Opowieść o 47 roninach

Okładka książki Opowieść o 47 roninach John Allyn
Okładka książki Opowieść o 47 roninach
John Allyn Wydawnictwo: Red Horse kryminał, sensacja, thriller
284 str. 4 godz. 44 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Tytuł oryginału:
The Forty-Seven Ronin Story
Wydawnictwo:
Red Horse
Data wydania:
2008-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2008-01-01
Liczba stron:
284
Czas czytania
4 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-60504-51-2
Tłumacz:
Andrzej Sawicki
Tagi:
Japonia Red Horse
Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
311 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
270
269

Na półkach:

Tragedii nie ma, ale i powodów do przesadnego zachwytu też stosunkowo niewiele. „Opowieść o 47 roninach” to literacka próba odtworzenia autentycznych wydarzeń z historii Japonii. Mamy rok 1701. Pan Asano popada w konflikt z Kirą, wysokim urzędnikiem dworu. Porywczy daimyo, sprowokowany przez mistrza ceremonii, dobywa broni w pałacu sioguna, za co grozi kara śmierci. Winny złamania prawa zostaje zmuszony do popełnienia honorowego samobójstwa, a jego majątek ulega konfiskacie. Tym samym służący mu samurajowie stracili swego pana, stając się bezpańskimi roninami. Część z nich poprzysięga zemstę. Takie jest historyczne tło powieści, o którym zapewne słyszał każdy, kto choć trochę interesuje się historią kraju Kwitnącej Wiśni. Sprawa 47 roninów jest bowiem dość głośnym incydentem, który został spopularyzowany w japońskiej kulturze i doczekał się kilku ekranizacji.

John Allyn proponuje czytelnikom swoją wizję tamtych wydarzeń. Ze święcą w internecie szukać innych książek tego autora, co wskazuje, że mamy raczej do czynienia z pisarzem-amatorem. Można natomiast dowiedzieć się, że Allyn zajmował się pisaniem scenariuszy filmowych, co w gruncie rzeczy wiele tłumaczy. Jego powieść jest bowiem podzielona na krótkie rozdziały, które można by spokojnie przerobić na odcinki jakiegoś serialu telewizyjnego. Oś fabularna jest dość liniowa, a głębsze połączenia między rozdziałami raczej nie istnieją, poza oczywiście ciągiem chronologicznym zdarzeń. Niestety, brak tutaj jakiejś dobrze skomponowanej i wciągającej intrygi, co sprawia, że zasadniczo czytelnik nie jest niczym zaskakiwany, a jeśli do tego wie, jak skończyła się cała historia w rzeczywistości, pozostaje mu jedynie oczekiwanie na wielkie zamknięcie. Również dialogi są rodem z filmu lub serialu telewizyjnego - krótkie, konkretne i raczej nie zapadające w pamięć.

Jeśli chodzi o bohaterów - zasadniczo na pierwszy plan wybija się Oishi, dowódca samurajów pana Asano. Oprócz niego występuje jeszcze kilka innych postaci, które jednak niewiele się od siebie różnią. Autorowi nie udało się nadać przynajmniej części z nich jakichś głębszych cech charakterystycznych, choć jakieś próby w tym kierunku są zauważalne, tym samym żaden z pozostałych samurajów nie zapada głębiej w pamięć. W pewnym momencie Allyn wprowadza również postać kobiecą, bo jak można napisać dobrą powieść o samurajach bez gejszy, tajemniczej kobiety do towarzystwa? Takowa pojawia się i w „Opowieści o 47 roninach”. Sens jej pojawienia się pozostaje mocno wątpliwy z punktu widzenia fabuły, aczkolwiek dodaje całości trochę pikanterii. Niech i tak będzie.

