Dobra, choć nieco rozczarowująca.

Ilustracje są na tyle specyficzne, że są w stanie wystraszyć młodszego czytelnika. Temat też nie należy do łatwych i przyjemnych, więc raczej polecałabym ją przedszkolakom lub dzieciom jeszcze starszym.

Książka opowiada o tym, że mama czasem zmienia się w smoka i zapomina o tym jak robić różne rzeczy, zionie ogniem i nie jest zbyt łatwa w relacjach.

Dużo tu smutku tak naprawdę, choć to książka zdecydowanie potrzebna na polskim rynku wydawniczym.

Dobra, choć nieco rozczarowująca.

Ilustracje są na tyle specyficzne, że są w stanie wystraszyć młodszego czytelnika. Temat też nie należy do łatwych i przyjemnych, więc raczej polecałabym ją przedszkolakom lub dzieciom jeszcze starszym.

Książka opowiada o tym, że mama czasem zmienia się w smoka i zapomina o tym jak robić różne rzeczy, zionie ogniem i nie jest zbyt łatwa...

Polecam- Video recenzja!

Polecam- Video recenzja!

Książka dla dzieci, która sprawia radość również rodzicom. Przynajmniej ja miałam niezły ubaw, kiedy ją czytałam...
Prosta historia, nieco abstrakcyjna, ale jakże działająca na wyobraźnię!

Pewnego dnia mama Filipa zamienia się w smoka i zapomina jak się gotuje i pracuje! Syn postanawia coś temu zaradzić i prowadzi ją do szpitala... Po drodze zbaczają z trasy i mają małe przygody...

Mi jako czytelniczce, w oczy rzuciło się to, że mama Filipa pomimo tego, że zapomniała jak się robi śniadanie i do czego służy telefon, nie zapomniała, że syn jest dla niej ważny. Nawet będąc smokiem dba o niego, czasem dziwnie to przejawia (ziejąc ogniem, czy kurząc piachem na placu zabaw, ale jednak),a kiedy syn usypia to nawet niesie go do domu.

To co wyróżnia tą książkę, wśród książek dla dzieci to nietuzinkowe ilustracje - zupełnie niecukierkowe. W książce dużo się dzieje "obrazkowo" np. mama smok próbuje zjeść psa, zieje ogniem, odwiedza szpital itp. Ilustracje są proste, a bohaterowie ludzcy, czasem brzydcy, jeszcze w piżamie, rozczochrani.

Książka jest zabawna, ale niesie też ważne przesłanie dla zabieganych i często spieszących się wszędzie rodziców, by pamiętali, że czasem trzeba zwolnić, by nie zamienić się w smoka ;)

Książka dla dzieci, która sprawia radość również rodzicom. Przynajmniej ja miałam niezły ubaw, kiedy ją czytałam...
Prosta historia, nieco abstrakcyjna, ale jakże działająca na wyobraźnię!

Pewnego dnia mama Filipa zamienia się w smoka i zapomina jak się gotuje i pracuje! Syn postanawia coś temu zaradzić i prowadzi ją do szpitala... Po drodze zbaczają z trasy i mają małe...

Jak nas - rodziców - postrzegają dzieci, kiedy jesteśmy w stresie, przemęczeni, zapracowani i zapominamy... jak być rodzicem.

Jak nas - rodziców - postrzegają dzieci, kiedy jesteśmy w stresie, przemęczeni, zapracowani i zapominamy... jak być rodzicem.

Filip mieszka z mamą. To ona zajmuje się domem, synem i jeszcze biegnie do pracy. Zawsze się spieszy. Pogania też dziecko... Szybko, szybko, żebyśmy się nie spóźnili. Ale pewnego dnia mama nie jest mamą. Zaspała, nie pamięta jak się robi śniadanko, a na dodatek zmieniła się w smoka i wylizuje talerze oraz zjada robaczki. Wszystkim zajmuje się Filipek. Chłopczyk budzi mamę, robi kakałko (tak, tak... kakałko) z płatkami na śniadanie, chcę zaprowadzić mamę do szpitala, ale po drodze jeszcze zaglądają w dodatkowe miejsca. To on chroni i broni, dba o wszystko jak dorosły.

Przecudna książka Piji Lindenbaum. Prosta kreska, wiele szczegółów. I co najważniejsze świat widziany oczami dziecka. Mama, która ma gorszy dzień (a może depresję?) zmienia się. Filipek tłumaczy to sobie jak umie. Chce pomóc - szuka lekarza, wyruszają z mamą do szpitala. Dziecko przejmuje odpowiedzialność za dorosłego i samego siebie. Stara się sprostać zadaniom, które stawia życie przed nami, rodzicami.



Autorka po raz kolejny w swych książka porusza dość kontrowersyjne tematy. I uważam, że robi to świetnie. Dzieci łapią to w mig. Masz problem - jesteś chory, zmęczony - możesz reagować inaczej. Może ci się nie chcieć... I nie ma co udawać przed dziećmi, sobą czy światem; zdarza się to każdemu i ważne, żeby mieć wsparcie w najbliższych.

Książka została wydana przed moją miłość w świecie wydawniczym skierowanym do młodego czytelnika - Zakamarki. Przedstawia świat dziecka i jego problemy w sposób typowo skandynawski, szwedzki. To jest ten typ współpracy z dzieckiem jak równym z sobą, który mnie niezmiennie zachwyca.

https://pani-z-biblio.blogspot.com/2019/05/filip-i-mama-ktora-zapomniaa-pija.html

Filip mieszka z mamą. To ona zajmuje się domem, synem i jeszcze biegnie do pracy. Zawsze się spieszy. Pogania też dziecko... Szybko, szybko, żebyśmy się nie spóźnili. Ale pewnego dnia mama nie jest mamą. Zaspała, nie pamięta jak się robi śniadanko, a na dodatek zmieniła się w smoka i wylizuje talerze oraz zjada robaczki. Wszystkim zajmuje się Filipek. Chłopczyk budzi mamę,...

