Raquel Ezra, dla przyjaciół Rae, pierwszy raz zawitała do Green Village w stanie Tennessee na ślub przyjaciółki, Sienny Diaz. Zaopiekował się nią lokalny zastępca szeryfa Jackson James. Nie tylko obwiózł ją po okolicy, ale zauroczony jej urodą i usposobieniem spędził z nią noc. Były gorące pocałunki i pieszczoty lecz do uprawiania seksu, mimo zachęt dziewczyny, nie doszło.

Wtedy, pięć i pół roku temu, była Raquel hollywoodzką gwiazdeczką, znaną glównie z jednej rozbieranej sceny. Teraz jest u szczytu kariery, jej filmy biją rekordy popularności, jest sławna i może wybierać spośród scenariuszowych propozycji. Ale hollywoodzki sukces ma swą wymierną cenę. Załamana, na skraju depresji odwiedza przyjaciółkę w Green Village. Opowiada o życiu w twierdzy, otoczona armią sowicie opłacanych ludzi nadzorujących jej karierę i chroniących ją przed psychopatycznymi stalkerami, o pijarowych zabiegach takich jak udawane narzeczeństwo ze znanym aktorem. Przyznaje, że o Jacksonie nigdy nie zapomniała.

Prawdę mówiąc opisy blasków i cieni świata Hollywoodu i życia w luksusowej dzielnicy LA należą do najciekawszych fragmentów powieści. Również obraz amerykańskiej prowincji nie jest tak jednoznacznie przesłodzony jak w innych małomiasteczkowych romansach. Z jednej strony mamy więc super-przystojnych brodaczy z klanu Winstonów, opisanego w innej powieściowej serii Penny Reid - jeden z nich jest mężem Sienny, a siostra Jacksona wyszła za innego - wszystkich mówiących przyjemnym, przynajmniej dla ucha Rae, południowym akcentem. Jednak z drugiej strony, w okolicy prawie codziennie dochodzi do przestępstw z użyciem narkotyków i szybkich samochodów, w których giną młodzi ludzie, co bardzo frustruje zastępcę szeryfa i jego kolegów.

Natomiast romans Jacksona i Rae rozwija się dostojnie - dosadnie mówiąc: wlecze się jak flaki z olejem - a to za sprawą osobowości obojga. Szczególnie hamletyzujący policjant-dżentelmen, Jackson James, działał mi na nerwy. Ażeby była jasność: nie to że nie są wiarygodni. Przeciwnie, ich rozterki i wahania, wszystkie mądre oraz głupie, nieprzemyślane decyzje opisane są w sposób bardzo przekonujący, za co naprawdę warto autorkę docenić (stąd szósta gwiazdka w ocenie książki). Tyle że nie potrafiłam ich polubić.

Przeczytam jednak drugą część serii Good Folks, której bohaterką jest charakterna, nowa przyjaciółka Rae.

Raquel Ezra, dla przyjaciół Rae, pierwszy raz zawitała do Green Village w stanie Tennessee na ślub przyjaciółki, Sienny Diaz. Zaopiekował się nią lokalny zastępca szeryfa Jackson James. Nie tylko obwiózł ją po okolicy, ale zauroczony jej urodą i usposobieniem spędził z nią noc. Były gorące pocałunki i pieszczoty lecz do uprawiania seksu, mimo zachęt dziewczyny, nie...