Fabuła powieści zachowuje spójność, nie dostrzegłem jakichś zgrzytów lub niepasujących do siebie elementów. Pisarz prowadzi czytelnika za rączkę, objaśniając i dopowiadając to, co jego zdaniem jest najważniejsze. Widząc tytuł oraz okładkę, spodziewałem się jednak troszkę więcej akcji - walk na miecze, pojedynków, dramatycznych starć. Tego jednak brakuje. Sam atak na dwór Kiry też nie jest jakoś porywająco opisany, brak w nim zbudowania atmosfery napięcia i walki na śmierć i życie. Ot, wpadli i ubili. Może i w rzeczywistości historycznej tak właśnie było, ale na kartach powieści można było znacznie więcej z tego „wycisnąć”. Tym samym zachwyty na okładce książki o historii „zajmującej i pełnej niespodziewanych zwrotów akcji” traktuję co najwyżej jako marketingowy haczyk, tym bardziej, że nikt z imienia i nazwiska pod tym się nie podpisał.

Parę uwag miałbym odnośnie polskiego wydania, które jest po prostu niechlujne. Na przykład, w rozdziale „Zemsta”, w pierwszym akapicie mamy: „Nadszedł czas letniego święta, Ura Bon i Oishi podjął decyzję, że nie stanie się nic złego, jeżeli będą świętować”. W tym momencie popadłem w konsternację, bo żadnej postaci o imieniu Ura Bon do tej pory nie było! Czyżbym coś przegapił? Ależ skąd, po prostu wydawca albo „zjadł” przecinek po japońskiej nazwie święta Urabone, albo postawił go tam, gdzie go być nie powinno, czym wypatrzył sens tego zdania. Dopiero z liczby pojedynczej czasownika podjąć domyśliłem się, o co tutaj chodzi. Ogólnie takich braków interpunkcyjnych można zauważyć całkiem sporo i to nawet przy niezbyt uważnej pod tym kątem lekturze. A jeśli w tekście zdecydowano się na zachowanie japońskich nazw przedmiotów, można było - a nawet należało - stworzyć na końcu powieści krótki słownik z objaśnieniami tych terminów.

Reasumując, w przypadku książki „Opowieść o 47 roninach” mamy do czynienia z solidną, rzemieślniczą robotą. Ten „scenariuszowy” charakter fabuły wcale nie musi być wadą, jeśli szukamy niezbyt wymagającej lektury na jeden, góra dwa wieczory. Książka w swoim czasie (rok wydania 2008) z pewnością wypełniała lukę na polskim rynku wydawniczym na powieści o samurajach, co tłumaczy sięgnięcie wydawcy po dość leciwą powieść Allena, która została napisana w roku 1970. Rzecz dla miłośników Japonii, samurajów i ogólnie osób lubiących powieści historyczne.

Tragedii nie ma, ale i powodów do przesadnego zachwytu też stosunkowo niewiele. „Opowieść o 47 roninach” to literacka próba odtworzenia autentycznych wydarzeń z historii Japonii. Mamy rok 1701. Pan Asano popada w konflikt z Kirą, wysokim urzędnikiem dworu. Porywczy daimyo, sprowokowany przez mistrza ceremonii, dobywa broni w pałacu sioguna, za co grozi kara śmierci. Winny...

więcej Pokaż mimo to

avatar
526
36

Na półkach:

Żałuję, że to tak mało popularna książka. Z jednej strony rozumiem: ani to czytadło do leniwego wylegiwania się w słońcu, ani wciągające tomiszcze pełne epickich bitew, ale wciąż jest to bardzo ciekawa i wartościowa opowieść, choćby z kulturowego punktu widzenia.

Żałuję, że to tak mało popularna książka. Z jednej strony rozumiem: ani to czytadło do leniwego wylegiwania się w słońcu, ani wciągające tomiszcze pełne epickich bitew, ale wciąż jest to bardzo ciekawa i wartościowa opowieść, choćby z kulturowego punktu widzenia.

Pokaż mimo to

avatar
85
68

Na półkach:

Z nieukrywaną przyjemnością przystępuję do zrecenzowania książki, która opisuje autentyczne wydarzenie będące w istocie ucieleśnieniem kulturotwórczego mitu BUSHIDO.
Opowieść o wiernych 47 Samurajach, którzy po stracie swego Pana dokonują zemsty na winnym jego śmierci agresorze, następnie z godnością oddają się w ręce sprawiedliwości.
Ich odwaga, oddanie, lojalność, konsekwencja i honor docenione zostają przez wymiar sprawiedliwości Szogunatu; zostają skazani na honorową dla japońskiego wojownika śmierć poprzez Seppuku.
Najmłodszy ma lat 15, najstarszy 77, wszyscy brali udział w akcji z pełną świadomością drogi jaką obrali. Wszyscy odchodzą w poczuciu dobrze wykonanego zadania, pełni honoru i szacunku otoczenia ......

- Czy może być coś piękniejszego dla Samuraja ?

Ich groby na cmentarzu Sengakuji, (dziś położonym niemal w centrum Tokio) są miejscem pielgrzymek, tych, dla których świat samurajskich wartości jest wciąż aktualny .....
Tyle tytułem nieco sentymentalnego wprowadzenia.
Wracając do ksiązki Johna ALLYNA, mam ochotę powiedzieć, iż jest to literacki „Ostatni Samuraj nr 2”, powieść będąca świetnym materiałem na filmowy scenariusz, odarta jednak z japońskiego mistycyzmu, opisów, nie wdająca się ani w sposób japońskiego myślenia ani nie starająca się oddać klimatu epoki. Akcja skoncentrowana jest na głównym nurcie wydarzeń, choć i tu raczej nie doświadczamy psychologicznej głębi postaci. Tok narracji jest bardzo „scenariuszowy”, rzekłbym powierzchowny. Wyraźnie „czuje się” iż książkę pisał nie-Japończyk, a potencjalnym odbiorcą ma być czytelnik z euro-amerykańskiego kręgu kulturowego.
Mimo tych oczywistych niedostatków, powieść jest warta przeczytania, (może być znakomitą lekturą wakacyjną !)
„Opowieść o 47 Roninach” jest nie tylko powieścią o świecie Samurajów, ale może bardziej nawet o świecie wartości : przyjaźni, honorze, obowiązku i przywództwie, mających całkowicie uniwersalistyczny, ponadkulturowy wymiar.

Z nieukrywaną przyjemnością przystępuję do zrecenzowania książki, która opisuje autentyczne wydarzenie będące w istocie ucieleśnieniem kulturotwórczego mitu BUSHIDO.
Opowieść o wiernych 47 Samurajach, którzy po stracie swego Pana dokonują zemsty na winnym jego śmierci agresorze, następnie z godnością oddają się w ręce sprawiedliwości.
Ich odwaga, oddanie, lojalność,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1501
543

Na półkach: ,

Książka do przeczytania w jeden wieczór, nic odkrywczego.
Idealnie nadaje się na reset umysłu po ciężkim dniu.

Książka do przeczytania w jeden wieczór, nic odkrywczego.
Idealnie nadaje się na reset umysłu po ciężkim dniu.

Pokaż mimo to

avatar
84
6

Na półkach: ,

Należy zacząć od tego, że sam pomysł i historia przedstawiona jest bardzo ciekawa, zwłaszcza dla kogoś kto interesuje się Japonią. Sama też sięgnęłam po tę pozycję tylko ze względu na tematykę.
Najgorszą stroną książki jest sposób pisania. Dość przyjemny w odbiorze, ale jednak widać, że autor nie jest Japończykiem i nie do końca wie jak ma pisać. Pojawia się tu wiele nazw po japońsku, które są tłumaczone w tekście co wygląda mniej więcej tak: "Oishi otworzył shoji- drewniane drzwi". Trochę czułam się głupio czytając to, no ale...
W ogólnym odczuciu uważam, że książka jest nawet niezła. Można poczuć klimat XVIII-wiecznej Japonii oraz społeczności samurajów. Do tego nie wymaga zbyt wielkiego wysiłku i do tego dość szybko się czyta.

