Święta to czas, kiedy mamy ochotę zanurzyć się w fotelu, sięgnąć po lekturę i oderwać od rzeczywistości. Chcemy poczuć magię świąt, uwierzyć w cuda, być świadkami szczęśliwych zbiegów okoliczności. Na rynku wydawniczym mamy wiele powieści, które spełnią nasze pragnienia a do tego jeszcze je lukrują, i to tak, że poziom cukru wzrośnie niebezpiecznie. Ale co gdy zamiast na marcepan mamy ochotę na czekoladę z chili? Niby słodkie, a jednak pozostawia odrobinę pikanterii, rumieniąc przy tym policzki. Tak więc gdy najdzie Was taka ochota, to powinniście sięgnąć po antologię „Niegrzeczne święta”, która skrywa dziesięć opowiadań z erotycznym dreszczykiem w tle.

„Niegrzeczne święta” rozpoczyna opowiadanie Mega Adams. Pisarka ze Śląska rzuca nas w wir „Świątecznej ucieczki”, zapewniając gorące doznania przeznaczenia. Autorem kolejnego opowiadania jest istny rodzynek w damskim towarzystwie, czyli Robert Ziębiński. Jego „Śnieg w jej włosach” zanurzy nas w pragnieniach, przeszłości i poszukiwaniach. Anna Langer w „Dziewczynie pod choinkę” zaserwuje nam zabawne i nieoczekiwanie spotkanie pewnego kawalera z niespodziewanym, skąpo ubranym gościem. „Nim skończy się rok” Emilii Szelest przeniesie nas na lotnisko, gdzie w towarzystwie dwójki przypadkowo poznanych ludzi spędzimy namiętnego sylwestra. Półmetek rozpocznie opowiadanie Kingi Litkowiec „Nieproszony gość”, które z włoskim temperamentem wciągnie nas w mafijny świat. Beata Majewska dostarczy nam sporo wrażeń w „Wigilijnym napadzie”, kiedy to natrafimy na dość nietypowego włamywacza. Agnieszka Lingas-Łoniewska w „Rozpakuj mnie jak prezent” zafunduje nam występ przed kamerką seksownego mikołaja. Skoro ma być gorąco, to nie może zabraknąć tańca. Justyna Chrobok spędzi nami więc „Sylwestra w rytmie kizomby”, gdzie zrobi się parno od pożądania. „Noworoczne wspomnienie” Eweliny Dobosz ożywi mocne wspomnienia i pokaże, że czasami warto wejść do tej samej rzeki. Antologię zakończymy dość mocnym akcentem, bo wylądujemy na księżycu, gdzie Katarzyna Berenika Miszczuk zafunduje nam nie tylko „Pocałunek pod jemiołą”.

Opowiadania są dość specyficzną formą literacką, dość krótkie w formie nie przebierają w słowa a autor albo uwiedzie nas od pierwszych zdań, ale zapewni nam nudne oczekiwanie na koniec. Pozwalają nam poznać kunszt literacki twórcy, zasmakować w jego stylu, a jednocześnie się nie znudzić. Właśnie takie są „Niegrzeczne święta”, smakujemy je w odpowiedniej dawce, w proporcjach dobrze wymieszanych, w których wyczujemy zarówno świąteczno — noworoczną magię, zbiegi okoliczności, jak i nutę pikanterii splątanych ciał. Nie dostaniemy tu mocnej erotyki, a tylko jej liźniemy. Nie zaznamy tu nadmiaru słodkości, raczej otrzymamy odpowiednią dawkę do spożycia po wigilijnych dokładkach serniczka. Jedne opowiadania sprawią, że na chwilę zapomnimy o otaczającym świecie, jedne sprawią, że zaczniemy się śmiać, a jeszcze inne zapomnimy po ostatniej stronie. Nie ma też co ukrywać, że mogą (choć nie muszą) spowodować lekkie rumieńce na zaczytanych twarzach, choć zawsze możecie to zrzucić na grzane wino, które popijacie przy lekturze. Można zatem powiedzieć, że całość tworzy piernikowo — pikantną mieszankę w sam raz na grudniowe wieczory.

„Niegrzeczne święta” to lekki i sympatyczny zbiór opowiadań, który sprawi, że miło spędzicie przy nim czas. Troszkę się ubawicie, troszkę osłodzicie i zaznacie troszkę tej niegrzecznej pikanterii. Jeśli więc szukacie takiej pozycji bądź byłyście niegrzeczne, to owa antologia sprawdzi się bardzo dobrze.