Kortyzol
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 2019-11-07
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-11-07
- Liczba stron:
- 240
- Czas czytania
- 4 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381692076
- Tagi:
- literatura polska mężczyzna depresja
Ta książka to osobista opowieść o doświadczeniu męskiej depresji.
Na poziomie narracyjnym mamy tu historię dwóch rozstań i jednego kryzysu. Reszta to próby radzenia sobie z sytuacją krytyczną i szukanie sposobów, by uciec przed dojmującą rozpaczą. Niekiedy ratunkiem okazuje się praca, czasem pomaga zapis doświadczeń czy też daleki wyjazd, ale najczęściej - rozmowy z przyjaciółmi. Wciąż jednak pozostaje świadomość winy i pustka połączona z utratą poczucia własnej wartości.
Autor obnaża bolesne sprawy związane z podziałem czasu na "przed" i "po" związku, relacjami z przyjaciółmi i znajomymi, doświadczeniami z terapeutami, dwuznaczną rolą serwisów społecznościowych, trudnościami w nawiązywaniu kontaktów z nowymi osobami i wchodzeniem w nowe związki, problemami z seksualnością.
Mężczyźni bardzo często próbują realizować kulturowy ideał silnego, radzącego sobie w każdej sytuacji samca alfa, dlatego wstydzą się swoich emocji, a kiedy nie mogą sobie z nimi poradzić, ukrywają to i udają, że nic się nie stało. Ta książka próbuje uciec od owego stereotypu, pokazując, że nie wszyscy muszą zawsze umieć zapanować nad własnym życiem i w momentach kryzysowych nie powinno się - a może wręcz nie wolno - uciekać przed prawdą. Pokazuje, że takie sytuacje dotykają także innych ludzi, stara się podsunąć sposoby wyjścia, namawia do szukania kontaktu z otoczeniem i szczerej rozmowy na temat swojego stanu.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Okiełznać siebie – okiełznać samotność
Kiedy jesteś szczęśliwy, nigdy nie zastanawiasz się nad tym, co by było, gdyby „to wszystko” się skończyło. Nie zastanawiasz się, a nawet jeśli, to machasz ręką, biorąc za pewnik, że szczęście będzie trwało nieprzerwanie. Kiedy jednak przychodzi ten moment, gdy bańka pryska, człowiek staje się rozbitkiem pośrodku morza, szukającym jakiegokolwiek ratunku.
Wiadomość, że „to koniec”, przychodzi zazwyczaj niespodziewanie. Wcześniej mogą zwiastować ją pewne znaki, a czasem może być jak grom z jasnego nieba. Przemysław Gulda wprowadza nas w swoje życie właśnie w tym momencie. Pierwsza reakcja? Działać. Może jest cień szansy, by to uratować.
„Kortyzol” wydaje się formą autoterapii. Gulda zabiera nas w przeprawę przez rozstanie – od niedopuszczania do siebie myśli, niedowierzanie, szok, przez smutek, niekiedy użalanie się nad sobą, po próby mniej lub bardziej skuteczne, mające na celu „wyleczenie” tego okropnego stanu. Pokazuje, że wobec smutku, a przede wszystkim niemocy poradzenia sobie z emocjami, nie ma płci. Pokutujący wciąż w społeczeństwie mityczny obraz macho, który po rozstaniu nie roni ani jednej łzy, tylko bierze się za kolejny podryw – umiera właśnie w tej książce.
Męskie rozstania mogą niczym nie różnić się od tych naszych stereotypowo kobiecych. Naznaczone łzami noce, wylewanie żalu po znajomych i nieznajomych, próby kontaktu czy obsesyjne sprawdzanie aktywności w social mediach byłego partnera lub byłej partnerki. Chociaż to nie powinno być żadnym odkryciem, sporo osób może zaskoczyć ta książkowa pozycja. Do tej pory nie spotkałam się jeszcze z tak momentami poetyckimi opisami dryfowania w morzu cierpienia spod pióra mężczyzny.
Autor poruszył bardzo ważny wątek dotyczący terapii w czasie depresji, naszej niskiej świadomości objawów, oraz obnażył nasze kurczowe przywiązanie do stereotypu prawdziwego mężczyzny. W swojej książce bohater szybko rezygnuje z terapii, uznając, że „to nie jest dla niego”. Być może w samej książce zostało to niedostatecznie wyjaśnione, przez co można to odczytać jako zniechęcenie do podjęcia próby konsultacji ze specjalistą, jednak w jednym z wywiadów, który zdarzyło mi się czytać po zakończeniu lektury, Gulda wyjaśniał, że nie o to w tym chodziło. Jako społeczeństwo nie tylko mamy problem z uznaniem jakże naturalnej potrzeby płaczu przez mężczyzn. Stereotypy dotyczące płci blokują również mężczyzn do szukania pomocy u specjalistów, dzielenia się swoimi słabościami z bliskimi.
Kiedy książka do mnie dotarła, nie wiedziałam jeszcze wielu rzeczy, które na mnie czekały w prywatnym życiu. Ale kiedy zaczęłam ją czytać, wylałam nad nią trochę łez, powtarzając „rozumiem cię”, i uparcie wypatrywałam w niej złotej rady, jak z tym wszystkim się pogodzić. Myślę, że każdy, komu naprawdę zależało, pewnie po rozstaniu przeżył chociaż część tego, z czym podzielił się Gulda. Może nie znajdzie się w niej jednej, uniwersalnej rady, „co zrobić, żeby to już minęło, żeby chociaż trochę mniej bolało”, ale pomagać może samo budowanie świadomości, że ktoś przechodził to samo, a nie że jest się kimś odrealnionym, żywcem wyjętym z dobrej rady przyjaciół pod tytułem „hej, będzie dobrze, nie ty pierwszy, nie ty ostatni rozwalasz się po rozstaniu”.
Aleksandra Wróblewska
Książka na półkach
- 51
- 33
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Opinia
To niesamowicie szczera powieść, pełna bólu, bezradności i zagubienia.
Piękna i jednocześnie okrutna. Bardzo realistyczna. Mega dawka emocji, że czasem tak trudno czytać dalej.
Pierwszy raz miałam możliwość przeczytania o przeżyciach mężczyzny w taki szczery i bezpośredni sposób. Sam autor przyznaje, że nie jest to pamiętnik jego przeżyć, lecz bohatera, którego odwzorował na podstawie siebie i innych mężczyzn.
Głównym bohaterem jest mężczyzna, który zostaje nagle porzucony. Przeżywa szok i niedowierzanie. Dowiaduje się, że to koniec jego związku z ukochaną, koniec wspólnych planów i bycia razem. Poznajemy poszczególne etapy i to jak sobie z tym radzi, a właściwie nie radzi.
Jest czas płaczu z bezsilności, jakby zupełnie poza jego kontrolą. Ta utrata kontroli nad własnym życiem jest okropna.
Widzimy, że nie radzi sobie z zaistniała sytuacją.
Wszystko jest dla niego coraz bardziej nie do zniesienia. Absolutnie nie dociera do niego fakt, że to już koniec. Zupełnie jakby wyłączyła się logika i myślenie.
Ta huśtawka nastrojów, gdy sądzi, że pozornie wszystko wygląda na uporządkowane, aby za moment rozsypać się w małe kawałeczki.
Nasz bohater doskonale wie, że ten pozorny spokój, to mrzonki i pozory, nie mające nic wspólnego z rzeczywistością. To bardzo boli.
Nagle zdajesz sobie sprawę, że nie panujesz, że nie masz kontroli nad swoim życiem. Słowo DEPRESJA zaczyna być znane.
Jest też czas wydzwaniania i proszenia, negocjowania warunków powrotu. Rozpaczliwe ratowanie związku, którego już nie ma.
Wspomina wspólne chwile, miejsca i bardzo przy tym cierpi – to jak rozdrapywanie rany, która nie chce się zagoić.Etap słuchania, najsmutniejsze muzyki i płacz. Tak, wbrew słowom, które znamy, że „Chłopaki nie płaczą” – uważam, że chłopaki, mężczyźni maja prawo do płaczu. Absolutne w niczym im to nie umniejsza. Płacz oczyszcza. Samiec alfa ma prawo do słabości i do płaczu, a płacz nie jest oznaką słabości lecz wrażliwości.
Bohater uważa, że kobiety mają łatwiej, bo wzajemnie się wspierają, pocieszają, rozmawiają i układają plany. Faceci kompletnie tego nie potrafią, dlatego zwraca się do kobiet, koleżanek. One go słuchają, analizują i wyciągają wnioski. Czasami zadają bardzo trudne lecz trafne pytania.
Kobiety mu pomogły, wyciągnęły z najtrudniejszych chwil.
Bohaterowi bardzo pomogło zapisywanie smutku, jak to określił czyli pisanie listów do ukochanej, które oczywiście nigdy nie zostały wysłane. Miały bardzo zbawienną moc. Po nich było poczucie ulgi, jakby całe nagromadzone napięcie odeszło.
Widzimy też, jak jego rozstanie z ukochana wpłynęło na rozstanie ze znajomymi i przyjaciółmi. Część osób celowo się wtedy odsuwa, bo nie chce słuchać o naszych problemach. Od innych odsuwa się nasz bohater.
Jasno widać, że porzucenie dało smutek i brak poczucia własnej wartości.Pojawiają się myśli samobójcze, które kuszą, aby zostawić to wszystko i odejść. Na szczęście na myślach się to kończy.
Depresja to stan, gdy życie straciło sens. Jest letarg i zaślepienie. Jak żyć z taką traumą ?
Nieradzenie sobie z życiem i ogromne zagubienie, niemoc i rozpacz. Czerń pochłonęła wszystko.
Taki stan u bohatera trwał około roku. Po tym czasie spotkał swoją dawną miłość na festiwalu filmowym. Czy jest szansa, aby los połączył ich na nowo? Czy po tym wszystkim można być przyjacielem?Cały czas nie może, nie chce pogodzić się z tym, ze dziewczyna z którą było mu tak dobrze, już dla niego nie istnieje. Ma nowe, inne życie z kimś innym, i nie ma tam miejsca dla niego. Już nigdy nie będzie MY, wspólnych chwil i bliskości.
Bohater widzi, że ona jest szczęśliwa i wie, że nie ma prawa żeby jej przeszkadzać w jej nowym życiu. Chcę wyrzucić z głowy, te wszystkie myśli o wspólnym życiu, wspólnych chwilach i szczęściu. Przestać wreszcie myśleć, że można to wszystko jeszcze cofnąć.Ostatecznie bohater dochodzi do smutnej prawdy , że nie chce i nie potrafi być sam, że nie widzi żadnego sensu w tym, że robi coś dla siebie. Nie ma tu żadnej przyjemności, bo nie ma nikogo obok. Pojawia się ból i tęsknota i poczucie niemożliwej do odzyskania straty. To bycie z kimś budowało tożsamość, dawało cel , sens i radość.
Bez drugiej osoby, nie ma spełnienia.Tak, przyznam – kilka razy czytając tę książkę płakałam.
Niesamowicie prawdziwe jest to jak bardzo potrzebujemy drugiego człowieka. Jak bardzo na nas wpływa sama jego obecność i poczucie, że jest.
Na szczęście bohater nie poszedł w kierunku prochów, alkoholu czy szybkiego nic nie znaczącego seksu. Myśli samobójcze nie zostały zrealizowane.
Mam świadomość jak wiele osób nie radzi sobie w takich sytuacjach i znajduje z pozoru łatwiejsze rozwiązanie.
W Polsce z roku na rok jest coraz więcej samobójstw, głownie wśród mężczyzn, a jedną z głównych przyczyn jest zostawienie,porzucenie partnera.Polecam tę książkę każdemu mężczyźnie ale i każdej kobiecie – trzeba to przeczytać koniecznie Daje do myślenia i zostaje na długo w pamięci.
To niesamowicie szczera powieść, pełna bólu, bezradności i zagubienia.
więcej Pokaż mimo toPiękna i jednocześnie okrutna. Bardzo realistyczna. Mega dawka emocji, że czasem tak trudno czytać dalej.
Pierwszy raz miałam możliwość przeczytania o przeżyciach mężczyzny w taki szczery i bezpośredni sposób. Sam autor przyznaje, że nie jest to pamiętnik jego przeżyć, lecz bohatera, którego odwzorował...