rozwińzwiń

Zła się nie ulęknę

Okładka książki Zła się nie ulęknę Justyna Pawlikowska
Okładka książki Zła się nie ulęknę
Justyna Pawlikowska Wydawnictwo: Novae Res horror
164 str. 2 godz. 44 min.
Kategoria:
horror
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2023-11-30
Data 1. wyd. pol.:
2023-11-30
Liczba stron:
164
Czas czytania
2 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788383137537
Średnia ocen

6,1 6,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,1 / 10
24 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
292
291

Na półkach: ,

Biestat, przypadkowo przywołane z zaświatów stworzenie tytułujące się Panem Mroku i Czyścicielem Zła, nadnaturalna istota przybywająca, gdy otchłań zajrzy w głąb człowieka, zachęca do zapoznania się z początkiem swojej ziemskiej działalności. Czterema interwencjami przeprowadzonymi niejako na życzenie ludzi z zainfekowanymi duszami. Śmiertelników zarażonych mrokiem. Umysłów ogarniętych chaosem, rozkoszujących się makabrycznymi myślami, krzywdzących bliźnich i niepoczuwających się do winy. Grzeszników w głębi duszy pragnących odkupienia, ale nie potrafiących samodzielnie znaleźć drogi do światła. Może na to nie zasługujących? Może najwyższy czas, by w świecie doczesnym zatriumfowała sprawiedliwość?

Skromny zbiorek opowiadań debiutującej polskiej autorki Justyny Pawlikowskiej wydany w 2023 roku przez oficynę Novae Res w zagospodarowanej przez Michała Duławę nastrojowej miękkiej okładce. Tylko cztery (pięć, jeśli liczyć niespełna dwustronicowe „posłowie Biestata”) opowieści grozy, zaledwie sto sześćdziesiąt stron, które mają być początkiem przygody z nadnaturalną istotą nawiedzającą starannie wybranych przedstawicieli gatunku ludzkiego. Biestat jest otwarty na dłuższą współpracę z czytelnikami „Zła się nie ulęknę”, żywi nadzieję na rychłe złożenie sprawozdania z dalszej działalności niegospodarczej w świecie śmiertelników. Gdzie mrok okazał się intensywniejszy i smaczniejszy od tożsamego pożywienia w jego niekoniecznie piekielnej rzeczywistości. Pochodzi z tamtej strony, ale zamierza zadomowić się po tej stronie - Czyściciel Zła we własnej demonicznej osobie.

Wyścig „grzeszników” na moje oko wygrało „Wszystkich nieświętych”. Historia dwudziestoparoletniej kobiety imieniem Lena (narracja pierwszoosobowa),która w przeddzień Święta Zmarłych, w halloweenowy wieczór towarzyszy narzeczonemu Dave'owi w wyprawie na cmentarz. Parkują pod bramą nekropolii, gdzie z powodu panujących w jego rodzinie przesądów, kobieta ma zaczekać na odwiedzającego groby bliskich życiowego wybranka. Niedługo po odejściu mężczyzny w okno samochodu puka obca staruszka, prosząc Lenę o dotrzymanie towarzystwa na terenie cmentarza. Starsza kobieta chce postawić znicze na grobie wnuczki, a młodsza nie ma serca jej odmówić. Wędrówka przez nekropolię, w gęstej mgle i z coraz bardziej niegrzeczną nieznajomą, szykującą się do ożenku niewiastę doprowadzi do nieoczekiwanej konfrontacji... z przeszłością.
Krótko i treściwie. Klimatyczna historia cmentarna z drugim dnem. Opowieść z krypty snuta w iście gotyckiej scenerii, przykrytej pierzyną niesamowitości. Wieczorna przechadzka z podejrzaną nieznajomą, garbatą postacią starczym głosem przywołującą mocno hipotetyczne wewnętrzne demony. Niechwalebne wspomnienia bynajmniej skruszonej istoty ludzkiej. Suspens i nieunikniona gorzka pigułka na koniec – wprawiająca w lekki dyskomfort sytuacja pod tytułem „Witamy w Strefie Mroku!”.

