Mit Marszałka. Legenda J. Piłsudskiego w świetle najnowszych badań

Okładka książki Mit Marszałka. Legenda J. Piłsudskiego w świetle najnowszych badań
Brunon Różycki Wydawnictwo: Magna Polonia historia
Kategoria:
historia
Tytuł oryginału:
Mit Marszałka. Legenda J. Piłsudskiego w świetle najnowszych badań
Wydawnictwo:
Magna Polonia
Data wydania:
2021-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2021-01-01
Język:
polski
ISBN:
9788395761096
Tagi:
historia militaria wojsko magna polonia piłsudski bitwa warszawska
Średnia ocen

                9,2 9,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Żydzi, Piłsudski, Propaganda. Zakazana historia Bitwy Warszawskiej 1920 Tomasz Formicki, Jarosław Kornaś, Ireneusz Lisiak, Brunon Różycki
Ocena 0,0
Żydzi, Piłsuds... Tomasz Formicki, Ja...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
9,2 / 10
13 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
600
70

Na półkach: ,

Fałszywy kult, zgubny mit i veritatis splendor

Podejmując się omówienia książki „Mit Marszałka” winienem na wstępie, potencjalnemu czytelnikowi pracy B. Różyckiego oraz czytelnikowi poniższego tekstu, kilka słów wyjaśnienia: poniższy tekst nie jest typową recenzją. Jest on swobodnym zestawem refleksji, które pojawiły się na kanwie lektury książki wskazanego autora. Zostały one ujęte w słowa, mające uwypuklić i podkreślić treści oraz przesłanie, z którymi czytelnik zetknie się i będzie obcował w trakcie zgłębiania poszczególnych rozdziałów pracy „Mit Marszałka”.

W. Gombrowicz, w swojej powieści „Ferdydurke” kpi z lekcji języka polskiego, gdzie profesor Bladaczka stale powtarza frazes: „Słowacki wielkim poetą był!” Fragment ten – jak znalazł – nadaje się do parafrazy sanacyjnych i współczesnych, neo-sanacyjnych i staro-nowo-socjalistycznych „elit politycznych” III RP, które przy okazji różnych rocznic zdają się powtarzać jak mantrę frazes: Piłsudski wielkim patriotą był! A wypada mocno podkreślić, że taki „patriotyzm” (z wąsami Marszałka w tle) jest strawny i do zaakceptowania przez środowiska kosmopolityczne wrogie Polsce i Polakom, i wrogie prawdziwemu (racjonalnemu) patriotyzmowi.

O ile przedwojenna granda, wyniesiona do pełni władzy przez majowy zamach stanu zrobiony przez „Pierwszego Marszałka Polski”, w krzewieniu kultu „Wodza” miała swój ściśle utylitarny cel, o tyle współczesnym „elitom” władzy w III RP, nadal krzewiącym kult „Wodza”, wypada chyba współczuć lub pokiwać z politowaniem głową. Są bowiem oni jakimś wytworem późno-komunistycznej, PRL-owskiej propagandy, która na zasadzie zdrowego odruchu (i tylko odruchu) indukowała postawy, że skoro Marszałek Piłsudski miał udział w pogoni bolszewików w 1920 r., to warto wychwalać go z bezkrytyczną powagą w opozycji do PRL-owskich piesków bolszewizmu!

Przedwojenna granda od kultu Marszałka odcinała kupony, posiadając tylko to jedno legitymizowanie swojej władzy nad polskim narodem: mit założycielski – są drużyną „prawdziwego i jedynego wskrzesiciela Polski”! Zatem, jako ta drużyna, wbrew legitymizmowi demokratycznemu, mają niezbywalne prawo rządzić państwem, które razem z Marszałkiem odbudowali! Mają po temu moralne prawo jako drużyna wielkiego i wybitnego człowieka! Skoro Marszałek Piłsudski był wybitnym przywódcą i wielkim człowiekiem, to ci, co z nim byli też wielcy i wybitni! Jak jednak zrozumieć i jakie kupony do odcinania wskazać u współczesnych epigonów problematycznego kultu i mitu? Czy wiąże się z tym lenistwo intelektualne i jedynie emocjonalny (w PRL-u ukształtowany przez odruch sprzeciwu) patriotyzm, wyrażający w rodzinach (sięgających korzeniami międzywojnia) sentyment do „dziadka” w maciejówce? A może jednak kuponami nie do pogardzenia są opinie, zdobywających powszechnie „rząd dusz”, kosmopolitów i globalistów, mogących od biedy tolerować emocjonalny, bezrozumny patriotyzm z wąsami „dziadka” w tle?