Specyficzna... chyba tak najlepiej ją określić. Może być trochę wstrząsająca dla rodziców, zabieganych, zakręconych na punkcie rzeczy "Ważnych"... to zapominanie z nadmiaru na głowie i jego skutki są w tej książce uwypuklone, podbite fajnymi ilustracjami. Książka nie banalna, trudna, ale uważam, że porządnie przeczytana i opowiedziana dziecku jest fantastyczna. Warto czasem sięgnąć po coś nie oczywistego dla naszych dzieci.

Specyficzna... chyba tak najlepiej ją określić. Może być trochę wstrząsająca dla rodziców, zabieganych, zakręconych na punkcie rzeczy "Ważnych"... to zapominanie z nadmiaru na głowie i jego skutki są w tej książce uwypuklone, podbite fajnymi ilustracjami. Książka nie banalna, trudna, ale uważam, że porządnie przeczytana i opowiedziana dziecku jest fantastyczna. Warto czasem...

Zabawna historia Filipa i jego mamy. Porusza ważny problem XXI wieku. Idealna dla rodziców, którzy są zabiegani. Dzięki tej książce można uświadomić sobie, że nie tylko praca i obowiązki są najważniejsze w naszym życiu.

Zabawna historia Filipa i jego mamy. Porusza ważny problem XXI wieku. Idealna dla rodziców, którzy są zabiegani. Dzięki tej książce można uświadomić sobie, że nie tylko praca i obowiązki są najważniejsze w naszym życiu.

to, że każdy z nas czasami zmienia siew smoka - każdy z nas wie
początek super, opisanie tej przemiany, super pokazuje to dzieciakom
dalej koszmar
dlaczego dziecko bierze odpowiedzialność za mamę i prowadzi ją do lekarza???
może wypowie się jakiś psycholog
dla mnie tak być nie powinno i nie chcę podsuwać takich wzorców moim dzieciom
myślę, że to dobra książka dla Rodziców, żeby im pokazać, że nie jesteśmy idealni, każdy z nas czasami zmienia się w smoka
i dalsza część jest ostrzeżeniem przed tym czego robić nie wolno!
ale moim dzieciom bym tej książki nie dała, nawet jakby mi płacili

to, że każdy z nas czasami zmienia siew smoka - każdy z nas wie
początek super, opisanie tej przemiany, super pokazuje to dzieciakom
dalej koszmar
dlaczego dziecko bierze odpowiedzialność za mamę i prowadzi ją do lekarza???
może wypowie się jakiś psycholog
dla mnie tak być nie powinno i nie chcę podsuwać takich wzorców moim dzieciom
myślę, że to dobra książka dla Rodziców,...

Moim zdaniem stanowczo zbyt brutalna i bez puenty. Zgadzam się z opinią poniżej, że może nadaje się dla dzieci z bardzo dużymi problemami rodziców np. alkoholowymi czy psychicznymi, żeby sobie poukładać że dzisiaj jest z rodzicem fatalnie ale może jutro zrobi "kakałko". Poza tym - nie polecam.

Moim zdaniem stanowczo zbyt brutalna i bez puenty. Zgadzam się z opinią poniżej, że może nadaje się dla dzieci z bardzo dużymi problemami rodziców np. alkoholowymi czy psychicznymi, żeby sobie poukładać że dzisiaj jest z rodzicem fatalnie ale może jutro zrobi "kakałko". Poza tym - nie polecam.

Mama zapomniała, co podać synowi na śniadanie.
Zapomniała co się robi rano, jak się pracuje, do czego służy komórka.
W ogóle zapomniała, jak być mamą. Ba, zapomniała nawet, jak być człowiekiem.
Zabiegana, zmęczona, zestresowana przestała być człowiekiem. Zamieniła się w... smoka.
I - co gorsza - zaczyna zachowywać się jak smok!

Czyja mama?
Mama Filipa - małego chłopca z książki "Filip i mama, która zapomniała"
autorstwa Pii Lindenbaum.

Jak Filip poradził sobie ze zmieniona mamą?
Co zrobił i czy przestał być dzieckiem?
Czy mama wróci do swej postaci?
Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w książce.

Muszę jednak ostrzec, że co wrażliwsze młodsze dzieci mogą się przestraszyć.
Dla jednych straszna będzie rosnąca agresja matki-smoka.
Dla innych - samo przeobrażenie matki w zwierzę. A jeśli to spotka moją mamę?


Dla mnie akcja biegła trochę za szybko.
Ale chyba nie mogło być inaczej, skoro wszystko odbyło się w ciągu jednego dnia.

Córka po lekturze zaopiniowała:
Nie należy się za bardzo spieszyć i przesadzać z obowiązkowością.
Hm. Weźmy sobie to do serca :-)



https://bajdocja.blogspot.com/2018/01/mama-zapomniaa.html

Mama zapomniała, co podać synowi na śniadanie.
Zapomniała co się robi rano, jak się pracuje, do czego służy komórka.
W ogóle zapomniała, jak być mamą. Ba, zapomniała nawet, jak być człowiekiem.
Zabiegana, zmęczona, zestresowana przestała być człowiekiem. Zamieniła się w... smoka.
I - co gorsza - zaczyna zachowywać się jak smok!

Czyja mama?
Mama Filipa - małego chłopca z...