rozwiń zwiń

Zimne dni

Okładka książki Zimne dni
Tibor Cseres Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy literatura piękna
136 str. 2 godz. 16 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Hideg Napok
Wydawnictwo:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania:
1980-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1980-01-01
Liczba stron:
136
Czas czytania
2 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
8306003187
Tłumacz:
Tadeusz Olszański
Tagi:
Węgry II wojna światowa
Średnia ocen

                6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
22 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1178
1154

Na półkach:

Niełatwa książka o mało znanych bestialskich zbrodniach Węgrów na kilku tysiącach cywilnych Żydów i Serbów w Nowym Sadzie w mroźną zimę 1942 r. podczas okupacji części Jugosławii przez tzw. „bratanków”.

Mimo pewnych niedopowiedzeń - wstrząsająca książka. Ale czytać trzeba, choć boli i to bardzo. Jak to kiedyś powiedział pewien schodzący klasyk, człowiek jest zdolny do zła, bo „wystarczy ubrać go w inny mundur, uzbroić w aparat przemocy, w środki zniszczenia, wystarczy narzucić mu ideologię, w której prawa człowieka są podporządkowane wymogom systemu... podporządkowane bezwzględnie, tak że faktycznie nie istnieją”.

Główna narracja toczy się po wojnie w celi wiezienia, gdzie dowódcy zabójców w mundurach oraz niżsi rangą czekają na sprawiedliwą odpłatę (najpierw byli sądzeni na Węgrzech, a potem w Jugosławii – wyrok mógł być jeden).

Liczne ich retrospekcje przywołują tamte „zimne dni”. Tę atmosferę pogromu, ujętego w formy wojskowej dyscypliny. Łapanki na mieście „osób podejrzanych”. „Byli to tacy sobie zmarznięci, powyrywani z łóżek mężczyźni i kobiety, którzy tak samo, jak i my, nie wiedzieli, co ich czeka (…) Pytali o różne głupstwa, żeby tylko móc się odezwać się do nas po węgiersku” – sucho stwierdza jeden z oskarżonych.

No i ten brzeg skutego lodem Dunaju, w którym trzeba było wyrąbać przeręble, a potem prowadzić nad nie kolejne grupy…

”I ciekawe, że póki ludzie byli w ubraniu, póty buntowali się, lamentowali, mimo że kazano im być cicho. Kiedy jednak trzeba już było zrzucić z siebie łachy, każdy się załamywał (…) Wszyscy mówili, że są Węgrami, że znaleźli się tu przez pomyłkę” – wspomina jeden z oprawców. Zastrzega, że „nie wszyscy z oddziału byli pijani”.

Wśród osadzonych galeria różnorakich postaci: oficer, który nawet paru ludzi wyrwał śmierci, prymitywny żołdak, który swój sprzeciw wyrażał tym, że dawał rum tylko zwykłym żołnierzom, a nie żandarmom – głównym wykonawcom, ale i oficer, który w mordach straci biskich z powodu obłędnej nadgorliwości morderców. A gdy dowiaduje się, że ma w celi ich zabójcę……

Opowiadania więźniów przerażają, tym bardziej, że nie przyznają się sami przed sobą do jakiejkolwiek winy. Ot, padło akurat na nich, nieprzyjemny rozkaz, który trzeba przecież wykonać, cóż robić, wojsko to wojsko, trzeba sobie radzić.

Bo każdy naród ma własny „szkielet w szafie”. I w każdym znajdą się tacy, którzy nie chcą swej szafy otworzyć by się skonfrontować z tym co w środku; tacy, co otwartą, chcą zatrzasnąć na zawsze: co zaprzeczają, że w ogóle jest jakaś szafa i cokolwiek w niej; którzy twierdzą, że ten wredny szkielet sam jest sobie winny.…

Ciekawe, co media orbanowskie o tym piszą? Choć mozemy się tego domyślec z naszego podwórka: pogrom lwowski, kielecki, Jedwabne, eneszetowcy, "Bury", itepe itede....

Cytaty takie, które można jakoś tam przepisać…

Człowiek nie jest w stanie przypomnieć sobie każdego poranka, może zapamiętać tylko te, które wypełnione były śmiertelnym strachem.

Pot natychmiast przywarł nam do twarzy.

- Co za szczęście, że udało mi się uratować! Ludzie mówią, że tu w Nowym Sadzie strzelają na kopy Żydów i Serbów.

Chwycił pistolet i wystrzelał do kobiet cały magazynek. Sześć naboi. Zrobiła się kompletna cisza.

- Zastrzelili mnie, ale zmartwychwstałem, żeby się zgłosić. Zabito mi dwie córki i zakłuto żonę! (…)
- Czy to byli węgierscy żołnierze?
- Nie, proszę pana – zrobił unik elektromonter przed udzieleniem mi odpowiedzi – to byli trzej ludzie, którzy mieli na sobie węgierskie mundury.

Trudno będzie pochować zwłoki przestępców, ponieważ ziemia zamarzła tak głęboko, że wykopanie dołu dla tak wielkiej liczby zwłok będzie się wiązało z ogromnym wysiłkiem. Któryś z kolegów wtrącił, że Niemcy na pewno wypracowali specjalną metodę uprzątania zwłok.

- Tylko Niemcom może na tym zależeć, żeby tu doszło do świństwa! Żeby polała się krew. Wyobraźcie sobie, co się tu będzie działo, kiedy Serbowie wkroczą z powrotem po zakończeniu wojny!

Naprawdę pozostałem przecież całkowicie niewinny, nawet zły los nie może rzucić we mnie kamieniem. Ale wy? Jakież podłe godziny musiały być w waszym życiu!

- Melduje posłusznie, że ci tutaj już wszystko widzieli, we wszystko są wtajemniczeni, proszę pozwolić zakończyć z nimi pracę.

Niełatwa książka o mało znanych bestialskich zbrodniach Węgrów na kilku tysiącach cywilnych Żydów i Serbów w Nowym Sadzie w mroźną zimę 1942 r. podczas okupacji części Jugosławii przez tzw. „bratanków”.

Mimo pewnych niedopowiedzeń - wstrząsająca książka. Ale czytać trzeba, choć boli i to bardzo. Jak to kiedyś powiedział pewien schodzący klasyk, człowiek jest zdolny do...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    30
  • Chcę przeczytać
    27
  • Posiadam
    8
  • Literatura węgierska
    3
  • Węgierskie
    2
  • Poszukiwane
    1
  • Biblioteczka Ady
    1
  • Studia
    1
  • Zbiblio
    1
  • Posiadamy
    1

Cytaty

Więcej
Tibor Cseres Zimne dni Zobacz więcej
Tibor Cseres Zimne dni Zobacz więcej
Tibor Cseres Zimne dni Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także