Książkę podzielono na dwie części - jedną, powiedzmy, "odkrywczą", a drugą bardziej militarną, z czego ta pierwsza przypadła mi do gustu bardziej.
Oceniam lekturę raczej pozytywnie, choć pod koniec sprawiła wrażenie dosyć monotonnej. Na minus również wielokrotne błędy w datowaniu (autor mylił się czasem nawet o kilka lat).

Książkę podzielono na dwie części - jedną, powiedzmy, "odkrywczą", a drugą bardziej militarną, z czego ta pierwsza przypadła mi do gustu bardziej.
Oceniam lekturę raczej pozytywnie, choć pod koniec sprawiła wrażenie dosyć monotonnej. Na minus również wielokrotne błędy w datowaniu (autor mylił się czasem nawet o kilka lat).

Książka całkiem nie zła ale ... Autor postawił chyba sobie za punkt honoru, że nie jest godny opisywać wyprawy Draka swoimi słowami. Więc mamy non stop cytaty, ale nie całych fragmentów ale pojedyncze frazy wstawiane jako część zdania. Dziwny ten styl. Autor jakby chciał uwiarygodnić to co pisze. Książka to w zasadzie opis wyprawy dookoła Świata plus rajd na Kadyks i zagłada niezwyciężonej armady. O pierwszych wyprawach Draka jest bardzo skrótowo.

Książka całkiem nie zła ale ... Autor postawił chyba sobie za punkt honoru, że nie jest godny opisywać wyprawy Draka swoimi słowami. Więc mamy non stop cytaty, ale nie całych fragmentów ale pojedyncze frazy wstawiane jako część zdania. Dziwny ten styl. Autor jakby chciał uwiarygodnić to co pisze. Książka to w zasadzie opis wyprawy dookoła Świata plus rajd na Kadyks i...

Bez Johna Dee nie byłoby Jamesa Bonda. Bez Elżbiety I nie byłoby jednego z najpopularniejszych utworów Sex Pistols. Bez Francisa Drake'a nie byłoby chociażby Uncharted. A bez nich trojga z naciskiem na Drake'a nie byłoby Brytyjskiego imperium.

Bergreen w fantastycznym stylu zabiera nas na wyprawę dookoła świata razem ze słynnym korsarzem. Robi to kompleksowo i nie zapominając o kontekście, tle historycznym i gdzie tylko materiały historyczne na to pozwalają - relacjach pomiędzy bohaterami tego okresu czasu. Książkę czyta się jak dobrze wykonany mariaż powieści przygodowej z thrillerem politycznym - autor przystępnie opisuje spory kawałek historii jednocześnie nie wpadając w zbytnią opisowość. Faktów zawartych jest tutaj dużo, ale ani na chwilę Bergreen nie zapomina, że pisze książkę, a nie pracę naukową. Lektura "W poszukiwaniu imperium" nie sprawi, że będziecie ekspertami z historii Drake'a, ale na pewno wzbogaci Waszą wiedzę w znacznym stopniu.

Cieszy to, że autor nie próbuje rozpatrywać dawnych wydarzeń przez pryzmat czasów współczesnych. Daje nam okazję zanurzyć się w fascynującej opowieści o niezwykłych ludziach i pisze z perspektywy bohaterów powieści - zachowuje jednak swobodny dystans historyka i nie wybiera stron. Daje nam odczuć jak postrzegana była Hiszpania w tamtym czasie na przykład, ale nie identyfikuje się jako narrator z żadną ze stron.

Szczerze mówiąc, sięgając po książki tego typu często nastawiam się na interesujące, ale jednak nieco nudnawe opisy. Historia potrafi być fascynująca, ale już opisywanie jej szczegółów, podawanie dat, załóg statków, drzew rodowych i innych - niekoniecznie. Z przyjemnością stwierdzam, że zaskoczyłem się bardzo pozytywnie - Bergreen udowadnia "W poszukiwaniu imperium", że o historii da się pisać ciekawie i w sposób zarówno trzymający w napięciu jak i dostarczający rozrywki. Fenomenalna pozycja.

https://www.facebook.com/gniazdoszeptunow

Bez Johna Dee nie byłoby Jamesa Bonda. Bez Elżbiety I nie byłoby jednego z najpopularniejszych utworów Sex Pistols. Bez Francisa Drake'a nie byłoby chociażby Uncharted. A bez nich trojga z naciskiem na Drake'a nie byłoby Brytyjskiego imperium.

Bergreen w fantastycznym stylu zabiera nas na wyprawę dookoła świata razem ze słynnym korsarzem. Robi to kompleksowo i nie...

W poszukiwaniu Lisioła
.
Jak wiadomo Lisioła niełatwo znaleźć, jednak dwie osoby podjęły się tego wielkiego wyzwania, chcąc zbudować wielkie Lisie Imperium. Ich zmagania opisał Laurence Bergreen w książce „W poszukiwaniu Imperium. Francis Drake, Elżbieta I i burzliwe początki brytyjskiego imperium”. Z racji faktu, że Lisioł jest wielkim fanem serii gier Uncharted, to nie mógł przejść obojętnie koło Francisa Drake'a. Czas sprawdzić ile w fabule gier było prawdy, a ile alkoholu – podpowiedź: dużo.
.
Imperium Brytyjskie nie zrodziło się ot tak. To była bardzo długa i kręta droga, którą ze szczegółami opisują autorzy. Zaczynając od szaleństw Henryka VIII, który zdaniem Lisioła powinien ściąć własną głowę – oszczędziłoby to wielu problemów. Nie dość, że król zmieniał żony jak rękawiczki, doprowadził kraj do rozłamu politycznego, to jeszcze wepchnął Anglię w ramiona biedy oraz długów. Nic dziwnego, że zwykli mieszkańcy zaczęli zakopywać swoje skarby, natomiast ich chciwi sąsiedzi zaczęli wynajmować magów do poszukiwania tychże kosztowności. I teraz wyobraźcie sobie, że po rządach swojej siostry krwawej wariatki wstępujecie na tron – ojciec szaleniec, siostra świrnięta, kraj aż się trzęsie, patrząc na Was. Nie ma się co dziwić, krwawa Maria robiła wrażenie, a jej mąż Filip nie był gorszy, posiadał prywatną kostnicę, lubował się bowiem w zbieraniu ciał świętych – ponoć miał kolekcje 144 głów oraz 306 pojedynczych kończyn. Ewidentnie bez pomocy astrologa się nie uda – chociaż trzeba pisnąć, że reputacja tych władców to w dużej mierze zasługa wrogów politycznych. W takich ciężkich bólach, kiedy Anglia miała ledwo kilka statków na krzyż, a myśl o wielkim Imperium Brytyjskim dopiero raczkowała… w stronę przepaści. A co tam! Na złość Watykanowi, który już podzielił świat pomiędzy Portugalię i Hiszpanię. Niech Papież wie, że bazgrać po mapie potrafią też inni! W tym celu Królowa Elżbieta sięgnęła po moc sprawczą wyrazistych osobowości, które jej towarzyszyły, między innymi Francisa Drake’a.
.
Swoją wyprawę Lisioł zaczął, zjeżdżając z nieba jako kometa prosto do Plymouth, angielskiego miasta, z którego wypływała flota Francisa Drake’a, który to miał opłynąć świat… ale po cichu. Trudne wyzwanie, gdyż był to w tamtych czasach popularny sport morski – oraz metoda spektakularnego samobójstwa. Głośno mówiono natomiast o złocie i srebrze, zresztą sam wspomniany kapitan ponoć z natury przypominał srokę.
.
Na dzień dobry ktoś nieopatrznie zaprosił Wielkiego Lisiollo na pokład statku. Ten postanowił puszczać bąbelki lisim nosem i sprowadził wielką burzę, co wymusiło przymusowy powrót do portu celem naprawy przed podejściem drugim.
.
Tym razem udało się popłynąć w nieznane. Lisioł musi Was jednak ostrzec. Czeka Was wiele przygód na pokładzie flotylli Drake'a. Nieznane lądy, gwałtowne sztormy, bunty, zdrady, spotkania z tubylcami, pomyłki, nadzieja i rozpacz, a do tego latające ryby! Na koniec natomiast starcie z hiszpańską Wielką Armadą. I to wszystko opisane lekkim przyjemnym językiem. Czy dacie radę przetrwać wszy, szkorbut i niezmierzoną pustkę oceanu? Ahoj, przygodo!

W poszukiwaniu Lisioła
.
Jak wiadomo Lisioła niełatwo znaleźć, jednak dwie osoby podjęły się tego wielkiego wyzwania, chcąc zbudować wielkie Lisie Imperium. Ich zmagania opisał Laurence Bergreen w książce „W poszukiwaniu Imperium. Francis Drake, Elżbieta I i burzliwe początki brytyjskiego imperium”. Z racji faktu, że Lisioł jest wielkim fanem serii gier Uncharted, to nie...

Królowa Anglii Elżbieta oraz dowódca floty morskiej kapitan a później szlachcic Francis Drake to dwie postacie, które odegrały szczególną rolę w stworzeniu imperium brytyjskiego pod koniec siedemnastego wieku. Francis Drake to kapitan żeglugi morskiej, który wsławił się tym że opłynął po raz pierwszy dookoła Ziemię. Opis jego przygód zawarty w książce "W poszukiwaniu imperium" stwarza niesamowity klimat. Czujemy, że uczestniczymy w tej wyprawie razem z angielskimi marynarzami. Jest w tym zasługa autora jak i kronikarza oraz naocznych świadków , którzy podczas wyprawy spisali te wszystkie wydarzenia, które były udziałem Anglików. Opisy zamieszkujących nieznane i odlegle tereny dzikich ludów, to coś co powinno pobudzić wyobraźnię zarówno mieszkańców Anglii z tamtych czasów jak i współczesnych czytelników. Wycinek historii, który zasługuje na przybliżenie i zapamiętanie dla zaspokojenia ciekawości. Bitwy i starcia na morzu dwóch potęg: hiszpańskiej i angielskiej wyznaczyły nowe standardy dla żeglugi morskiej. Przestarzała flota hiszpańska musiała ustąpić miejsca nowocześniejszej flocie angielskiej. Znajdziemy tutaj wiele informacji dotyczących żeglowania w tamtych czasach: opis przyrządów służących do określenia położenia statków na wodach, skutki hipotermii, która często spotykała marynarzy. Druga połowa siedemnastego wieku to czas pogoni za złotem zrabowanym przez hiszpańskich konkwistadorów. Imperium angielskie powstało właśnie w tym celu aby skarb z Ameryki Południowej znalazł się również w skarbcu królowej Elżbiety. Cel został osiągnięty. Książka opisuje dalsze wydarzenia, które okazały się skutkiem przywłaszczenia skarbu, który zrabowali najpierw Hiszpanie, a który później przejęli Anglicy. Równie interesująco prezentują się w opisane tutaj z oddaniem czci i honoru czasy panowania królowej Elżbiety, od wstąpienia na tron aż do jej śmierci. Autor poświęcił wiele czasu w poszukiwaniu wielu źródeł historycznych, które posłużyły do przedstawienia tych przełomowych wydarzeń w dziejach Anglii i całego świata. Drake został uznany przez wielu za bohatera narodowego, chociaż droga jaką obrał i przebył nie zawsze była taka wyidealizowana. Czy zasługuje on na szacunek i pamięć każdy sam może ocenić według własnego uznania.

Królowa Anglii Elżbieta oraz dowódca floty morskiej kapitan a później szlachcic Francis Drake to dwie postacie, które odegrały szczególną rolę w stworzeniu imperium brytyjskiego pod koniec siedemnastego wieku. Francis Drake to kapitan żeglugi morskiej, który wsławił się tym że opłynął po raz pierwszy dookoła Ziemię. Opis jego przygód zawarty w książce "W poszukiwaniu...

Książka Laurence'a Bergreena jest poświęcona początkom brytyjskiego imperium oraz stosunkom między Elżbietą I a Francisem Drakiem - legendarnym żeglarzem, postacią nieprzeciętną. Problemem tej pozycji jest jednak to, że tak naprawdę nie umiem określić czym jest. Po części jest to biografia Drake'a opisująca jego najważniejsze wyprawy, częściowo mamy do czynienia z historią panowania Elżbiety i finalnie otrzymujemy trochę chaotycznie napisaną książkę. Pierwsza część koncentruje się na wyprawie żeglarza dookoła świata, są to akurat bardzo dobre fragmenty, w których czytamy z jakimi problemami zmierzali się marynarze w tamtych czasach, jak wyglądało plądrowanie wybrzeży Ameryki Południowej przez Drake'a. Jest jednak spora dysproporcja między opisem wyprawy po opłynięciu tego kontynentu, bo praktycznie prosto z Azji lądujemy w Anglii. Druga część koncentruje się już na ataku na Kadyks oraz Wielkiej Armadzie. Tutaj jest właśnie trochę chaotycznie, bo autor skacze między bohaterami - Elżbietą a żeglarzem. Coś w tej książce nie do końca gra, Drake jest fascynującą postacią, a mimo to czasami się nudziłem przy lekturze.

Książka Laurence'a Bergreena jest poświęcona początkom brytyjskiego imperium oraz stosunkom między Elżbietą I a Francisem Drakiem - legendarnym żeglarzem, postacią nieprzeciętną. Problemem tej pozycji jest jednak to, że tak naprawdę nie umiem określić czym jest. Po części jest to biografia Drake'a opisująca jego najważniejsze wyprawy, częściowo mamy do czynienia z historią...