krolowaliteratury

Profil użytkownika: krolowaliteratury

Czermno Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 5 tygodni temu
7
Przeczytanych
książek
7
Książek
w biblioteczce
7
Opinii
15
Polubień
opinii
Czermno Nie podano
Dodane| Nie dodano
Kocham fantasy, romanse, młodzieżówki, thriilery, erotyki, ale tak naprawdę żaden gatunek mi nie straszny :)

Opinie


Na półkach: ,

Niesamowita historia człowieka, która całkowicie mną zawładnęła. To, aż niewiarygodne, ile może przeżyć jeden człowiek, który potrafi otworzyć się na przygodę, na drugiego człowieka, bez zbędnych uprzedzeń.
Słyszeliście kiedykolwiek o Peterze Freuchenie? Nie? Ja też nie, dopóki nie przeczytałam „Najciekawszego człowieka na świecie". Nie mogę wyjść z podziwu dla jego osobowości, dla jego dokonań. Mężczyzna porzucił zawód lekarza, aby zostać polarnikiem. W ekstremalnie trudnych warunkach brał udział w ekspedycjach, prowadził eksperymenty,zrobił mapy do nieodkrytych terenów Arktyki, a co najważniejsze pokochał Grenlandię jak własną ojczyznę, a to tylko część rzeczy, którymi zajmował się przez całe życie.
Autor biografii pisał o Freuchenie i jego zainteresowaniach z taką lekkością, że bezpowrotnie wciągnął mnie w życiorys mężczyzny. Wraz z nim odkrywałam tajemnice Arktyki, zwyczaje panujące dawniej wśród miejscowych zwanych Innuitami. Dzięki tej lekturze zdecydowanie poszerzyłam swoją wiedzę o tamtych rejonach, jak to wyglądało w czasach polarnika. Jeśli sięgnięcie po tę książkę, a mam nadzieję, że tak, przygotujcie się na drastyczne relacje, które bez ubarwień pokazują z czym musieli mierzyć się mieszkańcy. Nie raz walczyłam z trudnymi emocjami podczas lektury, jednocześnie rozumiejąc wybory Innuitów, które w naszym wieku byłyby nie do przyjęcia, tak jak niektóre z ich obyczajów.
Kolejnym plusem biografii jest mała ilość dat, dzięki czemu, czytanie nie jest tak przytłaczające oraz szeroki kontekst. Jeśli Freuchen brał w czymś udział, sytuacja była nakreślana z kilku stron, dzięki czemu wiedzieliśmy też o dalszych losach innych ludzi, bliskich Peterowi. Dawało to też obraz przemian jakie zachodziły na przestrzeni lat życia, a były one potężne. Mężczyzna przeżył dwie wojny światowe oraz m.in. był świadkiem przemian, które zachodziły w Stanach Zjednoczonych. Co najważniejsze w każdej sytuacji potrafił się odnaleźć, chociaż życie, gnane żądzą przygód, go nie oszczędziło.
Lekkim minusem były nieliczne literówki, które choć nie pojawiały się zbyt często i nie zakłócały odbioru tekstu, stanowiły powód mojej lekkiej irytacji. Niektóre wydarzenia opisane w książce, również się powtarzały, jakby autor nie do końca był pewien, czy czytelnik pamięta to, o czym pisał wcześniej. Z jednej strony dobrze czasami przypomnieć niektóre kwestie, zwłaszcza przy tak obszernej lekturze, jednak dla mnie, a pamięć do treści mam raczej dobrą, również było to drobnym zgrzytem, ale to już kwestia moich osobistych preferencji.
Reasumując jestem absolutnie zachwycona lekturą, dostarczyła mi wiedzy, poszerzyła horyzonty, wprowadziła mnie w fascynujące życie człowieka, niezwykle utalentowanego, odważnego. Jako osoba nieprzekonana do końca do biografii jako gatunku ( w swoim życiu łącznie z tą przeczytałam 3) z całego serca polecam wam tę książkę, nie będziecie się mogli od niej oderwać! A jeśli będzie wam mało tego wybitnego podróżnika na końcu książki znajdują się przypisy, które odeślą was do materiałów źródłowych, z których będziecie mogli wyczytać więcej ☺️.

Niesamowita historia człowieka, która całkowicie mną zawładnęła. To, aż niewiarygodne, ile może przeżyć jeden człowiek, który potrafi otworzyć się na przygodę, na drugiego człowieka, bez zbędnych uprzedzeń.
Słyszeliście kiedykolwiek o Peterze Freuchenie? Nie? Ja też nie, dopóki nie przeczytałam „Najciekawszego człowieka na świecie". Nie mogę wyjść z podziwu dla jego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Bardzo rzadko czytam kryminały. „Fenomen daty" to mój trzeci kryminał w życiu. Uwielbiam książki, które wciągają od pierwszej strony, a dodajcie do tego jeszcze język, który jest prosty, a jednocześnie zawierający wszystko to co trzeba, żeby szybko czytać i macie gotowy przepis na sukces.
Od początku byłam zaangażowania w fabułę. Śledziłam z zapartym tchem całą sprawę zabójstwa narzeczonej głównego bohatera Michała. Dziwił mnie tylko fakt, że jego była zdecydowała się prowadzić tę sprawę, ja bym nie mogła patrzeć na osobę, która mnie skrzywdziła. Miejscami jednak - i jak się wkrótce okazało słusznie - nie byłam przekonana do metod działania Joanny, czytając podświadomie czułam, że ta sprawa i ta osoba wyzwalają w niej ogromne emocje, przez co nie myśli jasno i popełnia więcej błędów, niż przy innym śledztwie. Nie dziwi mnie to, bo Joanna była zakochana w Michale, faktem było jednak, że trzeźwe rozumowanie zostało lekko zachwiane. Na szczęście był Jacek i chociaż średnio podobał mi się fakt, że działał za plecami szefowej, miał trzeźwość oceny sytuacji, co wielokrotnie pomagało w ruszeniu sprawy do przodu. Co prawda od początku miałam wytypowane dwie osoby, które być może dokonały morderstwa, jednak do połowy nie byłam pewna, czy na pewno dobrze kombinuję. Podoba mi się cały kryminalny wątek, wszystko jest ze sobą powiązane w logiczną całość, nie ma niedociągniętych wątków, czy niewyjaśnionych zdarzeń. Podoba mi się to w jaki sposób, krok po kroku odkrywamy wraz z bohaterami kluczowe momenty dla sprawy. W powieści pojawia się także trójkąt miłosny który jest tłem dla sprawy, ale został w równie interesujący sposób poprowadzony co wątek kryminalny. Zapewniam was, że rozwiąże się to w dość nieoczywisty sposób. Jednak to totalnie porażająco zaskakujący koniec pozbawił mnie oddechu i wywołał szok. Myślałam, że zgłupiałam, myślałam, że źle zrozumiałam ostatnie trzydzieści stron, ale wszystko wskazuje na to, że naprawdę wydarzyło się tam to, co się wydarzyło. Nawet teraz jak myślę o zakończeniu mam totalny mętlik. Mój umysł chyba nie potrafi przyswoić takiego rozwoju wydarzeń. Zostając w temacie miłości - w książce padło zdanie, że miłość nie jest trwała, tylko ludzie chcą wierzyć w istnienie takiego uczucia. Całkowicie się z tym nie zgadzam. Można kochać kilka osób, przez całe życie, ale każdego w inny sposób. To nie miłość sprawia, że się rozstajemy. To potrzeba chronienia siebie, gdy dzieje nam się krzywda, a druga osoba nie chce nad sobą popracować. Wtedy oduczamy się drugiej strony i tracimy uczucia, ale jest na zawsze w naszych sercach. Podsumowując, jeśli jesteście fanami kryminałów, gorąco wam polecam tę powieść, totalnie się w niej zatracicie i nie będziecie mogli przestać jej czytać, dopóki nie zobaczycie napis koniec.

Bardzo rzadko czytam kryminały. „Fenomen daty" to mój trzeci kryminał w życiu. Uwielbiam książki, które wciągają od pierwszej strony, a dodajcie do tego jeszcze język, który jest prosty, a jednocześnie zawierający wszystko to co trzeba, żeby szybko czytać i macie gotowy przepis na sukces.
Od początku byłam zaangażowania w fabułę. Śledziłam z zapartym tchem całą sprawę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po niektóre książki należy sięgnąć samemu i na własnej skórze przekonać się, czy to była strata czasu, czy może życiowa lekcja, warta głębszej analizy. Moim zdaniem do takich pozycji należy „Błękit". Jestem głęboko przekonana od dziecka, że każda książka ma swój własny przekaz, może być opisany przez autora - bo to on jest odpowiedzialny za słowo - w lepszy lub gorszy sposób, ale ten przekaz istnieje. Czasami jest trudno go dostrzec na pierwszy rzut oka.

Gdy zaczynałam czytać „Błękit" nie mogłam wyczuć tej książki, nie potrafiłam zagłębić się w nią na tyle, żebym weszła w ten świat. Takie książki określam jako śliskie, wymykające się z rąk. Stąd też wynika moja ocena, bałam się, że będę mieć trudności z dobrnięciem do końca, mimo iż język w ostateczności okazał się przystępny i tylko pojedyncze słowa były dla mnie niezrozumiałe.

Na poczynania bohatera patrzyłam z pobłażliwością, miejscami byłam rozczarowana jego postawą, nie będę zagłębiać się w szczegóły, bo będą spoilerami. Pogłębiło się moje rozczarowanie nim również w momencie, kiedy Ethan dotarł na wyspę - jako nauczyciel w-f - która miała być miejscem odnalezienia siebie, poukładania spraw i życia, a uwierzcie mi, nie zanosiło się na to. Dodatkowo postać Isabelle - irytująca, próżna, przebiegła, niesamowicie działała mi na nerwy i dobrze, że pojawiała się rzadko, bo książka nauczyłaby się latać, gdyby pojawiała się częściej. W miarę czytania rozdziałów coraz bardziej zagłębiałam się w fabułę, chociaż nie do końca jeszcze wiedziałam w jakim kierunku zmierza. Ethan przede wszystkim poszedł po rozum do głowy, chociaż nadal pozostawał lekko nieostrożny w swoich działaniach. Przyjemnie czytałam o tym, jak powoli budował więź z mieszkańcami, uczniami, angażował się w to, co dzieje się na wyspie, że zamiast zmieniać ich przyzwyczajenia, starał się zrozumieć ten nowy świat, tak różny od cywilizacji jaką znał.

Patrząc na całokształt tej historii, w moim odczuciu mogę podsumować to jednym zdaniem: szukaj szczęścia w prostych rzeczach. Mieszkańcy Vanatutu żyli z tego co upolowali, ich tryb życia można określić jako plemienny - mieli Starszyznę, która podejmowała decyzje, w ogóle wszystko robili za zgodą ogółu społeczności. Im niepotrzebny był do życia splendor Zachodu. Nie uważali siebie za ludzi biednych. Z tym właśnie zetknął się bohater, z pewną pierwotnoŚcią, która musiała na niego wpłynąć, z poszanowaniem przodków, z wiarą w wolę bogów, z pewnym mistycyzmem. Istnieje również w tej powieści druga strona medalu, która nie liczy się ze zdaniem mieszkańców. Z tego powodu wybucha pewien konflikt, którego szczegóły będziecie znali po przeczytaniu książki. Nie zabraknie wam również kilku zwrotów akcji, które choć nieliczne wbiły mnie w fotel. Powieść ta, to jednak nie tylko droga Ethana do osiągnięcia spokoju, ale i mieszkańców wyspy, którzy byli podzieleni, to początek przyjaźni, która narodziła się między dwoma różnymi chłopami. Uświadomienie sobie, że niektóre osoby, które uważają samych siebie za autorytety, nie zawsze nimi są, mimo ich szczerych chęci. Skończyłam tę książkę z uśmiechem na ustach, ze względu na postać Olimy, który mnie całkowicie rozczulił zwłaszcza w ostatnim zdaniu i który zdecydowanie skradł moje serce od początku książki, to ile przeszedł ten chłopiec i to jak czyste nadal pozostało jego serce, zasługuje na szczególne docenienie. Jest takim trochę promyczkiem tej powieści, chociaż dylematy z jakimi się zmaga, wcale nie są proste. Podsumowując - z jednej strony podobała mi się ta powieść, była w moim odczuciu wartościowa. Na pewno skłoniła mnie do rozmyślań, zwłaszcza na temat materialności, która jest obecna w dzisiejszych czasach. Z drugiej strony jednak, nie nazwałabym tej lektury pasjonującą i jakoś wybitnie wciągającą, jednak trochę to trwało, zanim weszłam w ten świat, Uważam, że sens tej powieści tkwi w jej przekazie i tylko od czytelnika zależy czy przyniesie mu coś dobrego i czy w ogóle odkryje przekaz.

Po niektóre książki należy sięgnąć samemu i na własnej skórze przekonać się, czy to była strata czasu, czy może życiowa lekcja, warta głębszej analizy. Moim zdaniem do takich pozycji należy „Błękit". Jestem głęboko przekonana od dziecka, że każda książka ma swój własny przekaz, może być opisany przez autora - bo to on jest odpowiedzialny za słowo - w lepszy lub gorszy...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika krolowaliteratury Mierzwińska

z ostatnich 3 m-cy
2024-04-01 23:24:19
krolowaliteratury Mierzwińska ocenił książkę Najciekawszy człowiek na świecie. Ekscentryczne życie Petera Freuchena na
9 / 10
i dodał opinię:

Niesamowita historia człowieka, która całkowicie mną zawładnęła. To, aż niewiarygodne, ile może przeżyć jeden człowiek, który potrafi otworzyć się na przygodę, na drugiego człowieka, bez zbędnych uprzedzeń.
Słyszeliście kiedykolwiek o Peterze Freuchenie? Nie? Ja też nie, dopóki nie przeczy...

Rozwiń Rozwiń
krolowaliteratury Mierzwińska
2024-04-01 23:21:58
krolowaliteratury Mierzwińska i Arek są teraz znajomymi
2024-04-01 23:21:58
krolowaliteratury Mierzwińska i Arek są teraz znajomymi
krolowaliteratury Mierzwińska
2024-03-27 13:27:57
krolowaliteratury Mierzwińska i anodro są teraz znajomymi
2024-03-27 13:27:57
krolowaliteratury Mierzwińska i anodro są teraz znajomymi

statystyki

W sumie
przeczytano
7
książek
Średnio w roku
przeczytane
2
książki
Opinie były
pomocne
15
razy
W sumie
wystawione
7
ocen ze średnią 8,9

Spędzone
na czytaniu
46
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
5
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]