Należy zacząć od tego, że sam pomysł i historia przedstawiona jest bardzo ciekawa, zwłaszcza dla kogoś kto interesuje się Japonią. Sama też sięgnęłam po tę pozycję tylko ze względu na tematykę.
Najgorszą stroną książki jest sposób pisania. Dość przyjemny w odbiorze, ale jednak widać, że autor nie jest Japończykiem i nie do końca wie jak ma pisać. Pojawia się tu wiele nazw...

więcej Pokaż mimo to

avatar
208
44

Na półkach:

Wbrew wszystkim kiepskim opinią na LC książka się mi spodobała, może głównie dlatego że nie miałam wobec niej żadnych oczekiwań a i o roninach oraz kulturze Japonii też niewiele wiem. W książce nie ma krwawych scen walki raczej więcej tu ścigania. Historia ciekawa dobrze opisana, polecam

Wbrew wszystkim kiepskim opinią na LC książka się mi spodobała, może głównie dlatego że nie miałam wobec niej żadnych oczekiwań a i o roninach oraz kulturze Japonii też niewiele wiem. W książce nie ma krwawych scen walki raczej więcej tu ścigania. Historia ciekawa dobrze opisana, polecam

Pokaż mimo to

avatar
238
151

Na półkach:

Nie urywa pewnej części ludzkiego ciała, ale nie jest też taka najgorsza jak pisali niektórzy. Po prostu przyzwoicie opowiedziana historia, która może skłonić do pogłębienia wiedzy. Wydaje się bezcelowym rozwodzenie się nad stylem czy rzetelnością pisarza, wystarczy przeczytać i trochę pomyśleć o temacie. Ogólnie 5,7 gwiazdki.

Nie urywa pewnej części ludzkiego ciała, ale nie jest też taka najgorsza jak pisali niektórzy. Po prostu przyzwoicie opowiedziana historia, która może skłonić do pogłębienia wiedzy. Wydaje się bezcelowym rozwodzenie się nad stylem czy rzetelnością pisarza, wystarczy przeczytać i trochę pomyśleć o temacie. Ogólnie 5,7 gwiazdki.

Pokaż mimo to

avatar
216
203

Na półkach: ,

Opis fabuły

Początek XVIII w., feudalna Japonia. Pan Asano na spotkaniu w zamku szoguna zostaje podpuszczony do ataku na Kirę - dworskiego mistrza etykiety. Niestety, stanowi to naruszenie prawa i pan Asano zostaje skazany na śmierć. Może jednak popełnić uroczyste samobójstwo, zwane seppuku. Natomiast jego zamek ma zostać skonfiskowany, a samurajowie wygnani. Pod dowództwem Oishiego, samurajowie przyjmują tę hańbę, jednak knują zemstę. Chcą zwrócić honor rodzinie Asano. Pytanie tylko, czy szpiedzy, prawa, konflikty między nimi i urażona duma im na to pozwolą...




Ocena

Zaczynałam tę powieść już kilka razy. Za każdym rezygnowałam w okolicach 15 strony. Teraz się zmobilizowałam i przeczytałam ,,Opowieść o 47 roninach" w ciągu kilku dni jako lekturę na historię. I powiem szczerze, nie żałuję. Ta książka znalazła się u mnie tylko dlatego, że ogromnie podobał mi się film ,,47 roninów". Jeśli Wy też na tej podstawie zamierzacie po nią sięgnąć, to odradzam. Książka z filmem ma niewiele wspólnego. Powieść Johna Allyna jest typową powieścią historyczną. Idealnie daje się odczuć klimat feudalnej Japonii. Razem z Oishim i jego roninami przeżywałam frustrację prawami cesarza, planowałam zemstę i próbowałam domyślić się, co planuje wróg. Książka nie jest zbyt brutalna, wszystkie sceny walki lub te bardziej namiętne ukazane są subtelnie, co rzadko się zdarza w powieściach historycznych. Dynamika akcji jest prawidłowo rozłożona. Mamy bowiem chwile dużego napięcia, ale także momenty niepewnego oczekiwania na to, co się zdarzy. Dodatkowego uroku dodaje powieści ukazanie wartości, które były najważniejsze dla samurajów. Podczas lektury naprawdę można przenieść się do osiemnastowiecznej Japonii, stać się jednym z roninów walczących o honor swojego pana. Wszystko porusza czytelnika jeszcze bardziej, gdy w pewnym momencie myślimy: ,,I to wszystko wydarzyło się naprawdę...". Na uwagę zasługują też specyficzne relacje między Oishim a jego synem.

