Znakomita pozycja.
Tytuł może trochę mylący ponieważ książka jest o historii złota, srebra oraz inflacji.
Auto opisuje jak metale szlachetne przez lata służyły jako pieniądz a następnie bankierzy i politycy najpierw wyeliminowali srebro a potem złoto. Dziś stosujemy kawałki zadrukowanego papieru, które tak naprawdę są tylko umową między nami a emitentem. Nieraz waluty upadały a kraje bankrutowały (Chciażby ostatnio Wenezuela) i wtedy banknoty mogą służyć w najlepszym wypadku jako podpałka w piecu.
Pan Chojnacki pokazuje jak paskudnym zjawiskiem jest inflacja. Część osób nie rozumie tego zjawiska a banki centralne stosują ją z premedytacją, wmawiając nam, że jest to zjawisko potrzebne.
Niezwykle podobal mi się rozdział o inflacji w PRL (można o tym posłuchać w podcascie TJS). Komuniści okradali obywateli ale dzisiaj sytuacja wygląda niezwykle podobnie.
Konkluzja książki jest taka, że złoto i srebro to jedyne aktywa, które utrzymywały swoją wartość przez tysiące lat. W długim terminie cena złota i srebra musi rosnąć ponieważ mamy nieustanną podaż pieniądza na ogromną skalę.

Znakomita pozycja.
Tytuł może trochę mylący ponieważ książka jest o historii złota, srebra oraz inflacji.
Auto opisuje jak metale szlachetne przez lata służyły jako pieniądz a następnie bankierzy i politycy najpierw wyeliminowali srebro a potem złoto. Dziś stosujemy kawałki zadrukowanego papieru, które tak naprawdę są tylko umową między nami a emitentem. Nieraz waluty...