No pasa nada! Nic się nie dzieje. Kobiece oblicze Meksyku
- Kategoria:
- reportaż
- Wydawnictwo:
- Mova
- Data wydania:
- 2020-01-29
- Data 1. wyd. pol.:
- 2020-01-29
- Liczba stron:
- 264
- Czas czytania
- 4 godz. 24 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788366436657
- Tagi:
- literatura faktu Meksyk mentalność obyczajowość relacje międzyludzkie religia reportaż tradycja wierzenia współczesna kobieta życie codzienne
Prawdziwe historie współczesnych mujeres. Kobiece oblicze męskiego świata Meksyku.
Llorona, Malinche, Guadalupe. Szalona – zdrajczyni – święta.
Prawdziwy macho szanuje jedynie Matkę Boską z Guadalupy. Reszta kobiet to zdrajczynie lub szalone. Zwłaszcza te, które mają odwagę mówić swoim głosem. Pozostałe udają, że nic się nie dzieje.
Beata Kowalik w swoim reportażu ujawnia historie kobiet poznanych w Meksyku. W wioskach, domach, niebezpiecznych dzielnicach. Przy pracy, w czasie fiesty, w osamotnieniu. Z niezwykłą wnikliwością opowiada o współczesnych niewolnicach bez przywilejów, które od pokoleń muszą mierzyć się z wszechobecną przemocą, maczyzmem i bezprawiem.
Słowo od Autorki:
„To nowe baśnie z odległej krainy. Wciąż żyją w niej białe damy straszące na cmentarzach, złe macochy zamykają kopciuszki w domach, czarownice rzucają uroki, a ludzie z łatwością zmieniają się w psy lub indyki. Są i naiwne czerwone kapturki, i bardzo zdeprawowani policjanci, podstępne matki chrzestne oraz szaleni wizjonerzy, którzy za cenę życia wyjaśniają skrywane tajemnice”.
Beata Kowalik – filolożka, dziennikarka, reporterka. Jej teksty ukazywały się między innymi na łamach „Tygodnika Powszechnego”. Od ponad dziesięciu lat podróżuje z rodziną po świecie. Pisząc o Meksyku, w którym mieszkała kilka lat, nie boi się poruszać trudnych tematów – wojny narkotykowej, prostytucji nieletnich, miażdżącej biedy czy łamania praw człowieka. Jednocześnie stara się przedstawić nieustępliwą i prawdziwą sylwetkę meksykańskiej kobiety, która żyje w skrajnie trudnych warunkach.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
No pasa nada
Czasami się zastanawiam, jak to jest możliwe, że w XXI wieku, w dobie nieprawdopodobnego rozwoju cywilizacji, technologii i medycyny rozmawiamy o tym, co kobiecie wolno, a czego nie wypada. Nie rozumiem, jak możemy debatować nad prawem kobiety do swojego ciała, do jej rozwoju zawodowego i dlaczego ta nierówna i frustrująca walka ze stereotypami przypomina walkę z wiatrakami. Wiem jedynie, że dopóki to się nie zmieni, trzeba o tym mówić, a nawet krzyczeć, wychodzić na ulice i bronić tego, co kobietom po prostu się należy. Jednak warto uświadomić sobie, że nie jest to problem o skali krajowej, ale globalnej. Na całym świecie kobiety walczą z nierównością, przemocą domową, dążą do poprawy swojego bytu, prawa do edukacji, opieki zdrowotnej. Do tego, żeby być szanowaną i równą, bo o to w tym wszystkim tak naprawdę chodzi.
Dobrą robotę od lat wykonuje Martyna Wojciechowska i ekipa programu „Kobieta na krańcu świata”. Każdy odcinek to wyjątkowa, często wzruszająca, bulwersująca i zasmucająca historia kobiety, która musi walczyć z otaczającą ją rzeczywistością albo ją zaakceptować i jej się poddać. Podobną rzecz zrobiła ostatnio Beata Kowalik, dziennikarka i reporterka, która w swojej najnowszej książce „No pasa nada. Nic się nie dzieje” ukazała kobiece oblicze Meksyku, kraju, który maczyzmem stoi i to stoi na mocnych fundamentach, których nie jest w stanie podważyć rząd czy policja. Dlatego też historie skończone happy endem stanowią ułamek opowieści Kowalik, albowiem Meksyk wciąż ma przed sobą długą i wyboistą drogę, żeby poprawić zarówno sytuację kobiet, jak i osób LGBT.
Autorka, dzięki temu, że przez kilka lat mieszkała w Meksyku, miała szanse od środka przyjrzeć się kulturze, prawu, mentalności, tradycji i wierze przenikających się z szamanizmem i ludowymi wierzeniami. I dlatego jedna rzecz w tej lekturze, mimo przejmujących i ciekawych opowieści, jest rozczarowująca – część historii, jak chociażby uzdrowicielki Nancy czy akuszerki Magdy, zaczerpnięta jest z innych źródeł. To, co mnie również drażniło to brak przemyślanej kompozycji, chaotyczne przeskakiwanie z tematu na temat i zbytnia obecność autorki na stronach tej książki. Tylko dlatego, że krajobraz kobiecego oblicza Meksyku jest tak ciekawy, można przymknąć na to wszystko oko, licząc na to, że to, co w niej najważniejsze zostanie odczytane, zapamiętane i niesione dalej.
Karolina Purłan
Oceny
Książka na półkach
- 484
- 423
- 81
- 21
- 19
- 19
- 19
- 14
- 11
- 9
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki No pasa nada! Nic się nie dzieje. Kobiece oblicze Meksyku
Dodaj cytat
Opinia
Niestety zawiodłam się na tej pozycji. Jest to zbiór różnych historii kobiet z Meksyku. Historie te wydają się momentami niepogłębione czy też niedokończone. Rozdziały o kobietach z małych wsi są pisane w ten sposób, że czasowniki w zdaniach znajdują się na końcu. Domyślam się, że jest to zabieg literacki, jednak wyjątkowo irytujący. Sam tytuł jest dość nietrafiony, lepiej brzmiałoby „Así es” powtarzane przez autorkę wielokrotnie.
Niestety zawiodłam się na tej pozycji. Jest to zbiór różnych historii kobiet z Meksyku. Historie te wydają się momentami niepogłębione czy też niedokończone. Rozdziały o kobietach z małych wsi są pisane w ten sposób, że czasowniki w zdaniach znajdują się na końcu. Domyślam się, że jest to zabieg literacki, jednak wyjątkowo irytujący. Sam tytuł jest dość nietrafiony, lepiej...
więcej Pokaż mimo to