Nie jesteśmy uchodźcami. Życie w cieniu konfliktów zbrojnych
- Kategoria:
- reportaż
- Seria:
- Seria reporterska
- Tytuł oryginału:
- No somos refugiados
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Poznańskie
- Data wydania:
- 2019-04-24
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-04-24
- Liczba stron:
- 330
- Czas czytania
- 5 godz. 30 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379761470
- Tłumacz:
- Marta Szafrańska-Brandt
- Tagi:
- uchodźcy kryzys migracyjny
Ulet – piętnastoletni Somalijczyk dostał się wreszcie na łódź z innymi uchodźcami. Był sam – bez rodziny i przyjaciół. Podróżujący z nim Somalijczycy wiedzieli, że w Libii był więziony, torturowany i głodzony. To nieprawdopodobne, że udało mu się dotrzeć do Europy. Gdy łódź zbliżała się do wybrzeży Włoch, Ulet obserwował ruch fal i majaczącą na horyzoncie ziemię. Wtedy stracił przytomność. Mimo półgodzinnej reanimacji nie udało się go uratować – zmarł na obrzęk płuc. Gdyby zmarł w Libii, nikt by o tym nie usłyszał.
W 2015 roku państwa członkowskie Unii Europejskie otrzymały ponad dwukrotnie więcej wniosków o azyl, niż rok wcześniej. Najwięcej imigrantów przybywało z Syrii, Afganistanu i Iraku – krajów pogrążonych w wieloletnim kryzysie.
Konwencja Genewska mówi, że uchodźcami są osoby zmuszone opuścić kraj pochodzenia. Definicja ta nie obejmuje osób stanowiących wśród uchodźców większość: tych, którzy nie mogą korzystać z ochrony międzynarodowej, którzy utknęli w Jemenie, Sudanie Południowym, Demokratycznej Republice Konga. To uchodźcy zapomniani, ponieważ nie są oni uchodźcami. Są przesiedleńcami wewnętrznymi.
W tym poruszającym reportażu, Agus Morales przygląda się im wszystkim. Podąża z imigrantami, którzy przekraczają granicę meksykańsko-amerykańską, żyje w obozach w Jordanii, pływa z uciekinierami barką po Morzu Śródziemnym. Próbuje ich zrozumieć, powiedzieć kim są, skąd przychodzą i dlaczego. I odkrywa to, co jest najbardziej przerażające – że to ludzie tacy jak ty, o tym samym wyglądzie, marzeniach i uczuciach. Każdy z nas mógłby zostać uchodźcą.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Historia chwili obecnej
Kim jestem ja, kim jesteś ty, skąd mamy wiedzieć, że nasza tożsamość jest stała…?*
Kryzys migracyjny trwa. Nie pierwszy raz ludzie uciekający przed zagrożeniem szukają schronienia poza granicami swojego kraju, a świat wciąż nie potrafi odpowiedzieć na pytanie, co z tym zrobić. Jedni zamykają swoje granice, inni tworzą obozy dla imigrantów. Mówi się o cmentarzysku na dnie Morza Śródziemnego, o zwłokach trzyletniego Alana Kurdiego znalezionych na tureckiej plaży, ale także o kwotach uchodźców, którymi trzeba się podzielić. Jakież to bezduszne, tłumaczyć tak dosłownie angielskie słowo „quota” i tak powszechnie używać go w stosunku do ludzi. Dziwi mnie to, bo przecież w Polsce jest określona liczba Polaków, w Niemczech liczba Niemców, na świecie liczba ludzi, ale jeśli chodzi o uchodźców, to w ich przypadku są jedynie te odczłowieczające kwoty, zupełnie jakby nie chodziło tu o ludzkie istnienia.
Agus Morales jako reporter miał okazję obserwować tych wzbudzających duży lęk ludzi z bliska. Rozmawiał z nimi, patrzył w oczy, towarzyszył przez pewien czas, notował ich słowa, a potem szedł dalej. Opowiadali mu o swoich krajach, które opuścili, o dzieciach, które zostały zabite lub skrzywdzone, o beznadziei, smutku, samotności i marzeniu, by móc kiedyś do swoich domów wrócić, jeśli byłoby to bezpieczne. Czy wrócą?
Nie tutaj jest moje miejsce,
nie tutaj powinienem się znaleźć.
Nie wiem, co będzie mnie czekać
na drodze wcześniej wybranej.*
„Nie jesteśmy uchodźcami. Życie w cieniu konfliktów zbrojnych” to reportaż o sytuacji zwykłych ludzi z Afganistanu, Sudanu Południowego, Syrii, Demokratycznej Republiki Konga, Salwadoru czy Hondurasu, których losy zostały wygenerowane przez nieprzychylne warunki społeczno-polityczne. Autor kreśli obraz uchodźców, prowadząc nas przez wszystkie aspekty ich życia. Najpierw opisuje początki, czyli najczęściej wojnę, ale też przemoc i głód, które popychają ich do podjęcia decyzji o ucieczce. Potem exodus, czyli porzucenie domu i masową migrację w nieznane. Na tym etapie niektórzy kończą swoją historię. Jeśli mają szczęście, idą dalej, czasem do obozu, który ma być odpoczynkiem przed dalszą drogą, choć często staje się jej końcem. Na mecie czeka wolność i bezpieczeństwo, ale tylko nieliczni z nich ją przekroczą. Tym, którym się uda, przyjdzie zmierzyć się z mocno zafałszowanym wizerunkiem samych siebie. W spojrzeniu tych, do których uciekli, odnajdą niechęć, pogardę i strach.
Książka ta wydaje się bardzo osobistym zapisem przemyśleń autora, które go trapiły podczas reporterskich podróży do krain dotkniętych wojnami. Pisząc o tym, nie spieszy się, pragnie ukazać tamten świat z takiej strony, z jakiej nikt nie chce go oglądać. Chce, byśmy dostrzegli w uchodźcach nie kwoty do rozdzielenia, a po prostu ludzi. Trudno jest mu pozostać przy tym zupełnie obiektywnym. Prowadząc rozmowy, wyciąga własne wnioski i nie stroni od sugerowania toku myślenia. Bardzo zdecydowanie bierze uchodźców w obronę i prezentuje wiele dowodów na irracjonalność obaw krajów, do których pragną oni dotrzeć, choć nie nazywa tych lęków po imieniu. Jest skupiony nie na nas, tylko na nich. Przedstawia ich w dobrym świetle, jako bezbronnych i niewinnych. Oczywiście takimi w zdecydowanej większości są, ale przecież my nie takich ludzi się boimy. Obawiamy się ataków terrorystycznych i przemocy seksualnej, których spodziewamy się po muzułmanach w oparciu o doświadczenia ostatnich lat. Czy nie dali nam podstaw do tych lęków?
Z pewnością nie jest sprawiedliwe oceniać wszystkich uchodźców przez pryzmat niewielkiego odsetka zwyrodnialców, którzy się wśród nich znajdują, ale chciałabym, żeby autor spróbował podjąć również ten temat. Chciałabym, żeby dostrzegł zagrożenia wiążące się z niekontrolowanym napływem cudzoziemców z tak odmiennych kulturowo krajów. Kiedy przedstawia się kryzys migracyjny tylko z perspektywy uchodźców, reportaż staje się stronniczy. Nie powinno to mieć miejsca. Nie oczekuję od autora podania przepisu na rozwiązanie problemu, a jedynie rzetelnej pracy reporterskiej. Włożył on w tę książkę mnóstwo wysiłku, ale niestety zapomniał zrobić kroku w tył i przyjrzeć się trochę z boku problemom, które opisuje. Być może zgubiła go ogromna wrażliwość na tę ludzką krzywdę.
Mimo wspomnianych wad, bardzo wysoko oceniam tę książkę, ponieważ jest niezmiernie ważna. My znamy stanowisko, jakie Polska (i wiele innych państw) w tej sprawie zajęła. Agus Morales pokazał nam dla odmiany tę drugą stronę medalu. Pisze przy tym bardzo ciekawie, chwyta za serce, porusza i wzbudza współczucie dla losu swoich bohaterów. Dzięki niemu możemy żyć w nieco większej świadomości tego, w jakiej kondycji moralnej znajduje się współczesny świat, a z nim my sami. Wnioski z tej lektury wyciągnąć trzeba będzie samodzielnie, choć uprzedzam, nie będzie to łatwe.
