RIP 5 - Fanette / Nieswojo w nieswojej skórze

Taki o. W porównaniu z poprzednimi historiami, ten komiks wypada naprawdę średnio. Ale już nie mogę doczekać się kolejnego tomu, aby poukładać wszystkie wątki.

Mimo wszystko totalnie polecam serię RIP!

Taki o. W porównaniu z poprzednimi historiami, ten komiks wypada naprawdę średnio. Ale już nie mogę doczekać się kolejnego tomu, aby poukładać wszystkie wątki.

Mimo wszystko totalnie polecam serię RIP!

POPKULTUROWY KOCIOŁEK:
Przedostatni numer serii skupia się na młodej tajemniczej Fanette. Kobieta całe dnie spędza w obskurnym barze, który prowadzi. Nie cierpi ona swojego zajęcia, co widać w jej mocno nieszczęśliwym wyglądzie. Pod nim kryje się jednak pewien sekret, który zmusza ją do codziennego powrotu do tego miejsca. Jest to mocno powiązane z jej burzliwą przeszłością, która nie daje o sobie zapomnieć i drenuje jej ciało i duszę niczym robak.

Scenariusze kolejnych odsłon serii są niczym puzzle, z których układamy znacznie większy obraz. Gaet wprowadzając do opowieści kolejne postacie i łącząc ich losy na wielu płaszczyznach, stopniowo odkrywa nowe fabularne tajemnice. Tak właśnie jest w przypadku recenzowanego tomu. Autor ciągle jednak zachowuje pewną dawkę enigmatyczności, tak aby utrzymać czytelnika w napięciu i zachęcić go do dalszego śledzenia serii.

Treść komiksu podobnie jak w poprzednich tomach jest dramatyczna, emocjonalna, brutalna, dwuznaczna i mocno niepokojąca. Kreślona tu przez autora fabularna łamigłówka jest subtelna, doskonale przemyślana i potrafi ona mocno zaskoczyć. Pod warstwą mocnego thrillera i metafizycznej atmosfery można tu również odnaleźć wątki obyczajowe czy dramatyczne z wyrazistym bólem i cierpieniem (zarówno fizycznym, jak i psychicznym). Nie jest to więc komiks łatwy w odbiorze, ale na pewno mający w sobie to „coś”....

https://popkulturowykociolek.pl/rip-tom-5-recenzja-komiksu/

POPKULTUROWY KOCIOŁEK:
Przedostatni numer serii skupia się na młodej tajemniczej Fanette. Kobieta całe dnie spędza w obskurnym barze, który prowadzi. Nie cierpi ona swojego zajęcia, co widać w jej mocno nieszczęśliwym wyglądzie. Pod nim kryje się jednak pewien sekret, który zmusza ją do codziennego powrotu do tego miejsca. Jest to mocno powiązane z jej burzliwą...

Jedna z najbardziej tajemniczych postaci serii dostaje, w końcu, swoje pięć minut. Czy zwykła barmanka może rzucić nowe światło na zakończoną już sprawę? Poznajemy Fanette, której talent nie ogranicza się wyłącznie do podawania piwa. "Fanette. Nieswojo w nie swojej skórze" to piąty tom kryminalnej serii komiksów RIP. Chociaż z pozoru sprawa kryminalna zakończyła się w poprzednim tomie, poznajemy drugie dno całej tej sytuacji, a dwa nie powiązane ze sobą wątki zaczynają mieć wspólny mianownik. Fakty, które w pozostałych tomach wydawały się nieistotne zaczynają mieć kluczowe znaczenie. Seria RIP to jedna z najlepszych jakie dotychczas czytałem. Świetne przedstawienie kryminału na kartach komiksu sprawia, że nie mogę doczekać się kolejnego tomu.

Jedna z najbardziej tajemniczych postaci serii dostaje, w końcu, swoje pięć minut. Czy zwykła barmanka może rzucić nowe światło na zakończoną już sprawę? Poznajemy Fanette, której talent nie ogranicza się wyłącznie do podawania piwa. "Fanette. Nieswojo w nie swojej skórze" to piąty tom kryminalnej serii komiksów RIP. Chociaż z pozoru sprawa kryminalna zakończyła się w...

Wyczekiwany, kolejny tom jednej z moich ulubionych serii. Niestety w porównaniu z poprzednimi tomami wypada bardzo słabo plasując się na ostatnim miejscu w moim osobistym rankingu. Mam wrażenie, że do całej układanki wprowadził bardzo mało. Może ostatni tom zmieni w jakiś sposób to jak patrzę na historię Fanette, ale na tą chwilę mam wrażenie, że seria nic by nie straciła, gdyby pominąć w niej tom 5. Graficznie jednak tom trzyma poziom całej serii a klimat jest ciężki, duszący co podnosi ogólną ocenę komiksu.

Wyczekiwany, kolejny tom jednej z moich ulubionych serii. Niestety w porównaniu z poprzednimi tomami wypada bardzo słabo plasując się na ostatnim miejscu w moim osobistym rankingu. Mam wrażenie, że do całej układanki wprowadził bardzo mało. Może ostatni tom zmieni w jakiś sposób to jak patrzę na historię Fanette, ale na tą chwilę mam wrażenie, że seria nic by nie straciła,...

Bardzo lubię tę serię oraz to jak każdy tom w jakiś sposób łączy się z innymi.
Plus super kreska - oczywiście.
Polecam!

Bardzo lubię tę serię oraz to jak każdy tom w jakiś sposób łączy się z innymi.
Plus super kreska - oczywiście.
Polecam!

RIP to nadal moja ulubiona seria komiksów. W dalszym ciągu podtrzymuję, że w moich doświadczeniach z komiksami nic jej nie pobiło. Jednakże ten ton wypada na tle pozostałych dość blado i nijako. Niestety muszę przyznać, że jest to najgorszy tom dotychczas wydany w Polsce. Co się w nim nie udało? I czy są jakieś plusy?

Historia Fanette jest bardzo ciekawa i dobrze poprowadzona, jednakże piąty tom w głównej mierze nie przedstawia nam nic poza tym, co już widzieliśmy i wiedzieliśmy z poprzednich części. Mamy wrażenie, że widzimy to samo i tym razem perspektywa innej postaci nie zdradza nam nic nowego, nic ciekawego. Skłamałbym mówiąc, że nie ma żadnych nowych informacji czy rozwinięcia akcji, jednakże te nie dają nam takiej frajdy i emocji, do których przyzwyczaiła nas ta seria.
Narracja budowana jest tutaj prawie identycznie jak wcześniej, rozbudowana jest historia tytułowej bohaterki i jej przeszłości, choć te fragmenty wydają się być wyłącznie elementami łączącymi inne, ważniejsze wątki, przez co nasza główna narracja zdaje się być jedynie historią poboczną.

Przyjemność z komiksu ciągle da się doświadczyć, jednakże seria RIP przyzwyczaiła mnie do czegoś o niebo lepszego.
Trzymam kciuki za następny, zapowiedziany już tom.

RIP to nadal moja ulubiona seria komiksów. W dalszym ciągu podtrzymuję, że w moich doświadczeniach z komiksami nic jej nie pobiło. Jednakże ten ton wypada na tle pozostałych dość blado i nijako. Niestety muszę przyznać, że jest to najgorszy tom dotychczas wydany w Polsce. Co się w nim nie udało? I czy są jakieś plusy?

Historia Fanette jest bardzo ciekawa i dobrze...

SKÓRA, W KTÓREJ ŻYJĘ

„RIP.: Fanette” – czyli tom przedostatni już świetnej serii. Tom nieco słabszy, niż poprzednik, ale nie mogło być inaczej, bo w części poświęconej Albertowi twórcy wytoczyli najcięższe działa i do perfekcji doprowadzili wszystko to, co w serii najlepsze. Nie zmienia to jednak faktu, że na czytelników i tak czeka teraz kawał doskonałej zabawy, mocnej, fajnie skupionej na bohaterach i ich psychologii, mrocznej i nadal doskonale splatającej ze sobą wszystko, co było, ze wszystkim, co przynoszą nam kolejne rozdziały tej układanki. A w finale wszystko nabiera takiej mocy i tempa, że chciałoby się od razu złapać za kolejny tom.

Fanette w życiu nie wyszło. Wszystko się posypało, akcja, w której brała udział skończyła się fiaskiem i śmiercią, a ona zostaje oddelegowana do nowej roli. Tyle, że nowe zajęcie, czyli udawanie barmanki i obserwowanie starca, który w zasadzie nic nie robi ani nic nie mówi. Przy okazji słucha ludzi, którzy chętnie gadają, pokazując jacy są naprawdę – albo dobrze to ukrywają, jak np. Albert, facet w jej oczach niezdolny skrzywdzić choćby muchy – i marzy, żeby wyrwać się z tego piekła i pokazać na co ja, dziewczynę, marzącą kiedyś o aktorstwie, a teraz duszącą się w odgrywaniu niechcianej roli. Czy przez to popełni błąd? I dokąd ją to zawiedzie?

https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2024/06/rip-5-fanette-nieswojo-w-nie-swojej.html

SKÓRA, W KTÓREJ ŻYJĘ

„RIP.: Fanette” – czyli tom przedostatni już świetnej serii. Tom nieco słabszy, niż poprzednik, ale nie mogło być inaczej, bo w części poświęconej Albertowi twórcy wytoczyli najcięższe działa i do perfekcji doprowadzili wszystko to, co w serii najlepsze. Nie zmienia to jednak faktu, że na czytelników i tak czeka teraz kawał doskonałej zabawy, mocnej,...