego, ale to prawda. Myślę, że to najlepszy dowód na to, że tworząc tę postać autor odwalił kawał dobrej roboty. Wszystko to sprawia, że od książki po prostu nie sposób się oderwać.
Muszę przyznać, że nie pamiętam kiedy ostatnio książka porwała mnie tak bardzo, jak "Znalezione nie kradzione". Moim zdaniem jest świetna. King wspaniale spisuje się jako autor kryminałów i nie mogę doczekać się kolejnych pozycji tego gatunku, które wyjdą spod jego ręki. Na razie, wśród moich czytelniczych planów na najbliższą przyszłość znalazł się "Koniec...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-04-05
2022-02-10
2017-09-06
Nieczęsto to mówię i pewnie wielu mnie za to zlinczuje, ale uważam, że film jest lepszy od książki. Dzieło Kubricka ma w sobie coś niesamowitego. Jednak, powieść też warto było przeczytać, chociażby dla epilogu, który był taką kropką nad "i" dla całej historii.
Nieczęsto to mówię i pewnie wielu mnie za to zlinczuje, ale uważam, że film jest lepszy od książki. Dzieło Kubricka ma w sobie coś niesamowitego. Jednak, powieść też warto było przeczytać, chociażby dla epilogu, który był taką kropką nad "i" dla całej historii.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2009-05
2009-08
2009-12
2009-12
2009-12
2009-12
2011-07
2011-07
2012-02
2008-08
2008-07
2019-06-01
I jak tu w kilku zdaniach opowiedzieć o ponad 600-stronicowej książce? Dorobek Stephena Kinga jest tak bogaty, że w pełni zasługuje na pokaźne opracowanie. Robert Ziębiński stworzył takie kompendium jako pierwszy i jedyny autor z Europy. Informacje czerpał m.in. od biografów pisarza.
Leksykon podzielono na kilka części. Pierwszą z nich poświęcono powieściom. Przy każdym tytule dowiadujemy się co działo się w życiu Kinga podczas jej powstawania, co go zainspirowało, a także spostrzeżenia i opinie Roberta Ziębińskiego. Wiele uwagi poświęcono również ekranizacjom dzieł. Na koniec parę słów na temat Stephena Kinga i jego muzycznych pasji. Część druga dotyczy opowiadań omówionych według podobnego schematu jak powieści, z uwzględnieniem tego co działo się na ekranie. Przeczytamy w niej także o interesującym projekcie "dollar baby": King często sprzedaje prawa do swoich opowiadań za dolara (!), czego efektem są setki krótkich filmików, zrealizowanych głównie przez młodych twórców. W części trzeciej poznajemy dzieła opublikowane jako Richard Bachman. Oprócz tego poruszono ciekawą i mało znaną kwestię ekranizacji Kinga w bollywood. Oczywiście nie mogło zabraknąć części dedykowanej "Mrocznej Wieży". Poza tym, w części czwartej dotkniemy tematyki mitiologii Mistrza Grozy oraz poznamy sekrety miasteczka Castle Rock. Dwie ostatnie części poświęcono pozycjom non-fiction oraz innym tworom (takim jak: scenariusze czy komiksy). Wszystko to przeplatane wypowiedziami popularnych polskich autorów oraz wywiadami ze współpracownikami Stephena.
Moim zdaniem taka publikacja była po prostu potrzebna. Sama nieraz próbowałam ogarnąć czy np. widziałam wszystkie filmy na podstawie Kinga. Każdy kto próbował to ustalić wie, że łatwo się w tym pogubić czy coś pominąć. W przewodniku mamy wszystko opisane i uporządkowane z wielką starannością. Poza tym, to kopalnia ciekawostek. Czy warto? Tak, warto, naprawdę.
I jak tu w kilku zdaniach opowiedzieć o ponad 600-stronicowej książce? Dorobek Stephena Kinga jest tak bogaty, że w pełni zasługuje na pokaźne opracowanie. Robert Ziębiński stworzył takie kompendium jako pierwszy i jedyny autor z Europy. Informacje czerpał m.in. od biografów pisarza.
Leksykon podzielono na kilka części. Pierwszą z nich poświęcono powieściom. Przy każdym...
Jestem zachwycona - pierwsza powieść detektywistyczna Kinga i od razu hit! Bardzo mi się podobała, wciąga od samego początku do końca (w przeciwieństwie do wielu powieści autora, które "rozkręcają się" dopiero pod koniec). Już nie mogę się doczekać lektury kolejnych tomów!
Jestem zachwycona - pierwsza powieść detektywistyczna Kinga i od razu hit! Bardzo mi się podobała, wciąga od samego początku do końca (w przeciwieństwie do wielu powieści autora, które "rozkręcają się" dopiero pod koniec). Już nie mogę się doczekać lektury kolejnych tomów!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to