Pupilla
- Kategoria:
- popularnonaukowa
- Seria:
- Przygody Ciała
- Wydawnictwo:
- słowo/obraz terytoria
- Data wydania:
- 2014-05-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-05-01
- Liczba stron:
- 328
- Czas czytania
- 5 godz. 28 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788374532280
- Tagi:
- lolita nimfetka
Słowo "pupilla" oznaczało w łacinie laleczkę, dziewczynkę, sierotę, osobę nieletnią znajdującą się pod czyjąś kuratelą – a zarazem źrenicę, pierwotnie nazywaną tak z powodu maleńkiego obrazu nas samych („laleczki”), jaki dostrzegamy w oku osoby, na którą patrzymy. Jednak pupa to po łacinie również poczwarka, czyli stadium rozwojowe owadów, które podlegają przeobrażeniu zupełnemu. W miękko brzmiącym słowie "pupilla" tkwi już zatem zapowiedź radykalnej metamorfozy.
Namysł nad figurą dwudziestowiecznej nimfetki to opowieść o tym szczególnym splocie znaczeń; o zaskakującym aliansie etymologii, entomologii i optyki. W masowej wyobraźni wywrotowa fille fatale pojawia się przede wszystkim dzięki Nabokovowskiej Lolicie, choć nie jest to ani pierwsza, ani ostateczna spośród rozlicznych inkarnacji drapieżnej dziewczynki. Małoletnie kochanki wielokrotnie powracają w minionym stuleciu jako autorki anarchistycznych posunięć, językowej rebelii, estetycznych i filozoficznych wybryków, oszustw i pułapek. Ich historie należy dziś być może przeczytać przede wszystkim jako traktaty optyczne, w bohaterkach dostrzec zaś nie tyle ofiary nadużyć, ile ich sprawczynie. "Pupilla" to bowiem figura inicjacji, patronująca odbieraniu niewinności – intelektualnej, erotycznej, metafizycznej. Figura paradoksalna: mechanizm jej działania opiera się przecież na udawaniu kogoś, kto sam inicjacji potrzebuje. W tym właśnie tkwi jej siła i na tym między innymi polega groza zapowiadanego przez nią doświadczenia.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 170
- 50
- 24
- 2
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
Opinia
Mam mieszane uczucia po lekturze książki pt. Pupilla. Jej podtytuł brzmi Metamorfozy figury drapieżnej dziewczynki w wyobraźni symbolicznej XX wieku. Tematyka jest kontrowersyjna, ale mimo to książka dostała nominację do nagrody Nike w 2015 roku. To w pewien sposób sygnał na istniejącą wolność słowa, choć książka była krytykowana.
Katarzyna Przyłuska-Urbanowicz na czynniki pierwsze rozkłada kilka charakterystycznych postaci nimfetek obecnych w kulturze. Na paru najważniejszych przykładach próbuje rozwiać tajemnice siły tych „stworzeń”. Omawia m.in. kreacje Lulu Franka Wedekinda, obrazy Balthusa oraz dzieło Nabokova – Lolitę.
🐍 Siła nimfetki
Najciekawszy był tekst o Lolicie. Autorka wyjaśnia, że przyczyny uczucia do nimfetki leżały w dzieciństwie narratora i niespełnionej miłości z dzieciństwa, a skoro to z dzieciństwa, to jest niewinne i OK. Nie bardzo mnie jednak przekonuje taka narracja, choć Lolitę Nabokova dawno temu czytałam i wtedy nawet mi się podobała.
Przyłuska-Urbanowicz rozbija postać Lolity na części pierwsze, jako dziewczynki przebiegłej, okrutnej i bezwzględnej, która wykorzystuje swoją władzę nad mężczyzną. Może i tak, ale gdyby spłycić tę historię, można by powiedzieć, że od tego się jest dorosłym, żeby umieć trzymać swoje żądze pod kontrolą, niezależnie od wszystkiego, a dziecko, to zawsze dziecko. Ale jak wiemy, życie jest trochę bardziej skomplikowane.
🐍 Larwa samicy
Autorka na początku zadaje ciekawe pytanie: w czym tkwi siła małych lolitek, larw samic, przed przepoczwarzeniem się w wersję dorosłą. Czy w ich niewinności? One jeszcze nie wiedzą, że ludzie są źli i nie trzymają swoich popędów na wodzy. Ci źli ludzie mogą je skrzywdzić.
