rozwińzwiń

Przysionek wieczności

Okładka książki Przysionek wieczności Łukasz Matysiak
Okładka książki Przysionek wieczności
Łukasz Matysiak Wydawnictwo: Borgis horror
212 str. 3 godz. 32 min.
Kategoria:
horror
Wydawnictwo:
Borgis
Data wydania:
2023-09-15
Data 1. wyd. pol.:
2023-09-15
Liczba stron:
212
Czas czytania
3 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367642309
Średnia ocen

7,9 7,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,9 / 10
20 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
781
523

Na półkach: ,

40/2024
Zachciało mi się sprawdzić, czy tego typu literatura jeszcze na mnie jakoś działa, czy wzbudzi we mnie jakieś emocje. A jeśli tak – to jakie?
Czy będzie to ekscytacja nastolatka, który wieki temu pochłaniał za jednym podejściem pierwsze polskie wydania „Twierdzy” F. Paula Wilsona czy „Manitou” Mastertona?
A może będzie to boomerskie poczucie zażenowania doświadczonego sceptyka realisty?

Okazało się, że ani jedno, ani drugie.
Oczywiście nie odnalazłem w sobie tamtych emocji. Ale chyba nie mogło być inaczej: w moim wieku wie się doskonale, że najstraszliwszym potworem w tym potwornym świecie jest, po prostu, człowiek.

Z ulgą jednak odnotowałem fakt, iż nie poczuwszy się oczarowany – nie odczułem też rozczarowania.
„Przysionek wieczności” to całkiem sprawnie napisana książka, w której Autor – na szczęście – z niczym nie przesadza, nie stara się epatować przemocą i nie potrzebuje hektolitrów krwi, bo osiągnąć efekt. Oczywiście czerpie pełnymi garściami, w zasadzie – wyłącznie, z wielekroć sprawdzonych patentów. Niczego nie odkrywa, kroczy wytartymi do połysku ścieżkami gatunkowej konwencji.
Ale całkiem poprawnie zabawia się narracją, dzieląc opowieść na części rozrzucone w różnych planach czasowych.

Rozumiem, że to debiut Autora, więc można tę książkę zaliczyć do grupy takich młodzieńczych wprawek. Może kiedyś powstanie coś mocniejszego?

40/2024
Zachciało mi się sprawdzić, czy tego typu literatura jeszcze na mnie jakoś działa, czy wzbudzi we mnie jakieś emocje. A jeśli tak – to jakie?
Czy będzie to ekscytacja nastolatka, który wieki temu pochłaniał za jednym podejściem pierwsze polskie wydania „Twierdzy” F. Paula Wilsona czy „Manitou” Mastertona?
A może będzie to boomerskie poczucie zażenowania...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3500
814

Na półkach: ,

Po raz kolejny sprawdza się opinia, że im mniej tym lepiej. Autor świetnie poprowadził fabułę, ascetycznie dozując doznania przerażenia, trwogi, mrocznego klimatu. Nie zatapiając się dogłębnie w przedstawione przez siebie historie stworzył iście mistrzowską atmosferę grozy i horroru.

Bardzo sugestywna i mocno realistyczna już pierwsza scena przedstawiająca kobietę pochowaną żywcem w trumnie robi ogromne wrażenie. Dalej jest tylko lepiej.

Bardzo krótko i na temat opowiedziana historia klątwy oraz skutków jej wypełnienia. Bohaterowie wyraziści, nakreśleni wystarczająco by odczuć odpowiednią aurę tajemniczości, niemalże lucyferycznej surowości. A zakończenie... no cóż to trzeba przeczytać:)

Polecam

Po raz kolejny sprawdza się opinia, że im mniej tym lepiej. Autor świetnie poprowadził fabułę, ascetycznie dozując doznania przerażenia, trwogi, mrocznego klimatu. Nie zatapiając się dogłębnie w przedstawione przez siebie historie stworzył iście mistrzowską atmosferę grozy i horroru.

Bardzo sugestywna i mocno realistyczna już pierwsza scena przedstawiająca kobietę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
477
365

Na półkach:

Ależ to była ciekawa czytelnicza przygoda.
Niezapomniany klimat, tajemnice, wędrówka dusz to wszystko stworzyło mieszankę wybuchową. Książka pomimo niewielkiej objętości wywołuje ogrom skrajnych emocji i ciarki na plecach. Tu nie ma rozlewu krwi czy brutalnych opisów jednak historia ta przytłacza, powoduje dziwny dyskomfort i wzrastające uczucie niepokoju.

Tu przeszłość przeplata się z teraźniejszością. Zjawa która zbiera żniwo mszcząc się za swoją śmierć. Ile jeszcze ludzkich żyć pochłonie? Jedna fatalna decyzja człowieka niesie za sobą ciąg negatywnych wydarzeń i jest początkiem cierpienia wielu pokoleń objętych klątwą.

Ta książka totalnie mnie zaskoczyła, zmusiła do przemyśleń nad istotą zła. Wielokrotnie musiałam przerywać czytanie by uspokoić emocje.

Polecam czytelnikom spragnionym mocnych wrażeń.

Ależ to była ciekawa czytelnicza przygoda.
Niezapomniany klimat, tajemnice, wędrówka dusz to wszystko stworzyło mieszankę wybuchową. Książka pomimo niewielkiej objętości wywołuje ogrom skrajnych emocji i ciarki na plecach. Tu nie ma rozlewu krwi czy brutalnych opisów jednak historia ta przytłacza, powoduje dziwny dyskomfort i wzrastające uczucie niepokoju.

Tu przeszłość...

więcej Pokaż mimo to

avatar
305
148

Na półkach:

Lubisz książki z elementami grozy?

Rok 1575, młoda kobieta budzi się w nieznanym sobie miejscu, ciasnym, zimnym i przeraźliwie ciemnym. Próbuje się podnieść, wyprostować ręce, zgiąć kolana – nic z tego. Powoli dociera do niej świadomość, gdzie jest. W trumnie! Szamocze się, szarpie, wrzeszczy, ile sił, aż w końcu jej krzyk milknie na zawsze. Ale czy na pewno? Niektóre słowa mają moc tak niespotykaną, że ich pokłosie niesie się przez wieki. Te zbierać będą krwawe żniwo, aż dotrą do współczesnej Anglii, by swoim echem roztrzaskać w drobny mak życie pewnego śledczego.

Do książki miałam kilka podejść. Nie dlatego, że książka była mało ciekawa. Autor zaczął mocnym akcentem, potem tylko podwyższał poziom. Czytając książkę otrzymałam wachlarz emocji - strach, tajemnice. Podobało mi się prowadzenie historii w perspektywie jednego dnia przez większość książki. Osoby lubiące książkę z elementami grozy - znajdą coś dla siebie.

Jedyne czego brakowało mi w książce to rozdzielenie historii z przeszłości. Niby były odzielone gwiazdami w rozdziale, ale dla mnie było to mylące i musiałam wracać, aby zrozumieć sens. Wpisanie dokładnej daty byłoby sporym ułatwieniem. Dodatkowo, bardziej rozbudowana historia zmory byłaby ogromnym plusem, bo trochę jej postać została przyćmiona innymi wydarzeniami.

Lubisz książki z elementami grozy?

Rok 1575, młoda kobieta budzi się w nieznanym sobie miejscu, ciasnym, zimnym i przeraźliwie ciemnym. Próbuje się podnieść, wyprostować ręce, zgiąć kolana – nic z tego. Powoli dociera do niej świadomość, gdzie jest. W trumnie! Szamocze się, szarpie, wrzeszczy, ile sił, aż w końcu jej krzyk milknie na zawsze. Ale czy na pewno? Niektóre...

więcej Pokaż mimo to

avatar
99
84

Na półkach:

Wierzycie w zjawiska paranormalne, czy jesteście raczej w tej kwestii sceptyczni?

Kilku bohaterom tej powieści z dreszczykiem zdarzają się nieprzyjemne sytuacje, które trudno wytłumaczyć w sposób racjonalny.

Koszmar zaczyna się regularnie, każdej nocy z 27 na 28 września i prześladuje członków wyłącznie jednej rodziny.

Zmora, która nawiedza bohaterów potrafi kompletnie namieszać im w głowie i popchnąć swoje ofiary do absurdalnych zachowań, które mogą zakończyć się trwałym uszczerbkiem na zdrowiu albo nawet śmiercią.

Kiedy tak nagle ginie człowiek, w sprawę angażuje się policja. Jednak gdy ktoś stracił życie w tak niewytłumaczalnych okolicznościach, bezradna policja sprowadza na pomoc medium.

Po nitce do kłębka historia zostanie rozwiązana. Pytanie tylko, czy w porę?

„Przysionek wieczności” to bardzo przyjemna historia dla fanów mrocznych klimatów. Idealna na długie jesienne wieczory.

Wierzycie w zjawiska paranormalne, czy jesteście raczej w tej kwestii sceptyczni?

Kilku bohaterom tej powieści z dreszczykiem zdarzają się nieprzyjemne sytuacje, które trudno wytłumaczyć w sposób racjonalny.

Koszmar zaczyna się regularnie, każdej nocy z 27 na 28 września i prześladuje członków wyłącznie jednej rodziny.

Zmora, która nawiedza bohaterów potrafi kompletnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
148
126

Na półkach:

Czy potraficie wymienić jednego bądź kilku polskich pisarzy grozy, z których twórczością jesteście za pan brat? A może tak jak ja macie wrażenie, że ten gatunek literacki jest u nas nieco zapomniany? Jeśli już mówimy o twórcach horroru, to na pewno warto wymienić tu takie nazwiska jak Stefan Darda, Jakub Bielawski, Łukasz Orbitowski czy chociażby Magdalena Maria Kałużyńska. Tylko, czy są to nazwiska znane wśród osób, którzy po horror sięgają jedynie w wyjątkowych sytuacjach?
.
Przełom XV – XVIII zapisał się niechlubnie na kartach historii jako czas tzw. polowań na czarownice. Oczywiście żadnych czarownic wtedy nie było a kobiety, które posądzono o czarną magię, były nierzadko kobietami wyjątkowymi, wyprzedzającymi intelektualnie i kulturowo swoje czasy. Takich kobiet nie rozumiano, nie akceptowano, a co najważniejsze bano się ich. O naszej bohaterce nie wiemy za wiele. Jest koniec XVI w. Młoda dziewczyna budzi się nagle w ciasnym i ciemnym pomieszczeniu. Jest w trumnie, głęboko pod ziemią. Nie wie, jak się tu znalazła i nie wie jak się stąd wydostać. Woła o pomoc, ale ratunek nie przychodzi. Wie, że jeśli szybko nie opuści trumny, to zostanie pogrzebana żywcem i umrze. Nie mając przy sobie nic, czego mogłaby użyć do przekopania się na powierzchnię, postanawia użyć własnych rąk. Zdarte do krwi paznokcie to nie siekiera czy kilof – nie uratują jej. Zrozpaczona i wściekła przeklina swoich oprawców, ich bliskich i wszystkie przyszłe pokolenia.
.

„Przysionek wieczności” jest pierwszą powieścią Matysiaka, którego twórczość opierała się dotychczas na krótkich formach tj. opowiadania czy, co ciekawe wiersze. Książka króciutka, bo zaledwie 212 stron, co jak na horror jest niewiele, stąd moim zdaniem można było rozwinąć niektóre wątki. O samej zjawie nie wiemy za wiele, ale może taki był celowy zabieg autora. Umieszczenie akcji w trzech ramach czasowych pokazuje, jak wielką moc ma zło i jak łatwo przywołać je gdzieś z głębin piekieł. Dlatego moja rada, kochani – uważajcie czego, innym życzycie, bo słowa podsycone naszymi negatywnymi emocjami mają wielką siłę. Wielokrotnie miałam ciarki ze strachu, a dodam, że niełatwo mnie przestraszyć.
.
Moją szczególną uwagę zwrócił poetycki język powieści. Zwroty takie jak chociażby ten pieściły moje zmysły:
„Tu gdzie jestem, choć nie ma niczego, jest jednocześnie wszystko, każdy strach, jakiego doświadczyłam, przemnożony przez niewyobrażalność. Są tu rozpacz, obłęd i złość, paranoja i zagubienie, wola i niemoc, szaleńcze emocje parzą się kazirodczo jak przebrzydłe wściekłe suki, gryzą najczulsze z nerwów, rozszarpują człowieczeństwo, degradują rozsądek, tocząc pianę z zaśmierdłych trzewi, rodzą skowyt zabijający wszelką obłudę”. Nietrudno się domyślić, że autor ma duszę poety. Czym jest tytułowy przysionek wieczności? Moim zdaniem jest to granica, której pod żadnym pozorem nie wolno przekroczyć, nie wolno igrać z siłami zła, ponieważ mogą one obrócić się przeciwko nam.
.
Książka Matysiaka to prawdziwa gratka dla fanów wyszukanej literatury, gdzie motyw klątwy, opętania i dziedziczenia zła są zaczątkiem do rozważań o problemach egzystencjalnych i etycznych. Polecam

Czy potraficie wymienić jednego bądź kilku polskich pisarzy grozy, z których twórczością jesteście za pan brat? A może tak jak ja macie wrażenie, że ten gatunek literacki jest u nas nieco zapomniany? Jeśli już mówimy o twórcach horroru, to na pewno warto wymienić tu takie nazwiska jak Stefan Darda, Jakub Bielawski, Łukasz Orbitowski czy chociażby Magdalena Maria Kałużyńska....

więcej Pokaż mimo to

avatar
310
199

Na półkach: ,

Lubicie czuć dreszczyk emocji podczas lektury?
Delikatny niepokój, ciarki na plecach, a w głowie lekki mętlik, do tego wciągająca historia, która nie daje odpuścić, dopóki nie poznasz zakończenia. Emocje, które wynikają z zaistniałych sytuacji, emocje, które chcesz zrozumieć. Historia, która nie przytłacza brutalnością i lejącą się wszędzie krwią, historia, która powoduje u czytelnika pewien dyskomfort, narastające poczucie niepokoju i strachu, kto jeszcze musi ucierpieć, aby dawno temu przeklęta rodzina, zapłaciła za zbrodnię, która wydarzyła się wieki temu.
Opętanie, magia, okultyzm, klątwa, która krąży od "sławetnych czasów" palenia na stosie, za domniemane uprawianie czarów, przez które wiele niewinnych osób zginęło w męczarniach. Nadprzyrodzone moce, które nie są dla nas zrozumiałe, ani których nie pojmujemy, chyba że jesteśmy medium, ale podejrzewam, że niewielu tu takich ;)
Wciągnęła mnie opowieść Pana Matysiaka, lubię kiedy Autor nie podaje nam wszystkich informacji na początku, dawkowanie historii kolejnych osób świetnie tu się sprawdziło, pomysł na samą książkę jakby już znany, ale poprowadzony oryginalnie i nieoczywiście, powoduje, że z chęcią zagłębiamy się w losy bohaterów. Zebranie tych różnych ludzi, połączenie w spójną całość, ta ciągła obawa, gdzie tym razem zaatakuje zjawa, w jaki sposób rozprawi się z żyjącymi członkami rodziny, egzorcyzmy i inne nieprzewidywalne sytuacje, powodują, że chcesz czytać i zobaczyć co będzie dalej, jak się to wszystko potoczy, kto będzie górą w tej nierównej walce.

Polecam wszystkim czytelnikom, którzy lubią powieści grozy, ale zapewniam, że fanom kryminałów też powinna przypaść do gustu.
Czytajcie!

Lubicie czuć dreszczyk emocji podczas lektury?
Delikatny niepokój, ciarki na plecach, a w głowie lekki mętlik, do tego wciągająca historia, która nie daje odpuścić, dopóki nie poznasz zakończenia. Emocje, które wynikają z zaistniałych sytuacji, emocje, które chcesz zrozumieć. Historia, która nie przytłacza brutalnością i lejącą się wszędzie krwią, historia, która...

więcej Pokaż mimo to

avatar
387
248

Na półkach: ,

Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam tematykę zjawisk nadprzyrodzonych. Opętania, klątwy i mroczne rytuały fascynowały mnie odkąd pamiętam. Od zawsze lubiłam tę tematykę w horrorach, które oglądałam. Bardzo rzadko natomiast spotykałam ją dobrze wykreowaną i poprowadzoną w książkach. Jednak dzięki uprzejmości Wydawnictwa Borgis, miałam przyjemność odmienić tę sytuację i mogę śmiało powiedzieć, że niczego nie żałuję. ,,Przysionek wieczności" sprawił, że miał ciarki podczas czytania. Wszystko za sprawą mrocznego klimatu utrzymanego w każdym choćby najmniejszym momencie fabuły. Dzieło Łukasza Matysiaka wciągnęło mnie bez reszty, co chwilę częstując nowymi wątkami. Dawno nic nie wprawiło mnie w tak silne poczucie niepokoju.

Motywami przewodnimi w książce są magia, tajemnice, obyczaje środkowej Europy, okultyzm i zagadki. Czyli wszystko, czego można oczekiwać od dobrego horroru. W przypadku ,,Przysionka wieczności", niepokój charakterystyczny dla tego rodzaju literatury, odczuwalny jest od pierwszych stron. Jego dawka z czasem staje się coraz większa, co sprawia, że czytelnik wprawiony jest w stan napięcia i oczekiwania na to, co ma się wydarzyć. I tak właśnie się dzieje, z rozdziału na rozdział fabuła staje się coraz bardziej mroczna. Autor stworzył dzieło, które na długo zostanie w mojej pamięci.

Klątwy z założenia nie niosą ze sobą niczego dobrego. Zwłaszcza takie rzucone w 1575 roku przez pogrzebaną żywcem kobietę osadzoną o czary. W tamtych czasach procesy czarownic odbywały się na porządku dziennym. Wiele kobiet straciło życie w oparciu o, no właśnie o co? Uznane za czarownice nie miały prawa do obrony, mordowane w bestialski sposób. Tak właśnie zginęła nasza zjawa, która tuż przed śmiercią zdążyła przeklnąć oprawcę i zapowiedzieć zemstę na nim i całej jego rodzinie.

Wróćmy jednak do teraźniejszości, bo to głównie w latach dwutysięcznych rozgrywa się akcja fabuły. Znana i cenioną medium Scarlett Gundmann zostaje poproszona o pomoc w sprawie prawdopodobnych nawiedzeń przez złośliwego ducha. Jednak to z czym przyjdzie się jej zmierzyć wykracza daleko poza jej doświadczenie. Razem z Tomem Montielle, którego rodzina od kiedy pamięta prześladowana była przez przerażającą zmorę podejmuje się próby dotarcia do początku tej straszliwej historii. Jednak to, co dzieje się po drodze na zawsze zmienia bohaterów i zbliża ich do siebie.

To, do czego się przyczepię, to czcionka użyta w rozdziale dotyczącym Carlosa. Czytało się go tragicznie, no dramat w trzech aktach. Na szczęście to tylko kilka stron. Poza tym jestem absolutnie zachwycona lekturą!

Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam tematykę zjawisk nadprzyrodzonych. Opętania, klątwy i mroczne rytuały fascynowały mnie odkąd pamiętam. Od zawsze lubiłam tę tematykę w horrorach, które oglądałam. Bardzo rzadko natomiast spotykałam ją dobrze wykreowaną i poprowadzoną w książkach. Jednak dzięki uprzejmości Wydawnictwa Borgis, miałam przyjemność odmienić tę sytuację i mogę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
7
7

Na półkach: , ,

Książka jest nieodkładalna, pochłaniająca. Przyprawia o dreszcze, niepokój. Jest jedną z najlepszych powieści grozy jakie czytałam. Nie mogłam normalnie funkcjonować dopóki nie poznałam zakończenia. Autor w zaledwie dwustu dziesięciu stronach zawarł całą fabułę i wszystkie w niej elementy, które satysfakcjonują czytelnika. Całość jest idealnie dopracowana, poznajemy różnych bohaterów i ich przeżycia, przez co stopniowo mamy ogląd na całokształt historii. Fabuła jest logicznie poprowadzona, jest zachowany ciąg przyczynowo skutkowy. Czytając o zjawie, która atakowała cały ród mszcząc się za swoją śmierć, nie miałam wrażenia, że pewne zachowania są nie do pokrycia, że coś wyskoczyło jak filip z konopi i nie wiadomo co z tym zrobić. Książka pokazuje, że nie zawsze my bezpośrednio jesteśmy winni, żeby dotknęło nas nieszczęście, a niemalże zawsze zło, by wypełznąć z mroku i zaatakować, nie potrzebuje specjalnego powodu. Podkreślił to również autor w swojej książce. Daje to - w moim odczuciu - lekcję człowiekowi na przyszłość, by nie zastanawiał się nad powodami, dlaczego akurat dana sytuacja go spotkała, tylko po prostu starał się ją zneutralizować na tyle na ile to możliwe, bo czasami nie ma ku temu konkretnego powodu.

Ta historia to jeden wielki splot zdarzeń, jedna fatalna decyzja człowieka, zapoczątkowała cierpienie ludzi, którzy przez lata nie mogli uwolnić się od klątwy. Decyzja, która odmieniła kilkaset żyć. Emocje, które towarzyszyły mi przy lekturze są nie do opisania. Powiedzieć, że przeżyłam szok to niedomówienie. Ten nieoczekiwany zwrot akcji na końcu wbił mnie w fotel, a epilog tylko dopełnił dzieła. Nie zliczę ile razy wstawałam z łóżka, bo musiałam rozchodzić fabułę. Czytając tę książkę przekonacie się jak silne potrafią być istoty nadprzyrodzone, jak wiele zła mogą uczynić, jak bardzo potrafią być żądne zemsty. Postać zmory została idealnie wykreowana, jej upiorność i siła jaką posiadała, nie zostały przesadzone.

Myślę, że „Przysionek wieczności" zagości w moich myślach na dłużej, niż jeden dzień, książka poruszyła we mnie takie kwestie jak sens zła i postawiła pytanie jak obronić się przed nim, gdy zaatakuje.

Książka jest nieodkładalna, pochłaniająca. Przyprawia o dreszcze, niepokój. Jest jedną z najlepszych powieści grozy jakie czytałam. Nie mogłam normalnie funkcjonować dopóki nie poznałam zakończenia. Autor w zaledwie dwustu dziesięciu stronach zawarł całą fabułę i wszystkie w niej elementy, które satysfakcjonują czytelnika. Całość jest idealnie dopracowana, poznajemy różnych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
570
568

Na półkach:

Francja 1575 rok - W ciemnym, dusznym i ciasnym miejscu znajduje się piekielnie przerażona młoda kobieta, która została posądzona o czary. Gdzie jest? W trumnie. Nie może zyskać ani odrobiny przestrzeni choć ze wszystkich sił jakie jej pozostały próbuje się wydostać. Ostatnie słowa w tym przedsionku piekła to okrutne przekleństwo.

Anglia 2019 rok - Oschły, rzeczowy policjant Tom Montielle ma do czynienia z siłami nadprzyrodzonymi. To czego doświadcza nie da się opisać słowami. Scarlett Gundmann jest medium, która zostaje wezwana na miejsce zbrodni. To co policjanci zastają na miejscu zwala ich z nóg. To co tam się dzieje przeczy wszelkiej logice. Energia emanująca z tego miejsca przyprawia ją o dreszcze i budzi miliony pytań i wątpliwości. Jakaś siła nie chce, aby tam byli. Próbują ustalić co się stało ale wygląda na to, że są całkowicie bezradni. W dodatku Tom ze względów rodzinnych musi oddać sprawę. Tego nie da się logicznie wyjaśnić. Tom musi dowiedzieć się jak ocalić rodzinę. Zmora Cmentarki znajdzie ich wszędzie...

Skutki tego co się stało w 1575 roku są bardzo brzemienne i jedno jest pewne - można spodziewać się wszystkiego co najgorsze. "Przysionek wieczności" to arcydzieło! Naprawdę! Dawno już nie czytałam horrorów i z każdą kolejną stroną bałam się dowiedzieć co będzie dalej. Wyobraźnia sama się nakręca, ta książka to tykająca bomba. Co ta książka ze mną zrobiła? Nawet gdy odkładałam ją na moment to i tak historia towarzyszyła mi non stop. Nie mogłam o nie zapomnieć ani na chwilę i może właśnie dlatego przeczytałam ją w zastraszającym tempie dosłownie w kilka godzin. Gdy już zasiadłam do lektury to nie wstałam dopóki nie skończyłam.

"Przysionek wieczności" to książka, dzięki której pierwszy raz od bardzo długiego czasu poczułam kilka razy prawdziwą gęsią skórkę podczas czytania i dziwny niepokój. Powieść mrozi krew w żyłach i przeraża tym co dzieje się w życiu głównego bohatera. Ukazanie zjawisk paranormalnych to prawdziwe mistrzostwo. To lektura pełna ekspresji, napięcia, dająca do myślenia, momentami wprawiająca w osłupienie. Książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Pełna wstrząsających scen, mroku, krwi. Historia dla tych, którzy nie boją się czuć dreszczyku strachu i mają mocne nerwy. Mocna, naprawdę mocna i piekielnie dobra książka!

Francja 1575 rok - W ciemnym, dusznym i ciasnym miejscu znajduje się piekielnie przerażona młoda kobieta, która została posądzona o czary. Gdzie jest? W trumnie. Nie może zyskać ani odrobiny przestrzeni choć ze wszystkich sił jakie jej pozostały próbuje się wydostać. Ostatnie słowa w tym przedsionku piekła to okrutne przekleństwo.

Anglia 2019 rok - Oschły, rzeczowy...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    24
  • Przeczytane
    22
  • Posiadam
    5
  • Horrorowate
    1
  • Chcę kupić
    1
  • Ulubione
    1
  • 2023
    1
  • Do kupienia
    1
  • DKG
    1
  • Poszukuję
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Przysionek wieczności


Podobne książki

Przeczytaj także