Takie 4-4,5

Takie 4-4,5

Podeszłam do tej książki z pewną dozą niepewności i lekkiego dystansu. Sądziłam że to będzie kolejna, już tyle razy oklepywana i wałkowana opowieść o romansie między szefem a podwładną, ale bardzo się myliłam. Owszem, jest to romans, ale zupełnie inny niż cała reszta. Czytałam szybko, a z każdą kolejną stroną coraz bardziej podobały mi się wykreowane postacie. Ciepła, zabawna, zaskakująca powieść. Polecam :)

Podeszłam do tej książki z pewną dozą niepewności i lekkiego dystansu. Sądziłam że to będzie kolejna, już tyle razy oklepywana i wałkowana opowieść o romansie między szefem a podwładną, ale bardzo się myliłam. Owszem, jest to romans, ale zupełnie inny niż cała reszta. Czytałam szybko, a z każdą kolejną stroną coraz bardziej podobały mi się wykreowane postacie. Ciepła,...

Romans jak romans, wiadomo czego sie spodziewac. Tak wysoka ocene dalam natomiast za to ze historia pomimo przewidywalnosci glownego watku, ma ciekawe tlo. Problemy z jakimi bohaterowie ksiazki sie spotykaja sa podane w lekkiej formie, ale przez to wcale nie mniej ważne.

Romans jak romans, wiadomo czego sie spodziewac. Tak wysoka ocene dalam natomiast za to ze historia pomimo przewidywalnosci glownego watku, ma ciekawe tlo. Problemy z jakimi bohaterowie ksiazki sie spotykaja sa podane w lekkiej formie, ale przez to wcale nie mniej ważne.

Jak się chce przeczytać romans, to ma to być romans a nie historia o przyjaźni...... Bo chyba tak można to podsumować. Ile stron przed koncem dochodzi o pocalunku? Chyba jedynego? 10 stron przed koncem? No slabo, slao.... Bohaterka ma uszczypliwe poczucie humoru, trochę złośliwe, jest zabawnie, ale to w końcu zaczyna męczyć, bo ile można czytać tych jej przemyśleń.
Nie ma żadnej chemii pomiędzy żadna para w tej książce. Nie wiem jak można było napisać w opisie "bezwstydny romans"?
Ani romans, ani bezwstydny 😅

Jak się chce przeczytać romans, to ma to być romans a nie historia o przyjaźni...... Bo chyba tak można to podsumować. Ile stron przed koncem dochodzi o pocalunku? Chyba jedynego? 10 stron przed koncem? No slabo, slao.... Bohaterka ma uszczypliwe poczucie humoru, trochę złośliwe, jest zabawnie, ale to w końcu zaczyna męczyć, bo ile można czytać tych jej przemyśleń.
Nie ma...

Przede wszystkim cieszył mnie język powieści i dla niego czytałam książkę do drugiej w nocy, a potem wstałam o szóstej i czytałam dalej. Jest to powieść gatunkowa i przewidywalna, ale naprawdę solidnie napisana. Nikt się tak nie przykłada do tłumaczeń zachodnich bestsellerów jak Luszyńska do swojego tekstu.
Po drugie cieszy mnie polskość tej książki. To niby minimum oczekiwań, ale cieszyły mnie polskie imiona, polskie realia, ale nie ukazane jako jakieś dziadostwo tylko takie swojskie. Nawet ta korporacja Adeline to trochę JanuszPol :P. Klimat oddany kapitalnie.
Fabuła przewidywalna i trochę szkoda, bo w pewnym momencie bardzo chciałam, żeby jednak mnie autorka zaskoczyła i zrobiła inaczej niż podejrzewałam. Ale cóż, taka konwencja i pewnie tak trzeba było.

Przede wszystkim cieszył mnie język powieści i dla niego czytałam książkę do drugiej w nocy, a potem wstałam o szóstej i czytałam dalej. Jest to powieść gatunkowa i przewidywalna, ale naprawdę solidnie napisana. Nikt się tak nie przykłada do tłumaczeń zachodnich bestsellerów jak Luszyńska do swojego tekstu.
Po drugie cieszy mnie polskość tej książki. To niby minimum...

Nuda, nuda, nuda. Wszystko oczywiste i do przewidzenia.

Nuda, nuda, nuda. Wszystko oczywiste i do przewidzenia.

Klasyczny romans w konwencji od nienawiści do miłości.
To, że 'ten zły' nie był całkiem takim dupkiem zaskoczeniem nie było. Za to zdecydowanie na plus zaskoczył mnie rozwój bohaterów w trakcie powieści - co prawda dość prosto pokazany, ale to miał być romans a nie powieść o stawaniu się lepszym sobą.
W tle głównej historii też trochę się dzieje, przez co nie ma wrażenia, że postacie żyją w pustce. I na całe szczęście - on, chociaż bogaty, w cale nie ratuje jej swoim bogactwem - miło. Bohaterka po prostu nie czeka na księcia i dąży do swoich celów.
I tu jeszcze zaznaczę, ze umiejętnie i ze smakiem został tu wpleciony wątek miłości homoseksualnej - tak z wyczuciem dodawanych wątków trzeba nam więcej.

Polecam, wersję audio też bo to naprawdę dobry romans :)

Klasyczny romans w konwencji od nienawiści do miłości.
To, że 'ten zły' nie był całkiem takim dupkiem zaskoczeniem nie było. Za to zdecydowanie na plus zaskoczył mnie rozwój bohaterów w trakcie powieści - co prawda dość prosto pokazany, ale to miał być romans a nie powieść o stawaniu się lepszym sobą.
W tle głównej historii też trochę się dzieje, przez co nie ma wrażenia,...

Z początku myślałam, że jej nie skończe. Bardzo irytowało mnie zachowanie głównej bohaterki, ale powoli jakoś dałam radę i w efekcie nie była taka zła. Jednak nie skusiłabym się na nią jeszcze raz. ;)

Z początku myślałam, że jej nie skończe. Bardzo irytowało mnie zachowanie głównej bohaterki, ale powoli jakoś dałam radę i w efekcie nie była taka zła. Jednak nie skusiłabym się na nią jeszcze raz. ;)

Recenzja książki Justyny Luszyńskiej wydanej przez Spisek Pisarzy!

Justyna Luszyńska zrobiła na mnie niesamowite wrażenie od kiedy poznałem jej konto na instagramie - piękna, uśmiechnięta i niezwykle inteligentna kobieta, która wręcz przyciąga do swojego profilu ludzi i uczy się razem z nimi pisać książki. Samą sympatią zostałem na dłużej i doczekałem premiery jej drugiej książki, która już czekała na mnie od preorderu. Długo zajęło mi faktyczne zabranie się za nią, ale gdy w końcu zacząłem ją słuchać (lektor Agata Wicka) to zakochałem się w sposobie konstruowania fabuły. Autorka z wielką precyzją i rzetelnością podeszła do napisania nawet z pozoru takiej luźnej książki - całość jest przemyślana, zaplanowana i genialnie poprowadzona. Wręcz czuć osobowość Luszyńskiej i to jest w niej takie piękne!

Łączy nas nienawiść to niezwykle ciepły, luźny i pozytywny romans, który również zawiera w sobie przesłania dotyczące tolerancji społeczności LGBT jak i wątki przełamywania tabu problemów psychicznych i mówienia o nich. A także nie zabrakło inspirującej drogi do akceptacji siebie, nie poddawania się i dbania o rodzinę oraz bliskich.

To dla mnie niezwykłe zaskoczenie tego roku. Spodziewałem się totalnej sztampy do zapomnienia po chwili a dostałem książkę wciąż nie ambitną ale wybitnie pamiętliwą jako początek znajomości kolejnej Wielkiej autorki, która jak sądzę osiągnie naprawdę wiele na pisarskim poletku. A ja mogę być tylko zagorzałym fanem i śledzić jak rozpościera swoje skrzydła Luszyńska bo jestem pewny, że jeszcze o niej usłyszymy nie raz!

Nie jest to może must read, ale będę powtarzał po stokroć nazwisko autorki: Luszyńska, Luszyńska, Luszyńska by nigdy nie wypadło Wam z głowy. Jestem pewny, że chcąc czytać dobre książki warto pamiętać właśnie o takich autorach.

Recenzja książki Justyny Luszyńskiej wydanej przez Spisek Pisarzy!

Justyna Luszyńska zrobiła na mnie niesamowite wrażenie od kiedy poznałem jej konto na instagramie - piękna, uśmiechnięta i niezwykle inteligentna kobieta, która wręcz przyciąga do swojego profilu ludzi i uczy się razem z nimi pisać książki. Samą sympatią zostałem na dłużej i doczekałem premiery jej drugiej...

Świetna książka która opowiada o perypetiach charyzmatycznej, Maliny.
Jest, to kobieta, która pomimo przeciwności potrafi walczyć o swoje. Jej impulsywność i wybuchowość czynią tę książkę, barwną.
Gorąco Wam ją polecam.
Ja bawiłam się świetnie.

Świetna książka która opowiada o perypetiach charyzmatycznej, Maliny.
Jest, to kobieta, która pomimo przeciwności potrafi walczyć o swoje. Jej impulsywność i wybuchowość czynią tę książkę, barwną.
Gorąco Wam ją polecam.
Ja bawiłam się świetnie.