Dom
- Kategoria:
- literatura dziecięca
- Tytuł oryginału:
- The House
- Wydawnictwo:
- Bona
- Data wydania:
- 2012-11-14
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-11-14
- Liczba stron:
- 64
- Czas czytania
- 1 godz. 4 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788362836451
- Tłumacz:
- Małgorzata Pasicka
- Tagi:
- Roberto Innocenti
Niezwykła książka obrazkowa, skierowana zarówno do młodszych, jak i starszych odbiorców.
Snuta przez stary dom opowieść o stu latach zmian, dziejowych zawieruchach i przemijaniu. Historia XX wieku widziana przez pryzmat mikrokosmosu jednego domostwa i jego mieszkańców. Poetycki tekst J. Patricka Lewisa został mistrzowsko zilustrowany przez Roberto Innocentiego, uhonorowanego w 2008 roku Nagrodą im. H. Ch. Andersena. Ilustrator dał się poznać polskim czytelnikom swoim opracowaniem graficznym Pinokia.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Dom bez serca jest bezlistnym drzewem
Podobno stare domy mają duszę. Znają też ciekawe historie, które, zwłaszcza jeśli budynki liczą sobie kilkaset lat, układają się w nostalgiczną opowieść o przemijaniu. Tytułowy dom jest bardzo stary, został zbudowany w roku 1656 w czasach zarazy. Razem z Domem 1000 Opowieści czytelnik poznaje najważniejsze wydarzenia XX wieku, począwszy od roku 1990. Krok po kroku Dom zdradza swoje tajemnice, snując historię za historią. I choć z upływem czasu zmieniają się dekoracje, on niewzruszony wciąż tkwi w tym samym miejscu.
Sugestywne ilustracje układają się w bajkowo-realistyczną mozaikę, złożoną z elementów codzienności: urządzeń i mebli, zabawek, zwyczajów i powszednich zajęć mieszkańców, czy rozrywek. Wędrujemy razem z autorem od strony do strony, z piętra na parter, z przybudówki na podwórko. Czytanie tej książki jest jak przeglądanie rodzinnego albumu ze zdjęciami. Kolejna strona to twarze i mury starsze o kilka lat, nowe bruzdy i rysy na gładkich obliczach. Zmienia się wygląd, otoczenie, pory roku. Pojawiają się nowe przedmioty, rośnie kolejne pokolenie domowników. Ludzie niezmiennie rodzą się i umierają. Historia, przetaczająca się przez Europę i świat, splata się z osobistymi przeżyciami mieszkańców domostwa.
Można czytać „Dom” na wiele sposobów, a w drobiazgowe ilustracje wpatrywać się nieskończenie długo, za każdym razem odnajdując coraz to nowe szczegóły. A i tak jest szansa, że coś nam umknie. Ale to nawet dobrze. Dzięki takiemu zagęszczeniu rozmaitych detali obrazy są źródłem coraz to nowych historii, które patrzący może sam tworzyć. Wyobraźnia czytelnika dopowie treści ukryte w labiryncie detali. Aż chce się do tego „Domu” wracać co jakiś czas.
Charakterystyczna perspektywa i kolorystyka nasuwają skojarzenie z malarstwem niderlandzkim, zwłaszcza z Brueglem i jego specyficznym „spojrzeniem z lekkiego podwyższenia”. Takie ujęcie pozwala uczestniczyć w życiu mieszkańców, zbliżyć się do nich na wyciągnięcie ręki, tak po sąsiedzku zajrzeć przez płot. Czynnie włączyć się w obrządki, poznać tajemnice domowników, ich smutki i radości, zajrzeć w różne zakamarki wiekowego budynku. Operowanie odpowiednimi kolorami i światłem buduje atmosferę i porusza emocje czytelnika.
„Dom” jest też przykładem doskonale zaprojektowanej książki obrazkowej, która przyjęła formę albumu. To ilustracje są głównym komponentem opowieści a zwięzły, poetycki tekst amerykańskiego pisarza J. Patricka Lewisa sugeruje kierunek interpretacji. Co ciekawe, najpierw powstały ilustracje a dopiero później Innocenti wzbogacił książkę o wierszowane strofy.
Można potraktować tę opowieść metaforycznie. Bo prawdziwy dom to nie tylko ściany, okna i dach, mury. To rodzina, życie, które w nim się toczy, wspólne przeżycia i wspomnienia. Mówi się przecież, że ściany starych domów oddychają historią właścicieli. To inspirująca, wielowymiarowa opowieść nie tylko dla dzieci, i nie tylko dla wielbicieli talentu Innocentiego.
