Paszporty Polityki. Poezja i proza zmierzają do egzystencjalizmu?

Remigiusz Koziński Remigiusz Koziński
14.12.2020

Patrycja Sikora, Mira Marcinów i Igor Jarek w swoich utworach każą mierzyć się swoim podmiotom lirycznym, narratorom, bohaterom... Jak zwał, tak zwał – w każdym razie muszą się (one i oni) mierzyć z demonami, z którymi wygrać nie sposób. Skoro wynik jest przesądzony, po co się w ogóle zmagać i męczyć... Niestety trzeba, bo ciało chce żyć, płuca odruchowo wciągają powietrze, a serce zupełnie nieprzejęte depresją właściciela, miarowo pompuje krew do mózgu. Tam zaś – jeśli w ogóle coś jest – mieszka Władca Myśli – Pan Pesymizm.

Paszporty Polityki. Poezja i proza zmierzają do egzystencjalizmu? Leszek Zych / Polityka

Patrycja Sikora pisze „jak żyć”?

„Instrukcja dla ludzi nie stąd” to zbiór wierszy, który odziera ze złudzeń. Jeśli ktoś z odbiorców tej poezji sądził, że może „być w porządku”, że można coś „naprawić”, „jakoś pomóc”, próbować „poradzić sobie” – ze sobą i ze światem – każdym z kolejnych wierszy jest tych złudzeń pozbawiany. Celebryci, nienagannie ubrani, „pochylający się nad”, są przez poetkę przyszpileni, nawet jeśli ich „dobre chęci”, czy nawet „dobre czyny” nie są podszyte ani gramem hipokryzji. Cudzysłowy nie są cytatami z poezji Patrycji Sikory. To lektura „Instrukcji...”, sprawia, że wszystko, co brzmi pozytywnie wydaje się umowne, nierealne, wymagające zamknięcia choćby w takich „cudzysłowowych” ramach.

Poetka pisze jak „nie żyć” . Jak więc żyć ? – tej odpowiedzi w tomiku nie ma. Być może w ogóle nie występuje. Nikt nigdy jej nie znajdzie, nikt nigdy się nie dowie...

Mira Marcinów z matką. Do ostatniej strony, a nawet dłużej

„Bezmatek” Miry Marcinów to proza o pożegnaniu albo o niemożności zerwania więzów. „Dopóki śmierć nas nie rozłączy” – to małżonkowie... A córki i matki ? Dopóki... co?

Córki noszą w sobie matki, w każdej komórce swojego ciała i każdym atomie świata dookoła. Ślady, odciski, odbicia – córka, główna bohaterka i narratorka widzi je. Są wszędzie. Bardzo „są”.

Nie sposób bez matki patrzeć, bez matki wędrować ulicami, bez matki kontemplować żółci firanek, których jej papierosy już bardziej nie uwędzą. Jak bardzo „z matką” jest nieśmiertelne, córka dowiaduje się, gdy matka umiera. Umiera, ale nie odchodzi. Jest. Kłuje przez oczy w środku głowy, uwiera przez uszy, wdziera się tam przez nos. Niechby choć zadzwoniła, jak matka z „Szumu” Magdaleny Tulli. Telefon milczy. Nieśmiertelna nieobecność to prawo podwójnej negacji. Mocniejsza wersja śmiertelnej obecności. Śmiertelnej? Dla kogo? Dla „dziewczyny bez matki i bez paznokci” z epilogu książki Miry Marcinów?

Igor Jarek – halny, jak tramontana

Halny to wiatr gwałtowny, ciepły i wilgotny, niosący szaleństwo, jednak rozluźniający, gdy chuchnięciem uwalnia z białej zasłony górskie zbocza. Tramontana zaś, niezależnie, czy wieje we Włoszech, na Korsyce czy w Katalonii – jest zimna. Wpycha głowę w ramiona, napina mięśnie, kuli plecy. Robi to samo, co lektura opowiadań Igora Jarka. Język, twardy i gwałtowny, jak powiewy zza gór. Język uliczny, chodnikowy, bramny, klatko-schodowy. Żywy, jak rdest na betonowym i zaśmieconym podwórku – zanim uschnie. Rdest jest w treści – w życiu, jak pokazują facebookowe posty autora – pojawia się więcej nadziei. Nadzieja to pęknięcie w betonie, rdest będzie zielony, będą skubać go wróble. Ten w życiu będzie zielony – te w książce ( bo jest ich więcej niż jeden) uschną.

I nie będzie to „ziarno, które obumrze, by dać plon obfity”.

Tak jak chwilę wcześniej pojawiła się Magdalena Tulli, tak tu powinna się zmaterializować Dorota Masłowska. Jej nazwisko tłucze się w głowie, gdy niesie nas brudna i mętna, ale niezwykle nośna językowa fala  „Halnego”.

Utwory trojga nominowanych do Paszportów Polityki w dziedzinie literatury wydają się pobrzmiewać, na pozór dawno już pogrzebanym egzystencjalizmem. Takim „post-”, który niczym zombie wydobył się spod zwałów ziemi przywołany pandemią, odradzającym się faszyzmem czy popiskującą słabym głosem demokracją. Może czai się gdzieś w cieniu zdań i wersów w utworach autorek i autora. Poszukajcie...


komentarze [10]

Sortuj:
więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
czytamcałyczas   - awatar
czytamcałyczas 14.12.2020 20:22
Czytelnik

Ja się nie gniewam.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
czytamcałyczas   - awatar
czytamcałyczas 14.12.2020 15:16
Czytelnik

Podejrzewam ,że większość uczestników LC.To ludzie po studiach.Którzy,wiedzą co te znaczą słowa.Ja nie wiem.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Remigiusz Koziński - awatar
Remigiusz Koziński 14.12.2020 15:31
Redaktor

Hmm, ale które? Nie używałem zbyt wielu "izmów". Może z wyjątkiem tego egzystencjalizmu nieszczęsnego. W każdym razie nie chciałem urazić absolutnie.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Rocinka  - awatar
Rocinka 15.12.2020 11:09
Czytelniczka

Prekursorem egzystencjalizmu był Soren Kierkegaard, który jeszcze w XIX wieku wskazywał, że istota ludzkiego życia jest niepoznawalna, ma charakter tragiczny i wiąże się z odczuwaniem metafizycznego lęku - pesymizm do potęgi pesymistycznej.

Z polskiego na nasze: kupujesz sobie taką książkę plus żyletki - i gotowe ;)

Nikogo nie chciałam urazić, a zwłaszcza nagrodzonych...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Redo  - awatar
Redo 17.12.2020 15:16
Czytelnik

Postarałem się sklecić charakterystykę egzystencjalizmu, przepraszam za opóźnienie i niedoskonałości. ^^"

Ja bym to powiedział tak:
[chyba najbardziej będzie to się odnosiło do egzystencjalizmu ateistycznego - odrzucającego istnienie Boga]
w pewnym sensie egzystencjalizm jest odpowiedzią na nihilizm który odrzuca po bliższym przyjrzeniu się ideały i poczucie sensu życia...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Remigiusz Koziński - awatar
Remigiusz Koziński 17.12.2020 22:38
Redaktor

Tu nawet nie chodzi o żyletki :) , rzeczywiście najbardziej pasują tu "sartrowskie" definicje. Ten postegzystencjalizm jawi mi się, jako reakcja na rok 2020 - nie tylko w jego pandemicznym, ale też gospodarczym kryzysie, tak jak ten Sartre'a był poniekąd reakcją na koszmar lat 30-tych i 40-tych XX w.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Redo  - awatar
Redo 14.12.2020 11:16
Czytelnik

Super, cieszę się bardzo z powrotu egzystencjalizmu, który mnie interesuje. Dziękuję za bogate omówienie książek. "Bezmatek" kojarzy mi się z książką Elżbiety Korolczuk, którą ostatnio znalazłem: "Matki i córki we współczesnej Polsce", gdzie temat był badany naukowo. Obie wydają się być interesujące.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Remigiusz Koziński - awatar
Remigiusz Koziński 14.12.2020 20:56
Redaktor

Nie wiem, czy to egzystencjalizm. Tak to odbieram, ale mogę się mylić.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Redo  - awatar
Redo 17.12.2020 15:28
Czytelnik

To w porządku, nawet jeśli książki budzą tylko skojarzenia z egzystencjalizmem, wciąż je chętnie przeczytam.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Remigiusz Koziński - awatar
Remigiusz Koziński 14.12.2020 09:45
Redaktor

Zapraszam do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post