Brunon Różycki w swej książce „Mit Marszałka” z prawdziwym rozmachem i żmudną skrupulatnością rozkłada na czynniki pierwsze spiżowy postument naszej, rodzimej wersji kultu jednostki w osobie Józefa Piłsudskiego. Żaden, dwudziestowieczny kult jednostki, takich postaci jak Lenin, Stalin, Mussolini czy Hitler, nie przetrwał tak długo, jak kult Piłsudskiego w Polsce. Fenomen ten, mimo obnażenia jego nędzy i ujawnienia się we wrześniu 1939 r. zgubnych skutków władzy sanacyjnej, swoje trwanie zawdzięcza zbiegom okoliczności. Były nimi – po pierwsze - zamach majowy i dyktatura Piłsudskiego, a po drugie – po śmierci wodza-zamachowca – wzmożenie jego kultu przez spadkobierców, konserwujących w ten sposób jedyną swoją przesłankę do „trwania przy żłobie”. Po trzecie – po II Wojnie Światowej kult i mit „dziadka” swoje trwanie zawdzięcza symbolicznemu odwoływaniu się do tego, co mogło stanowić akt sprzeciwu wobec władz komunistycznych w Polsce, włączających nasz kraj do politycznej strefy wpływów Rosji Sowieckiej zarządzanej przez bolszewików. Skoro „dziadek” pogonił bolszewików w 1920 roku, siłą rzeczy musiał urosnąć do rangi symbolu.

Współcześnie natomiast, w dobie nakręcanego globalizmu i nasilających się tendencji integracyjnych w skali całego świata, przywiązanie narodów do własnej kultury, tradycji i państwowości – słowem – patriotyzm, to coś, co należy zwalczać i potępiać, utożsamiając to z faszyzmem i nacjonalizmem, bo stoi to w sprzeczności z kosmopolityczną ideą imperium mundi. Dlatego, jeśli w kraju nad Wisłą ma już być jakiś patriotyzm, który można spożytkować w walce z imperialnymi wrogami zachodnich tendencji globalnych, to niech ten patriotyzm ma twarz „dziadka” w maciejówce! Kto tego nie widzi, grzeszy krótkowzrocznością, popełnia błąd ignorancji lub świadomie wpisuje się w haniebną tradycję zaprzaństwa.

Książka Brunona Różyckiego składa się z dziewięciu rozdziałów, poprzez które – posiłkując się bogatą bibliografią (ponad 590 pozycji bibliograficznych) – autor tropi i obnaża okoliczności, mechanizmy i uwarunkowania prowadzące do inauguracji, wzmożenia i zakleszczenia w świadomości Polaków, nieukształtowanych pogłębioną refleksją historyczną i polityczną – kultu, mitu i legendy Marszałka Piłsudskiego. Wszechstronność opracowania dodatkowo urozmaica psychologiczne wykształcenie autora. Pozwala ono na głębszą analizę mentalności, charakterów i osobowości architektów, statystów i aktorów, uczestniczących w wielowarstwowych i wielopoziomowych rytuałach wprowadzających i utrwalających kult, mit i legendę „tego w  maciejówce”.

Ukazanie w książce i opis mechanizmów propagandowych, fasady „szerokiego” poparcia społeczeństwa, powiązań organizacyjnych, różnych inicjatyw „oddolnych” oraz siatki instytucji politycznych, lokalnych i militarnych, wspieranych finansowo i spinanych odgórnie przez rządców II RP od maja 1926 r., zaprzęgniętych do pracy na rzecz kreowania, podtrzymywania i rozwijania kultu, mitu i legendy może przytłoczyć czytelnika. Pełni jednak niezbędną rolę faktograficzną i uświadamiającą, jak wiele można zdziałać odpowiednią inżynierią społeczną, polityczną i propagandową, a w ostateczności terrorem, fałszerstwem, kłamstwem i perfidią cenzury, do których, w konsekwencji, prowadzi każdy reżim i każda dyktatura.

Groteskowość rozwijania kultu jednostki (przywódcy politycznego) za życia i po śmierci, powielana tylekroć w ostatnim stuleciu w tak wielu różnych krajach, może w końcu obudzić śmiech i sarkazm, gdy nieproporcjonalnie do zasług i osiągnięć ktoś jest wynoszony na ołtarze, którymi w świeckiej i politycznej mutacji quasi-religijnej atencji są rozsiane po kraju w nadmiarze nazwy ulic, obiektów i budynków, noszących imię kultywowanego wodza – jego pomniki, popiersia, pamiątkowe tablice, kopce i muzea skupione na nim jako jedynej, wartej atencji osobie. Taki oczyszczający i otrzeźwiający sarkazm zrodził się w piszącym te słowa, gdy czytał w omawianej książce, związaną z Marszałkiem, tablico-manię i pomnikomanię, której renesans (a jakże!) przeżywaliśmy również po roku 1989.

Niech mi czytelnicy wybaczą, że podzielę się swoim sarkastycznym humorem indukowanym przez smutną refleksję (znaną od starożytności) o zastępowaniu kultu prawdziwego Boga, kultem człowieka... Opary absurdu w nakręconej na sposób inflacyjny tablico-manii i pomnikomanii, związanej z Piłsudskim w II RP i III RP, ukazane w książce Różyckiego, popchnęły mnie do osobliwych, sarkastycznych żartów typu: tutaj wmurujemy tablicę i postawimy postument dla upamiętnienia wiekopomnych zdarzeń, że w miejscu tym Marszałek zatrzymał się i pierdnął!

Napawa smutkiem i politowaniem kondycja współczesnych, wpływowych aktywistów politycznych, którzy w dalszym ciągu podtrzymują tradycję nadmiernie pompowanego balonu historycznej postaci, uznawanej za największego polskiego patriotę, który to patriota dbał bardziej o swój wizerunek niż dobro publiczne i osobiście nie uważał się nawet za Polaka (podkreślał, że jest Litwinem). Spuszczenie powietrza z tak rozdętego balonu, urastającego przez pompowanie do rozmiarów jakiegoś herosa-wielkoluda, i sprowadzenie go do normalnych, ludzkich kształtów, byłoby oczyszczającym zabiegiem w odniesieniu do współczesnej, powszechnej mentalności politycznej Polaków i nie wymagałoby przebijania go z hukiem szpilą publikacji administracyjnie zakazywanych w II RP, a przez polit-poprawność – w III RP.

Dlaczego jednak tego nie zrobiono i dlaczego niewielu jest zainteresowanych, by to zrobić? – Ukazać prawdę, aby ona w końcu nas wyzwoliła? Czy tylko stoją tu na przeszkodzie współcześni kreatorzy rzeczywistości spod znaku kosmopolitów i globalistów, sięgający po „rząd dusz”, dla których do przełknięcia jest taki naiwny, groteskowy i bezrozumny patriotyzm Polaków z wąsami „dziadka” i maciejówką w tle? A może zbyt wielu spośród nas, pretendujących do miana „elity politycznej” narodu, urobionej propagandą i pogrążającej się z lubością w emocjonalne konotacje i analogie między „umiłowanymi” przywódcami z historii i współczesności, w rzeczy samej nie chce ujawnienia prawdy?

