Gwiazda Imperium
Wydawnictwo: Phantom Press Seria: Fantasy & SF fantasy, science fiction
159 str. 2 godz. 39 min.
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Seria:
- Fantasy & SF
- Tytuł oryginału:
- Empire Star
- Wydawnictwo:
- Phantom Press
- Data wydania:
- 1992-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1992-01-01
- Liczba stron:
- 159
- Czas czytania
- 2 godz. 39 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8370752748
- Tłumacz:
- Marek Cieślik
- Tagi:
- gwiazda imperium odyseja science fiction
Na satelicie Rhys w układzie Tau Ceti ulega katastrofie statek kosmiczny. Jeden z Obcych, którzy lecieli statkiem, poleca chłopcu Komecie Jo dostarczyć wiadomość do Gwiazdy Imperium. Chłopiec nie wie jednak, jak brzmi ta wiadomość ani czym jest Gwiazda Imperium. Mimo to wyrusza w podróż. Napotyka na swojej drodze wiele postaci, między innymi gigantyczny komputer, zwariowanego naukowca, poetę Ni Taj Li, księżniczkę San Severinę.
Odyseja przez wiele wymiarów kształtuje osobowość Komety Jo i przynosi odpowiedzi na dręczące go pytania.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 55
- 43
- 25
- 4
- 3
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Muszę się wam przyznać, że Samuel Delany jest prawdopodobnie moim ulubionym autorem z tych, których od dawna się już w Polsce nie wydaje. W dodatku jego najsłynniejsze dzieła (Nova oraz Babel-17) zostały przetłumaczone bardzo kiepsko, co odbiło się na negatywnym odbiorze jego twórczości w naszym kraju. Moja ostatnia do nadrobienia powieść Delany’ego wydana u nas pod tytułem “Gwiazda Imperium” okazała się w pełni satysfakcjonującym przeżyciem. Nie dość, że jest szalenie oryginalna, to jeszcze bardzo umiejętnie przetłumaczona i jeśli nie zaspoilerujesz jej sobie opiniami, które w pierwszym zdaniu postanowiły - z nieznanych mi przyczyn - wyjawić końcowy twist fabularny, to również wyjdziesz z tej przygody przyjemnie zaskoczony.
“Gwiazda Imperium” opowiada historię 18-letniego chłopaka, Komety Jo. Mieszka on na księżycu gazowego olbrzyma w układzie Tau Ceti i pewnego dnia napotyka obcych, którzy rozbili się nieopodal swoim statkiem kosmicznym. Jeden z nich prosi Jo, aby przekazał on pilną wiadomość do tytułowej Gwiazdy Imperium. Chłopak jest prostaczkiem i nie ma najmniejszego pojęcia, jak się tam dostać, gdzie to w ogóle jest, nie wie nawet co ma dokładnie przekazać. Całe swoje życie spędził w tym samym miejscu pomagając przy rafinowaniu pewnego rzadkiego minerału, nie ma pojęcia, co kryje przed nim wszechświat, ale postanawia ruszyć w podróż. Po drodze napotyka przychylnych mu ludzi i nieludzi, którzy przybliżą go do poznania odpowiedzi na nurtujące go pytania i skierują jego umysł w stronę postrzegania wielodrożnego.
Najbardziej podobał mi się język powieści oraz jak tłumacz oddał te niuanse nietypowej wymowy oraz słownictwa, z jakiego korzystają postacie. Była to dla mnie czysta przyjemność. Delany ma do tego naprawdę fajne, niebanalne pióro, które pochłania się wzrokiem. Weźmy taki przykład z rozdziału drugiego:
“Ostrzegałem ich, i owszem, kiedy nasz pierwszy statek się zepsuł i odlatywaliśmy z Pd. Doradus na tym organoformowym jachcie. Wszystko wyglądało różowo, dopóki pozostawaliśmy w stosunkowo zapylonym rejonie Obłoku Magellana, ale gdy weszliśmy w opustoszałą przestrzeń Spirali Ojczystej, mechanizm otorbiający nie miał już czego poddać katalizie”.
Podoba mi się, jak Delany dobiera słowa. Organoformowy brzmi jak coś prosto ze świata Instrumentalności Cordwainera Smitha, “zapylony” zamiast “zatłoczony” czy “zaśmiecony”, mechanizm otorbiający - to są takie detale, które wyróżniają wtórną pozycję od tych napisanych ciekawym językiem. Przynajmniej gdy podświadomie czujesz, że zostały napisane po angielsku. Delany bawi się słowem, wymyślając fajne neologizmy, a tłumacz dobrze oddał subtelności języka pod kątem poziomu wykształcenia jego użytkownika.
Bardzo lubię, jak Delany łamie czwartą ścianę - robił to również w “Einstein Intersection”, i robi to też tutaj. Z łatwością wchodzi również na metapoziom literatury, frywolnie w środku opowieści podejmując temat literackiej oryginalności oraz tworzenia z elementów ukształtowanych przez poprzedników. Jedna postać radzi Komecie Jo, aby nauczyła się doskonalszego mówienia w interlingu, ponieważ jeśli ktoś będzie chciał kiedyś przeczytać o jego losach (tak, to o nas) to odpadnie po 50 stronach, a tego by Jo przecież nie chciał. Na początku książki wszechwiedzący narrator sam się wyznacza na to stanowisko, pod koniec wprost się do nas zwraca, byśmy podeszli do wydarzeń wielodrożnie (holistycznie, z wielu punktów widzenia, analitycznie),abyśmy samodzielnie wypełnili niektóre luki, które w narracji są pominięte, bo narrator zakłada, że to przecież oczywiste, że jeśli A zmierza do C, to po drodze napotka przecież B i nie wymaga to dodatkowego komentarza.
O fabule nie mogę napisać nic konkretnego, ponieważ moim zdaniem zepsułoby to odbiór, odebrało ten cudowny element zaskoczenia. Mogę tylko powiedzieć, że postacie są bardzo intrygujące i w wieloraki sposób ich losy wpłyną na misję Komety Jo. Fabuła wartko pędzi do przodu, pełna ciekawych kosmicznych lokacji, wszędzie zatrzymujemy się tylko na chwilkę, aby poszybować dalej w nieznane. Pozbieranie wszystkich elementów do jednego koszyczka daje satysfakcje, a po samym zakończeniu lektury miałem ochotę przeczytać ją jeszcze raz i wyłapywać z pozoru nieistotne wzmianki w kontekście wiedzy, którą czytelnik uzyskuje wraz z przewróceniem ostatniej kartki. A że książkę czyta się bardzo szybko (3-4h) to można to bez problemu zrobić i czerpać zupełnie innego rodzaju przyjemność niż za pierwszym razem. Jedno czy dwa pytania pozostały mi po lekturze, ale czuję, że szerszy zarys już ogarnąłem, a tam gdzie trzeba łączyć kropki miło jest pofantazjować.
Rozdrożność, parodrożność, wielodrożność - innymi słowy poziomy “mądrości”, tak bardzo różne od inteligencji. W jaki sposób osiągnąć mądrość? Co nam ona daje, przed czym chroni? Czy da się zrezygnować z nabytej mądrości? Cudzysłów za pierwszym razem nie był przypadkowy - w tych pojęciach chodzi również o pewien sposób postrzegania świata i zależności w nim występujących. W książce Delany’ego podkreśliłem sobie kilka ciekawych sentencji na podobne tematy. Są one napisane metaforycznie, nie-wprost, zaskakująco niebanalnie. Trzeba się trochę wysilić, aby przełożyć je na naszą codzienność.
Jest tu dużo nawiązań osobistych od autora, kilka ciekawych poglądów na poezję i literaturę per se, przekazywanych ustami jednej z postaci, której imię i nazwisko to anagram do Samuela Delany’ego. I szczerze mówiąc mam pewną teorię, której prawdopodobieństwo słuszności oceniam na jakieś 5%, że cała ta przygoda i świat przedstawiony jest jedną wielką metafikcją na temat literatury - na temat oryginalności, odtwarzania, novum w fikcji. Skakanie z tematu na temat (w poezji i beletrystyce) jest jedyną formą zaspokojenia pisarskiej ciekawości, bo pisarz (Delany) pozbawiony nowych bodźców czułby się wypalony, albo w kontekście powieści - jak ktoś, kto wpadł w słońce, kończąc tym samym swój artystyczny żywot. To pewnie moje brednie, ale podoba mi się ta interpretacja. Tak samo trzymane w niewoli Lll używane do tworzenia światów odbieram jako schematy światotwórcze i fabularne, które należy uwolnić w powodzi kreatywnej twórczości. Okej, może za mocno popłynąłem. Nieważne, to jest Delany - to proza eksperymentalna, więc pospekulować można, a nawet trzeba. Jeśli nie metafikcja, to z pewnością motyw niewolnictwa pod postacią Lll, istot zdolnych odbudowywać całe planety i społeczeństwa (jak?). Stworzenia tak potężne, że ceną ich posiadania jest bezbrzeżny smutek… Jest to bardzo ważny i świetnie poprowadzony wątek - bo nie ma w jego wykonaniu żadnych schematów. Pewnie można odnieść wrażenie, że czyta się to trochę jak młodzieżówkę, ale poza rozrywką autor daje nam popis wyobraźni i trzeba się trochę nagłówkować, aby ogarnąć fabułę w całości i dokopać się do drugiego dna tej opowieści, aby skłoniła Cię ona do kilku przemyśleń.
Polecam wyłącznie osobom mającym już jakieś doświadczenie w nowofalowej fantastyce. Tylko w takim przypadku dostrzeżecie, jak bardzo Delany się wyróżnia na tle swoich kolegów po piórze - a przynajmniej mi, gdy czytam jego książki towarzyszy takie poczucie doświadczania novum, zmiany paradygmatu. Delany nie stosuje się do żadnych reguł, nie bierze jeńców, nie podsuwa prostych rozwiązań - daje ci wytwór nieokiełznanej wyobraźni i woła do Ciebie “ugryź to”. Dla mnie pychota, ale musicie spróbować sami.
Entuzjastyczne 8/10. Jeśli mi nie wierzycie, że warto, zerknijcie na goodreadsa, gdzie książka ma niesamowicie pozytywne opinie (ale spoilery z końcówki pojawiają się i tam). Z pewnością sięgnę po krótsze formy tego autora w języku angielskim, na pierwszy ogień - The ballad of beta-2.
Muszę się wam przyznać, że Samuel Delany jest prawdopodobnie moim ulubionym autorem z tych, których od dawna się już w Polsce nie wydaje. W dodatku jego najsłynniejsze dzieła (Nova oraz Babel-17) zostały przetłumaczone bardzo kiepsko, co odbiło się na negatywnym odbiorze jego twórczości w naszym kraju. Moja ostatnia do nadrobienia powieść Delany’ego wydana u nas pod tytułem...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toRaczej młodzieżówka i mimo starań Tłumacza, raczej do czytania w oryginale.
Raczej młodzieżówka i mimo starań Tłumacza, raczej do czytania w oryginale.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążka krótka, w sam raz na wolny dzień lub popołudnie.
Znajdziemy w niej zagubionego bohatera, mędrców wszelkiej maści, którzy mimowolnie (a może celowo?) prowadzą go do zrozumienia, które jednak nie jest dane czytelnikom.
Niektóre momenty są naprawdę błyskotliwe i zmuszają do refleksji nad pojmowaniem naszej rzeczywistości, prowadzeniem dyskusji i otwartością na innych. Jednak ogół książki (co oczywiście ma swoje uzasadnienie fabularne) sprawia wrażenie, jakby wymykał się czytelnikom z rąk.
Książka krótka, w sam raz na wolny dzień lub popołudnie.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZnajdziemy w niej zagubionego bohatera, mędrców wszelkiej maści, którzy mimowolnie (a może celowo?) prowadzą go do zrozumienia, które jednak nie jest dane czytelnikom.
Niektóre momenty są naprawdę błyskotliwe i zmuszają do refleksji nad pojmowaniem naszej rzeczywistości, prowadzeniem dyskusji i otwartością na...
Książka jest krótka, ale za bogata w teorie pętli czasowej. Czasem wydarzenia w niej zawarte przytłaczają użytkownika, żeby dopiero pod koniec wyjaśnić co nieco z tego pozornego chaosu.
Język książki nie należy do przystępnych, jednak należy pochwalić tłumacza za starania.
Przygoda ciekawa i warta uwagi, ale tylko pod warunkiem pełnego skupienia.
Książka jest krótka, ale za bogata w teorie pętli czasowej. Czasem wydarzenia w niej zawarte przytłaczają użytkownika, żeby dopiero pod koniec wyjaśnić co nieco z tego pozornego chaosu.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJęzyk książki nie należy do przystępnych, jednak należy pochwalić tłumacza za starania.
Przygoda ciekawa i warta uwagi, ale tylko pod warunkiem pełnego skupienia.
Krótkie, ale czy treściwe? Zaplątana daleko poza granice wytrzymałości pętla czasu, przestrzeni i wszystkiego co tam się jeszcze po drodze mogło zaplątać. Nie ma to może jakiegoś głębszego sensu, aczkolwiek absurdalny humor i krążąca sobie tylko znanymi ścieżkami wyobraźnia autora pozwala wiele wyaczyć.
Krótkie, ale czy treściwe? Zaplątana daleko poza granice wytrzymałości pętla czasu, przestrzeni i wszystkiego co tam się jeszcze po drodze mogło zaplątać. Nie ma to może jakiegoś głębszego sensu, aczkolwiek absurdalny humor i krążąca sobie tylko znanymi ścieżkami wyobraźnia autora pozwala wiele wyaczyć.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toSamuel R. Delany jest znanym mi już autorem piszącym fantastykę. Czytałem dwie książki wydane u nas przez Phantom Press dawno temu i jedną z nich była przeczytana przez ze mnie Gwiazda Imperium. Nie pamiętałem za bardzo o co chodziło, ale uczucie dobrej lektury pozostało do dzisiejszego dnia. Byłem ciekawy, czy po takim czasie nadal będzie robić wrażenie i wyjdzie z niej coś interesującego.
Opowieść zaczyna się na satelicie Rhyss w układzie Tau Ceti, gdzie statek kosmiczny ulega katastrofie i obcy podróżujący nim przekazują wiadomość wybranej osobie. Kometa Jo ma za zadanie wyruszyć w kosmos do Gwiazdy Imperium, aby przekazać wiadomość. W tej podróży spotyka wiele postaci i poznaje odpowiedzi na swoje pytania.
Książka Samuela R. Delanego to nic innego jak odyseja kosmiczna, space opera, ukazująca podróż w celu poszukiwania odpowiedzi na różne pytania i przedstawiającą przemianę bohatera. Na samym początku poznajemy trochę satelitę, zamieszkujące stworzenia i cywilizacje mającą swoją kulturę. Właśnie z niej zostaje wybrany przez podróżujących statkiem kosmicznym bohater Kometa Jo, który musi dostarczyć wiadomość do Gwiazdy Imperium.Niestety na podróżującego czyha wiele przygód i przedziwnych postaci spotykanych po drodze do celu. Pojawia się poeta, sporych rozmiarów komputer, Księżniczka i szalony naukowiec. Każdy nowy etap podróży wiąże się z kształtowaniem osobowości Komety Jo, który poznaje odpowiedzi na swoje pytania. Najbardziej trudnym jest czego dotyczy wiadomość i jakie skrywa tajemnice. Poznając kolejne elementy układanki czytelnik zostaje wciągnięty w opowieść, gdzie odpowiedzi na zadane pytania mogą zmienić wszystko. Zastanowienie się nad celem wyprawy, skutkami i zarazem konsekwencjami kiedy tylko poznamy w późniejszym czasie, pod sam koniec rozwiązanie podsuwane przez autora. Wtedy staje się nie tylko wszystko jasne, ale nie sposób odmówić Samuelowi R. Delany, że dostajemy historie przesiąkniętą swego rodzaju filozoficznym koncepcją mającą wpływ na bohatera i na poznanych przez nas odpowiedziach.
Głównym bohaterem jest Kometa Jo mający za cel dostarczenie wiadomości do Gwiazdy Imperium w tym celu wyrusza w podróż. Jego postać zmienia się pod wpływem kolejnych etapów podróży. Początkowo przypomina lekko zacofanego względem cywilizacji człowieka nie dziwiącego się na widok technologii. W późniejszym czasie zdobywa obycie, opanowuje język w coraz to bardziej lepszy sposób, ale nie brakuje poszukiwania odpowiedzi na sens podróży i zagadki dotyczącej wiadomości. Pozostałe postacie wypadły ciekawie i może nie wpadają tak w pamięć jak San Severine, Wielgus lub sam bohater, lecz nie mogę narzekać, bo mają do odegrania rolę w historii. Relacje pomiędzy poszczególnymi bohaterami zostały ukazane dobrze, lecz dialogi są początkowo jakby stylizowane na dawniejszą mowę co lekko wybija z rytmu w czasie czytania. Później sprawa ma się lepiej niż wcześniej.
Książka posiada wartką akcję, nie zwalniającą ani na chwilę. Wydarzenia toczą się w szybkim tempie, a krótkie rozdziały są dynamiczne i wiele dzieje się w nich. Dlatego nudzić się nie można podczas czytania i pochłania się kolejne kartki w błyskawicznym tempie. Rozpoczęcie historii wydaje się proste, już spotykane (bohater wyrusza w podróż),lecz to tylko pozory, bo później zrobiło się ciekawie i przyznaje opowieść mnie wciągnęła w swoje odmęty. Autor stworzył nie tylko fantastykę, ale podlał ją specyficznym filozoficzną koncepcją i zarazem jest to zabawa z konwencją spotkania obcych, podróży i poszukiwaniu odpowiedzi na pojawiające się pytania. Podczas czytania niekiedy pojawiało się odczucie skrótowości poszczególnych zdarzeń, przeskakiwania od jednego wydarzenia do drugiego lub pojawienia się niezwykłych postaci spotykanych przez bohatera. Może za sprawą szalonych przygód podlanych specyficznym humorem i absurdem. Z drugiej strony rozdziały są krótkie i treściwe ukazujące poszczególne etapy podróży do celu. W tym przypadku pośrednią rolę odgrywa narracja prowadzona przez autora, której nie można nic zarzucić, że jest zwięzła, ale jakby chciano zawrzeć w niej jak najwięcej, co tutaj udało się w dobry sposób.
Książka Gwiazda Imperium była trudna do przetłumaczenia jak twierdzi tłumacz ze względu na zastosowanie przez autora zabawy słownej i wymyślaniu różnych słów z potocznej mowy. Przekład jest dobry i podczas lektury nie występowały zgrzyty, ale ciekawi mnie jak wypada wydanie zagraniczne pod tym względem. Czy udało się oddać ducha historii jak powinno być, a może kiedyś sięgnę po inne wydanie polskie, żeby przekonać się o tym. Nie zależnie od tego lekturę Gwiazdy Imperium zaliczam do udanych, bo dostałem wszystko na co liczyłem. Ciekawą historie, bohaterów i szalone przygody podlane nienachalną filozoficzną koncepcją. Dlatego nie żałuje, ze ponownie po nią sięgnąłem, bo oczekiwania wobec niej miałem umiarkowane i mile zostałem zaskoczony. Zawsze powrót do czytanej kiedyś lektury może okazać się bolesny, ale w tym przypadku tak nie było. Książkę czyta się błyskawicznie i kartki przewracają się w zastraszającym tempie. Po prostu mnie Gwiazda Imperium pochłonęła całkowicie i czytało się jednym tchem, aby dowiedzieć się co będzie dalej. Można poświęcić kilka godzin na lekturę, która wciąga i nie pozwala oderwać się. Na pewno kiedyś sięgnę po inne dokonania autora, bo nie jest to moje ostatnie spotkanie z jego dokonaniami.
Książka dla miłośników lekkiej fantastyki w klimacie space opery, przypominającej odyseje dziejącą się w kosmosie z szalonymi przygodami bohatera lub dobrej książki w sam raz na wieczór.
Polecam.
Samuel R. Delany jest znanym mi już autorem piszącym fantastykę. Czytałem dwie książki wydane u nas przez Phantom Press dawno temu i jedną z nich była przeczytana przez ze mnie Gwiazda Imperium. Nie pamiętałem za bardzo o co chodziło, ale uczucie dobrej lektury pozostało do dzisiejszego dnia. Byłem ciekawy, czy po takim czasie nadal będzie robić wrażenie i wyjdzie z niej...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTo nie jest opinia, ale nowa wersja portalu wymaga wpisania kilku słów, by dołączyć książkę do biblioteczki.
Pozdrawiam
To nie jest opinia, ale nowa wersja portalu wymaga wpisania kilku słów, by dołączyć książkę do biblioteczki.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPozdrawiam