„Droga mleczna. Autobiografia naszej galaktyki” to książka, która od razu zwróciła moją uwagę. O ile o kosmosie jako takim dużo czytałam, o tyle o samej Drodze Mlecznej dużo nie wiedziałam. Czy po tej lekturze wiem o niej coś więcej? Może troszkę 😅 Jest to autobiografia, także personifikacja Drogi Mlecznej była do przewidzenia. Autorka jednak nadała naszej Galaktyce same niezbyt dobre cechy. Uzasadniając jej nieustanne obrażanie ludzi jej nieludzkością, brakiem wrażliwości na coś takiego jak kultura, w praktycznie co drugim zdaniu zamieszczała jakieś przytyki dla rodzaju ludzkiego. Osobiście czytało mi się to nie za dobrze, nie lubię gdy Czytelnika obraza się na każdym kroku. Do tego ilość informacji i ich dokładność pozostawiła jak dla mnie wiele do życzenia. Stanowi może wstęp do głębszego poznania tematu.
Z plusów, może to być dobra pozycja, dla Czytelnika dopiero wkraczającego w świat wiadomości o kosmosie. Autorka dodatkowo, dzięki swoim studiom, wpłata wątki mitologiczne związane z Drogą Mleczną, z całego świata - mega ciekawe, jedna z największych zalet książki!
Podsumowując, drugi raz nie sięgnęłabym po tę pozycję. Niestety mój osobisty poziom irytacji na wybór Autorki, który uczynił z Drogi Mlecznej złośliwą, zadufaną w sobie istotę, nie przeważył nad interesującymi informacjami. Myślę, że można to było zrobić lepiej 👀

„Droga mleczna. Autobiografia naszej galaktyki” to książka, która od razu zwróciła moją uwagę. O ile o kosmosie jako takim dużo czytałam, o tyle o samej Drodze Mlecznej dużo nie wiedziałam. Czy po tej lekturze wiem o niej coś więcej? Może troszkę 😅 Jest to autobiografia, także personifikacja Drogi Mlecznej była do przewidzenia. Autorka jednak nadała naszej Galaktyce same...