5/10 nie lubię, gdy w książkach dla dzieci bohaterowie mówią, że coś jest głupie, a tu jest: "głupie przedszkole i głupi tata". Ogólny przekaz jest taki, że dziecko samo dochodzi do wniosku, że pkole to spoko miejsce.

5/10 nie lubię, gdy w książkach dla dzieci bohaterowie mówią, że coś jest głupie, a tu jest: "głupie przedszkole i głupi tata". Ogólny przekaz jest taki, że dziecko samo dochodzi do wniosku, że pkole to spoko miejsce.

🦋 "Kiełbaska nie chce iść do przedszkola" to urocza książka dla dzieci, która w zabawny sposób ukazuje rodzinne negocjacje i sposoby na namówienie dzieci do pójścia do przedszkola. Autorka wspaniale oddała emocje małej Kiełbaski, która, mimo niepewności, ostatecznie odnajduje radość i przyjaźń. Książka doskonale integruje wartości edukacyjne z rozrywką, co stanowi atut dla rozwoju dzieci. To pozycja, która z pewnością zyska uznanie zarówno u dzieci, jak i rodziców, stając się inspiracją do radosnego odkrywania świata przedszkolnych przygód oraz rozwiązania codziennych problemów.

🦋 "Kiełbaska nie chce iść do przedszkola" to urocza książka dla dzieci, która w zabawny sposób ukazuje rodzinne negocjacje i sposoby na namówienie dzieci do pójścia do przedszkola. Autorka wspaniale oddała emocje małej Kiełbaski, która, mimo niepewności, ostatecznie odnajduje radość i przyjaźń. Książka doskonale integruje wartości edukacyjne z rozrywką, co stanowi atut dla...

le razy usłyszeliście od dzieci, że nie chcą iść do przedskola/szkoły? Ja sama jako nauczyciel często przejmowałam dzieci, które mi mówiły że nie chciało im się przyjść, że w domu jest fajniej... Jednak czy zawsze tak jest? Podobny trudny poranek przeżywa bohaterka książki Przyznaje, że to nasze pierwsze spotkanie z Kiełbaską, ale zdecydowanie nie ostatnie 🥰

Zawsze jak widziałam tą książkę zastanawiało mnie skąd ta nazwa Kiełbaska 🤣 Pseudonim ten nadał jej tata, uważając że "jest do schrupania" 🥰

Nasza tytułowa Kiełbaska nie chce z rana iść do przedszkola i usilnie prosi tatę, aby zostać z nim w domu. Udaje się go szybko przekonać i namówić do zabawy w sklep. Jednak czy tata spełni oczekiwania Kiełbaski do zabawy? Czy nie zatęskni za zabawą ze swoją przyjaciółką z przedszkola Tusse?

Bardzo podoba mi się tutaj metoda rozwiązywania konfliktu - nie polega na krzyku, płaczu, przymuszaniu dziecka na zasadzie "masz iść do przedszkola koniec kropka!", tylko na bardzo inteligentnych podejść taty Kiełbaski do tematu. Czasem wystarczy pozwolić doświadczyć dziecku pewnych sytuacji czy emocji, aby samo doszło do odpowiednich wniosków.

Opowieść pięknie przedstawia relacje dziecko-tata, niesztampowe rozwiązania konfliktów... do tego ilustracje, które totalnie skradły moje serce 🥰

Książka świetnie wpasowuje się w najbliższe tygodnie, gdzie wiele dzieci po raz pierwszy przekroczy progi przedszkola lub po wakacyjnej przerwie będzie miało opory przed powrotem do swojej przedszkolnej sali.

le razy usłyszeliście od dzieci, że nie chcą iść do przedskola/szkoły? Ja sama jako nauczyciel często przejmowałam dzieci, które mi mówiły że nie chciało im się przyjść, że w domu jest fajniej... Jednak czy zawsze tak jest? Podobny trudny poranek przeżywa bohaterka książki Przyznaje, że to nasze pierwsze spotkanie z Kiełbaską, ale zdecydowanie nie ostatnie 🥰

Zawsze jak...

Tytuł: "Kiełbaska nie chce iść do przedszkola"
Autor: Oliver Zahle i Siri Melchior
Data premiery: 21.06.2023r.
Wydawnictwo: Frajda


Jeżeli chodzi o naszą Kiełbaskę. Przezwisko wymyślił jej tata, bo uważa ją za słodką dziewczynkę, wprost do schrupania 🙈
Tym razem dziewczynka nie ma zamiaru iść do przedszkola.
Po prostu wstała i stwierdziła, że NIE IDZIE.
Tata się zgodził, ale... W zamian za to chciał się z nią ciągle bawić. I... Kiełbaska miała tego dosyć. Tata nie bawił się z nią tak, jak dzieci w przedszkolu. Ona tak nie chciała...I... poprosiła go, żeby czym prędzej zaprowadził ją do przedszkola.
.
Jak myślicie, jakie zabawy wymyślił Tata?🙈
Przyznam, że momentami było zabawnie 🤭
Jeżeli chcecie się przekonać, jak bawiła się Kiełbaska z tatą, to zachęcam by sięgnąć po tę książeczkę:)
.
.
.
Bajeczka to świetna propozycja dla najmłodszych. Polecam również wszystkim tym, którzy mają problem z wysyłaniem swoich pociech do przedszkola.

Tytuł: "Kiełbaska nie chce iść do przedszkola"
Autor: Oliver Zahle i Siri Melchior
Data premiery: 21.06.2023r.
Wydawnictwo: Frajda


Jeżeli chodzi o naszą Kiełbaskę. Przezwisko wymyślił jej tata, bo uważa ją za słodką dziewczynkę, wprost do schrupania 🙈
Tym razem dziewczynka nie ma zamiaru iść do przedszkola.
Po prostu wstała i stwierdziła, że NIE IDZIE.
Tata się zgodził,...

Duży czerwony napis KIEŁBASKA na okładce książeczki od Wydawnictwa Frajda oznacza kolejny tom przygód małej, sympatycznej dziewczynki i jej trochę szalonego taty. Kiełbaska to bohaterka książki Olivera Zahle'a, a drugi tom nosi tytuł „Kiełbaska nie chce iść do przedszkola”. Ilustracje do książki narysowała Siri Melchior, a przełożyła na język polski Sylwia Izabela Schab.
W drugim tomie Kiełbaska kategorycznie odmawia pójścia do przedszkola …
„Nie chcę! Chodzenie do przedszkola nie jest fajne. (…) o wiele fajniej siedzi się w domu. Nie chcę do przedszkola!”
Tata próbuje tłumaczyć, nakłaniać, zachęcać,… ale na nic się zdają jego prośby. Kiełbaska pozostaje niewzruszona. W końcu tata daje za wygraną i proponuje córce zabawę w sklep.
Zachwycona Kiełbaska rozdziela role: ona będzie sklepową, a tata klientem. Szybko przygotowuje kasę zabawkową i towary (tzn. zabawki) i czeka na tatę –klienta. Niestety za pierwszym razem klient jest zbyt straszny, za drugim zbyt zwariowany, a na końcu zbyt zwyczajny. Zniecierpliwiona dziewczynka stwierdza, że tata w ogóle nie umie się bawić. Jak Kiełbaska rozwiąże ten problem?
Gwarantuję, że ta „prześwietna” i dowcipna duńska książeczka wprowadzi małych czytelników w radosny nastrój. Będzie trochę o negocjacjach, w dużym stopniu o relacjach i oczywiście o więzi łączącej tatę i córkę. Gorąco polecam zwłaszcza tym, którzy mają podobne zdanie na temat przedszkola co Kiełbaska 👌😉

Duży czerwony napis KIEŁBASKA na okładce książeczki od Wydawnictwa Frajda oznacza kolejny tom przygód małej, sympatycznej dziewczynki i jej trochę szalonego taty. Kiełbaska to bohaterka książki Olivera Zahle'a, a drugi tom nosi tytuł „Kiełbaska nie chce iść do przedszkola”. Ilustracje do książki narysowała Siri Melchior, a przełożyła na język polski Sylwia Izabela Schab.
W...

Kiełbaska powraca! Tym razem dziewczynka nie chce iść do przedszkola. Tata w końcu daje się namówić i razem zostają w domu. Jednak okazuje się, że zabawa z tatą przebiega kompletnie nie pomyśli dziewczynki 🥴. Kiełbaska uważa, że tata nie umie się bawić i jest tym zawiedziona. Dociera do niej, że zostanie w domu nie było takim najlepszym pomysłem. Na szczęście pamięta o swojej koleżance z przedszkola, z którą akurat lubi się bawić! Czy dziewczynka jednak będzie chciała wrócić do swojej przedszkolnej grupy?
~
Bardzo fajna jest ta duńska seria. Taka właśnie z przymrużeniem oka, humorystyczna gdzie pokazywane są kompromisy. Ilustracje przykuwają uwagę. Uważam, że warta przeczytania tak jak i 'Kiełbaska nie chce jeść kolacji".

P.S. Jednak ja dalej nie mogę przekonać się do tej ksywki - Kiełbaska 😅

Kiełbaska powraca! Tym razem dziewczynka nie chce iść do przedszkola. Tata w końcu daje się namówić i razem zostają w domu. Jednak okazuje się, że zabawa z tatą przebiega kompletnie nie pomyśli dziewczynki 🥴. Kiełbaska uważa, że tata nie umie się bawić i jest tym zawiedziona. Dociera do niej, że zostanie w domu nie było takim najlepszym pomysłem. Na szczęście pamięta o...

Kiełbaska nie chce iść do przedszkola. Uważa, że jest głupie i o wiele fajniej siedzi się w domu. Tata pozwala jej zostać w domu i proponujęe wspólną zabawę w sklep. Sklepowa ma jednak problem z obsługą klienta - taty. Kiełbaska traktuje bowiem zabawę bardzo poważnie a tata przebiera się za potwora i złodzieja. Oj tata w ogóle nie umie się bawić. O wiele fajniej bawi się z Tusse w przedszkolu.

Urocza dziewczynka nazywana pieszczotliwie przez tatę Kiełbaską nie chce zrobić kolejnej rzeczy - nie chce iść do przedszkola. Tata nie przejmuje się tym jednak i dzięki sprytowi i świetnym pomysłom sprawia, że dziewczynka zmienia zdanie. Czasem ich sposoby dojścia do kompromisu bywają bardzo pokręcone.

Oliver Zahle i Siri Melchior powracają z kolejna częścią przygód małej, upartej dziewczynki o przezwisku Kiełbaska. Wiele rzeczy dziewczynka nie chce robić i to nie pierwszy raz, gdy tata będzie musiał wykazać się niemałą pomysłowością by dziewczynka zmieniła zdanie. W ich relacji widać wiele ciepła i miłości a każdy problem można logicznie i sprytnie rozwiązać.

"Kiełbaska nie chce iść do przedszkola" to pięknie wydana książeczka w twardej oprawie. W pięknym stylu zostały ukazane problemy z którymi mierzą się chyba wszyscy rodzice. W niewielkiej ilości tekstu na stronach zawarto ważny i wartościowy przekaz. Książeczkę czyta się bardzo szybko a barwne ilustracje dodają jej czaru i uroku. Uważam, że jest to super książeczka dla dzieciaków młodszych ale także nieco większych. Książka jest pięknie wydana w twardej okładce, a w środku znajdują się piękne ilustracje, urozmaicające czytanie tej bajki.

Kiełbaska nie chce iść do przedszkola. Uważa, że jest głupie i o wiele fajniej siedzi się w domu. Tata pozwala jej zostać w domu i proponujęe wspólną zabawę w sklep. Sklepowa ma jednak problem z obsługą klienta - taty. Kiełbaska traktuje bowiem zabawę bardzo poważnie a tata przebiera się za potwora i złodzieja. Oj tata w ogóle nie umie się bawić. O wiele fajniej bawi się z...

"Kiełbaska nie chce iść do przedszkola", a ja już nie chcę iść do szkoły. Produkowanie papierologii u nas, i pewnie gdzie indziej też, trwa w najlepsze, nazywając się odbiurokratyzowaniem edukacji. A jak dołożycie do tego choćby zmianę rozporządzenia dotyczącego świadectw w ostatniej chwili, to wierzcie mi, jest jak w środku wulkanu.
Wracam do książki.
🎠Kiełbaska to przemiła dziewczynka, która czasami lubi postawić na swoim. Po prostu nie wszystko lubi i często się przy czymś upiera.
Kiełbaską nazwał ją tata i nie ma w tej nazwie nic złego, przezwisko zostało polubione. Tym razem dziewczynka postanowiła nie iść do przedszkola. Zamiast namawiać i zaprowadzić na siłę, tato Kiełbaski pozwolił jej zostać w domu. Jednak na tym się nie skończyło. Ten dzień w domu był dla niej bardzo wyczerpujący. I jak myślicie? Kiełbaska następnego dnia zastanawiała się czy znowu zostać w domu?
🎠 Przeuroczą dziewczynkę "stworzył" rysunkowo Siri Melchior na podstawie opowieści Olivera Zahle’a. Ta duńska seria książeczek dla dzieci z dużą rezerwą i z przymrużeniem oka pokazuje zawiłości życia rodzinnego, w którym prym wiedzie trochę uparte dziecko. Nie ma tu krzyków i innych "drastycznych czynów" jak na przykład przekupstwo. Trafiamy zatem tylko na logiczne negocjacje i pokojowe rozwiązania.
Z których oczywiście dorośli mogą czerpać inspirację, a dzieci mogą nieźle się bawić.
Oprócz krótkich tekstów, dostosowanych do wieku czytelnika, dostajemy przepiękne ilustracje. Dzięki tym ostatnim za każdym razem możemy tę historię tworzyć sami lub dopowiadać do tej, już istniejącej.
🎠 Polecam i zachęcam, czeka na Was niesamowita przygoda.

"Kiełbaska nie chce iść do przedszkola", a ja już nie chcę iść do szkoły. Produkowanie papierologii u nas, i pewnie gdzie indziej też, trwa w najlepsze, nazywając się odbiurokratyzowaniem edukacji. A jak dołożycie do tego choćby zmianę rozporządzenia dotyczącego świadectw w ostatniej chwili, to wierzcie mi, jest jak w środku wulkanu.
Wracam do książki.
🎠Kiełbaska to...

Czy Twoje dziecko chętnie wychodzi rankiem do placówki? A może musisz naganiać je do każdej czynności i wręcz walczyć jak lwica o to, żeby jednak zdecydowało się pójść? U nas jest różnie, zazwyczaj nie ma z tym problemu, choć ostatnio wpadł Nikoli do głowy taki pomysł, by jednak zostać w domu. Na szczęście przekonałam ją tym, że lipiec ma cały wolny od przedszkola (zwariujemy, czy nie? oto jest pytanie).

KIEŁBASKA NIE CHCE IŚĆ DO PRZEDSZKOLA to dzisiejsza premiera. Nie wiem, czy ktoś z Was miał do czynienia z pierwszą częścią serii Olivera Zahle i Siri Melchior, czyli KIEŁBASKA NIE CHCE JEŚĆ KOLACJI, ale nam się bardzo podobała. W drugiej części mierzymy się z niechęcią wobec przedszkola. Kiełbaska tym razem nie chce iść do placówki. Jej tata zgadza się z nią, w efekcie Kiełbaska może zostać w domu i pobawić się z nim w sklep. Jednak zabawa nie przebiega po myśli Kiełbaski. Tata zachowuje się jak wariat — najpierw przebiera się w potwora, później w złodzieja, a na końcu udaje, że przyszedł na zakupy z Kiełbaską. Żadna z tych wersji nie jest dla Kiełbaski akceptowalna i dziewczynka zaczyna żałować, że nie poszła do przedszkola.

Seria o Kiełbasce jest ciekawa i potrzebna. Książki pokazują, że dziecko może podejmować własne decyzje, które nie zawsze są trafne. W pięknym stylu przedstawiona zostaje postać ojca — zajmuje się Kiełbaską, wychowuje, nigdzie nie widać matki. Może jej nie ma, a może gdzieś jednak jest, ale nie oznacza to, że to właśnie ona jedna musi zajmować się dzieckiem i brać na siebie wszystkie obowiązki w domu. Choć Kiełbaska nie zawsze ładnie się wyraża, nie ma tutaj krzyków, przemocy, jest zezwolenie na odczuwanie akurat tych emocji, które w danym momencie budzą się w dziecku. Atutem są też kolorowe ilustracje, ich dynamika oraz humor książki.

Czy Twoje dziecko chętnie wychodzi rankiem do placówki? A może musisz naganiać je do każdej czynności i wręcz walczyć jak lwica o to, żeby jednak zdecydowało się pójść? U nas jest różnie, zazwyczaj nie ma z tym problemu, choć ostatnio wpadł Nikoli do głowy taki pomysł, by jednak zostać w domu. Na szczęście przekonałam ją tym, że lipiec ma cały wolny od przedszkola...

Urocza, ale nie przesłodzona historia o niezwykłej/zwykłej, relacji córki z ojcem. Ojcem, który nazywa ją pieszczotliwie Kiełbaską, bo jest do schrupania. Ilustracje Siri Melchior są fantastyczne. Książka wydana, jak zwykle bez zarzutu.

Nie ma tu za dużo tekstu, ale to nie oznacza, że przekaz ucieka. Choć moim pierwszym wrażeniem było to, że chciałabym, żeby rodzice mogli poświęcić więcej czasu dziecku z rana. Na tak bezkonfliktowe i bezstresowe rozwiązywanie trudnych sytuacji. Bez tej presji czasu, szybciej, szybciej, bo się spóźnię do pracy i będzie afera.

Tata pięknie poprowadził zabawę, tak, żeby Kiełbaska sama doszła do odpowiednich wniosków. Nie chciała iść do przedszkola, bo tam nudno jest. Chciałabym, żeby moi synowie tak szybko i chętnie chodzili do przedszkola, jak to miało miejsce z Kiełbaską, na koniec książeczki. Mądra i niezwykle przyjemna pozycja dla młodszych, przyszłych czytelników.

Urocza, ale nie przesłodzona historia o niezwykłej/zwykłej, relacji córki z ojcem. Ojcem, który nazywa ją pieszczotliwie Kiełbaską, bo jest do schrupania. Ilustracje Siri Melchior są fantastyczne. Książka wydana, jak zwykle bez zarzutu.

Nie ma tu za dużo tekstu, ale to nie oznacza, że przekaz ucieka. Choć moim pierwszym wrażeniem było to, że chciałabym, żeby rodzice mogli...