„To jest Maks” to pięknie wydana książka dla dzieci z katalogu Wydawnictwa Dwie Siostry. Tekst napisał Patryk Pufelski, zaś oryginalne ilustracje przygotowała Justyna Sokołowska. Tytułowy bohater Maks to ślimak afrykański, który jeszcze niedawno mieszkał w Ukrainie z chłopcem, który woził go zabawkową ciężarówką. Potem musieli uciekać, bo wybuchła wojna. Dziś mieszka pod jednym dachem z innymi zwierzętami, które były zmuszone opuścić swoje domy: psem, którego opiekunka zmarła, porzuconym żółwiem i gekonem, który znudził się pewnej dziewczynie. To opowieść o domu, który jest ważny dla każdego. Być może czasem nie zdajemy sobie z tego sprawy, ale tak właśnie jest. To także opowieść o zwierzętach oraz poszukiwaniu nowego miejsca na Ziemi po utracie poprzedniego. Więcej na blogu: https://mamaizabawa.blogspot.com/2023/09/to-jest-maks.html

„To jest Maks” to pięknie wydana książka dla dzieci z katalogu Wydawnictwa Dwie Siostry. Tekst napisał Patryk Pufelski, zaś oryginalne ilustracje przygotowała Justyna Sokołowska. Tytułowy bohater Maks to ślimak afrykański, który jeszcze niedawno mieszkał w Ukrainie z chłopcem, który woził go zabawkową ciężarówką. Potem musieli uciekać, bo wybuchła wojna. Dziś mieszka pod...

Czym jest dla Was dom?

Ja mam skojarzenia z cytatem: “Dom jest tam, gdzie Twoje serce”. Te słowa budzą we mnie wiele refleksji, tak jak ta wzruszająca historia. Przymusowe opuszczenie domu musi być ogromnym przeżyciem, a tutaj poznajemy bohaterów, którzy byli do tego zmuszeni.

Maks i rodzina, która się nim zajmuje zostali zmuszeni do wyjazdu z Charkowa ze względu na wojnę. Wszyscy poszukują nowej przytulnej ostoi i miejsca, gdzie poczują się bezpiecznie. Nie jest to takie proste, bo w nowym domu każdemu z domowników zdarza się bać, ale jest na to uczucie sposób, a według mnie na oswojenie się z nowym miejscem potrzeba czasu i wsparcia innych.

Ślimak ma skorupę, do której może się schować, ale inne zwierzęta nie mają ukrycia.

Beztroską rzeczywistość również straciła Zośka z powodu choroby swojej właścicielki, gekon Kostek, którego towarzystwo się komuś znudziło i porzucona żółwica Gertruda. Dla niego też ratunkiem bywa skorupa.

Grafika jest niezwykła i idealnie oddaje klimat książki. Niewielka ilość treści wzbudza wiele emocji, przemyśleń i sentymentalizmu.

Podoba mi się zamysł autora na główny wątek w postaci ślimaka, bo ułatwia to młodym czytelnikom zrozumienie, czym jest dom, musimy w nim być, aby istniał, a to jest najważniejsze. Bez względu, gdzie będziemy, tam jest nasze siedlisko, sobą je tworzymy.

Czym jest dla Was dom?

Ja mam skojarzenia z cytatem: “Dom jest tam, gdzie Twoje serce”. Te słowa budzą we mnie wiele refleksji, tak jak ta wzruszająca historia. Przymusowe opuszczenie domu musi być ogromnym przeżyciem, a tutaj poznajemy bohaterów, którzy byli do tego zmuszeni.

Maks i rodzina, która się nim zajmuje zostali zmuszeni do wyjazdu z Charkowa ze względu na...

Czym jest dom? Czy to kilka ścian, dach, podłoga i okna? A może dom to miejsce, w którym mieszkamy? Nasze podwórko, miasto, kraj. A może jeszcze inaczej, może dom to miejsce, w którym są nasi bliscy, nasza rodzina?

"To jest Maks" Patryka Pufelskiego to piękna książka dla dzieci, o tym, czym jest dom. Opowiada o ślimaku afrykańskim, który do niedawna mieszkał w Charkowie. Razem ze swoim właścicielem musiał jednak opuścić Charków z powodu wojny. Tak trafił do miejsca, w którym mieszka wiele innych zwierząt. Każde z nich miało kiedyś jakiś dom, który musiało z jakiegoś powodu opuścić...

Zośka to pies, którego starsza Pani musiała oddać do schroniska, Kostek jest gekonem, kiedyś mieszkał z pewną studentką malarstwa. Gertruda to żółwica znaleziona w ogródku znajomego.

Ta wzruszająca opowieść skłania do wielu refleksji. Co w domu jest najważniejsze? Kolor ścian? Nowe meble? A może jednak poczucie bezpieczeństwa?

Wyraziste ilustracje Justyny Sokołowskiej także dają do myślenia. Skąpane w czerniach i bielach obrazy są minimalistyczne, a jednocześnie tak bogate w treść.

To ważna książka. Przeczytajcie.

Czym jest dom? Czy to kilka ścian, dach, podłoga i okna? A może dom to miejsce, w którym mieszkamy? Nasze podwórko, miasto, kraj. A może jeszcze inaczej, może dom to miejsce, w którym są nasi bliscy, nasza rodzina?

"To jest Maks" Patryka Pufelskiego to piękna książka dla dzieci, o tym, czym jest dom. Opowiada o ślimaku afrykańskim, który do niedawna mieszkał w Charkowie....

Zawsze podobało mi się, że w języku angielskim istnieją dwa osobnie słowa rozróżniające znaczenia polskiego słowa "dom": "house" i "home". Bardzo by się czasem przydały ich polskie odmienne odpowiedniki, ułatwiające rozmowę choćby w kontekście takich książek dla dzieci jak To jest Maks Patryka Pufelskiego.

Maks to ogromny ślimak afrykański. Jeszcze niedawno mieszkał w Ukrainie z chłopcem, który woził go zabawkową ciężarówką. Potem musieli uciekać, bo wybuchła wojna. Dziś mieszka pod jednym dachem z innymi zwierzętami, które były zmuszone opuścić swoje domy: psem, którego opiekunka zmarła, porzuconym żółwiem i gekonem, który znudził się pewnej dziewczynie.

To bardzo prosta, a zarazem poetycka historia skierowana do starszych przedszkolaków. Z jednej strony oferuje niezbyt obszerny tekst, gotowy do głośnego czytania, z drugiej jej sens nie jest przedstawiony tak dosłownie, jak w opowiastkach dla najmłodszych. Historię Pufelskiego można czytać na dwóch płaszczyznach. Pierwsza, bardziej oczywista, dotyczy w pierwszej kolejności ślimaka Maksa, który zostaje wywieziony z Ukrainy w kartonowym pudle podczas ucieczki, a w drugiej innych zwierząt, które trafiły pod wspólny dach, do jednego człowieka. Druga płaszczyzna to opowieść o tym, czym tak naprawdę jest dom, na jak wiele sposobów można go stracić - zwłaszcza będąc zwierzęciem - i jak można znaleźć zupełnie nowy.

Spokojna narracja podszyta jest tu trochę smutkiem, trochę nostalgią, a jednocześnie pełna ciepła i nadziei. Choć punktem wyjścia jest tu ukraińska rodzina uciekająca przed wojną (jakże aktualny temat),to przede wszystkim opowieść skupia się na losach zwierząt, tak zależnych od losów i kaprysów ludzi. Autor w piękny sposób pokazuje, że i nasi "bracia mniejsi" potrzebują domu. I warto im go dać.

Ilustracje do książki przygotowała Justyna Sokołowska, która świetnie uchwyciła na nich zarówno dramatyzm, jak i nostalgiczną nutę, a na koniec ciepło, bliskość i piękno. Te ilustracje wspaniale współgrają z tekstem i współtworzą wyjątkową, nieszablonową publikację, której głównym bohaterem pozostaje... ślimak.

Ta niewielka książeczka ma ogromny potencjał, jeśli chodzi o refleksje i rozmowy, które na jej podstawie można podjąć, czy to z dzieckiem własnym, czy w grupie przedszkolnej. Jest też na swój sposób urzekająca i pocieszająca, a z całą pewnością ogromnie wartościowa. Jej siła tkwi zarówno w prostocie, jak i nieszablonowej poetyce. Ja jestem nią oczarowana.

Zawsze podobało mi się, że w języku angielskim istnieją dwa osobnie słowa rozróżniające znaczenia polskiego słowa "dom": "house" i "home". Bardzo by się czasem przydały ich polskie odmienne odpowiedniki, ułatwiające rozmowę choćby w kontekście takich książek dla dzieci jak To jest Maks Patryka Pufelskiego.

Maks to ogromny ślimak afrykański. Jeszcze niedawno mieszkał w...

Czym jest dla Was dom? Co byście zrobili, gdybyście pewnego dnia musieli swój mimo woli opuścić? To właśnie spotkało bohaterów dzisiejszej książki.

Maks to ślimak afrykański. Kostek - kameleon, Zośka - suczka. A Gertruda to żółwica. Co łączy te wszystkie zwierzęta? Każde z nich w pewnym sensie straciło dom. Ślimak musiał opuścić teren ogarnięty wojną, opiekunka suczki podupadła na zdrowiu i nie mogła się nią więcej zajmować, a żółwica została zwyczajnie porzucona.

Zgraja ta odnalazła nowy dom i na nowo próbuje się zaklimatyzować, znaleźć swoje miejsce i ufać ludziom. Ślimak i żółwica w chwili strachu chowają się do swoich skorup, kameleon ukrywa się za kawałkiem drewna. Każde zwierzę przystosowuje się na swój sposób. I od nowa, powoli otwiera się na świat.

"To jest Maks" to piękna, symboliczna opowieść, która uświadamia jak ciężko przychodzą zmiany, kiedy nagle zostajemy wyrwani z naszej bezpiecznej przystani. Na przykładzie zwierzęcych bohaterów uświadamia, że żal, smutek i tragedia mogą przybierać różne postaci i być przeżywane w różny sposób. Jednocześnie daje do zrozumienia, że nie tylko ludzie przeżywają takie troski. Porzucone zwierzęta cierpią tym bardziej, bo są właśnie od ludzi zależne.

Na końcu książki znajdziecie pytanie o dom. Czym on tak naprawdę jest? Miejscem? A może miejsce to tak naprawdę tylko skorupa, która staje się domem dopiero kiedy wraz z lokatorami pojawia się w niej miłość?

"To jest Maks" to książka, która chwyci Was za serce i skłoni do wielu przemyśleń. Polecam ją Wam gorąco ❤️

Czym jest dla Was dom? Co byście zrobili, gdybyście pewnego dnia musieli swój mimo woli opuścić? To właśnie spotkało bohaterów dzisiejszej książki.

Maks to ślimak afrykański. Kostek - kameleon, Zośka - suczka. A Gertruda to żółwica. Co łączy te wszystkie zwierzęta? Każde z nich w pewnym sensie straciło dom. Ślimak musiał opuścić teren ogarnięty wojną, opiekunka suczki...

Bardzo dobrze przedstawiona wartość domu, rodziny

Bardzo dobrze przedstawiona wartość domu, rodziny