Radioaktywni. Znane i mniej znane przypadki napromieniowania

Okładka książki Radioaktywni. Znane i mniej znane przypadki napromieniowania
Alan Perkins Wydawnictwo: Wydawnictwo Naukowe PWN popularnonaukowa
236 str. 3 godz. 56 min.
Kategoria:
popularnonaukowa
Tytuł oryginału:
Life and Death Rays. Radioactive Poisoning and Radiation Exposure
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Naukowe PWN
Data wydania:
2022-11-11
Data 1. wyd. pol.:
2022-11-11
Liczba stron:
236
Czas czytania
3 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788301222925
Tłumacz:
Witold Sikorski, Małgorzata Dąbkowska-Kowalik
Tagi:
radioaktywność Projekt Manhattan katastrofa w Czarnobylu
Średnia ocen

                5,8 5,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,8 / 10
12 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
585
571

Na półkach: , , , , ,

O promieniowaniu bez błysku

Fizyka medyczna to bardzo ważna interdyscyplinarna nauka, która wymaga szerokiej wiedzy ‘dwudziedzinowej’. Czytając książki z tej tematyki, albo nie odpowiada mi w nich ignorowanie strony fizycznej (jak przebiega zjawisko), albo skrótowość przywołania złożonych pojęć i relacji medycznych. Tym razem mam zastrzeżenia do obu poziomów, choć skupię się na lepiej znanej sobie fizyce. Alan Perkins jest profesorem i byłym prezesem Brytyjskiego Towarzystwa Medycyny Nuklearnej. To oznacza, że autor książki „Radioaktywni. Znane i mniej znane przypadki napromieniowania” wie doskonale co pisze. Ale lektura tego tekstu była dla mnie zbyt często niesatysfakcjonująca, zarówno na poziomie formy jak i treści. Książka jest bowiem zaledwie zbiorem jego publicznych wystąpień prezentujących w sposób popularny konsekwencje interakcji człowieka z radioaktywnością. Brak w tym systematyczności - wprowadzenia, rozwinięcia i podsumowania. W konsekwencji czytelnik poszukujący poukładanej wiedzy poczuje w wielu miejscach irytację. Za to osoby oczekujące opisu przykładów przypadkowego napromieniowania (reaktory, praca przy produkcji broni nuklearnej, itp.) i świadomego użycia izotopów aktywnych (szpiegostwo czy ‘likwidacja’ ludzi), dostaną ciekawą panoramę zdarzeń z ostatnich dekad.

Aby tekst nazwać popularnonaukowym, należało zacząć od opisu czym promieniowanie jest. Jak powstaje, jak je dzielimy, itd. Może to kogoś nudzić, ale taka wielowątkowa, ‘rozbiegana historycznie’ i nie wyczerpująca żadnego tematu książka nie mogła spełnić postawionego celu, bo zabrakło właśnie sumienności i precyzji w podstawach. Perkins dopiero w trzecim rozdziale wrócił do rudymentów, ale zasadniczo ‘skopał temat’(*). Po kolejnym rozdziale, skupionym na społecznej fascynacji radem na początku XX wieku (od past do zębów po promieniotwórcze dobieranie obuwia), wrócił do typów promieniowania i małżeństwa Curie. Takie ‘skakanie’ po wątkach nie grzeszy atrakcyjnością. Dodatkowo, całość należy czytać bardzo ostrożnie, bo zdarzają się literówki. Nie mam oryginału, więc nie wiem kto się pomylił – autor czy tłumacz. Jednak ‘pozyton’ to nie ‘pozytron’, ‘mikrograd’ to nie ‘mikrogrey’.

Niewątpliwie fani powieści szpiegowskich, poszukujący przykładów wykorzystania promieniotwórczości czy zainteresowani fizyko-medycznym podsumowaniem przypadków Litwinienki, Chochłowa, Skripala, dostaną ciekawy materiał do przemyśleń. Jak bardzo da się odtworzyć historię przemieszczania radioaktywności? – od flakonika perfum przypadkowo użytego, poprzez naświetlanie banknotów przez Stasi, po analizę niefrasobliwości zabójców z FSB nieświadomych niszczycielskiej siły polonu-210 – wszystko układa się w ciekawy zbiór ‘ludzkich konsekwencji’ właściwości wielu izotopów. Liczne tabelki i zdjęcia pomagają pogrupować incydenty radioaktywne, awarie w reaktorach czy przykłady dawek zaabsorbowanych w kluczowych dla medycyny nuklearnej tragediach jednostkowych. Tych ostatnich jest dużo. Perkins nie szczędzi opisów katastrofalnych skutków dla tkanek ludzkich, cierpienia i deformacji. Trzeba być na to przygotowanym. Walka o życie, wieloosobowe konsylia lekarskie i długi proces budowania wiedzy kosztem dotkniętych napromieniowaniem ludzi, to wielka lekcja dla medycyny. Profesor wielokrotnie uświadamia, że zjawisko jest złożone i nie istnieje uniwersalna procedura leczenia osób, które czasem mogły przyjąć zaledwie miligramy atomów, które bardzo intensywnie wyrzucają ze swych jąder cząstki alfa, beta, gamma i bardzo zabójcze neutrony. Chyba najciekawszy jest rozdział 11-ty o biologicznych skutkach i ich leczeniu. Przy okazji piwoszy może zaciekawić fakt, że uszkodzone napromieniowaniem chromosomy dzięki chmielowi szybciej się regenerują (str. 198).