A jako drudzy na mecie zameldowali się niefortunna dziedziczka i bezwzględny mięsożerca. W „Laleczce” poznajemy jedyną sukcesorkę adeptki wiedzy tajemnej. Singielkę nie z wyboru, psycholożkę Agatę, która po dopełnieniu formalności związanych ze śmiercią ciotki, z pomocą małoletnich siostrzenic, organizuje wyprzedaż garażową odziedziczonych drobnych ruchomości zaśmiecających najbardziej wartościową schedę: dom mieszkalny, którego nowa właścicielka też zamierza się pozbyć – jak najszybciej wystawić na sprzedaż owiany złą sławą budynek. Rzeczy, które nie znajdą kupców na jej przydomowym straganie niewątpliwie skończą na śmietniku, wszystko wskazuje jednak na to, że ten tragiczny los nie spotka małej kolekcji laleczek nieszczęsnej ciotki. Agata zdumiewająco szybko znajduje chętnego na zaopiekowanie się tymi zaniedbanymi „zabawkami”, niepokojącego mężczyznę przedstawiającego się jako Biestat i oferującego za lalki niebagatelną sumkę. Pod warunkiem, że sprzedawczyni odnowi przedmioty, które wpadły w oko mrocznemu przybyszowi.
Niecodzienne zlecenie od strasznego jegomościa. Rzekomo hojnego klienta, który nie wiedzieć czemu postanowił dodatkowo uprzykrzyć życie pogrążonej w żałobie kobiecie. Jej grzechem było postanowienie wyprzedania dobytku zmarłej ciotki? Spieniężenia odziedziczonej nieruchomości i innych przedmiotów dobrowolnie przepisanych jej przez ukochaną krewną? Podejrzewam, że główna bohaterka niniejszego opowiadania miała uchodzić za osobę nieprzeciętnie pazerną, tak mocno zorientowaną na zysk, by w nieprzebranym tłumie materialistów przyciągnąć Czyściciela Zła. Naprawdę nie wypatrzył większych? Właściwie nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że Biestat nie tyle schwytał grzeszniczkę (jak w pozostałych przypadkach opisanych w „Zła się nie ulęknę”),ile ją wykreował. Niekonsekwentna działalność „jedynego sprawiedliwego”. Z drugiej strony pociągająca atmosfera panuje w tutejszym świecie przedstawionym. Atmosfera tajemniczości współgrająca z alarmującymi zmianami nastroju sympatycznej protagonistki. Tylko wątek miłosny denerwująco przeciągnięty – przesłodzone przestoje w pomysłowym zderzeniu z niedookreśloną grozą. A największą różnicę robi zakończenie: doprawdy mocny akcent.
Pora na „Smakosza”. Podczas drugiej wojny światowej trzynastoletni Henryk zostaje wtajemniczony przez ojca w kanibalistyczne praktyki swego rodu. Wkrótce potem nieopodal ich odizolowanej chaty staje obóz zagłady, a rodzice małoletniego nie-bohatera zawierają makabryczną umowę z gestapowcami. Nieporuszony cierpieniem więzionych przez Niemców bliźnich, karmiony ich okrutnie zmaltretowanymi ciałami chłopak w siedemnastym roku życia zwraca uwagę na dwa lata młodszą Gretę, Polkę żydowskiego pochodzenia przetrzymywaną w obozie koncentracyjnym, która nie pozostawia mu wątpliwości, że odwzajemnia jego miłość.
Wstrętne sekrety rodzinne, mroczne dziedzictwo, skrajnie patologiczne środowisko kształtujące młodego człowieka. Zdeprawowany w domu. Degrengolada jednostki mniej czy bardziej przekonująco usprawiedliwiana wojennym terrorem. Sposób na przetrwanie w warunkach ekstremalnych. Niewystawna uczta gore – masakra przesadnie kontrolowana, zdecydowanie nie idzie autorka na całość – za to intrygująco złożona osobowość antybohatera tej w zamiarze paskudnej wieczerzy. Niejednowymiarowość, stosunek ambiwalentny, nieoczywisty portret psychologiczny Krwawego Kanibala z Auschwitz.

Pierwsi będą ostatnimi. Subiektywnie rzecz rozpatrując stawkę zamykają otwierające omawiany zbiorek „Szaleństwa Małgorzaty”. Po piętnastu latach małżeństwo tytułowej sadystki ma się skończyć. Mężczyzna zamierza ułożyć sobie życie z inną, ale obłąkana pani domu ani myśli na to pozwolić. Układa plan bolesnej śmierci niewiernego męża i z diabelską konsekwencją go realizuje. Małgorzata jest pewna, że wymyśliła przepis na morderstwo doskonałe, a największą radość czerpie z myśli o dokumentnym zniszczeniu życia znienawidzonej kobiecie. Jest zdecydowana upiec dwie pieczenie na jednym ogniu, pojawia się jednak pewna nieuwzględniona w zbrodniczym planie okoliczność...
Standardowa opowieść o krwawej zemście. Postępująca psychoza (niestroniącej od ścieżki zawodowej) przechwalającej się, konfabulującej gospodyni domowej z podejrzanym naszyjnikiem - według mnie niepotrzebnym dodatkiem do kroniki Biestata - naciąganym motorem rozczarowująco asekuranckiego horroru ekstremalnego. W każdym razie blisko tej podgatunkowej szuflady, bo za krótko, niedostatecznie szczegółowo, żebym mogła uznać to konwencjonalne opowiadanko za pełnoprawnego członka nurtu paskudnego. Prędzej psychohorroru – na tym stanowisku w moim poczuciu ta w gruncie rzeczy banalna historyjka radzi sobie lepiej. Nieodkrywcze studium szaleństwa w lekkich oparach absurdu i silnym uścisku krainy koszmarnych marzeń sennych, w szponach oniryzmu, największą atrakcją w niewesołym miasteczku małżeńskim pani Pawlikowskiej.

Mała kolekcja raczkującej pisarki. Uważam, że pośpieszyła się Justyna Pawlikowska z publikacją „Zła się nie ulęknę”, że powinna dać sobie więcej czasu na przygotowania do debiutanckiego występu na scenie literackiej. Wstrzymać z prezentacją ziemskich przygód czyściciela z zaświatów przynajmniej do zebrania większej gromadki opowieści (średnio) makabrycznych i niesamowitych. Wyjść do ludzi z książką, a nie książeczką. Cienkim „zeszycikiem” popełnionym jakby na odczepnego. Robota na pół gwizdka? Obawiam się, że takie „niecne myśli” najdą niejednego odbiorcę tego skąpego tomiku. Rzecz nie tylko w ilości – problemem może być też jakość „odtajnionych misji Biestata”. Nie zaszkodziłoby poddać obróbce, dopieścić, doszlifować. Bardziej zaopiekować prozatorskim zestawem – pakiecikiem – dla zwolenników horroru. Raczej oferta dla mniej wymagających, czy jak kto woli niemających wygórowanych oczekiwań, niewybrzydzających;) amatorów gatunku.

https://horror-buffy1977.blogspot.com/

Biestat, przypadkowo przywołane z zaświatów stworzenie tytułujące się Panem Mroku i Czyścicielem Zła, nadnaturalna istota przybywająca, gdy otchłań zajrzy w głąb człowieka, zachęca do zapoznania się z początkiem swojej ziemskiej działalności. Czterema interwencjami przeprowadzonymi niejako na życzenie ludzi z zainfekowanymi duszami. Śmiertelników zarażonych mrokiem. Umysłów...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2788
360

Na półkach: ,

Cztery krótkie opowiadania o zepsuciu człowieka. O próbie tłumaczenia zła które z pełną świadomością dokonywali bohaterowie mimo że czyny których się dopuścili były niemoralne i najzwyczajniej w świecie złe. Krótkie, fajne, opowiadania.

Cztery krótkie opowiadania o zepsuciu człowieka. O próbie tłumaczenia zła które z pełną świadomością dokonywali bohaterowie mimo że czyny których się dopuścili były niemoralne i najzwyczajniej w świecie złe. Krótkie, fajne, opowiadania.

Pokaż mimo to

avatar
253
12

Na półkach:

Dawno nie czytałem czegoś tak kiepskiego. Niesamowite, że ktoś uznał wydanie tego... tworu za dobry pomysł. Co więcej, korektorka i redaktorka pijane albo z łapanki. Szkoda czasu.

Dawno nie czytałem czegoś tak kiepskiego. Niesamowite, że ktoś uznał wydanie tego... tworu za dobry pomysł. Co więcej, korektorka i redaktorka pijane albo z łapanki. Szkoda czasu.

Pokaż mimo to

avatar
160
159

Na półkach:

Wisienka na torcie w tym tyg jeśli chodzi o mroczne klimaty jest książka od @tyna_pawlikowska .

Do czego zdolny jest człowiek, by zapewnić sobie przetrwanie i zaspokoić głęboko skrywane żądze? Wkrótce przekonają się o tym bohaterowie zbioru opowiadań Zła się nie ulęknę: Małgorzata, która planuje zemstę na zdradzającym ją mężu; Agata, zaślepiona perspektywą zdobycia szybkiej fortuny; Lena, odprowadzająca tajemniczą staruszkę na grób wnuczki; Henryk, który podczas wojny nauczył się zdobywać pożywienie w wyjątkowo niehumanitarny sposób. Każdy z nich ma coś na sumieniu i łudzi się, że sprawiedliwość nigdy go nie dosięgnie. Jednak mrok rodzi mrok, a dla tych, którzy wyrzekli się człowieczeństwa, nie ma litości…

Na początku zaznaczę, że książka jest dla czytelników 18 +. Zawiera treści mroczne , krwawe ,przepełnione okrucieństwem , szaleństwem . To zbiór opowiadań, które przyprawia cie o gęsią skórkę. Najbardziej zapadła mi w pamięć Małgorzata ,bo to co zrobiła swojemu mężowi przyprawia wręcz o miłości. To genialny horror , który ulokuje w waszej pamięci na bardzo długo. Mimo ,iż opowiadania są krótkie, to zawierają całą esencję thrilleru i czyta Się je bardzo szybko. Wartka akcja sprawia, że tu nie ma nudy. To pozycja dla ludzi o mocnych nerwach i ja ,która uwielbia takie historię przeżyłam je bardzo.

Ogromny szacunek dla autorki za kunszt pisarski i wyobraźnię. Mam nadzieję, że w przyszłości będę mogła przeczytać inne powieści autorki bo tą jestem absolutnie zafascynowana. Ten debiut zaliczam do jednego z lepszych jakie czytałam.

"Jest ktoś, kto pamięta o każdym twoim grzechu".

Gorąco polecam.

Wisienka na torcie w tym tyg jeśli chodzi o mroczne klimaty jest książka od @tyna_pawlikowska .

Do czego zdolny jest człowiek, by zapewnić sobie przetrwanie i zaspokoić głęboko skrywane żądze? Wkrótce przekonają się o tym bohaterowie zbioru opowiadań Zła się nie ulęknę: Małgorzata, która planuje zemstę na zdradzającym ją mężu; Agata, zaślepiona perspektywą zdobycia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2322
2306

Na półkach:

Jest ktoś, kto pamięta o każdym twoim grzechu

Lubicie horrory? Jeśli tak, to takie bardziej krwawe, straszne, czy może te lżejsze?

Tutaj mamy krótką, lecz intensywną jeśli chodzi o skalę horroru książkę.

Mamy tutaj kilka opowiadań, każde z grozą, emocjami, strachem, niepewnością.

Małgorzata chce zemścić się na zdradzającym mężu. Jak daleko może posunąć się skrzywdzona kobieta? Jak okrutna może być zemsta?

Agatę zaślepiła wizja szybkich pieniędzy, Lena odprowadza starszą panią, a Henryk wyniósł z wojny bardzo dziwne przyzwyczajenia.

Wszyscy oni wydają się być zwykłymi ludźmi, jednak ich historie zdecydowanie do zwykłych nie należą. A jak się skończą? Aby się o tym przekonać musicie sięgnąć po tą książkę. Może was zaskoczyć.

Nie jestem wielką fanką horrorów, jednak zdecydowanie już wolę je czytać niż oglądać. Też nie był dla mnie zbyt straszny, dzięki czemu mnie zaciekawił.

Jest ktoś, kto pamięta o każdym twoim grzechu

Lubicie horrory? Jeśli tak, to takie bardziej krwawe, straszne, czy może te lżejsze?

Tutaj mamy krótką, lecz intensywną jeśli chodzi o skalę horroru książkę.

Mamy tutaj kilka opowiadań, każde z grozą, emocjami, strachem, niepewnością.

Małgorzata chce zemścić się na zdradzającym mężu. Jak daleko może posunąć się skrzywdzona...

więcej Pokaż mimo to

avatar
221
219

Na półkach:

SZALEŃSTWA MAŁGORZATY

Małgorzata czuje się zraniona a po jej głowie ciągle chodzą myśli samobójcze... jednak to chęć zemsty i wyrządzenie krzywdy swojemu mężowi jest jej największym pragnieniem, mężowi, który po piętnastu latach małżeństwa chce rozwodu, ze względu na nowo poznaną kochankę.

LALECZKA

Agata odziedziczyła dom po zmarłej ciotce, postanawia wystawić trochę staroci i pamiątek po niej na sprzedaż, gdyż wszystko niepotrzebnie zalega na strychu. Pojawia się pewien klient, który chce kupić pięć porcelanowych laleczek, zostawia jej pokaźną sumę pieniędzy, jednak Agata musi je dla niego odnowić i zrobi wszystko aby zdobyć tę kwotę.

WSZYSTKICH NIEŚWIĘTYCH

Dave i Lena, przyszłe małżeństwo, postanawiają wybrać się na cmentarz zapalić znicze, jednak trzymają się rodzinnego zwyczaju, on udaje się do swoich bliskich sam, ona czeka w samochodzie.
W pewnym momencie zjawia się tajemnicza staruszka, która prosi Lenę aby poszła z nią na cmentarz do wnuczki, po drodze dowiaduje się, że zmarła to Tina, jej dawna koleżanka ze szkoły, którą dręczyła.

SMAKOSZ

Henryk poznaje jak na prawdę wygląda życie w trakcie drugiej wojny światowej mając zaledwie trzynaście lat.
Stanisław, ojciec, uczy go jak przejść na kanibalizm, jak postępować aby nie umrzeć z głodu w tych trudnych czasach.

"JEST KTOŚ, KTO PAMIĘTA O KAŻDYM TWOIM GRZECHU."



"Zła się nie ulęknę" to pełen mroku i okrucieństwa zbiór opowiadań, który pochłonęłam na raz.
Książka będzie idealna dla miłośników horroru, dla osób 18+ o mocnych nerwach i silnej psychice. 🔴
Każde z czterech opowiadań przerazi nas, u niektórych wywoła odruch wymiotny a jednocześnie wciągnie tak, że książkę odłożymy dopiero po jej zakończeniu, innej opcji nie ma, uwierzcie. Pojawia się w nich postać, Biestat, wymierza on sprawiedliwość... ale o tym to się musicie przekonać sami, powiem tylko, że swoją rolę odgrywa idealnie. 🔥
Fabuła doskonale poprowadzona, jest brutalnie, drastycznie, mnóstwo rozlewu krwi, flaków, to co w horrorach lubię najbardziej.
Brawa dla autorki, za tak świetny debiut, za tak dobrą i mocną lekturę. 🖤
Polecam. 🖤

SZALEŃSTWA MAŁGORZATY

Małgorzata czuje się zraniona a po jej głowie ciągle chodzą myśli samobójcze... jednak to chęć zemsty i wyrządzenie krzywdy swojemu mężowi jest jej największym pragnieniem, mężowi, który po piętnastu latach małżeństwa chce rozwodu, ze względu na nowo poznaną kochankę.

LALECZKA

Agata odziedziczyła dom po zmarłej ciotce, postanawia wystawić trochę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
82
29

Na półkach:

Czy horror to coś dla was? Jeśli tak, to zapraszam cię do opowiadań @tyna_pawlikowska

Autorka w bardzo brutalny, lecz ciekawy sposób przedstawia kilka opowiadań. Każde jest inne, ale każde tak samo krwawe i przerażające. Dla mnie osobiście pióro autorki przypadło do gustu, gdyż jest proste, mało zawiłe a konkretne.
Osoba Biestata wzbudza zainteresowanie czytelnika, gdyż od początku do końca nie wiemy, kim on tak naprawdę jest. Czy to diabeł w ludzkiej postaci, czy sumienie ukazane pod takim obrazem. Mimo wszystko wywołuje on pewne obawy. To też książka, która ukazuje, że pewne rzeczy, które wydarzają się w życiu mocno oddziaływują na naszą psychikę i w pewnym momencie wylewają się z człowieka, doprowadzając go do obłędu.
Pierwsze opowiadanie dość mocno mnie wstrząsnęło, gdyż pomyślałem sobie, że takie sytuacje mają miejsce w życiu codziennym i nie wyobrażam sobie, żeby każda kobieta dopuszczała się takich zbrodni.
Sądzę, że to udany debiut. Podziwiam za pomysłowość i siłę. Kobiety zawsze kojarzyły mi się z delikatnymi osobowościami, a tu proszę spod ręki Pani Justyny, wyszła tak mocna historia.
Polecam Wam, gdyż widzę tutaj talent, któremu wystarczy dodać skrzydeł i trochę otuchy, aby mógł się rozwinąć, doskonalić. Pani Justyno chciałbym przeczytać jeszcze kolejną Pani książkę z tego gatunku bądź z innego. Widzę tutaj wielki potencjał.
@jestem_pozytywny

Czy horror to coś dla was? Jeśli tak, to zapraszam cię do opowiadań @tyna_pawlikowska

Autorka w bardzo brutalny, lecz ciekawy sposób przedstawia kilka opowiadań. Każde jest inne, ale każde tak samo krwawe i przerażające. Dla mnie osobiście pióro autorki przypadło do gustu, gdyż jest proste, mało zawiłe a konkretne.
Osoba Biestata wzbudza zainteresowanie czytelnika, gdyż od...

więcej Pokaż mimo to

avatar
656
642

Na półkach: ,

Jestem świeżo po lekturze debiutanckiej powieści Justyny Pawlikowskiej. Ostatnio mam szczęście do debiutów. Pewnie niejeden z Was stwierdziłby, że to żadne szczęście, napisać recenzje książki początkującego autora. Więc może napiszę, że mam szczęście wybierać ciekawe książki debiutanckie. Tym razem było podobnie.

“Zła się nie ulęknę” to zbiór kilkunastu stronicowych opowiadań, poświęconych mrocznym historiom. Każda z nich przedstawia losy różnych, nieznanych sobie bohaterów, którzy zatracając się w mroku, dopuszczali się mrożących krew w żyłach działań. Był jednak ktoś, a raczej coś, co owe opowiadania łączyło. Tym wspólnym mianownikiem był niejaki Biestat. Postać pochodząca z mroku, która swoim wyglądem wywoływała strach i wstręt, a swoim wzrokiem potrafiła zahipnotyzować. Nie potrzebował ani siły, ani przemocy, aby ludzie byli mu posłuszni. To właśnie on wywoływał największy lęk w czasie czytania opowiadań. I to właśnie on miał swoje ostatnie słowo. Nie tylko w tych historiach, ale także w całej książce.

Uwielbiam takie klimaty, każdy, kto mnie zna, wie, że od najmłodszych lat lubuje się w dobrych horrorach. W związku z tym, że wiele już widziałam, to naprawdę niewiele jest w stanie mnie przerazić, czy też mnie przestraszyć. Niestety „Zła się nie ulęknę” nie jest wyjątkiem, ale…

Zawarte w książce opowiadania zostały napisane w lekki sposób, dzięki czemu od pierwszych słów, historie zabierały mnie do życia Małgorzaty, Agaty, Leny i Henryka. Poznałam ich losy, plany, myśli i cele. Autorka miała na celu budowanie napięcie, jednak chwilami tak zatraciła się w życiu codziennym bohaterów, że napięcie, które odczuwałam, w szybkim tempie traciło na wartości, poszczególne historie więc wywoływały bardziej uśmiech na mojej twarzy, aniżeli strach. To wtedy właśnie w mojej głowie zakiełkowało pewne skojarzenie. Tym skojarzeniem był serial amerykański z lat 90. “Opowieści z krypty”. Młode pokolenie może tego nie pamiętać, jednak ja nie mogłam oprzeć się i szczerze wyobrażałam sobie tych bohaterów właśnie w tej inscenizacji. Absolutnie nie ujmuje to tym opowiadaniom. Wydaje mi się, że to pochwała dla autorki, bo serial cieszył się ogromnym zainteresowaniem, grały w nim światowej sławy gwiazdy, a odpowiedzialnym za nie byli najsłynniejsi reżyserzy.

Zgodnie z zapowiedzią nie zostało powiedziane ostatnie słowo, bo jeszcze dużo mroku czai się w ludziach i te historie również należy opowiedzieć. I zapewne sięgnę po następną część Zła. Jednak nie po to, by przeczytać mrożące krew w żyłach historie, od których jeżą się włosy na głowie, ale dlatego, że to ciekawe, ale również zabawne historie, które niosą w sobie nutkę mrocznej tajemnicy.

https://papierowybluszcz.wordpress.com/2023/12/14/zla-sie-nie-ulekne-justyna-pawlikowska/

Jestem świeżo po lekturze debiutanckiej powieści Justyny Pawlikowskiej. Ostatnio mam szczęście do debiutów. Pewnie niejeden z Was stwierdziłby, że to żadne szczęście, napisać recenzje książki początkującego autora. Więc może napiszę, że mam szczęście wybierać ciekawe książki debiutanckie. Tym razem było podobnie.

“Zła się nie ulęknę” to zbiór kilkunastu stronicowych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
320
303

Na półkach:

Ta pozycja to stanowczo pozycja dla ludzi o mocnych nerwach. Fabuła zawiera drastyczne, okrutne, krwiste, straszne i dosadne sceny, które idealnie wpasowują się w gatunek, jakim jest horror.
Z jednej strony stykamy się z psychopatyczną osobowością. Z drugiej strony fabułę możemy rozumieć jako kuszenie przez diabła. Z innej perspektywy postać Biestata przywołuje na myśl mrok tkwiący w duszy naszych bohaterów, z którym sobie w pewnym momencie przestają radzić i to popycha ich do okrutnych czynów. Może to jest sumienie?
Poznajemy tutaj jakby urywek z życia bohaterów i to ten bardzo drastyczny, więc też nie mogłam konkretnie określić, do czego bardziej mi pasuje to wszystko.
Interpretacja tego, co tu przeczytacie, jest dość szeroka. Zwrócę tu uwagę, że fabułę lepiej nie brać dosłownie, a metaforycznie. Wtedy otwiera nam się większe pole manewru do zrozumienia, co chciała przekazać nam autorka.
Książka ,,Zła się nie ulęknę" Justyny Pawlikowskiej to debiut, który moim zdaniem ma drugie dno. Pisany prostym językiem, opowiadający historię bohaterów z różnych dziedzin życia typu zdrada, rządzą pieniądza itp. Jednak pod przykrywką tej prostoty tkwi pewien przekaz. Choć powiem szczerze, że autorka dość mocno zwraca uwagę na pewne sprawy.
Nie wiem, czy ja dzisiaj zasnę. 😂 Pani Justyno podziwiam za mocną psychikę. Nie często spotyka się kobiety piszące horrory. Debiut zaliczam do udanych. Jest parę kwestii, nad którymi warto popracować, ale debiutom wybacza się wiele.
Polecam.

Ta pozycja to stanowczo pozycja dla ludzi o mocnych nerwach. Fabuła zawiera drastyczne, okrutne, krwiste, straszne i dosadne sceny, które idealnie wpasowują się w gatunek, jakim jest horror.
Z jednej strony stykamy się z psychopatyczną osobowością. Z drugiej strony fabułę możemy rozumieć jako kuszenie przez diabła. Z innej perspektywy postać Biestata przywołuje na myśl mrok...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1258
751

Na półkach:

Lubię sprawdzać debiuty. Zwłaszcza polskie, zwłaszcza kobiece. Lubię dawać szansę autorom, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki na rynku wydawniczym, którzy z jakiegoś powodu zdecydowali się iść drogą pisarstwa. Towarzyszy temu szczypta niepewności i ekscytacja większa niż przy twórcach lepiej środowisku czytelników już znanych.

Z aktualnie już niezrozumiałych dla mnie powodów lubię śledzić premiery Novaeres, bo w lawine przeciętniaków oraz tytułów po prostu złych natykam się na twórców, których potem śledzę latami. Każdy wie, że akurat na to wydawnictwo należy uważać, a jednocześnie nie warto skreślać jego autorów na starcie. Bo przecież jest wśród nich Aleksandera Świderska, Piotr Ander i kilku innych bardzo dobrych twórców. Z roku na rok perełek zdaje się być coraz mniej, a jednocześnie wciąż niestrudzenie staram się je łowić.

I tak właśnie trafiłam na Justynę Pawlikowską. Etykietka „horror“ podziałała na mnie jak wabik, a hasło „opowiadania“ nie pozostawiło wyboru. Przez opis spodziewałam się czegoś mrocznego, najpewniej z udziałem przemocy w centrum, ale nie bez klimatu, czyli tak jak lubię. Koniec końców okazało się, że autorka krąży wokół zazdrości czy chciwości, przemocy czy kanibalizmu. We wszystko palce wkłada nadprzyrodzone, podczas gdy w centrum znajduje się motyw zbrodni oraz kary. A choć brzmi to jak historie z potencjałem — „Zła się nie ulęknę“ to jeden z najgorszych tekstów, jakie przeczytałam.

Jednozdaniowe akapity, infantylne słownictwo, zła konstrukcja zdań i bohaterowie z kartonu. A to tylko cześć z wad zbioru. Bo są przecież jeszcze powtórzenia, brak logiki i mało angażująca fabuła. Jest brak klimatu, przewidywalna akcja i uczucia, w jakie nie wierzę.

„Zła się nie ulęknę“ to książka, którą zamierzam z pamięci usunąć, którą wrzucam do worka „nie warto znać“. Poświęciłam jej czas, wymusiłam na sobie doczytanie do końca i na tym całą historię mogę zakończyć, bo po lekturze przemyśleń brak, a uczucia jedynie mam negatywne. Wady natomiast mogłabym wymieniać w nieskończoność.



Książka pochodzi z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Lubię sprawdzać debiuty. Zwłaszcza polskie, zwłaszcza kobiece. Lubię dawać szansę autorom, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki na rynku wydawniczym, którzy z jakiegoś powodu zdecydowali się iść drogą pisarstwa. Towarzyszy temu szczypta niepewności i ekscytacja większa niż przy twórcach lepiej środowisku czytelników już znanych.

Z aktualnie już niezrozumiałych dla mnie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    29
  • Przeczytane
    25
  • Posiadam
    5
  • 2023
    2
  • Legimi
    2
  • 💀Groza/Horror/Dziwne
    1
  • Teraz czytam
    1
  • Brak Legimi A
    1
  • Legimi - Fantastyka
    1
  • Legimi audio
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Zła się nie ulęknę


Podobne książki

Przeczytaj także