Sześć dramatycznych historii, wszystkie wydarzyły się w Alpach. Historie, które nie schodziły z pierwszych stron gazet we Włoszech, Francji i Szwajcarii. Łączą je góry oraz tajemnica. „Wrócimy po Was” to wstrząsający reportaż o alpejskich katastrofach. Elżbieta Sieradzińska bierze na warsztat przeróżne historie, od katastrofy samolotu indyjskich lini lotniczych, poprzez zerwanie liny kolejki górskiej do pogryzienie dziecka przez psy bernardyny z Przełęczy Św. Bernarda. Autorka z dużym wyczuciem odtwarza losy swoich bohaterów, z reporterską dokładnością relacjonuje przebieg wydarzeń, nie szczędząc przy tym opisów. Owszem, można to było zrobić w kilku zaledwie zdaniach a nawet pominąć je całkowicie, ale po co? Dostajemy kompletną historię z nakreśleniem ówczesnych realiów, życiorysem bohaterów oraz dokładnym opisem samej katastrofy, w której przyszło im stracić życie. Dla mnie szczegółowość tej pozycji jest zaletą, nie wadą. Autorka używa bardzo plastycznego języka, który sprawia, że czułam się jakbym była w tych wysokich górach, jakbym sama siedziała zmarznięta w kolejce linowej na wysokości 3 tys metrów i czekała na pomoc, czułam mróz na twarzy jakbym właśnie szła w zamieci śnieżnej do klasztoru na Przełęczy. To nie jest kolejny reportaż o marzycielach alpinistach. „Wrócimy po Was” to coś znacznie więcej. To katastrofy, które nie zostały dotąd wyjaśnione. Ich tajemnicę znają tylko góry i po raz kolejny udowadniają nam swoją potęgę. Całkowicie pochłonęła mnie lektura tej książki i jedyne z czym miałam problem to z tymi francuskimi nazwiskami 😉