„Radioaktywni” skupia się na przedyskutowaniu sensu podtytułu książki. Przez to dostajemy nieco zmarnowany potencjał tekstu. Według mnie sporo jest w Internecie opisów świetnie udokumentowanych przypadków. Brakuje za to dobrze podanej wiedzy o sposobach reakcji tkanek, narządów czy określonych typów komórek na różnego rodzaju promieniowanie. Efektywne wyłożenie laikom natychmiastowych skutków, długofalowych konsekwencji - to zadanie dla ekspertów takich jak Perkins. Potrzeba w tym procesie dydaktycznego uświadamiania i maksimum ścisłości tam, gdzie można i należy. Jednocześnie oczekiwałbym wysłowienia wątpliwości wynikających z naszej wciąż niedostatecznej wiedzy. Profesor skupiając się na odtworzeniu zdarzeń, zatracił chyba kontekst, który dla niego jest oczywisty, a który niekoniecznie wynika dla innych z lektury. Przypadki cierpienia, zgonów osób dotkniętych radioaktywnością to margines marginesu tego, co chociażby nas po cichu zabija poprzez smog radośnie wydobywany z ludzkich odpadów wraz z ciepłem w piecach. Zabrakło mi więc w książce takiego globalnego namysłu nad zjawiskiem promieniotwórczości. Co prawda jest wspomniane zjawisko tła radioaktywnego, włącznie z ‘śmiercionośnymi’ bananami (przyjęcie zabójczej dawki ok. 5 siwertów wymaga podobno zjedzenia 50 mln bananów, więc szybciej upadłaby gospodarka Ekwadoru a konsument umarł z powodu rozstroju pokarmowego), ale nie ma przesłania, ogólnej perspektywy doświadczonego praktyka. Zawiodłem się również z powodu braku wytłumaczenia różnicy między ‘skażeniem’ a ‘napromieniowaniem’ czy ‘radioaktywnością’. To akurat pomogłoby naprawić kilka błędów z popularnego miniserialu „Czarnobyl”. Może po prostu w 60% książka nie okazała się zgodna z moimi oczekiwaniami? Jednak zamiast przypuszczeń o możliwym śmiertelnym zatruciu Jasira Arafata polonem, wolałbym więcej opisów, jak ten izotop atakuje komórki i czemu jest tak trudny do wykrycia. Jestem zwolennikiem magazynowania wiedzy w sposób bardziej niezależny od informacji, która z niej wynika lub dla tejże wiedzy stanowi ‘materiał roboczy’.

Lektura „Radioaktywnych” okazała się mieszanką przykładów sporej grupy dydaktycznych potknięć, kilku ciekawych obserwacji i zbyt rozbudowanego studium przypadków. Ponieważ sądzę, że wypracowanie i propagowanie zobiektywizowanej wiedzy o blaskach i cieniach energetyki jądrowej, o sensie rozwoju metod radio-obrazowania w dobie szalejących nowotworów i o potrzebie likwidacji arsenału nuklearnego, pomoże w mierzeniu się z globalnymi wyzwaniami w XXI wieku, to książce nie mogę dać zbyt dobrej oceny końcowej.

DOSTATECZNE z małym plusem – 6.5/10

=======

* Nie rozumiem, czemu proces przedstawiania wiedzy się aż tak komplikuje tam, gdzie materia jest możliwa do spójnego przepracowania na podstawowym poziomie. Myślę, że zbyt często to konsekwencja kompleksów albo niewiedzy referującego. Perkins trafnie przywołał eksperymenty (str. 33-41) Wilhelma Roentgena, ale już opis co się tam dzieje, jest chaotyczny. W fizyce kluczem jest pomijanie rzeczy nieważnych i skupianie się na istocie. Stąd oczekiwałem wyjaśnienia zjawisk – wyrywania z katody szybkich elektronów przyspieszanych w polu, ich uderzania w anodę wzbudzające promieniowania hamowania (czyli następstwo przyspieszania w niejednorodnym polu elektromagnetycznym ładunków elektrycznych) w postaci fal X (czyli fotonów o bardzo dużej energii), które następnie padały na materiał luminescencyjny dając emisję światła – fotonów widzialnych – w wyniku serii wielopoziomowych przejść elektronów, lub wywoływały efekt naświetlenia materii organicznej w selektywnej reakcji na tkanki lepiej i gorzej je absorbujące. Pierwszy efekt końcowy to pionierskie odkrycie fizyka, a drugie, to zasada działania zwykłego zdjęcia jego imienia.

O promieniowaniu bez błysku

Fizyka medyczna to bardzo ważna interdyscyplinarna nauka, która wymaga szerokiej wiedzy ‘dwudziedzinowej’. Czytając książki z tej tematyki, albo nie odpowiada mi w nich ignorowanie strony fizycznej (jak przebiega zjawisko), albo skrótowość przywołania złożonych pojęć i relacji medycznych. Tym razem mam zastrzeżenia do obu poziomów, choć skupię...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    31
  • Przeczytane
    14
  • Posiadam
    5
  • 2023
    2
  • Reportaże_i_ współczesny_świat
    1
  • Muszę kupić
    1
  • Popularnonaukowe/Fachowe 🔎
    1
  • A priori
    1
  • 2024
    1
  • X.True Crime, Medyczne
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Radioaktywni. Znane i mniej znane przypadki napromieniowania


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne