rozwińzwiń

Substytucja

Okładka książki Substytucja Krzysztof Buczak
Okładka książki Substytucja
Krzysztof Buczak Wydawnictwo: Krzysztof Buczak fantasy, science fiction
279 str. 4 godz. 39 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
Krzysztof Buczak
Data wydania:
2023-06-28
Data 1. wyd. pol.:
2023-06-28
Liczba stron:
279
Czas czytania
4 godz. 39 min.
Język:
polski
ISBN:
9788396853202
Tagi:
fantasy fantastyka bohaterka feminizm konserwatyzm ekologia spisek sensacja
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
5 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1
1

Na półkach:

Jeżeli mogę o jakiejś powieści szczerze powiedzieć, że przeczytałem ją 'jednym tchem' to zdecydowanie będzie to Substytucja. Uniwersum przedstawione w książce zawiera wszystkie cechy dobrego fantasy. Nie zaznamy tutaj wrażenia nieograniczonej mocy bohaterów, niepokonanych wojowników itp.. Wręcz przeciwnie, czytelnik wie jakie panują zasady w świecie przedstawionym, jakie możliwości mają postaci i utożsamiając się z nimi, może wyobrażać sobie, jak sam by z nich korzystał. Evelyn zabiera nas w niesamowitą podróż po swojej historii. Przedstawia ją w bardzo poukładany sposób. Liczebność wątków i sposób narracji w żadnym momencie nie sprawia wrażenia, że historia zmierza w stronę ślepego zaułka. Tempo akcji rośnie w miarę z poznawaniem przez czytelnika kolejnych etapów. Opowieść jest pełna wyrazistych postaci, mamy do czynienia ze zderzeniem różnych światopoglądów, dzięki czemu tak jak znajomi Evelyn kłócą się ze sobą, lub w pełni zgadzają, tak i my (czytelnicy) możemy wiele przemyśleć przy okazji zarysowanych przez nich problemów, zgadzać się z nimi, lub uznać za całkowite brednie. Myślę, że przy takim kontraście zdań, każdy znajdzie coś dla siebie. Osobiście liczę na to, że autor zdecyduje się kontynuować istnienie uniwersum i czytelnicy będą mieli szanse odwiedzić je w kolejnych pozycjach. Samą 'Substytucję' zdecydowanie polecam.

Jeżeli mogę o jakiejś powieści szczerze powiedzieć, że przeczytałem ją 'jednym tchem' to zdecydowanie będzie to Substytucja. Uniwersum przedstawione w książce zawiera wszystkie cechy dobrego fantasy. Nie zaznamy tutaj wrażenia nieograniczonej mocy bohaterów, niepokonanych wojowników itp.. Wręcz przeciwnie, czytelnik wie jakie panują zasady w świecie przedstawionym, jakie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
68
68

Na półkach:

1. Dlaczego?
Trafiłam na ten tytuł na facebookowym profilu autora i chciałabym czytać książki mniej popularne, np. takie, które są na końcu katalogu Legimi. Czasem są to miłe zaskoczenia.

2. I jak?
Uwaga: będę krytykować, ale od razu zaznaczę, że książka mi się podobała, bo kto doczytuje taki tekst do końca?
Początki były trudne. Nie wciągało. Ale obiecałam, że przeczytam i za którymś razem się udało. I z książką jest tak jak z moim jej czytaniem: początki męczące, a im dalej, tym lepiej. No i po drodze przypomniało mi się, że to moje drugie spotkanie z pisarzem; „Eterny” słuchałam jakiś czas temu, ale albo to nie była książka dla mnie, albo jakoś między nami nie zaiskrzyło.
Wrażenie ogólne: warto przejść przez pierwsze dwie części, żeby przeczytać kolejne dwie. Bardzo się one różnią. Język, styl, bohaterowie dużo zyskują w toku pisania / lektury. Historia staje się atrakcyjniejsza. Acha, pomińcie „Prolog”.
„Substytucja” to dość ambitny zamysł – z punktu widzenia narratora. Nawet ryzykowny – uczynić narratorką młodą dziewczynę, próbować w sposób wiarygodny przedstawić jej uczucia, emocje, przeżycia, także te o charakterze erotycznym… Może już zdążyłam zapomnieć, jak czują i rozumują młodzi, ale mam wrażenie, że nie słychać w książce fałszywych nut. Wyczuwalna jest głęboka troska autora o narratorkę / bohaterkę, o przedstawienie jej motywacji, jej historii, jej uczuć jak najprecyzyjniej, oddając jej sprawiedliwość. Bo Evelyn mimo młodego wieku (21 lat) sporo w życiu zdążyła przejść. I dużo ją jeszcze czeka. Nowi znajomi. Nowa praca. I tu wchodzi motyw substytucji, switchersi, jinxy itd. Fantastyka. Autor zgrabnie łączy wątki uczuciowe (związki Evelyn, niejednoznaczność jej uczuć) z wątkami kryminalnym i fantastycznym. Bo jeśli ktoś ma jakiś dar, wyjątkowe umiejętności, to najłatwiej i najszybciej można je wykorzystać gdzieś tam poza granicami prawa, np. w pospolitym napadzie. Można też dać nauczkę złemu szefowi czy – to ciekawy wątek – wykorzystać w celu badania swojej seksualności. Dar jest etycznie obojętny, jego wykorzystanie takie jednoznaczne już nie jest.
A potem część trzecia i część czwarta – i tu moim zdaniem autor czuje się najlepiej. Może się „rozpisał”, może już się tak nie stara? Nie wiem, ale o wiele lepiej się to czyta, trzecia i czwarta część są o wiele lepsze, warto było czekać. „Substytucja” przekształca się w powieść polityczno-sensacyjną, z mocnymi akcentami satyrycznymi. I jedną karykaturą najbardziej ekstremalnego przedstawiciela miejskich działaczy. I jest tu parę ładnych zwrotów akcji, niejednoznacznych wyjaśnień (Santos!). I refleksja nad sposobem zmiany świata – lewica? anarchiści? liberałowie? demokracja? terroryzm? dyktatura? religia? Ładnie pokazane jest zaangażowanie młodych ludzi, ale też zagrożenia związane ze zbytnim radykalizmem albo wiarą w siłowe rozwiązania. No i, dobrze, że nie wprost to napisane, kto zużywa najwięcej jednorazowych opakowań, butelek i puszek, taki żarcik autora.
O co młodzi mają pretensje do rodziców? ” - Mieszkają w domku pod miastem i zimą ciągle palą śmieciami. Tłumaczyłem im dziesiątki razy, że w ten sposób trują siebie i sąsiadów, to mówią mi, że przecież smog był zawsze, więc robienie teraz z tego afery jest lewackim spiskiem. Ciągle najeżdżają na LGBT, mimo że nawet nie wiedzą, co to znaczy.” Widać, że autor dobrze się czuje w miejskich, zaangażowanych społecznościach, że jest nimi autentycznie zainteresowany, ale nie jest bezkrytyczny.
Ale co z tzw. fantastyką? Mam wrażenie, że to tylko sposób na sklejenie wszystkiego w jakąś całość, na rozwiązanie trudności w budowaniu akcji. Bo nie chodzi w tym wszystkim o tytułową substytucję, a o świat, zagrożenia związane ze zmianami klimatycznymi, nadmiarem plastiku, niechęcią ludzi do ograniczania swoich potrzeb dla dobra planety.
Wdzięcznie brzmią tytuły czterech części (etapów); kłania się Rufus Wainwright. Ładne motta. Ma się ochotę niektóre zapisać… Generalnie, im dalej w las (książkę),tym więcej drzew (tym lepiej się to czyta). Także z powodu języka. Na plus – użycie w sposób naturalny feminatywów. Na minus – męczy czytanie dwóch pierwszych części. Tak bardzo czuć ciężką pracę autora nad językiem, który jest absolutnie poprawny i nudny w sumie. Męczy skłonność do dopowiadania, wyjaśniania wszystkiego do ostatniego słowa. Dialogi, które prowadzą donikąd. Powycinać, poprzycinać, poprzestawiać. W dodatku język narracji jest niespójny. Narratorka ma 21 lat i jest bystrą dziewczyną z pewną luką w edukacji. A trafiają się jej sformułowania z zupełnie innego świata: „obraz nędzy i rozpaczy”, „górnolotne gdybania”, „czy czasem w ich oczach nie wychodzę na ladacznicę ze swoim dziwacznym ubiorem”. Stylizacja języka narratorki jest – moim zdaniem – niedoskonała. Słychać w nim kilka różnych głosów z różnych czasów i środowisk. Trochę to autor tłumaczy lekturami narratorki, ale wciąż mnie to nie przekonuje.
Koniecznie: wyrzucić na zawsze ze słownika wyrazy „krocze” i „ciężko” i jego po-chodne! Bo ciężko wytrzymać powtarzanie tego „ciężko”… A krocze psuje nastrój. Krocze się nacina (choć nie powinno się tego robić) przed porodem. No, sory. I nawet tylko dwa błędy ortograficzne to już za dużo. Korekta, do pracy!

3. Dokąd mnie to prowadzi?
Poszukam kolejnych mniej znanych książek, licząc na kolejne pozytywne zaskoczenia – jak w przypadku „Substytucji” Krzysztofa Buczaka.

1. Dlaczego?
Trafiłam na ten tytuł na facebookowym profilu autora i chciałabym czytać książki mniej popularne, np. takie, które są na końcu katalogu Legimi. Czasem są to miłe zaskoczenia.

2. I jak?
Uwaga: będę krytykować, ale od razu zaznaczę, że książka mi się podobała, bo kto doczytuje taki tekst do końca?
Początki były trudne. Nie wciągało. Ale obiecałam, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
86
23

Na półkach:

Jak na pierwsze zetknięcie z twórczością autora jestem pozytywnie zaskoczony. Fabuła zawiera wyważony balans pomiędzy wątkiem głównym, a wątkami pobocznymi. Postaci są zbudowane na tyle wyraziście, że ciężko się pogubić. Sama fabuła przebiega żwawo, ale znajdzie się parę miejsc w których można się zaskoczyć. Jeżeli miałbym dodać do opinii trochę konstruktywnej krytyki to w dalszej części historii poczułem jakby część wątków została zupełnie porzucona bez wyjaśnienia, do tego stopnia, że można było odnieść wrażenie jakby zostały one już zakończone i to wyjątkowo zdawkowym wyjaśnieniem. Dopiero na sam koniec odczułem ulgę.
Z niecierpliwością wyczekuję dalszej twórczości autora, zarówno tej w piśmie jak i w postaci śmiesznych obrazków dla absolwentów wspaniałego wydziału pewnej uczelni.

Jak na pierwsze zetknięcie z twórczością autora jestem pozytywnie zaskoczony. Fabuła zawiera wyważony balans pomiędzy wątkiem głównym, a wątkami pobocznymi. Postaci są zbudowane na tyle wyraziście, że ciężko się pogubić. Sama fabuła przebiega żwawo, ale znajdzie się parę miejsc w których można się zaskoczyć. Jeżeli miałbym dodać do opinii trochę konstruktywnej krytyki to w...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
116
2

Na półkach:

Wciągająca historia i ciekawy wątek światopoglądowo-społeczny do przemyślenia c:

Wciągająca historia i ciekawy wątek światopoglądowo-społeczny do przemyślenia c:

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    7
  • Przeczytane
    6

Cytaty

Więcej
Krzysztof Buczak Substytucja Zobacz więcej
Krzysztof Buczak Substytucja Zobacz więcej
Krzysztof Buczak Substytucja Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także