Książka na półkach
- 80
- 39
- 13
- 4
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
Opinia
Na ten tytuł trafiłem totalnym przypadkiem, przeglądając półkę z baśniami u mojej matki. Jest tam dużo bardzo starych wydań, która doskonale pamiętam z dzieciństwa. Jednak moje oko przykuł cienki album dużego formatu. Był zatytułowany po prostu "Dom". Rysunek na okładce od razu chwycił mnie a serce, choć wtedy jeszcze nie wiedziałem, jak ogromny ma on wydźwięk. Wyszedł on spod ręki Roberto Innocenti, włoskiego artysty-samouka, który rysować nauczył się przygotowując plakaty filmowe. Dotąd zilustrował wiele baśni dla dzieci, jak "Pinokio", "Calineczka", czy "Dziadek do orzechów". Wykonał też rysunki do jednej z słynniejszych książek o holocauście "Rose Blanche". Tym razem jednak dotknął tematyki dość unikalnej i niestety bardzo smutnej. Wraz z J. Patrickiem Lewisem, odpowiedzialnym za tekst, przedstawił czytelnikom krótką historię pewnego domu. Domu Tysiąca Opowieści.
Głównym bohaterem, przedstawiającym swoje losy, jest tytułowy Dom. Niby zwykły budynek, który ma na swoim nadprożu datę 1656, ale tak naprawdę to co widział, wystarczyłoby na spisanie nie jednej historii. Dlatego nazwano go Domem Tysiąca Opowieści. Niestety zapomnianych przez ludzi, którzy pędząc w swoim krótkim życiu za doczesnymi dobrami. Autorzy przedstawili 100 lat z życia tytułowego bohatera, opisując tym samym punkty zwrotne dla Europy w XX wieku. Zrobili to w sposób doskonały. Najpierw mamy wstęp gdzie Dom przedstawia się czytelnikowi. Następnie na zmianę krótki fragment tekstu, a na stronie obok datę i w małej ramce rysunek, będący wstępem, do dużego rysunku, na następnych dwóch stronach. Ta forma jest bardzo dobrze pomyślana i wiele razy chwyta za serce. Czytelnik bowiem spędza długie chwile porównując główny rysunek z małym, datą oraz zwięzłym tekstem. Szuka ukrytych w nim znaczeń, sekretów schowanych na rysunku i ciekawostek.
Dla kogoś kto interesuje się historią Europy, ta książka to prawdziwa skarbnica. Ilość nawiązań do kultury, kluczowych wydarzeń, jak obie wojny światowe, dojście do władzy Mussoliniego, czy wyścig technologiczny po 1950, jest przeogromna. Na tle tego wszystkiego widzimy zwykłe życie, wielopokoleniowej rodziny, która odnalazła dom, na początku XX wieku. Osiedliła się tam, zaczęła uprawiać ziemie, zasadziła drzewo, odbudowała Dom Tysiąca Opowieści. Miejsce, które stało się schronieniem dla uciekinierów, było świadkiem radości narodzin i smutku po stracie ukochanych. Jednak i jego los doświadczył srogo.
Gdy młodzi odeszli, a starzy pomarli, nikt nie chciał opiekować się starym Domem, gdzieś na górskiej wsi. Za daleko od miejskich wygód, głośnego życia i miejsca gdzie można robić karierę. Dom Tysiąca Opowieści znów został zapomniany, tak jak historie, które w sobie skrywał. Nikt nie chciał o nich pamiętać. Bo to przeszłość, bo to nic nie warte, bo na co to komu. Trzeba żyć przyszłością i zapomnieć o przeszłości. Oto dewiza współczesnego pokolenia uzależnionego od ekranu. W pewnym sensie bije teraz ode mnie hipokryzją, bowiem ten tekst przecież umieszczam w sieci. Czy zatem zapomniałem tak jak inni o dziedzictwie Domu Tysiąca Opowieści? Przecież też taki znam.
Wydaje mi się, że każdy poznał choć raz właśnie taki Dom. Miejsce, które wychowało pokolenia, było świadkiem radości oraz smutku, ludzkich dramatów i przemijającego czasu. Czy naszego, literackiego bohatera spotkał zatem szczęśliwy finał? W mojej opinii nie. Wedle słów Lewisa również tak się nie stało, co świetnie zobrazował Innocenti. Choć wielu może się z tym stanowiskiem nie zgodzić. Powiedzieć coś zupełnie innego. Dla mnie Dom Tysiąca Opowieści, na zawsze pozostanie w moim sercu. Nie wychowałem się w takim, ale znam jemu podobne miejsca. Warto zatem sięgnąć po ten tytuł, a potem zastanowić się, czy nie byliśmy obojętni wobec własnego Domu.
Na ten tytuł trafiłem totalnym przypadkiem, przeglądając półkę z baśniami u mojej matki. Jest tam dużo bardzo starych wydań, która doskonale pamiętam z dzieciństwa. Jednak moje oko przykuł cienki album dużego formatu. Był zatytułowany po prostu "Dom". Rysunek na okładce od razu chwycił mnie a serce, choć wtedy jeszcze nie wiedziałem, jak ogromny ma on wydźwięk. Wyszedł on...
więcej Pokaż mimo to