Sześć pór roku

Okładka książki Sześć pór roku Jan Twardowski
Okładka książki Sześć pór roku
Jan Twardowski Wydawnictwo: Unikat poezja
60 str. 1 godz. 0 min.
Kategoria:
poezja
Wydawnictwo:
Unikat
Data wydania:
2002-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2002-01-01
Liczba stron:
60
Czas czytania
1 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
83-916182-8-5
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
8 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
4055
404

Na półkach: , ,

Aż tyle ?, by ktoś powiedział. Dobrze, że tyle, odrzekłby ktoś inny. Choć te pory roku, po których prowadzi nas ksiądz Jan są dobrze znane, lecz już zapomniane. Kto z nas pamięta, że przed wiosną było przedwiośnie, a przed zimą była szaruga, która łączyła w sobie jeszcze jesienny blask rdzy i miedzi i już szarość i przedsmak zimy w porannych chłodach i przymrozkach. To kolejny raz kiedy możemy uratować dzięki wierszom księdza Twardowskiego coś, co przez wieki było składową naszych polskich tradycji i zwyczajów, co pomału nieuchronnie odchodzi do lamusa historii, bo idzie nowe, które nie smakuje się już w takich nazwach, spojrzeniach, sentymentalnych uniesieniach. Może nie jest to jeszcze objaw tego, że zafascynowani techniką w jej wszystkich wymiarach, nie mamy czasu ani okazji, by zachwycać się i zwracać uwagę na otaczająca nas codzienność. Tempo życia powoduje, że nie mamy czasu, a chyba i sił a może i ochoty na to, żeby zatrzymać się i zobaczyć jak zmienia się świat natury wokół nas. A przecież on żyje swoim rytmem, który nadany mu został przed wiekami. I on się tego rytmu trzyma niewzruszenie jako czegoś pewnego, co jest dlań fundamentem. To tylko człowiek o tym zapomina. I zaczyna walczyć z naturą, która jest obok niego i w nim samym. Bo, jak sam się usprawiedliwia, czyni to w imię większego dobra, postępu i rozwoju, żeby ludziom żyło się lepiej. Ale dobrze wiemy, że to tylko słodkie kłamstwa. Natura sama potrafi się bronić kiedy zaczyna doświadczać niezdrowego zbawczego ludzkiego działania, tylko czegoś, co ją niszczy i zmienia. Wtedy podejmuje rozpaczliwe kroki, by chronić siebie, chronić też człowieka, tego, który miał być jej panem, jej opiekunem, jej stróżem, a który stał się powodem jej klęski i zniszczenia. Ksiądz Twardowski dostrzega te działania, i jak zawsze, w słowach oszczędnych acz dosadnych, puentuje to, co człowiek robi złego naturze, bo w końcu to zło robi sobie. I przywraca nam pamięć o tym, do czego powinniśmy dążyć i zmierzać, czyli do zachowania zdrowej równowagi i właściwej harmonii z rządzonym przez nas światem natury. A nie uda nam się tego zrobić, jeśli nie będzie w nas nieustannego zachwytu i radosnego podziwu, jeśli nie będzie pretekstu do tego, by zwolnić i stać się obserwatorami tego, co dobrego mamy wokół siebie, i jak to dobro na nas wpływa. Rzeczy proste są tym, co nas powinno cieszyć i radować, ale żeby je dostrzec musimy zejść z naszego piedestału, na który tak chętnie się wspinamy i poza marzeniami o podboju kosmosu zobaczyć, że piękno jest w otaczającym nas świecie, najpiękniejszym darze od Boga jaki otrzymał człowiek. Jak to zauważymy to jesteśmy na dobrej drodze, obyśmy tylko umieli ją znaleźć.

Aż tyle ?, by ktoś powiedział. Dobrze, że tyle, odrzekłby ktoś inny. Choć te pory roku, po których prowadzi nas ksiądz Jan są dobrze znane, lecz już zapomniane. Kto z nas pamięta, że przed wiosną było przedwiośnie, a przed zimą była szaruga, która łączyła w sobie jeszcze jesienny blask rdzy i miedzi i już szarość i przedsmak zimy w porannych chłodach i przymrozkach. To...

więcej Pokaż mimo to

avatar
606
438

Na półkach: , ,

Mój ukochany tomik wierszy Twardowskiego, do którego wracam naprawdę często i z ogromną przyjemnością. Wiersze z tego cyklu są piękne w swojej prostocie, zachwycą każdego miłośnika przyrody, wrażliwego na bogactwo otaczającego świata. Bardzo podoba mi się także wydanie tego zbiorku- skromne, ale ma niezaprzeczalny urok:)

Mój ukochany tomik wierszy Twardowskiego, do którego wracam naprawdę często i z ogromną przyjemnością. Wiersze z tego cyklu są piękne w swojej prostocie, zachwycą każdego miłośnika przyrody, wrażliwego na bogactwo otaczającego świata. Bardzo podoba mi się także wydanie tego zbiorku- skromne, ale ma niezaprzeczalny urok:)

Pokaż mimo to

avatar
461
21

Na półkach: , ,

Ten tomik wierszy Jana Twardowskiego stoi na mojej domowej półce od dawna, mianowicie od piątej klasy szkoły podstawowej. Otrzymałam go od mojej ukochanej polonistki, z którą miałam nadzwyczaj dobry kontakt. Jan Twardowski potrafi okazać piękne świat, świat, którym można, a wręcz trzeba się cieszyć. Żałuję, że jego wiersze pozostały nietknięte przeze mnie przez kilka lat. Teraz widzę, że było to błędem. Nie zmienia to jednak faktu, iż chwile spędzone przy tej lekturze z całkowitą pewnością nie są zmarnowane. "Na pamiątkę wspólnych wzruszeń" - dedykacja, jaką dopisała mi nauczycielka. Wzruszyłam się nieraz, a uśmiech nie schodził z mojej twarzy. Takich wzruszeń życzę Wam, drodzy czytelnicy, podczas lektury tej niesamowitej poezji.

Ten tomik wierszy Jana Twardowskiego stoi na mojej domowej półce od dawna, mianowicie od piątej klasy szkoły podstawowej. Otrzymałam go od mojej ukochanej polonistki, z którą miałam nadzwyczaj dobry kontakt. Jan Twardowski potrafi okazać piękne świat, świat, którym można, a wręcz trzeba się cieszyć. Żałuję, że jego wiersze pozostały nietknięte przeze mnie przez kilka lat....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    11
  • Chcę przeczytać
    5
  • Posiadam
    5
  • Ulubione
    2
  • Tomiki wierszy
    1
  • NASZ KSIĘGOZBIÓR DOMOWY
    1
  • 2017
    1
  • Poezja
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Sześć pór roku


Podobne książki

Przeczytaj także