Domowy poradnik umierania

Okładka książki Domowy poradnik umierania Debra Adelaide
Okładka książki Domowy poradnik umierania
Debra Adelaide Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Seria: Zbliżenia literatura piękna
384 str. 6 godz. 24 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Zbliżenia
Tytuł oryginału:
The Household to Dying. A Novel Celebrating Life
Wydawnictwo:
Nasza Księgarnia
Data wydania:
2010-10-04
Data 1. wyd. pol.:
2010-10-04
Liczba stron:
384
Czas czytania
6 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788310118011
Tłumacz:
Anna Studniarek-Więch
Tagi:
przemijanie
Średnia ocen

6,1 6,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,1 / 10
78 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
55
39

Na półkach:

Autorka porusza bardzo trudny i niejednokrotnie dla niektórych temat tabu, temat śmierci. Smutna, a zarazem pełna inspiracji, pomysłów w jaki sposób przygotować rodzinę i przyjaciół na ten moment. Pełna zadumy i refleksji.

Autorka porusza bardzo trudny i niejednokrotnie dla niektórych temat tabu, temat śmierci. Smutna, a zarazem pełna inspiracji, pomysłów w jaki sposób przygotować rodzinę i przyjaciół na ten moment. Pełna zadumy i refleksji.

Pokaż mimo to

avatar
301
252

Na półkach:

Nie mam ostatnio szczęścia do Australijczyków. Na każdym kroku przekonuję się, że ta kultura jest mi obca. Tak dalece, że losy jej bohaterów nie są w stanie mnie poruszyć do głębi.
Nie inaczej było z narratorką "Domowego poradnika umierania". Kobieta, matka, redaktorka, cierpiąca na nieuleczalną chorobę. Wystarczy, żeby do pewnego stopnia się z nią identyfikować i współ-odczuwać, prawda? Guzik prawda. I fakt, że w swoich rozważaniach odwołuje się do angielskiej poezji metafizycznej*, niewiele zmieniał.
Pomijając jednak tę drobną niedogodność, książkę czytało mi się dość dobrze. Rozdziały opisujące teraźniejsze przygotowywanie się do śmierci przeplatają się z opisem wydarzeń sprzed lat. Dostajemy także próbkę porad, jakich bohaterka udziela (czy też skąpi) czytelnikom swoich książek. Przyzwoita porcja inteligentnego, złośliwego dowcipu.
Ogólnie, pozytywne wrażenia. Niewątpliwie jest to literatura kobieca, ale odstająca od sztampowych czytadeł. Na tle chłamu w nadmorskim książkowym namiocie, gdzie ją namierzyłam - wręcz perełka.

* Drobny bonus - nie miałam pojęcia, że te wszystkie utwory funkcjonują po polsku w przekładzie Barańczaka. Czas, żeby je poznać w tej wersji.

Nie mam ostatnio szczęścia do Australijczyków. Na każdym kroku przekonuję się, że ta kultura jest mi obca. Tak dalece, że losy jej bohaterów nie są w stanie mnie poruszyć do głębi.
Nie inaczej było z narratorką "Domowego poradnika umierania". Kobieta, matka, redaktorka, cierpiąca na nieuleczalną chorobę. Wystarczy, żeby do pewnego stopnia się z nią identyfikować i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2865
751

