Ramotka, ale warsztatowo z przebłyskami bardziej nowoczesnego stylu. Naiwna, ale jednocześnie bezpretensjonalna. Jeśli ktoś polubiłby nieco bardziej „modern” Conan Doyle’a bez sztuczek Sherlocka Holmesa, może spróbować raczej nie narażając się na wielkie rozczarowanie.
Zdecydowanie odradzam natomiast posłowie, w którym czytelnikowi sugeruje się, że Autora i głównego bohatera nowelki nie wolno lubić, bo są konserwatywno – arystokratyczni w stylu swej epoki. No są, są, ale to postaci istniejące w pewnym historycznym kontekście, którego po prostu nie można mierzyć współczesną miarą, bo to czysty anachronizm.
Litości, co za czasów dożyliśmy! Sienkiewicz ze Stasiem Tarkowskim i Jaremą Wiśniowieckim już ma pod górę, ale – zdaje się – dzieła Prusa, który w głupocie swej bohaterami uczynił krwiopijców w osobach faraona i kupca, zamiast słusznych ideologicznie fellacha i subiekta, w nieodległej przyszłości też trafią do pieca. Może Reymont się obroni, bo choćby Jagna i Borynów dwóch…

Ramotka, ale warsztatowo z przebłyskami bardziej nowoczesnego stylu. Naiwna, ale jednocześnie bezpretensjonalna. Jeśli ktoś polubiłby nieco bardziej „modern” Conan Doyle’a bez sztuczek Sherlocka Holmesa, może spróbować raczej nie narażając się na wielkie rozczarowanie.
Zdecydowanie odradzam natomiast posłowie, w którym czytelnikowi sugeruje się, że Autora i głównego...

Nie przetrwało próby czasu.

Nie przetrwało próby czasu.

Pół książki się ganiają i pyk, szybko koniec. Ma potencjał ale...

Pół książki się ganiają i pyk, szybko koniec. Ma potencjał ale...

Powieść 39 stopni, czyli tajemnica Czarnego Kamienia ukazała się w brytyjskim Blackwood’s Magazine latem 1915 roku. Tak się spodobała, że kilka miesięcy później trafiła do księgarń, a później doczekała się aż czterech kontynuacji. Co ciekawe, powstała dzięki wrzodom żołądka, których dorobił się autor. Biedaczek przez pewien czas niemalże nie opuszczał łóżka i tak tęsknił za normalnym życiem oraz związanym z nim emocjami, że stworzył bohatera, który na nudę nie mógł narzekać.

W maju 1914 roku Richard Hannay wraca z Rodezji do Londynu. Wkrótce odwiedza go przerażony sąsiad, snując niesamowitą historię międzynarodowego spisku mającego na celu zabicie premiera Grecji (co miało doprowadzić do wybuchu wojny światowej). Bohater nieufnie podchodzi do tej nieprawdopodobnej opowieści, ale zgadza się przenocować mężczyznę. Zwłaszcza że gość rzeczywiście sfabrykował swoją śmierć, byle tylko umknąć ścigającym go płatnym mordercom z tytułowego Czarnego Kamienia.

Oczywiście wkrótce mężczyzna ginie, i to ginie w mieszkaniu Richarda. Bohater dochodzi do wniosku, że zostanie uznany za winnego morderstwa, dlatego rzuca się do ucieczki. I przez całą niemal powieść – krótką, liczącą niecałe dwieście stron – wieje jak szalony, ścigany zarówno przez policję, jak i tajemniczą organizację szpiegowską. Gdzieś w tle może i toczy się wielka polityka, ale pozostaje ona jedynie w tle. Uwaga czytelnika koncentruje się bowiem na bohaterze.

A ten, powiedzmy sobie szczerze, budzi dziś pewne kontrowersje. Przede wszystkim to kolonialista, wyzyskiwacz, który przyjechał z pieniędzmi z Rodezji. I trochę tamtejszych zwyczajów przywiózł ze sobą. Ludzi z niższych klas społecznych – mleczarza, kamieniarza – traktuje z wyższością i bez chwili zastanowienia ściąga im na głowę problemy. Tylko pytanie, czy nie ściąga ich też James Bond, pędząc jak szalony wąziutkimi uliczkami zabytkowych miast, rozwalając stragany i restauracyjne stoliki. Chcielibyście takiego idiotę spotkać w czasie wakacji?

Do inspiracji powieścią przyznawali się czołowi powojenni pisarze, wliczając w to Fleminga. Po 39 stopni sięgnął również Alfred Hitchcock, kręcąc swój głośny thriller 39 kroków. I choć powstały trzy kolejne jej ekranizacje, to prawdopodobnie dopiero przygotowywany przez Netflix serial z Benedictem Cumberbatchem przypomni widzom o tym powieściowym klasyku. No bo przecież nie ta recenzja…

Więcej recenzji:
https://zdalaodpolityki.pl/category/ksiazka/

Powieść 39 stopni, czyli tajemnica Czarnego Kamienia ukazała się w brytyjskim Blackwood’s Magazine latem 1915 roku. Tak się spodobała, że kilka miesięcy później trafiła do księgarń, a później doczekała się aż czterech kontynuacji. Co ciekawe, powstała dzięki wrzodom żołądka, których dorobił się autor. Biedaczek przez pewien czas niemalże nie opuszczał łóżka i tak tęsknił za...

Główny bohater tej krótkiej książeczki, Richard Hannay, został wplątany w bardzo dziwną i tajemniczą historię. Ani się obejrzał, a był już podejrzany o morderstwo i musiał uciekać przed wymiarem sprawiedliwości. Jak się okaże, nie tylko przed nim, do pościgu dołączył również groźny i nieuchwytny przeciwnik, mający do dyspozycji nawet aeroplan! :)

"39 stopni czyli tajemnica Czarnego Kamienia" będzie dla części czytelników zakurzonym starociem, ale ja bardzo lubię takie historie, więc nie nudziłam się ani przez chwilę, uciekając z Richardem przez piękne wrzosowiska i nie tylko.

Książka Johna Buchana stanowi pierwowzór thrillera szpiegowskiego z 1935 roku w reżyserii Alfreda Hitchcocka, o czym pewnie wiecie, ale małe przypomnienie nie zaszkodzi.

Główny bohater tej krótkiej książeczki, Richard Hannay, został wplątany w bardzo dziwną i tajemniczą historię. Ani się obejrzał, a był już podejrzany o morderstwo i musiał uciekać przed wymiarem sprawiedliwości. Jak się okaże, nie tylko przed nim, do pościgu dołączył również groźny i nieuchwytny przeciwnik, mający do dyspozycji nawet aeroplan! :)

"39 stopni czyli tajemnica...

Czytana w oryginale pozwala na podszlifowanie angielskiego. Można się nauczyć mnóstwa fajnych słówek z zakresu kryminalistyki i sensacji. Fabuła sama w sobie interesująca - świetnie się czyta.

Czytana w oryginale pozwala na podszlifowanie angielskiego. Można się nauczyć mnóstwa fajnych słówek z zakresu kryminalistyki i sensacji. Fabuła sama w sobie interesująca - świetnie się czyta.

Zbiór lekkich i wciągających opowiadań. Warto przeczytać, żeby poćwiczyć zdolności językowe.

Zbiór lekkich i wciągających opowiadań. Warto przeczytać, żeby poćwiczyć zdolności językowe.