Po przeczytaniu wielu pozytywnych opinii dotyczących tej książki postanowiłam, że i ja ją przeczytam. Jednak zawiodłam się. Bardzo ciężko się tę książkę czytało, momentami była nużąca. Autorki opisują stosunek przerywany jako rodzaj antykoncepcji - co to nie jest prawdą. Według autorek nie ma 2 płci tylko 3, można wręcz odnieść wrażenie, że szczególnie namawiają na jeden rodzaj antykoncepcji (spirala domaciczna). Przy opisie stosowania tabletek antykoncepcyjnych bagatelizują niektóre skutki uboczne, ponieważ zdarza się taki 1 na 100. Pomijają, ważną sprawę dotyczącą antykoncepcji, a mianowicie, że nie wszyscy mogą stosować pigułki antykoncepcyjne i zanim zacznie je się stosować to trzeba się udać do lekarza na badania i dopiero następuje dobranie odpowiednich leków, a nie że samemu sobie można wybrać a lekarz lub pielęgniarka wypisze receptę.
Ciekawym rozdziałem był rozdział dotyczący chorób wenerycznych. Można było troszkę się dowiedzieć o rzadko spotykanych chorobach. Jednak niektóre zakażenia były opisane tak jakby było to coś normalne i ludzie współżyjący mają je na codzień np opryszczka, rzeżączka.
Czy poleciłabym tę książkę młodym dziewczętom wchodzący w okres dojrzewania? Raczej nie. Dużo materiału tylko popartego artykułami z prasy różnego pochodzenie, mało literatury medycznej.

Po przeczytaniu wielu pozytywnych opinii dotyczących tej książki postanowiłam, że i ja ją przeczytam. Jednak zawiodłam się. Bardzo ciężko się tę książkę czytało, momentami była nużąca. Autorki opisują stosunek przerywany jako rodzaj antykoncepcji - co to nie jest prawdą. Według autorek nie ma 2 płci tylko 3, można wręcz odnieść wrażenie, że szczególnie namawiają na jeden...