Podsumowując, książka jest bardzo ciekawa, zwłaszcza że oparta na prawdziwej historii. Wszystko jest ładnie, klimatycznie wydane. Gdy już zagłębicie się w lekturę, nie będziecie chcieli wrócić z kraju kwitnącej wiśni.

Opis fabuły

Początek XVIII w., feudalna Japonia. Pan Asano na spotkaniu w zamku szoguna zostaje podpuszczony do ataku na Kirę - dworskiego mistrza etykiety. Niestety, stanowi to naruszenie prawa i pan Asano zostaje skazany na śmierć. Może jednak popełnić uroczyste samobójstwo, zwane seppuku. Natomiast jego zamek ma zostać skonfiskowany, a samurajowie wygnani. Pod...

więcej Pokaż mimo to

avatar
428
266

Na półkach:

Lekka powieść o japońskich zwyczajach i kulturze. Trochę się zawiodłam, bo liczyłam na wartką akcję i bitwy, a zdecydowanie opowieść skupia się bardziej na polityce. Poza tym kontakt z inną kulturą, z wartościami samurajów i możliwość zdumienia się, że ktoś może być szczęśliwy, bo pozwolono mu własnoręcznie rozpłatać brzuch sprawiają, że można sięgnąć z nudów po tę lekturę - i tak się ją szybko czyta.

Lekka powieść o japońskich zwyczajach i kulturze. Trochę się zawiodłam, bo liczyłam na wartką akcję i bitwy, a zdecydowanie opowieść skupia się bardziej na polityce. Poza tym kontakt z inną kulturą, z wartościami samurajów i możliwość zdumienia się, że ktoś może być szczęśliwy, bo pozwolono mu własnoręcznie rozpłatać brzuch sprawiają, że można sięgnąć z nudów po tę lekturę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1544
690

Na półkach: , , ,

Mam trudny orzech do zgryzienia, bo muszę wystawić jedną ogólną ocenę, podczas gdy najchętniej wystawiłbym ich kilka, za różne aspekty książki.

Za temat byłaby z pewnością wysoka, w granicach 8 a może nawet 9.

Za wszechobecne amerykanizmy, które sprawiają, że jest to takie sobie czytadło najwyżej 3. Narracja dość mocno kuleje i gdyby tę książkę napisał Japończyk, to byłaby ciekawsza, a tak, jak już wielu przede mną zauważyło, dominuje podawcza drętwota.

Za tłumaczenie i korektę łaskawie dorzucę 2, chociaż za pisownię teatru Nō jako Noh (tłumacz się nie wysilił i nie odrobił lekcji a korektor to puścił!) najchętniej postawiłbym pałę.

Mam trudny orzech do zgryzienia, bo muszę wystawić jedną ogólną ocenę, podczas gdy najchętniej wystawiłbym ich kilka, za różne aspekty książki.

Za temat byłaby z pewnością wysoka, w granicach 8 a może nawet 9.

Za wszechobecne amerykanizmy, które sprawiają, że jest to takie sobie czytadło najwyżej 3. Narracja dość mocno kuleje i gdyby tę książkę napisał Japończyk, to...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    415
  • Chcę przeczytać
    219
  • Posiadam
    174
  • Japonia
    17
  • Ulubione
    13
  • 2014
    7
  • Chcę w prezencie
    5
  • Teraz czytam
    5
  • Historia
    3
  • Z biblioteki
    3

Cytaty

Więcej
John Allyn Opowieść o 47 roninach Zobacz więcej
John Allyn Opowieść o 47 roninach Zobacz więcej
John Allyn Opowieść o 47 roninach Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także