rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Jedna ze słabszych książek Kinga. Tempo akcji słabo wzrasta, postać Ralpha jest płytka, a fabuła mało interesująca, ponad to sam pomysł na wyeliminowanie Patricka jest bez sensu. Przecież Atropos mógł po prostu wpłynąć na jego ojca, który bił jego matkę i kazać mu pobić też syna ze skutkiem śmiertelnym. Mógł go potrącić samochód, mógł się zadławić. Istniało wiele prostrzych sposobów. Tak wiem, wtedy nie było by książki, szkoda tylko, że ta książka nie stanowi popisu umiejętności.

Jedna ze słabszych książek Kinga. Tempo akcji słabo wzrasta, postać Ralpha jest płytka, a fabuła mało interesująca, ponad to sam pomysł na wyeliminowanie Patricka jest bez sensu. Przecież Atropos mógł po prostu wpłynąć na jego ojca, który bił jego matkę i kazać mu pobić też syna ze skutkiem śmiertelnym. Mógł go potrącić samochód, mógł się zadławić. Istniało wiele prostrzych...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Na pewno jeszcze sięgnę po książki z serii John Rebus.

Na pewno jeszcze sięgnę po książki z serii John Rebus.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo prosta fabuła bez rozciągania pobocznych wątków, których jak na S. Kinga jest bardzo mało, przez co czuć niedosyt treści. Czy coś na tym zyskujemy? Tak. Skraca to czas czytania. Czy coś na tym tracimy? Tak i to niewątpliwie, tracimy głębię historii, do której to głębi przywykliśmy na przestrzeni lat zapoznając się z twórczością pana Stephen.

Bardzo prosta fabuła bez rozciągania pobocznych wątków, których jak na S. Kinga jest bardzo mało, przez co czuć niedosyt treści. Czy coś na tym zyskujemy? Tak. Skraca to czas czytania. Czy coś na tym tracimy? Tak i to niewątpliwie, tracimy głębię historii, do której to głębi przywykliśmy na przestrzeni lat zapoznając się z twórczością pana Stephen.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jedyna obrona tej książki to łatwość jej czytania. Przede wszystkim, to perfidna reklama IPhone'a - inaczej nie można nazwać poświęcenia mu rozdziału z okładem. Historia mogłaby się skończyć już w szpitalu po wybudzeniu Aidana. Szpital dysponował jego danymi, także adresem zamieszkania, więc prośba lekarz Mandeville by Darcy pomogła mu odzyskać pamięć jest absurdalna. Szpital mógł zawiadomić byłą żonę i córkę Aidana, bo przecież cała trójka zameldowana była pod tym samym adresem. Skoro już Darcy zdecydowała się pomóc i powiadomić bliskich Aidana o jego wypadku, wystarczyło by udała się na najbliższy posterunek policji i poprosiła funkcjonariuszy o pomoc. A czy przypadkiem policja nie informuje bliskich ofiar wypadków gdy jakiś się wydarzy? A no tak, wtedy nie byłoby reklamy Iphone'a i w ogóle tej książki. Jeszcze jeden nonsens - Darcy znała Williama Andersona, a mimo to nie rozpoznała go na fotografiach i nie zorientowała się nawet, że nie przedstawiają Aidana. Gdybym nie trafił na tę książkę, nie czułbym żadnej pustki, żalu, czy tęsknoty za czymś nieokreślonym. Nie cierpiałbym na brak wrażeń. Zaraz, czytając tę książkę miałem wrażenia ale negatywne. Nie polecam.

Jedyna obrona tej książki to łatwość jej czytania. Przede wszystkim, to perfidna reklama IPhone'a - inaczej nie można nazwać poświęcenia mu rozdziału z okładem. Historia mogłaby się skończyć już w szpitalu po wybudzeniu Aidana. Szpital dysponował jego danymi, także adresem zamieszkania, więc prośba lekarz Mandeville by Darcy pomogła mu odzyskać pamięć jest absurdalna....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetny materiał na film.

Świetny materiał na film.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Idealna książka dla osób lubiących militaria i literaturę wojskową. Gładko i przyjemnie się ją czyta, a w niektórych momentach z niecierpliwością przewraca kolejne strony by się dowiedzieć jak dalej potoczy się akcja. Niewątpliwym atutem tej książki są opisy misji powietrznych i co jeszcze lepsze - bitew z "bandytami".

Idealna książka dla osób lubiących militaria i literaturę wojskową. Gładko i przyjemnie się ją czyta, a w niektórych momentach z niecierpliwością przewraca kolejne strony by się dowiedzieć jak dalej potoczy się akcja. Niewątpliwym atutem tej książki są opisy misji powietrznych i co jeszcze lepsze - bitew z "bandytami".

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nuda. Czytając tę książkę miałem ogromną ochotę ją porwać. Historia nie dość, że nieciekawa to jeszcze nieciekawie opowiedziana. Książka z grona tych książek do których nie chcę się wracać i na samą myśl o niej czuje się niesmak.
Jedyną jej zaletą jest to, że ma niecałe trzysta stron, dzięki czemu jakoś można przez nią przebrnąć, ale i tak czytanie idzie jak po grudzie. Jeśli chodzi o wady to ta książka jest wadą sama w sobie. Gorąco nie polecam.

Nuda. Czytając tę książkę miałem ogromną ochotę ją porwać. Historia nie dość, że nieciekawa to jeszcze nieciekawie opowiedziana. Książka z grona tych książek do których nie chcę się wracać i na samą myśl o niej czuje się niesmak.
Jedyną jej zaletą jest to, że ma niecałe trzysta stron, dzięki czemu jakoś można przez nią przebrnąć, ale i tak czytanie idzie jak po grudzie....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jeśli przeciśniemy się przez pierwsze 200 stron dalsze czytanie pójdzie, a raczej pobiegnie z górki. Przynajmniej tak było w moim przypadku.
Książka zawiera ciekawą historię, szkoda jednak że autor nie wprowadził napięcia od początku. To utrudniało czytanie bo po prostu mało się działo. Na szczęście z czasem fabuła nabrała rozpędu, pojawiały się zaskakujące wydarzenia i powoli wyłaniały się odpowiedzi na pytania dotyczące genezy sytuacji panującej w Desperacji. Autor ukazuje determinację w walce o przeżycie i porusza jakże oklepany motyw walki doba ze złem, robi to jednak w całkiem ciekawy sposób, powiedziałbym że nawet w oryginalny.
Trochę fantastyki, trochę akcji i trochę prawdy o ludziach.

Jeśli przeciśniemy się przez pierwsze 200 stron dalsze czytanie pójdzie, a raczej pobiegnie z górki. Przynajmniej tak było w moim przypadku.
Książka zawiera ciekawą historię, szkoda jednak że autor nie wprowadził napięcia od początku. To utrudniało czytanie bo po prostu mało się działo. Na szczęście z czasem fabuła nabrała rozpędu, pojawiały się zaskakujące wydarzenia i...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Talizman Stephen King, Peter Straub
Ocena 6,7
Talizman Stephen King, Peter...

Na półkach:

Książka, mimo iż z początku ciekawa i lekka, w miarę przewracania kolejnych kartek staje się ciężką lekturą i co tu dużo kryć męczącą. Niektóre epizody, jak np. praca Jacka w Updike's Oatley Tap w Oatley czy pobyt wraz z Wolfem w Sunlight Home są według mnie niepotrzebne. Nawet zakończenie pełne dramaturgi nie trzymało mnie w napięciu i już nie mogłem się doczekać kiedy przeczytam ostatnią stronę.
Może już jestem za stary na tę książkę.

Książka, mimo iż z początku ciekawa i lekka, w miarę przewracania kolejnych kartek staje się ciężką lekturą i co tu dużo kryć męczącą. Niektóre epizody, jak np. praca Jacka w Updike's Oatley Tap w Oatley czy pobyt wraz z Wolfem w Sunlight Home są według mnie niepotrzebne. Nawet zakończenie pełne dramaturgi nie trzymało mnie w napięciu i już nie mogłem się doczekać...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Najnudniejsza książka jaką przeczytałem. Nudna, męcząca, usypiająca. Idealna opcja dla kogoś kto lubi marnować czas ;)

Najnudniejsza książka jaką przeczytałem. Nudna, męcząca, usypiająca. Idealna opcja dla kogoś kto lubi marnować czas ;)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mimo, że to lektura gorąco ją polecam. Fabuła wciąga, a "Pamiętnik starego subiekta" jest wręcz porywający.

Mimo, że to lektura gorąco ją polecam. Fabuła wciąga, a "Pamiętnik starego subiekta" jest wręcz porywający.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Świetna książka. Historie Kubusia są pełne humoru. Kubuś ta taki współczesny Barney Stinson ;)

Świetna książka. Historie Kubusia są pełne humoru. Kubuś ta taki współczesny Barney Stinson ;)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wciągająca historia, pochłonęła mnie na trzy dni.

Wciągająca historia, pochłonęła mnie na trzy dni.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Fascynujące baśnie i legendy indiańskie, które pobudzały moją wyobraźnie gdy je czytałem będąc dzieckiem. Szczególnie podoba mi się legenda, pt. "Niedźwiedź starej Mookhason", aż łza się w oku kręci.

Fascynujące baśnie i legendy indiańskie, które pobudzały moją wyobraźnie gdy je czytałem będąc dzieckiem. Szczególnie podoba mi się legenda, pt. "Niedźwiedź starej Mookhason", aż łza się w oku kręci.

Pokaż mimo to