Na półkach: , , ,

W tytule "domowy poradnik umierania" jest trochę przewrotności. Sama autorka uważa swoją ksiażkę za napisaną w sposób oryginalny ,na dodatek w sposób zabawny. Mnie w każdym razie nie zachęciła ona do pomysłu ,aby zaplanować życie moim bliskim i przygotować swoje odejście w najdrobniejszych szczegółach...Ten pomysł rzeczywiście mogę potraktować jako "żarcik?"....Dużo zajmuje się pogrzebem, trumną ,ale jednocześnie jakby dbała o dobre "samopoczucie" bliskich bo stwierdza ,ze pogrzeb jest dla żywych ,nie dla umarłych.Coś w tym jest bo sama spotkałam się z określeniem " ale ktoś miał piękny pogrzeb" czyli piękno takie też jest do przyjęcia....
Poradnik ten nie spowodował nagłego zainteresowania z mojej strony
problemem umierania...po prostu przyjdzie czas dla mnie "wyznaczony z góry" .A jeżeli chodzi o jakieś moje "życzenia" odnośnie spraw "po" to postaram się aby moi bliscy wiedzieli jakie jest moje pragnienie dot. np. ewentualnej zgody na pobranie organów czy sposób pochówku-do ziemi lub spalenie....Oj bo się zrobiło tak dziwnie,pewnie dlatego ,że nie jesteśmy przyzwyczajeni do mówienia prosto o takich tematach też. A tak sobie tłumaczę ,że trzeba się przełamać ,tym bardziej ,że w liceum byłam w klasie o profilu humanistycznym i naszą dewizą było "nic co ludzkie nie jest nam obce" i tego się trzymajmy....

W tytule "domowy poradnik umierania" jest trochę przewrotności. Sama autorka uważa swoją ksiażkę za napisaną w sposób oryginalny ,na dodatek w sposób zabawny. Mnie w każdym razie nie zachęciła ona do pomysłu ,aby zaplanować życie moim bliskim i przygotować swoje odejście w najdrobniejszych szczegółach...Ten pomysł rzeczywiście mogę potraktować jako "żarcik?"....Dużo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
352
94

Na półkach: ,

Może nie będzie należała do moich ulubionych książek ale nie żałuję, że ją przeczytałam. Momentami bardzo naturalistyczna, momentami absurdalna. Cokolwiek by nie powiedzieć na jej temat - na pewno poruszająca to coś w duszy - to coś, co chce żyć a nie chce odejść. Bo jakże to tak - młoda kobieta, matka i żona ma umrzeć - już za rok, za miesiąc, za kilka dni? Można się sprzeczać, czy umieszczenie w książce tego czy tamtego opisu było trafione... Tylko po co? Czy w ogóle można napisać recenzję tej książki pisząc coś poza oceną języka, stylu, przeplatania przeszłości z teraźniejszością? Trudno, bo nikt z nas nie wie, jakby się zachował, gdyby się dowiedział za tydzień, że wkrótce ma odejść. Autorka też nie wie, napisała, co jej wyobraźnia podsunęła. I chyba główny cel ta książka spełnia - zatrzymujemy się, zastanawiamy, analizujemy, a jeśli komuś uda się dzięki niej przewartościować coś w życiu - tym lepiej. O dziwo, nie uroniłam ani jednej łzy przy niej. Zamknęłam, ciesząc się, że mogę żyć i mając nadzieję, że teraz zacznę doceniać nawet najzwyczajniejszy w świecie trawnik.

Może nie będzie należała do moich ulubionych książek ale nie żałuję, że ją przeczytałam. Momentami bardzo naturalistyczna, momentami absurdalna. Cokolwiek by nie powiedzieć na jej temat - na pewno poruszająca to coś w duszy - to coś, co chce żyć a nie chce odejść. Bo jakże to tak - młoda kobieta, matka i żona ma umrzeć - już za rok, za miesiąc, za kilka dni? Można się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
358
200

Na półkach:

Delia wiedząc,że jej śmierć się zbliża nieuchronnie, przygotowuje siebie i bliskich na swoje odejście. Ale musi także odbyć podróż w przeszłość, wrócić do rodzinnego miasteczka, do grobu synka, który zginął w wypadku mając 8 lat, którego serce oddała chorej dziewczynce. I tu zaczynają się moje wątpliwości. Motyw oddawania ciała synka do przeszczepu jest absolutnie chybiony. Wg mnie niemożliwe jest aby matka mogła uczestniczyć w wyjmowaniu serca zmarłego dziecka! Koszmar pierwszy! Następnie niezwykle dokładnie opisana jest sekcja zwłok, z dokładnym rutynowym nacinaniem, oczyszczaniem, preparowaniem tkanek i kości. Koszmar drugi!!I wreszcie koszmar trzeci ; przygotowywanie przez bohaterkę kaszanki ze swojej krwi, niejako pośmiertnego prezentu dla męża i córek, jako dowód, jak bardzo ich kochała!! Ta scena była dla mnie obrzydliwa. Z trudem zmusiłam się do kontynuowania lektury.
Na szczęście kaszanka została wyrzucona!!
Wg mnie ciekawa byłaby opinia lekarzy na temat tych trzech motywów.
To minusy i nonsensy.
Poza w/w zastrzeżeniami książka jest pełna błyskotliwych spostrzeżeń na temat życia rodzinnego i małżeńskiego, na temat
realiów związanych z pogrzebem (zakup trumny, stypa,kondolencje,itp.),które są opisane z ironią a nawet humorem. Jest jednocześnie smutna i wesoła, zupełnie jak nasz życie.
Polecam osobom, które maja mocne nerwy.

Delia wiedząc,że jej śmierć się zbliża nieuchronnie, przygotowuje siebie i bliskich na swoje odejście. Ale musi także odbyć podróż w przeszłość, wrócić do rodzinnego miasteczka, do grobu synka, który zginął w wypadku mając 8 lat, którego serce oddała chorej dziewczynce. I tu zaczynają się moje wątpliwości. Motyw oddawania ciała synka do przeszczepu jest absolutnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
632
281

Na półkach:

A gdyby tak krok po kroku można by było zaplanować swój pogrzeb, swoje umieranie, swoje odejście. Zabezpieczyć wszystko i wszystkich. Zaplanować, przekazać dzieciom najważniejsze wartości, przygotować im ślubną wyprawkę (choć mają dopiero kilka lat),przygotować męża na to, że powinien znaleźć sobie kogoś innego po mojej śmierci. Teraz wiem, że to bardzo duża wartość. Tak zrobiła bohaterka książki "domowy poradnik umierania". Delia umiera na nowotwór. Choroba siedzi w niej tak mocno, że nie pomaga operacja i usunięcie piersi, nie pomagają naświetlania, chemioterapia. Pojawiają się liczne przerzuty - w tym do mózgu. Debra postanawia nie trwonić czasu na siedzenie w szpitalu i dwutygodniowe wymioty po chemii. Zaprzestaje terapii, gdyż wie, że już nigdy nie zostanie wyleczona. Skupia swoją siłe i energię na innych kwestiach. W efekcie pojawia sie u niej looz - zawsze była uporządkowana, wszystko miała doprecyzowane na ostatni guzik. Nie można było inaczej przy dwójce małych dzieci. Teraz jednak - stopniowo - zauważa, że takie rzeczy nie do konca mają największe znaczenie, że świat się nie zawali, kiedy coś nie zostanie zrobione lub kiedy zabawki zostaną na podłodze do jutra, albo przez cały tydzień. Bo czy to naprawdę ma znaczenie?

Delia jest pisarką. Pisze poradniki np. domowy poradnik sprzątania itd itd. Z chwilą, kiedy dowiaduje się, że umiera proponuje swojej wydawcy, żeby napisać domowy poradnik umierania. Jak to jest, kiedy się umiera. I nie chodzi o fizyczność, czy to ból, czy widzi się światło (tej ostatniej kwestii raczej nie można by było zapisać). Chodzi bardziej o przygotowania. Jak się wybiera trumnę ( a raczej sarkofag - taka nowa nomenklatura w zakładach pogrzebowych),jakie niekompetentne i nieprzygotowane do zawodu osoby pracują w takich zakładach, na co trzeba zwrócić uwagę przygotowując stypę, jak przygotować dzieci na swoje odejście (jesli w ogóle można to zrobić) no i oczywiście, w jaki sposób załatwić stare sprawy. Delia załatwia swoje jadąc do malej miejscowości Ametyst, w której zaczynała swoje dorosłe życie.

Książka przeplata teraźniejszość z przeszłością. Czasem można się trochę pogubić. Nie jest ckliwa. Nie rozpacza, nie lamentuje o śmierci. Właściwie jest bardzo humorystyczna i z dystansem podchodzi do umierania. W koncu to jedyna pewna rzecz, ktora nas czeka. Nie znamy tylko terminu.



Na koniec kilka cytatów:
Kiedy człowiek był martwy, był martwy. Nie ma sensu, by żyjący przynosili kwiaty lub pamiątki. Ustawiali zdjęcia w ramkach, kładli plastikowe kwiaty albo budowali specjalne przeszklone otwory do umieszczania ulubionych rzeczy zmarłego ... bo tam w dole ... leżał tak samo martwy jak w dniu pogrzebu. (str. 324)

Nie zapominajcie o najwaznijeszym: pogrzeb jest dla żyjących, nie dla umarłych. (str. 340)



Dla mnie książka jest smutna. Autorka bardzo chciała zrobić coś humorystycznego. I zrobiła. To całkiem humorystyczne podejście do śmierci i procesu umierania. Jedna pointa jest dobijająca - właściwie nic w tym życiu nie ma sensu, bo i tak koniec końców... a nie wiem do końca, czy warto żyć z takim przekonaniem.

A gdyby tak krok po kroku można by było zaplanować swój pogrzeb, swoje umieranie, swoje odejście. Zabezpieczyć wszystko i wszystkich. Zaplanować, przekazać dzieciom najważniejsze wartości, przygotować im ślubną wyprawkę (choć mają dopiero kilka lat),przygotować męża na to, że powinien znaleźć sobie kogoś innego po mojej śmierci. Teraz wiem, że to bardzo duża wartość. Tak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
569
26

Na półkach:

Poruszająca książka, lubie lektury skłaniajace do myślenia.

Poruszająca książka, lubie lektury skłaniajace do myślenia.

Pokaż mimo to

avatar
912
640

Na półkach: , ,

Pięknie napisana i wielowątkowa historia o umieraniu oraz porządkowaniu życia przed odejściem.

Pięknie napisana i wielowątkowa historia o umieraniu oraz porządkowaniu życia przed odejściem.

Pokaż mimo to

avatar

Chyba się dałam znowu nabrać.
Rozczarowała mnie ta książka. A scena w której główna bohaterka przygotowała kaszankę z własną krwią dla męża i córek, żeby mogli zjeść jej część - była makabryczna.
I omal nie skończyłam w tym momencie czytać. Dotarłam jednak do końca. Ciężko, bo ciężko. Zainteresowanym napisze tylko, że kazankę wyrzuciła. I tyle dobrego. Lektura nie natchnęła mnie do zrobienia żadnej listy, czy uporządkowania życia. Raczej do tego by z większym rozeznaniem dobierać książki, bo szkoda czasu....

Ocena 2/10

Chyba się dałam znowu nabrać.
Rozczarowała mnie ta książka. A scena w której główna bohaterka przygotowała kaszankę z własną krwią dla męża i córek, żeby mogli zjeść jej część - była makabryczna.
I omal nie skończyłam w tym momencie czytać. Dotarłam jednak do końca. Ciężko, bo ciężko. Zainteresowanym napisze tylko, że kazankę wyrzuciła. I tyle dobrego. Lektura nie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    154
  • Przeczytane
    95
  • Posiadam
    29
  • Z biblioteki
    3
  • Teraz czytam
    3
  • 2021
    3
  • Chcę w prezencie
    2
  • Do kupienia
    2
  • Do przemyślenia
    1
  • ●●● Seria wyd.: Zbliżenia
    1

Cytaty

Więcej
Debra Adelaide Domowy poradnik umierania Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także