Prawdziwa miłość zwycięży i należy o nią walczyć mimo sprzeciwności . Takie zdanie na temat ukochanej kobiety ma bohater tego opowiadania. Jego wybranką jest wdowa po jego bracie co dodatkowo komplikuje sprawę. Jaka przyszłość ich czeka? Czy uda im się pokonać niechęć i uprzedzenia matki mężczyzny?
Krótka opowieść świąteczna o miłości, dobrze się czytało

Prawdziwa miłość zwycięży i należy o nią walczyć mimo sprzeciwności . Takie zdanie na temat ukochanej kobiety ma bohater tego opowiadania. Jego wybranką jest wdowa po jego bracie co dodatkowo komplikuje sprawę. Jaka przyszłość ich czeka? Czy uda im się pokonać niechęć i uprzedzenia matki mężczyzny?
Krótka opowieść świąteczna o miłości, dobrze się czytało

Pięć lat temu Elizabeth straciła swojego ukochanego męża. Po tym wydarzeniu, kobieta wraca do rodzinnego miasta wraz ze swoim synem. Chce ułożyć swoje życie na nowo i zapomnieć o przeszłości. Szwagier, który chciał pomóc kobiecie niespodziewanie zagościł w jej życiu już na codzień. Zrodziło się między nimi uczucie, którego nie planowali. Niestety Elizabeth i Colin zakończyli swój związek poprzez brak akceptacji ze strony rodziny mężczyzny. Po wielu miesiącach ponownego leczenia złamanego serce, kobieta wybiera się na święta Bożego Narodzenia do rodziny zmarłego jej męża. Wtedy ona i Colin spotykają się ponownie uświadamiając sobie, że ich miłość nigdy się nie zakończyła. Okazuje się, ze mężczyzna ma dla rodziny niespodziankę, którą zaskoczy wszystkich a nawet i samego siebie...

Bardzo lubię twórczość autorki, dlatego jak tylko zobaczyłam nowe opowiadanie i to jeszcze świąteczne to nie mogłam opuścić okazji aby go nie przeczytać. Bardzo podobała mi się fabuła, bohaterowie oraz ich zachowania. Cieszę się, że mogłam obserwować, jak rozwija się dalej relacji Elizabeth i Colina. Muszę przyznać, ze momentami wątpiłam czy uda im się jeszcze pogodzić a tym bardziej czy rodzina zaakceptuje fakt, że oni dalej coś do siebie czują. Zaskoczyła mnie końcówka oraz to, jak autorka wytłumaczyła nam tytuł tej historii. „Miłość zesłana z nieba” nawiązuje do wydarzeń, które w rzeczywistości mają prawo się wydarzyć, tym bardziej gdy osoba wierzy w coś takiego. Jestem osobą, która wierzy mocno w to, że najbliżsi w zaświatach chcą nam pomóc a to opowiadanie jest tego najlepszym przykładem.

Mam nadzieję, że autorka przygotowuje dla nas kolejne opowiadania! Czasem dobrze jest się skusić na taką krótszą historię 🎉

Pięć lat temu Elizabeth straciła swojego ukochanego męża. Po tym wydarzeniu, kobieta wraca do rodzinnego miasta wraz ze swoim synem. Chce ułożyć swoje życie na nowo i zapomnieć o przeszłości. Szwagier, który chciał pomóc kobiecie niespodziewanie zagościł w jej życiu już na codzień. Zrodziło się między nimi uczucie, którego nie planowali. Niestety Elizabeth i Colin...

Pięć lat temu straciła męża, miłość swojego życia. Została sama z rocznym dzieckiem i depresją. Trzy lata później zmarła jej matka, jej jedyna rodzina. W ciężkich chwilach pomagał jej mężczyzna, który zawsze był jej bliski - brat męża. I choć oboje żywili do siebie głębokie uczucie, musieli się rozejść. Teraz, dwa lata później mają się spotkać na wspólnej wigilii....

Pięć lat temu straciła męża, miłość swojego życia. Została sama z rocznym dzieckiem i depresją. Trzy lata później zmarła jej matka, jej jedyna rodzina. W ciężkich chwilach pomagał jej mężczyzna, który zawsze był jej bliski - brat męża. I choć oboje żywili do siebie głębokie uczucie, musieli się rozejść. Teraz, dwa lata później mają się spotkać na wspólnej wigilii....

❄️

"Miłość zesłana z nieba"

Autorka:@nana_bekher_autorka
Cześć książkoholicy!

