-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński7
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać455
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2012-05-20
2012-05-20
2012-05-20
2012-05-21
2012-12-12
"W epoce, o której mowa, miasta wypełniał wprost niewyobrażalny dla nas, ludzi nowoczesnych, smród. Ulice śmierdziały łajnem, podwórza śmierdziały uryną, klatki schodowe śmierdziały przegniłym drewnem i odchodami szczurów, kuchnie - skisłą kapustą i baranim łojem; w nie wietrzonych izbach śmierdziało zastarzałym kurzem, w sypialniach - nieświeżymi prześcieradłami, zawilgłymi pierzynami i ostrym, słodkawym odorem nocników. Z kominów buchał smród siarki, z garbarni smród żrących ługów, z rzeźni smród zakrzepłej krwi. Ludzie śmierdzieli potem i nie praną garderobą; z ust cuchnęło im zepsutymi zębami, z żołądków odbijało im się cebulą, a ich ciała, jeżeli nie były już całkiem młodzieńcze, wydzielały woń starego sera, skwaśniałego mleka i obrzękłych, zrakowaciałych tkanek. Śmierdziało od rzeki, śmierdziało na placach, śmierdziało w kościołach, śmierdziało pod mostami i w pałacach. Chłop śmierdział tak samo jak kapłan, czeladnik tak samo jak majstrowa, śmierdziała cała szlachta, ba - nawet król śmierdział, śmierdział jak drapieżne zwierzę, a królowa śmierdziała jak stara koza, latem i zimą (...). I, rzecz jasna, najbardziej śmierdziało w Paryżu (...)."
"Absolutnie wykluczone, żeby niemowlę miało być opętane przez diabła. Niemowlę to jeszcze nie człowiek, tylko forma przedludzka i nie ma jeszcze w pełni wykształconej duszy. A w związku z tym jest dla diabła nieinteresujące."
"Na nóżkach pachną ładnie, (...) w nóżkach pachną tak jak taki gładki, nagrzany kamień..., nie, raczej jak garnek..., albo jak masło, tak, właśnie jak świeżutkie masło. A na ciele pachną jak... jak kawałek ciasta zanurzony w mleku. A znowu główka, na czubku, gdzie robi się wicherek, (...) tu, właśnie w tym miejscu, pachną najładniej. W tym miejscu pachną najładniej. W tym miejscu pachną karmelem, taki słodki zapach (...)! Kiedy się je w tym miejscu powącha, to człowiek zaraz zaczyna je kochać, wszystko jedno, czy to swoje, czy cudze. Właśnie tak i nie inaczej mają pachnieć małe dzieci."
"Ludzie bowiem mogą zamykać oczy na wielkość, na grozę, na piękno, i mogą zamykać uszy na melodie albo bałamutne słowa. Ale nie mogą uciec przed zapachem. Zapach bowiem jest bratem oddechu. Zapach wnika do ludzkiego wnętrza wraz z oddechem i ludzie nie mogą się przed nim obronić, jeżeli chcą żyć. I zapach idzie prosto do serc i tam w sposób kategoryczny rozstrzyga o skłonności lub pogardzie, odrazie lub ochocie, miłości lub nienawiści. Kto ma władzę nad sercami ludzi."
"Było około tysiąca zapachów w jego ubraniach, zapach piasku, kamieni, mchu i nawet kiełbasy sprzed kilku tygodni. Brakowało tylko jednego zapachu – jego własnego. Po raz pierwszy Grenouille zorientował się, że nie miał żadnego zapachu. Zrozumiał, że od dawna nie istniał w oczach innych ludzi. Naraz przeraził się, że mógłby zapomnieć samego siebie. Tak jakby w ogóle nie istniał."
"Pachniało nie jak zapach, tylko jak człowiek, który pachnie. Gdyby użył tego pachnidła człowiek, który sam pachnie jak człowiek, olfaktorycznie mielibyśmy wrażenie, że jest obok nas dwóch ludzi."
"Będę patrzył na ciebie, kiedy będziesz przywiązany do krzyża i kiedy dwanaście ciosów żelaznym drągiem skruszą ci kończyny. Kiedy tłum znużony twoim krzykiem, rozejdzie się, kiedy będziesz nurzać się we własnej krwi, podejdę do ciebie i usiądę obok. Zatopię swoje oczy w twoich i kropla po kropli wkroplę w ciebie mój dogłębny wstręt jak palący kwas aż do chwili, kiedy umrzesz." - Antoni Richis
"Do czegoś tak potwornego - myśleli nie byliby nigdy zdolni. I dziwili się, że poszło im to tak gładko, i że przy całym zakłopotaniu nie mają ani trochę wyrzutów sumienia. Przeciwnie! Aczkolwiek odczuwali pewien ciężar w żołądkach, na sercach było im całkiem lekko. W ich posępnych duszach zagościła naraz błogość. A na ich twarzach lśnił dziewczęcy, delikatny blask szczęścia. Może dlatego lękali się podnieść wzrok i spojrzeć sobie wzajem w oczy. Gdy się wreszcie odważyli, zrazu ukradkiem, potem całkiem jawnie, nie mogli powstrzymać się od uśmiechu. Byli niezwykle dumni. Po raz pierwszy zrobili coś z miłości."
"W epoce, o której mowa, miasta wypełniał wprost niewyobrażalny dla nas, ludzi nowoczesnych, smród. Ulice śmierdziały łajnem, podwórza śmierdziały uryną, klatki schodowe śmierdziały przegniłym drewnem i odchodami szczurów, kuchnie - skisłą kapustą i baranim łojem; w nie wietrzonych izbach śmierdziało zastarzałym kurzem, w sypialniach - nieświeżymi prześcieradłami,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2012-08-11
Interesujący thriller, chętnie sięgnę po inne pozycje tego autora.
Interesujący thriller, chętnie sięgnę po inne pozycje tego autora.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2012-08-27
2012-08-30
"Od ziemskiego grobu Santiego z otworem demona, Mistycznych czterech pierwiastków zaczęła się odsłona, W Rzymie ścieżkę światła wskazaną, to święta próba, Anioły niech Cię krzyżem prowadzą, a wzniosła wędrówka się uda."
"W 1857 roku papież Pius IX uznał, że dokładne odzwierciedlenie męskiej budowy w rzeźbach może pobudzać żądze, toteż wziął dłuto i młotek i osobiście pozbawił genitaliów wszystkie posągi w obrębie Watykanu. (...) Wielka kastracja, pomyślał Langdon"
"- ... Jak ci się udało podważyć teorię Einsteina za pomocą tuńczyków? (...) Może przy następnym eksperymencie posłużysz się flądrami i udowodnisz, że ziemia jest płaska? (...) - Dla pańskiej informacji, profesorze, mój następny eksperyment będzie miał historyczne znaczenie. Zamierzam udowodnić, że neutrina mają masę. - Neutrina mają masę? Coś podobnego? A ja jeszcze do dzisiaj szczęśliwie nie wiedziałem, że istnieją... "
"Od ziemskiego grobu Santiego z otworem demona, Mistycznych czterech pierwiastków zaczęła się odsłona, W Rzymie ścieżkę światła wskazaną, to święta próba, Anioły niech Cię krzyżem prowadzą, a wzniosła wędrówka się uda."
"W 1857 roku papież Pius IX uznał, że dokładne odzwierciedlenie męskiej budowy w rzeźbach może pobudzać żądze, toteż wziął dłuto i młotek i osobiście...
Interesujący, wciągający kryminał na tle Warszawy, napisany w fajnym stylu. Szacki - główny bohater bardzo przypadł mi do gustu.
8/10
Interesujący, wciągający kryminał na tle Warszawy, napisany w fajnym stylu. Szacki - główny bohater bardzo przypadł mi do gustu.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to8/10