Z drugiej strony dzieci to mali ludzie, którzy jeszcze nie wiedzą jak się zachowywać oraz nie interesują ich konsekwencje swoich działań. Bywają okrutne i bezwzględne w dążeniu do swoich celów. Tak jak postacie drapieżnych “pupill”.
Przy okazji są tu rozważania o sytuacji społecznej dzieci pod koniec XIX wieku. Sprzedaż dzieci i ich prostytuacja były realnymi, powszechnie dyskutowanymi problemami. Dopiero pod koniec XIX wieku podniesiono granicę pełnoletności z 13 do 16 lat.
🐍 Dziewczynka – pupilla – symbol
Czytając te czasami nie do końca zrozumiałe wyjaśnienia motywu dziewczynki, jako symbolu przeróżnych zjawisk, np. konsumpcjonizmu (ekonomia pożądania), przedmiotowości a zarazem podmiotowości, zła i jednocześnie niewinności, trudno mi było nie pomyśleć, że to górnolotne wyjaśnienia w celu wytłumaczenia facetów, którzy pisali książki, bo próbowali dać ujście swoim pedofilskim żądzom. Choć z dwojga złego, lepiej tak, niż w realnych czynach.
Być może zbytnio upraszczam. A z drugiej strony niepokoi mnie możliwość przyjęcia rozerotyzowanych obrazów, czy książek jako sztuki, i choćby minimalnego przyzwolenia na seksualizację dzieci.
Z jeszcze innej strony myślę, że ograniczanie sztuki wchodzi w zakres wolności słowa. Jej przeciwieństwem jest tabuizacja pewnych tematów i ucinanie dyskusji o nich, które moim zdaniem może przynieść więcej złego, niż dobrego. A Przyłuska-Urbanowicz dyskutuje na wysokim poziomie, choć w kilku miejscach zastanawiają mnie jej słowa. Najbardziej gdy autorka pisze na temat obrazu “Lekcja gry na gitarze” Balthusa i twierdzi, że homoerotyczny charakter sceny wyklucza przemocowość sceny. Ekhm, no nie.
🐍 Dogłębna interpretacja
Kontrowersyjność tematu nie zmienia faktu, że Przyłuska-Urbanowicz ma potężną wiedzę. Odsłania całe mnóstwo dyskretnych analogii, sugestie skojarzeń nazw, języka, wymowy, brzmienia, optyki i wielu innych. Czasami odnosi się też do innych kultur, np. japońskiego kawaii. Przytacza również postać artystki Sally Mann, która zasłynęła z pokazywania bardzo charakterystycznych zdjęć swoich dzieci. Jedna z jej fotografii zdobi okładkę tej książki. Dziewczynka z cukierkowym papierosem (“Candy cigarette”) dobrze wizualizuje, o czym przeczytamy w książce.
Wydaje się jakby Przyłuska-Urbanowicz chciała pomiędzy słowami powiedzieć, że znaczenia nadaje obserwujący. A wzrok artystów był niewinny, przedstawiający niewinne istoty nieświadome jeszcze tego, że ktoś na nie patrzy. W ogóle motyw optyki jest bardzo szeroko omówiony. Ciekawe są wyjaśnienia dotyczące wzroku i patrzenia, jako czynności, dzięki której można posiadać coś lub kogoś, ale też bywa pułapką dla patrzącego.
Forma książki pt. Pupilla trochę mi się skojarzyła z omawianiem znaczenia wierszy i prozy na języku polskim w liceum. Tylko Przyłuska-Urbanowicz serwuje nam omówienie o wiele bardziej dogłębne i szczegółowe. Jej książka niewątpliwie poszerza horyzonty, ale zostawia też niepokój, dysonans poznawczy. Raczej nie ze względu na to, co pisze, ale na temat rozważań, który wywołuje bardzo wiele różnych emocji i stawia wiele pytań. Na pewno nie jest to książka dla każdego.
Mam mieszane uczucia po lekturze książki pt. Pupilla. Jej podtytuł brzmi Metamorfozy figury drapieżnej dziewczynki w wyobraźni symbolicznej XX wieku. Tematyka jest kontrowersyjna, ale mimo to książka dostała nominację do nagrody Nike w 2015 roku. To w pewien sposób sygnał na istniejącą wolność słowa, choć książka była krytykowana.
więcej Pokaż mimo toKatarzyna Przyłuska-Urbanowicz na...