Izabela Straszewska
*cytaty z książki
Książka na półkach
- 217
- 102
- 30
- 7
- 5
- 4
- 4
- 4
- 3
- 3
Opinia
Współczesny kryzys migracyjny trwa nadal. Mimo upływu lat, pomimo różnych działań, nadal pozostaje aktualny. Tak jak nadal jest aktualna publikacja Agusa Moralesa „Nie jesteśmy uchodźcami. Życie w cieniu konfliktów zbrojnych”.
Dlaczego uciekają? Kim są? Gdzie mieszkają? Jak podróżują? Kiedy docierają tam, dokąd chcą? Jeżeli w ogóle tam docierają. Autor wsłuchiwał się w historie ludzi, próbował dowiedzieć się, kim są i bez ubarwiania przedstawić ich sytuację.
Jednym z bohaterów książki jest Ulet, piętnastoletni Somalijczyk, który dostał się do niewoli w Libii. Chory, sam, bez rodziny dotarł razem z innymi uciekinierami na skraj Europy, do wybrzeży Włoch. Na statku jednak jego wycieńczony organizm się poddał. Mimo półgodzinnej reanimacji nastolatka nie udało się uratować. Gdyby chłopiec zmarł w Libii, nikt by się o tym nie dowiedział. Byłby jednym z tysięcy ofiar wojny.
Autor w swojej publikacji opowiada historie ludzi takich jak Ulet, którzy uciekają od wojny, prześladowań politycznych czy tortur. Nie znajdziemy jednak w tej publikacji przesłodzonych portretów, nie ma też w niej epatowania dramatyzmem. Są historie ludzi, trudne, pełne niesprawiedliwości i buntu a czasem rezygnacji. Są też historie pełne nadziei.
Moje wrażenia z lektury:
Książka „Nie jesteśmy uchodźcami” wywarła na mnie przeogromne wrażenie. Do tego stopnia, że musiało minąć kilka dni zanim ułożyła się ona w mojej głowie. Powiem Wam, że uwielbiam lektury, które wywołują we mnie emocje, które pozwalają mi przegryźć w sobie jakiś problem. Uważam, że każdy powinien sięgnąć po tę książkę. Jej największą zaletą poza poszerzeniem jakiegoś horyzontu jest to, że autor nie epatuje emocjami, nie rozbudowuje zbędnego patosu. On mówi jak jest. Często w dość surowy reporterski sposób. Jakby emocje jego bohaterów były jakąś odrębną historią. Wbrew pozorom, to właśnie na surowość uczuciowa powoduje, że czytelnik sam w sobie te uczucia może zbudować.
Komu polecam?
„Nie jesteśmy uchodźcami” to książka dla czytelników ciekawych otaczającego ich świata i zmian jakie w nich zachodzą. Uważam jednak, że każdy powinien po nią sięgnąć, by zrozumieć kim są naprawdę ludzie opuszczający swój dom by dotrzeć na próg Europy. Na mnie jej lektura zrobiła ogromne wrażenie. Tym bardziej cieszę się, że się w końcu na nią zdecydowałam. To jedna z tych historii na kilka wieczorów ale która pozostanie z czytelnikiem na dłużej. Nie jest to publikacja łatwa ani przyjemna, wymaga zaangażowania jednak zdecydowanie warto po nią sięgnąć.
Polecam.
kochamciemojezycie.blogspot.com
Współczesny kryzys migracyjny trwa nadal. Mimo upływu lat, pomimo różnych działań, nadal pozostaje aktualny. Tak jak nadal jest aktualna publikacja Agusa Moralesa „Nie jesteśmy uchodźcami. Życie w cieniu konfliktów zbrojnych”.
więcej Pokaż mimo toDlaczego uciekają? Kim są? Gdzie mieszkają? Jak podróżują? Kiedy docierają tam, dokąd chcą? Jeżeli w ogóle tam docierają. Autor wsłuchiwał się w...