rozwiń zwiń

Od kuchni. Anegdoty literackie

Okładka książki Od kuchni. Anegdoty literackie
Tadeusz Kwiatkowski Wydawnictwo: Krajowa Agencja Wydawnicza rozrywka
95 str. 1 godz. 35 min.
Kategoria:
rozrywka
Wydawnictwo:
Krajowa Agencja Wydawnicza
Data wydania:
1987-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1987-01-01
Liczba stron:
95
Czas czytania
1 godz. 35 min.
Język:
polski
ISBN:
830302034X
Tagi:
anegdoty
Średnia ocen

                6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
8 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
2446
2372

Na półkach:

Dostępne na: http://docs18.chomikuj.pl/6793648213,PL,0,1,Kwiatkowski-Tadeusz---od-kuchni-anegdoty-literackie.pdf
NIE ROZUMIEM, BO GENIALNE, A NIECZYTANE
Rok wydania 1987; na LC 7,33 (3 ocen i 0 opinii)
Więc , proszę mnie zaufać i natychmiast wziąć się do czytania, a zapewniam zabawę znakomitą. Dla szerokiej rzeszy czytelników wybrałem anegdotę mniej dystyngowaną (s.15 z 147 pdf):
„Przed wojną, po reformie pisowni polskiej jeden z profesorów — przeciwników licznych zmian ortograficznych powiedział do profesora Kazimierza Nitscha: — Teraz to już naprawdę nie wiadomo jak pisać. — A o co panu koledze idzie?
Profesor uśmiechnął się złośliwie i rzekł: — Dojdzie do tego, że nie wiadomo będzie jak napisać słowo ‘K ...a’ przez ó czy przez u? Nitsch zastanowił się i odparł: — Ja w takim przypadku, szanowny kolego, piszę: szanowna pani.”
O autorze na podstawie Wikipedii:
Tadeusz Kwiatkowski, pseudonim Noël Randon (1920 -2007) – polski prozaik, satyryk, scenarzysta, autor tekstów estradowych. Jako felietonista i krytyk teatralny współpracował z krakowskim „Dziennikiem Polskim”, „Tygodnikiem Powszechnym”, „Przekrojem”, „Życiem Literackim”. Uważany za chodzącą kronikę starego Krakowa i kopalnię anegdot, przez ponad 40 lat stały bywalec słynnego „stolika o jedenastej” w krakowskim klubie dziennikarzy „Pod Gruszką”
Wredny bywam, to zamieszczam „signum temporis” (s.37)
„Kazimierz Brandys należał do Podstawowej Organizacji Partyjnej przy redakcji tygodnika „Nowa Kultura”, zaś jego brat, Marian do Podstawowej Organizacji Partyjnej przy Związku Literatów Polskich w Warszawie. Pewnego dnia Kazimierz znalazł się na zebraniu POP -u przy ZLP, na którym ówczesny sekretarz przeprowadzał ankietę na temat pochodzenia klasowego. Na pytanie o pochodzenie robotniczo-chłopskie podniosło się kilkanaście rąk, na dalsze pytanie o pochodzenie mieszczańsko-inteligenckie podniosła ręce większa część. Potem padło pytanie o pochodzenie burżuazyjne. W górę podniósł rękę Marian Brandys, ponieważ ojciec Brandysów był bankierem . Wówczas złośliwy Staś Dygat spytał głośno: — A cóż to, Kazik nie przyznaje się do swego ojca? Wtedy Kazimierz, młodszy od brata o cztery lata, odpowiedział: — Kiedy ja się urodziłem , ojciec był już bankrutem !”
Gwoli prawdy dodam, że i autor „zasłużył się” w PRL, podpisując (z m.in. Mrożkiem, Błońskim, czy Szymborską) haniebny list w sprawie biskupów krakowskich (p, http://www.bibula.com/?p=30966 )
Jeszcze ponadczasowe (s.54):
„Jacek Puget dowiedział się od swej in spe małżonki, że zaszła w ciążę. Nie wiedział, co zrobić. Żenić się, czy nie? Wysłał wówczas do przebywającego w Paryżu swego ojca Ludwika telegram tej treści: „Nie uważałem jak robiłem , co mam zrobić? Stary Puget oddepeszował: „Jak nie uważałeś gdy robiłeś, to rób co uważasz”.
Pure nonsense (s.102):
„Jeden ze znajomych Artura Marii Swinarskiego wyskoczył tak nieszczęśliwie z tramwaju, że upadł i uderzył głową o krawężnik, wybijając sobie kilka zębów. Nieszczęśnik biegł przez ulicę trzymając chustkę przy silnie krwawiących ustach. Spotkawszy Swinarskiego złapał go za rękaw i pokazał, co mu się wydarzyło. Swinarski obejrzał uszczerbki w jego jamie ustnej, pokiwał współczująco głową i powiedział: — Całe szczęście, że to ci się nie śniło. Zrozpaczony i zarazem zdziwiony przyjaciel spytał: — Dlaczego? Swinarski wyjaśnił rzeczowo: — Bo jak się człowiekowi śnią wybite zęby, to może się potem przydarzyć mu jakieś nieszczęście.”.
Jeszcze piękne, bo głupie (s.110):
„Adolf Dymsza przebywał ze swoim kilkuletnim wnukiem na wakacjach zimowych w Zakopanem . Małemu chłopcu popsuły się wiązania, więc Dymsza wziął narty na ramię i niósł do warsztatu. Na Krupówkach dopadła go Magdalena Samozwaniec. — Panie Dodku, czemu pan ma takie małe nałty? Dymsza odpowiedział bez zająknienia: — A bo przyjechałem na krótko”.
To już jak padło nazwisko Samozwaniec, to poświęcam jej ostatnią cytowaną anegdotę (s.112):
„Jakaś dawna znajoma Magdaleny Samozwaniec zatrzymała się na ulicy i powiedziała: — Pani Madziu, jak pani się świetnie trzyma. Na to Samozwaniec uśmiechnęła się i rozłożyła ręce. — Trzymam się trzymam , bo się puścić nie mogę”
Plejada nazwisk, dobre przypisy, świetna zabawa!! 8/10
PS Po aferze pedofilią wśród księży, anegdota do podmiany „Partii” na „Kościół” (s.142):
„Janusz Minkiewicz powiedział mi w kawiarni literackiej w Warszawie na Krakowskim Przedmieściu: — Ostatnio szalenie dużo ludzi wyrzucają z Partii i w ten sposób zanieczyszczają nasze szeregi bezpartyjnych”

Dostępne na: http://docs18.chomikuj.pl/6793648213,PL,0,1,Kwiatkowski-Tadeusz---od-kuchni-anegdoty-literackie.pdf
NIE ROZUMIEM, BO GENIALNE, A NIECZYTANE
Rok wydania 1987; na LC 7,33 (3 ocen i 0 opinii)
Więc , proszę mnie zaufać i natychmiast wziąć się do czytania, a zapewniam zabawę znakomitą. Dla szerokiej rzeszy czytelników wybrałem ...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    15
  • Przeczytane
    13
  • Posiadam
    3
  • 2019
    1
  • Do zdobycia / Wishlist - ciężko dostępne, zagraniczne wydania, nakład wyczerpany/limitowany
    1
  • W domowej bibliotece
    1
  • Rozrywka 1
    1
  • W szkole i w dzieciństwie
    1
  • Ciekawostki
    1
  • Biografie i wspomnienia
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Od kuchni. Anegdoty literackie


Podobne książki

Przeczytaj także