To była najbardziej jesienna i cozy książka przeczytana przeze mnie w tym roku. Nie ma też co ukrywać, że pióro autorki jest naprawdę świetne. Czyta się jej teksty w sposób szybki i przyjemny. Nie ma dłużyzn, nie ma absurdów. Jest po prostu miło i przyjemnie. Bardzo polecam tę jesienną, krótką, ale bardzo mądrą książeczkę.
.
Łucja pracuje w kawiarni i bardzo lubi tę pracę. Czas spędzony z przyjaciółką i nad wyraz kochaną właścicielką urozmaicony jest zawsze pachnącymi, świeżymi wypiekami i gorącą herbatą. Jednak życie prywatne Łucji nie jest i nigdy nie było usłane różami. Dziewczyna niestety utrzymuje siebie i swojego chłopaka, który jest zbyt zajęty sobą i swoim życiem by wesprzeć dziewczynę, zwłaszcza że ta nadal nie pozbierała się po śmierci ukochanej babci i nadal nie może sobie wybaczyć, że nie było jej przy niej w tym okropnym czasie. Światełkiem, które może okazać się dla dziewczyny zbawienne jest pojawienie się w kawiarni młodego Adama, który ma zamiar prowadzić warsztaty z malarstwa, które kiedyś było dla Łucji czymś bez czego nie wyobrażała sobie życia. Czy da się przekonać do powrotu do dawnej pasji?
.
Ta książka była świetna, serdecznie polecam ją każdemu kto ma ochotę na szybką lekturę z sympatycznymi bohaterami. Mam nadzieję, że skusicie się na odrobinę jesiennej aury. Do tego nutka rodzinnych tajemnic, malowniczy Kraków i góry i przepis na sukces murowany.

To była najbardziej jesienna i cozy książka przeczytana przeze mnie w tym roku. Nie ma też co ukrywać, że pióro autorki jest naprawdę świetne. Czyta się jej teksty w sposób szybki i przyjemny. Nie ma dłużyzn, nie ma absurdów. Jest po prostu miło i przyjemnie. Bardzo polecam tę jesienną, krótką, ale bardzo mądrą książeczkę.
.
Łucja pracuje w kawiarni i bardzo lubi tę pracę....