rozwiń zwiń

Królestwo Słońca, księga I, część I

Okładka książki Królestwo Słońca, księga I, część I
Brian D'Amato Wydawnictwo: Fabryka Słów fantasy, science fiction
478 str. 7 godz. 58 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Tytuł oryginału:
In the Courts of the Sun (2009)
Wydawnictwo:
Fabryka Słów
Data wydania:
2012-01-27
Data 1. wyd. pol.:
2012-01-27
Liczba stron:
478
Czas czytania
7 godz. 58 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375746082
Tłumacz:
Małgorzata Koczańska
Tagi:
Majowie podróż w czasie
Średnia ocen

                5,9 5,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Gra w apokalipsę



1723 52 39

Oceny

Średnia ocen
5,9 / 10
133 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
557
105

Na półkach: , , , ,

Głównym bohaterem „Królestwa Słońca” jest Jed, potomek starożytnych Majów, który przenosi się do czasów świetności ich cywilizacji , by znaleźć sposób na powstrzymanie apokalipsy, która według przepowiedni powinna mieć miejsce 21 grudnia 2012. Na miejscu jednak okazuje się, że Jed trafił do niewłaściwego ciała i właśnie ma zostać złożony w ofierze... Ale zanim dowiemy się,jak udało mu się przezwyciężyć tę drobną niedogodność, czeka nas jakieś trzysta stron retrospekcji wyjaśniającej, co i jak z tymi podróżami w czasie oraz scena erotyczna porównywalna jakością do tych z „50 twarzy Greya” czy „Zmierzchu”. Brzmi zachęcająco?
Nie jest jednak z tą książką tak źle, jak mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać - choć odgrzewanie tematu apokalipsy przypomina nieco uczenie tyranozaura teorii względności (ryzykowne i bez zbytnich szans na powodzenie). Brianowi D’Amato jakimś cudem udało się to zrobić tak, byśmy nie mieli wrażenia, że czytamy po prostu kolejną wersję tej samej książki. Elementy science-fiction, powieści historycznej i powieści przygodowej sprawiają, że choć może nie jest to dzieło specjalnie nowatorskie, w „Królestwie Słońca” jest to „coś”, co sprawia, że trudno się od niego oderwać..
Powodem, dla którego nie warto posłać tej powieści lotem szybowym przez okno już po dwudziestej stronie retrospekcji jest jednak samo imperium Majów i to, jak wiele dowiadujemy się z „Królestwa Słońca” na temat ich cywilizacji. W przeciwieństwie do starożytnych Greków czy Rzymian, o tej cywilizacji większość z nas wie niewiele i nie przypisuje jej zbytniego znaczenia. D’Amato pokazuje, jak krzywdzący jest to pogląd – przedstawia całą różnorodność i bogactwo cywilizacji Majów i przybliża nam ich zwyczaje, o których wiedzieliśmy niewiele lub wręcz nic. Najlepszym przykładem takiego zwyczaju jest Gra Ofiarna, która według autora pomogła im przepowiedzieć apokalipsę w 2012 roku – skomplikowana, trudna do zrozumienia, ale fascynująca. Niestety ,w czasach rozkwitu imperium Majów toczy się może jedna czwarta akcji powieści i tom pierwszy kończy się, zanim na dobre zagłębimy się w starożytny klimat.
No właśnie... Tom pierwszy części pierwszej. Brzmi dość osobliwie, czyż nie? Wszystko wyjaśnia się, gdy spojrzymy na wydawnictwo, które opublikowało tę książkę w Polsce – wszak Fabryka Słów była w stanie wydać nawet cztery opowiadania w czterech tomach (konkretnie seria „Upiór Południa” Mai Lidii Kossakowskiej; opowiadania, fakt faktem, dość długie, mogłyby jednak spokojnie zmieścić się w jedynym-dwóch tomach). Można by wydać „Królestwo Słońca” jako jedną, porządnej grubości książkę (tak zresztą stało się w przypadku wydania oryginalnego), wiadomo jednak, czemu tego nie zrobiono; skandaliczna cena książek w naszej słonecznej Rzeczypospolitej nie zmienia faktu, że lepiej sprzedać dwie książki zamiast jednej. I chociaż wydanie Fabryki jest prześliczne i pięknie prezentuje się na półce, to wrażenie psuje jeden mały fakt – brak wyraźnego oznaczenia tomów, które są oznaczone jedynie... Małą kropką (lub, w przypadku tomu drugiego, dwoma) poniżej napisu „księga pierwsza”. Szczerze mówiąc za pierwszym razem omyłkowo kupiłam drugi tom i musiałam wybrać się na wycieczkę do księgarni raz jeszcze.
Wróćmy jeszcze do sceny erotycznej, o której wspomniałam na początku. Drogi Czytelniku, jeśli zdarzy ci się sięgnąć po tę książkę i dotrzesz do strony, na której owa scena się zaczyna, zaklinam cię na wszystkich bogów – omiń ją. Beznadziejność tych paru akapitów naprawdę trudno porównywać do czegokolwiek i jedynym tytułem, który się nasuwa jest
„50 twarzy Greya”, chociaż – jeśli to możliwe – jest nawet gorzej. To zaledwie trzy lub cztery strony, ale po ich przeczytaniu do oczu długo jeszcze napływają łzy, nie wiadomo tylko, czy śmiechu czy rozpaczy.
Jest jeszcze jedna usterka, która przeszkadza w cieszeniu się lekturą „Królestwa Słońca”, a są nią częste fragmenty po hiszpańsku, portugalsku czy w języku Maia. O ile w glosariuszu zamieszczonym na końcu książki znajduje się tłumaczenie tych ostatnich, w przypadku pozostałych dwóch zdani jesteśmy na siebie (ewentualnie pomoc Google Translatora). Trudno mi stwierdzić, czy jest to wina tłumacza, redaktora czy kogokolwiek innego, w każdym razie po jakimś czasie nauczyłam się po prostu omijać kłopotliwe fragmenty i mieć nadzieję, że nie tracę w ten sposób nic z lektury.
Po lekturze tej recenzji można stwierdzić :„Nigdy nie przeczytam tej książki”. Nie to jest jednak moim zamiarem, bo uważam, że „Królestwo Słońca” jest warte zauważenia. Mimo licznych wad dzieło D’Amato ma bowiem wszystko, co dobra powieść mieć powinna– wciągającą fabułę, dowcipny język, oryginalność i nutkę tajemnicy. Niekoniecznie wszystkim, ale polecam.

Inne moje recenzje także na: k-jak-kocham-k-jak-ksiazki.blogspot.com

Głównym bohaterem „Królestwa Słońca” jest Jed, potomek starożytnych Majów, który przenosi się do czasów świetności ich cywilizacji , by znaleźć sposób na powstrzymanie apokalipsy, która według przepowiedni powinna mieć miejsce 21 grudnia 2012. Na miejscu jednak okazuje się, że Jed trafił do niewłaściwego ciała i właśnie ma zostać złożony w ofierze... Ale zanim dowiemy...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    211
  • Przeczytane
    186
  • Posiadam
    149
  • Teraz czytam
    10
  • 2014
    4
  • Chcę w prezencie
    3
  • 2012
    3
  • Z biblioteki
    3
  • Ulubione
    2
  • Wymienię
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Królestwo Słońca, księga I, część I


Podobne książki

Przeczytaj także