Spuszczenie bowiem powietrza z rozdętego balonu postaci Marszałka (ukazuje to, omawiana tutaj skrótowo, książka Brunona Różyckiego) dałoby w sumie – zamiast normalnych, ludzkich kształtów – postać przypominającą bardziej karła, niż zwykłego człowieka, a co dopiero herosa o nadludzkich rozmiarach!... Jak wówczas wyglądaliby wszyscy ci, współcześni nam politycy, którzy – szukając pozytywnych asocjacji w odbiorze społecznym – nie chcą lub z różnych względów nie mogą budować na prawdzie? Jak wyglądaliby oni, porównujący się z kimś, kto być może pasuje bardziej do karła niż olbrzyma? Dlatego też mamy tak wielu niechętnych do konfrontowania się z nagą prawdą! Świadomie odsuwają od siebie rzeczywistość, która skrzeczy, a która może wytrącić z dobrego samopoczucia i samozadowolenia, i może spowodować nieprzyjemny dyskomfort, i przykry dysonans poznawczy o sobie samym i swoich przywiązaniach... A najbliższy naszej współczesności, prawdziwie wielki Polak, św. Jan Paweł II, w swej encyklice „Veritatis splendor” opatrzył jeden z jej podrozdziałów cytatem z Ewangelii św. Jana: „poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli”. Jest to wezwanie i zadanie, kierowane do ludzi wszystkich epok, by podążali za prawdą na wszystkich jej poziomach...

Dlatego, autentycznie wierzącym w Boga, a nie w jakiegoś człowieka – oddającym cześć prawdziwemu Bogu, a nie bożkom – tym wszystkim, co pragną unikać bałwochwalstwa, które niezmiennie, od starożytności, stanowi obrazę Boga – za puentę niech posłuży cytat, jaki z wielkim prawdopodobieństwem, graniczącym z pewnością, odnosi się do „wielkiego człowieka w Polsce”.

„W pewnej chwili 12.V.1935 rok. Wieczorem (…). Wtem ujrzałam pewną duszę, która się rozłączała od ciała w strasznych mękach. O Jezu, kiedy to mam pisać, drżę cała na widok okropności, które świadczą przeciw niemu... (…) a dusza, którą widzę w skonaniu, jest to dusza, która była pełna zaszczytów i oklasków światowych, a których końcem jest próżnia i grzech. (…) O godzino straszna, w której widzieć trzeba wszystkie czyny swoje w całej nagości i nędzy; nie ginie z nich ani jeden, wiernie towarzyszyć nam będą na sąd Boży. Nie mam wyrazów, ani porównań na wypowiedzenie rzeczy tak strasznych, a chociaż zdaje mi się, że dusza ta nie jest potępiona, to jednak męki jej nie różnią się niczym od mąk piekielnych, tylko jest ta różnica, że się kiedyś skończą.” („Dzienniczek”, św. s. Faustyna, wiersz 424, 425, 426).

Dzienniczek, jako mistyczna lektura duchowa, służy poszukiwaniu i kształtowania w nas prawdziwej wielkość, a także – świadczy również o wielkości literatury dyktowanej przez Boga-Człowieka i poświęconej wychowywaniu chrześcijańskich dusz miłych Bogu; jest to bowiem pozycja, napisana w oryginale po polsku, mająca ze wszystkich polskich książek najwięcej tłumaczeń na języki obce. Bóg-Człowiek wielokrotnie przypominał s. Faustynie: „Prawdziwa wielkość duszy jest w miłowaniu Boga i w pokorze.”

Fałszywy kult, zgubny mit i veritatis splendor

Podejmując się omówienia książki „Mit Marszałka” winienem na wstępie, potencjalnemu czytelnikowi pracy B. Różyckiego oraz czytelnikowi poniższego tekstu, kilka słów wyjaśnienia: poniższy tekst nie jest typową recenzją. Jest on swobodnym zestawem refleksji, które pojawiły się na kanwie lektury książki wskazanego autora. Zostały...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    38
  • Przeczytane
    16
  • Posiadam
    4
  • Ulubione
    1
  • A XXW
    1
  • Z polecenia
    1
  • Biografia/Wspomnienia
    1
  • 2022
    1
  • XX-lecie międzywojenne
    1
  • Dla mnie
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Mit Marszałka. Legenda J. Piłsudskiego w świetle najnowszych badań


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne