Kupiłam tą książkę i przeczytałam po to, żebyś ty nie musiał_a tego robić 😁
To książka z serii tych, które nie powinny wyjść z drukarki lub powinny zostać spalone na stosie 🤣
Wszystko byłoby świetnie z tą książką, gdyby jej tytuł brzmiał "Antyporadnik dla właściciela psa" a nie poradnik...
Albo gdyby autor, lekarz weterynarii skupił się na medycynie a nie na wychowaniu, socjalizacji i żywieniu psów 🙈
Chociaż i tutaj nie do końca, bo mamy na oszałamiających 100 stronach całe zero o profilaktyce zdrowia 😓
Fajnie, że autor skupia się na zapewnieniu psu spacerów, pracy i aktywności, ale gdzie w tym informacja o choćby RTG stawów przed rozpoczęciem frisbee?
Dość dobrze napisany rozdział o kastracji z rozróżnieniem na sterylizację, której właściwie się nie wykonuje. Na plus wzmianki o negatywnych skutkach i o tym, że kastracja nie rozwiąże problemów behawioralnych a wręcz może je pogłębić. Super, że autor wspominał, że sama kastracja nie wywołuje tycia i trzeba pilnować kaloryczności diety.
Fajnie rozpisane szczepienia, ale brak informacji, że szczepienie jednym preparatem wścieklizny i chorób zakaźnych obciąża organizm i zwiększa ryzyko wystąpienia skutków ubocznych. Na plus informacja o pozostaniu w lecznicy 20 min po szczepieniu na wypadek wstrząsu anafilaktycznego. Mnie przez kilka lat żaden weterynarz o tym nie poinformował.
Na plus rozdział o pierwszej pomocy, ale prozpozycja apteczki już słaba. Mam też wątpliwości czy podawanie dawek ludzkich leków dopuszczalnych do podania psu jest ok, bo znając ludzi nie skonsultują tego nawet telefonicznie z weterynarzem.
Mokra karma nie przyczynia się do odkładania kamienia nazębnego a sucha i gryzaki nie czyszczą zębów. Maltańczyk nie musi jeść karmy dla alergika (każdy pies może być uczulony na coś innego i nie istnieje coś takiego jak uniwersalna karma dla psiego alergika),różne rasy nie muszą jeść karm dedykowanych danej rasie 😅
Rady o zabieraniu szczeniaka na psie wybiegi, mityczna zasada złotej dwunastki przy socjalizacji i to, że dorosły pies nie pogryzie szczeniaczka pozostawię bez komentarza. Nauka czystości w 2-3 dni?!
A potem zdziwienie, że ludzie oddają szczeniaki czy porzucają, bo to trwa znacznie dłużej.
Na książkę największy cień rzuca polecenie myślistwa i łowiectwa, jako pomysł na wspólną aktywność z psem 🤬
No i samo umieszczenie w tytule słowa "właściciel", co uprzedmiatawiaja psa. Współcześnie odchodzi się od tego słowa na rzecz "opiekuna".
Najgorsze, że po taki poradnik, gdzie mamy groch z kapustą sięgnie ktoś początkujący (do takich osób książka jest kierowana) i wierząc autorytetowi lekarza weterynarii ciężko będzie ją zawrócić ze złej drogi, bo "weterynarz wie lepiej".

Kupiłam tą książkę i przeczytałam po to, żebyś ty nie musiał_a tego robić 😁
To książka z serii tych, które nie powinny wyjść z drukarki lub powinny zostać spalone na stosie 🤣
Wszystko byłoby świetnie z tą książką, gdyby jej tytuł brzmiał "Antyporadnik dla właściciela psa" a nie poradnik...
Albo gdyby autor, lekarz weterynarii skupił się na medycynie a nie na wychowaniu,...