rozwińzwiń

Kobiety na tle krajobrazu z rzeką

Okładka książki Kobiety na tle krajobrazu z rzeką Heinrich Böll
Okładka książki Kobiety na tle krajobrazu z rzeką
Heinrich Böll Wydawnictwo: Wydawnictwo Poznańskie literatura piękna
222 str. 3 godz. 42 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Frauen VonFlusslandschaft
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Poznańskie
Data wydania:
1989-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1989-01-01
Liczba stron:
222
Czas czytania
3 godz. 42 min.
Język:
polski
ISBN:
8321008038
Tłumacz:
Ryszard Wojnakowski
Tagi:
Heinrich Boll
Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
23 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1855
330

Na półkach: , ,

Tytułowa rzeka to Ren przepływający przez Bonn, a tytułowe kobiety to żony i kochanki ludzi władzy. Książka niezwykle przygnębiająca w swej wymowie. Ale chyba pierwszy raz, czytając książkę, miałam tak wyraźne odczucia dotyczące tego, że jej czas minął. Zarówno w sferze tematu, jak i sposobu jego przedstawienia.
Bo dziś tematy poruszane w „Kobietach na tle krajobrazu z rzeką” stały się wiedzą powszechną, która nie porusza, nie budzi zdziwienia czy zgrozy. W dzisiejszych czasach, gdy mamy świadomość, że bycie politykiem najczęściej nie jest powodem do dumy, że fakt, iż zostało się wybrańcem ludu nie musi mieć czegokolwiek wspólnego z osiągnięciami czy kryształowym charakterem – książka wnosi bardzo niewiele w sferę rozmyślań czytelniczych. Brud i zakłamanie (zakłamanie? jak nazwać okłamywanie na życzenie? oszukiwanie jako wynik przestrzegania, znanych większości, reguł gry?) świata polityki i biznesu. I w tym wszystkim one: żony, kochanki – w czasach, kiedy kobieta związana z politykiem nie była osobną istotą, tylko ozdobą, łagodzeniem wizerunku, wartością dodaną danego osobnika. Samotność, rozpacz, „kara” za niedostosowanie się…
Moim zdaniem, książka jest nienaturalnie przegadana (np. podczas dość przypadkowej rozmowy ojca i dorosłego syna zostają dogłębnie wyjaśnione niemalże wszystkie życiowe znaki zapytania),co w połączeniu z nieco zwietrzałą tematyką, zamiast wstrząsnąć czytelnikiem: chwilami nuży.

Tytułowa rzeka to Ren przepływający przez Bonn, a tytułowe kobiety to żony i kochanki ludzi władzy. Książka niezwykle przygnębiająca w swej wymowie. Ale chyba pierwszy raz, czytając książkę, miałam tak wyraźne odczucia dotyczące tego, że jej czas minął. Zarówno w sferze tematu, jak i sposobu jego przedstawienia.
Bo dziś tematy poruszane w „Kobietach na tle krajobrazu z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
567
443

Na półkach:

Heinricha Bölla znam ze "Zwierzeń klauna" i "Utraconej czci Katarzyny Blum". Acha, jeszcze kiedyś, jedno z jego powiadań ("Mein teures Bein") było pierwszym utworem przeczytanym przeze mnie po niemiecku. Skończyłam je wzruszona (treścią, czy faktem, że zrozumiałam?). Teraz też szkoda mi czytać Bölla w tłumaczeniu, ale jeśli już się trafił.
To ostatnia jego książka. Skończył ją tuż przed śmiercią w 1985 roku.
Czy jej cień pada na tę powieść w formie dialogów i rozmów z samym sobą? Kto prowadzi te rozmowy? Ludzie władzy i ich żony. Na tle Bonn i płynącego przed ich oczyma Renu, którego krajobraz znam raczej z Bazylei.
Ta rzeka, na którą co wieczór patrzą z wysokości swoich tarasów, kusi tym, by zanurzyć się w niej, jak jedna z bohaterek powieści. Uwalniając się od zgiełku ludzkich egoizmów na zawsze.
Czytając tę książkę prawie widziałam to kłębiące się towarzystwo zawistników, żądnych władzy, manipulatorów cudzych losów, używających polityki do wypasania swojego ja. Poznajemy ich w urwanych rozmowach, jakby podsłuchanych. Mówią w nich o tym, co się dzieje, ale i o tym, co się działo podczas minionej już czterdzieści lat temu wojny i w głodnych latach w przegranych Niemczech. Życie w cieniu przeszłości. Ktoś z bohaterów nie wkłada już nigdy więcej złotej biżuterii, bo boi się, że ją zrobiono z przetopionych żydowskich zębów. Ktoś boi się wejść pod prysznic. Stracił pewność, że z góry poleci na niego woda, a nie gaz. Ktoś inny nie chce mieć dzieci, bo wciąż jeszcze widzi niemieckie dzieci wieszane przez ojców, tuż przed ich samobójstwem. Zanim armia radziecka wejdzie do zdobytego miasta.
W książce motyw porąbanego fortepianu. W proteście przeciwko obłudzie tego świata. Tego na którym może na pewno grał Bach, Beethoven, Brahms czy Wagner.
Innym motywem jest, u urodzonego w katolickiej rodzinie jako ósme dziecko Bölla, stosunek do kościoła i do wiary. W kościele się bywa, bo to pomaga w karierze politycznej (czy teraz aby nie przeszkadza?). Równolegle z ostrą krytyką kościoła w książce pojawia się tęsknota za Tym, który pisał na piasku, jak Böll nazywa Tego, który powiedział: Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień.
P.S. Słowo Indie (moja słabość) nie pada w książce, ale znalazłam cytat atakujący brak wrażliwości:
"Mówicie o narodach, których członkowie masowo umierają, że mają one po prostu inny stosunek do śmierci."

Kopiuję tu moją opinię z blogu Zahry valley-of-dance i z mojej strony nietylkoindie.pl

Heinricha Bölla znam ze "Zwierzeń klauna" i "Utraconej czci Katarzyny Blum". Acha, jeszcze kiedyś, jedno z jego powiadań ("Mein teures Bein") było pierwszym utworem przeczytanym przeze mnie po niemiecku. Skończyłam je wzruszona (treścią, czy faktem, że zrozumiałam?). Teraz też szkoda mi czytać Bölla w tłumaczeniu, ale jeśli już się trafił.
To ostatnia jego książka....

więcej Pokaż mimo to

avatar
516
178

Na półkach:

Proza naprawdę dobra, zaangażowana w krytykę związków polityki i kapitału...widoczna sympatia autora dla idei socjalizmu, ale bez ideologicznego przynudzania. Czytałem gdzieś, że to pisarz katolicki, co mnie dziwi, bo za grosz ten autor nie ma zrozumienia dla instytucji Kościoła i sług jego w purpurze chadzających; czuć za to jakaś tęsknotę za autentyczną, de facto mityczną, wspólnotą chrześcijańską. Chętnie wydawano te książki za komuny, co nie dziwi, ale dziś ich treść tycząca obrazu społeczeństwa Republiki Federalnej Niemiec lat 70, wydaje się być mało atrakcyjna.

Proza naprawdę dobra, zaangażowana w krytykę związków polityki i kapitału...widoczna sympatia autora dla idei socjalizmu, ale bez ideologicznego przynudzania. Czytałem gdzieś, że to pisarz katolicki, co mnie dziwi, bo za grosz ten autor nie ma zrozumienia dla instytucji Kościoła i sług jego w purpurze chadzających; czuć za to jakaś tęsknotę za autentyczną, de facto...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    35
  • Chcę przeczytać
    22
  • Posiadam
    17
  • Literatura niemieckojęzyczna
    1
  • 1985
    1
  • Heniu
    1
  • Może kiedyś przeczytam...
    1
  • Literatura niemiecka
    1
  • Książki Noblistów
    1
  • Nobliści
    1

Cytaty

Więcej
Heinrich Böll Kobiety na tle krajobrazu z rzeką Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także