❄️Wpadam do Was z kolejną pozycją świąteczną.Autorka @nana_bekher_autorka po raz kolejny napisała świetną historię, nasyconą emocjami i ciepłem domowego ogniska. Opowiada o stracie, nowym początku,drugiej szansie i podnoszeniu się po stracie bliskiej osoby.
Książka jest idealna na oderwanie się od świątecznych przygotowań i chwilę oddechu.
Nie jest to typowa słodka opowieść, nawet śmialo mogę powiedzieć, że skłania do zatrzymania się i refleksji.

❄️Kiedy pięć lat temu Elizabet straciła ukochanego męża, zawalił jej się świat.
Kobieta z synem wróciła do rodzinnego miasta, aby stanąć na nogi i poukładać swoje życie. W tym trudnym okresie,Elizabeth mogła liczyć na pomoc szwagra, a między obojgiem zaczęło rodzić się uczucie. Niestety związek kobiety i Colina nie spotkał sie z aprobatą rodziny zmarłego męża i niestety to skłoniło ich do rozstania.
Po miesiącu rozłąki, spotykają się ponownie podczas świąt i nie mogą ukryć, że wciąż łączy ich uczucie.

Czy teściowa znow stanie na drodze do ich szczęścia?

Moja opinia 8/10

❄️

"Miłość zesłana z nieba"

Autorka:@nana_bekher_autorka
Cześć książkoholicy!

❄️Wpadam do Was z kolejną pozycją świąteczną.Autorka @nana_bekher_autorka po raz kolejny napisała świetną historię, nasyconą emocjami i ciepłem domowego ogniska. Opowiada o stracie, nowym początku,drugiej szansie i podnoszeniu się po stracie bliskiej osoby.
Książka jest idealna na...

Recenzja 165/2023
Tytuł: "Miłość zesłana z nieba”
Autorka: Nana Beckher
Wydawnictwo: Oliwia Krakowiak
Gatunek: literatura obyczajowa, romans
Premiera: 15/11/23
Witajcie, książkowi podróżnicy! 🌍
Kochani miesiąc temu ukazało się piękne opowiadanie Nany Beckeher zatytułowane „Miłość zesłana z nieba”, której bohaterką jest Elizabeth i Colin.
Eli straciła ukochanego męża, a jej spokojne, poukładane życie runęło jak domek z kart. Powróciła w rodzinne strony, aby poskładać siebie i swoje życie w nowe, przyzwoite ramy. W tym trudnym okresie jej szwagier często był u niej, rozmawiał, pomagał przy synku, co z czasem przerodziło się w prawdziwą przyjaźń. Niestety, uczucie, które zaczęło kiełkować między nimi, nie zyskało aprobaty rodziny zmarłego męża. Z bólem serca i poczuciem winy, spowodowanym przez teściową, zdecydowali się na rozstanie. Po kilku miesiącach rozłąki, spotkali się ponownie podczas świąt. Colin i Elizabeth zdają sobie sprawę, że mimo upływu czasu nie zapomnieli o sobie nawzajem. Czy teściowa ponownie stanie im na drodze do szczęścia?
To piękne świąteczne opowiadanie doskonale sprawdzi się na zimowy wieczór. W otoczeniu koca, przy filiżance herbaty lub kieliszku wina, z migającą choinką obok, można naprawdę zanurzyć się w przyjaznych klimatach tej historii.
Od samego początku polubiłam bohaterów tej opowieści i bardzo im kibicowałam. To krótkie opowiadanie jest nasycone cierpieniem, miłością i magią. Autorce udało się świetnie ukazać, jak każdy inaczej przeżywa stratę bliskiej osoby, a także jak ważne jest prawo do przeżycia żałoby i ponownego ułożenia sobie życia. Każdy ma prawo do miłości i bycia kochanym.
Gorąco polecam to opowiadanie na czas świąt 🎄

#nanabekher #legimi #czytamzlegimi #czytamlegalnie #czytampolskichautorki #opowiadanieświąteczne #miłośćzesłanaznieba #christmasstory #literaturakobieca #romans #ebook

Recenzja 165/2023
Tytuł: "Miłość zesłana z nieba”
Autorka: Nana Beckher
Wydawnictwo: Oliwia Krakowiak
Gatunek: literatura obyczajowa, romans
Premiera: 15/11/23
Witajcie, książkowi podróżnicy! 🌍
Kochani miesiąc temu ukazało się piękne opowiadanie Nany Beckeher zatytułowane „Miłość zesłana z nieba”, której bohaterką jest Elizabeth i Colin.
Eli straciła ukochanego męża, a...

Pięć lat temu Elizabeth Ward straciła ukochanego męża. Została sama z małym synkiem. I choć pierwsze miesiące były niesamowicie ciężkie mogła liczyć na wsparcie matki i rodziny Matthew.

Lata mijały i na kobietę spadła kolejna tragedia. W wyniku wypadku straciła matkę. W tamtym czasie niesamowitym oparciem okazał się jej szwagier. Między tą dwójką narodziło się uczucie. Jednak okrutny los, a raczej niezrozumienie ze strony teściowej sprawiło, że ta dwójka postanowiła się rozstać.
Właśnie zbliżają się święta i Elizabeth wraz z synem udają się do teściów by spędzić ten czas wspólnie. Nie będzie to jednak łatwa wizyta. Elizabeth i Colin uświadamiają sobie, że ich miłość wcale nie wygasła. Mężczyzna jest zdeterminowany by zawalczyć o Elizabeth, jednak ta nie chce stracić ostatniej rodziny jaka jej została.

Czy Elizabeth da sobie szansę na miłość? Czy rodzina przychylniej spojrzy na ten związek?

Bardzo krótkie świąteczne opowiadanie z motywem drugiej szansy idealne na jedno popołudnie. Elizabeth bardzo wiele przeszła i dlatego szczerze jej kibicowałam. Rozumiałam też jej rozterki. Jeżeli chodzi o Colina to podobało mi się to, że postanowił nie poddawać się i walczyć.

Nigdy nie wiemy co nas w życiu czeka. Ile szczęśliwych dni, ile tragedii. Ważne jest by walczyć o swoje szczęście, o bliskie nam osoby.

Pięć lat temu Elizabeth Ward straciła ukochanego męża. Została sama z małym synkiem. I choć pierwsze miesiące były niesamowicie ciężkie mogła liczyć na wsparcie matki i rodziny Matthew.

Lata mijały i na kobietę spadła kolejna tragedia. W wyniku wypadku straciła matkę. W tamtym czasie niesamowitym oparciem okazał się jej szwagier. Między tą dwójką narodziło się uczucie....

"Ma­rzy­łem o dniu, w któ­rym do sie­bie wró­ci­my, a ja co­dzien­nie będę jej po­wta­rzał, jak bar­dzo ją ko­cham. To uczu­cie we mnie nie wy­ga­sło, nigdy nie rzu­ca­łem słów na wiatr."

5 lat temu Elizabeth straciła ukochanego męża. Jednak nie mogła się poddać, musiała jakoś przetrwać ten trudny czas, ponieważ nadal ma dla kogo żyć i kim się opiekować. Ogromnym wsparciem okazała się także pomoc ze strony szwagra, która po dłuższym czasie przerodziła się w coś więcej. Niestety przez brak akceptacji ze strony rodziny Colina, rozstali się. Teraz żyją osobno, w smutku i tęsknocie za sobą.

Te święta Elizabeth i jej synek mają spędzić z rodziną zmarłego męża. Pojawia się także Colin, który ma dla rodziny niespodziankę. Ponowne spotkanie przywołuje uczucia, dzięki którym oboje uświadamiają sobie, że ich miłość wcale nie wygasła.

Czy dadzą sobie drugą szansę? Czy rodzina ich zaakceptuje?

Autorka zaskakuje nas kolejną świetną historią! "Miłość zesłana z nieba" to krótkie opowiadanie, idealne do popołudniowej kawki lub rozgrzewającej herbatki pod kocykiem. Opowiada o stracie, o nowym początku, o miłości, bliskości z drugim człowiekiem, o własnych pragbieniach i drugiej szansie. A w tle magia świąt, zapach ciasteczek korzennych i cynamonu.

Świetnie spędziłam czas z tymi bohaterami i od samego początku im kibicowałam. Elizabeth pomimo tragedii zasługiwała na miłość i szczęście. W Colinie podobało mi się to, że nie miał zamiaru odpuścić. Był uparty, jak już się za coś zabiera, to musi doprowadzić sprawę do końca. A jak kocha, to na zabój i oddaje całego siebie.

Życie pisze różne scenariusze. Miłość potrafi zranić, ale potrafi również uleczyć. A ta prawdziwa poradzi sobie ze wszystkim. Polecam !

"Ma­rzy­łem o dniu, w któ­rym do sie­bie wró­ci­my, a ja co­dzien­nie będę jej po­wta­rzał, jak bar­dzo ją ko­cham. To uczu­cie we mnie nie wy­ga­sło, nigdy nie rzu­ca­łem słów na wiatr."

5 lat temu Elizabeth straciła ukochanego męża. Jednak nie mogła się poddać, musiała jakoś przetrwać ten trudny czas, ponieważ nadal ma dla kogo żyć i kim się opiekować. Ogromnym wsparciem...

Lekkie, przyjemne pióro. Dobrze się czyta, na jedno posiedzenie. Czuć klimat zimowy - polecam! :)

Lekkie, przyjemne pióro. Dobrze się czyta, na jedno posiedzenie. Czuć klimat zimowy - polecam! :)