Mam bardzo mieszane uczucia co do tej mangi. Ma w sobie coś, co sprawia, że nie mogę się od niej oderwać. Jednocześnie, już któryś tom czekam na coś więcej na temat głównej historii, a nie zgłębianie kolejnych postaci pobocznych. Czyta się w sumie jak kiedyś wszechobecne fan fiction. Guilty pleasure much?

Mam bardzo mieszane uczucia co do tej mangi. Ma w sobie coś, co sprawia, że nie mogę się od niej oderwać. Jednocześnie, już któryś tom czekam na coś więcej na temat głównej historii, a nie zgłębianie kolejnych postaci pobocznych. Czyta się w sumie jak kiedyś wszechobecne fan fiction. Guilty pleasure much?

Given #7 ♪

Kapela Hiiragiego szykuje się do pierwszego debiutu na dużej scenie.

Tymczasem Sato nie umie pogodzić się z decyzją Uenoyamy, który dołączył do zespołu jego dawnych przyjaciół z dzieciństwa.

Jak tym razem potoczą się losy bohaterów?

W tej chwili to ostatni wydany w Polsce tom serii „Given”.

Historia sama w sobie nie była zła, ale też nie była jakoś dobra.
Trochę się zawiodłam i czuje niewytłumaczalną pustkę po
przeczytaniu tej części.

Główną fabułę mocno zepchnięto na dalszy plan, a większość stron została zapełniona dodatkami, które oczywiście były w porządku, ale oczekiwałam czegoś więcej.

Mam wrażenie, że autorka niezbyt dobrze przemyślała pewną historię miłosną dla dwóch pobocznych postaci.
Ich relacja niekoniecznie mi się spodobała i wydawało mi się, że obaj chłopacy zostali na siłę ze sobą połączeni.

Szczerze, nie mam pojęcia co myśleć o Hiiragi Kashimie oraz Shizusumi Yagi.
Każdy posiada jakieś plusy i minusy.

Pierwszy z nich ma wielkie ambicję.
Bardzo doceniam jego postawę oraz wyznaczony przez siebie cel.
Chce dokończyć, a później ukazać na światło dzienne piosenkę zmarłego przyjaciela.
Nikt nie jest w stanie mu przeszkodzić.
Zagłębiamy się bardziej w jego myśli i dowiadujemy się też o skrywanych uczuciach do perkusisty z jego kapeli, choć akurat ten fragment mógł być lepiej ukazany.

Wcale nie czuje chemii między nimi.
W mojej opinii oni nie pasują do siebie, ale być może w kolejnych częściach autorka bardziej rozwinie ich relację i zmienię zdanie na ten temat.

Drugą bliżej poznaną postacią jest wymieniony nieco wcześniej - Shizusumi Yagi.
Opanowany perkusista, który nie często wdaje się w rozmowy z innymi chłopakami.
Widać, że bardzo troszczy się o swoich przyjaciół, ale brakuje mu charakteru.
Ma postawiony przed sobą mur i udaje niedostępnego.
Teraz niewiele o nim wiemy, ale wydaje się bardzo tajemniczą postacią.

Czy będę wyczekiwać z wielką niecierpliwością na kolejne części?

Raczej nie, ale jestem naprawdę ciekawa, w jakim kierunku zmierza seria i z miłą chęcią chciałabym przeczytać ciąg dalszy ★

Given #7 ♪

Kapela Hiiragiego szykuje się do pierwszego debiutu na dużej scenie.

Tymczasem Sato nie umie pogodzić się z decyzją Uenoyamy, który dołączył do zespołu jego dawnych przyjaciół z dzieciństwa.

Jak tym razem potoczą się losy bohaterów?

W tej chwili to ostatni wydany w Polsce tom serii „Given”.

Historia sama w sobie nie była zła, ale też nie była jakoś...

Kocham Given. To prosta prawda. Z każdym tomem mam jednak wrażenie, że seria staje się raczej zbiorem różnych historyjek, bez określonego planu na fabułę. Mimo to oczywiście czekam na 8 tom.

Kocham Given. To prosta prawda. Z każdym tomem mam jednak wrażenie, że seria staje się raczej zbiorem różnych historyjek, bez określonego planu na fabułę. Mimo to oczywiście czekam na 8 tom.

Przy tym tomie będę okrutna. Pomieszanie z poplątaniem, niewiele konkretów, za bardzo uciekli w poboczne historyjki. Ale już wiem, że czekam na tom 8 - oby w nim bardziej trzymali się głównego tematu serii ;)

Przy tym tomie będę okrutna. Pomieszanie z poplątaniem, niewiele konkretów, za bardzo uciekli w poboczne historyjki. Ale już wiem, że czekam na tom 8 - oby w nim bardziej trzymali się głównego tematu serii ;)

W tomie 6 duży spadek jakości w porównaniu do poprzednich tomów, jednak tutaj w tomie 7 pomimo iż tomik bardzo cieniutki to bardzo przyjemny i wydaje się, że wszystko wróciło na dobre tory, oby tak dalej i trochę grubsze tomiki.

W tomie 6 duży spadek jakości w porównaniu do poprzednich tomów, jednak tutaj w tomie 7 pomimo iż tomik bardzo cieniutki to bardzo przyjemny i wydaje się, że wszystko wróciło na dobre tory, oby tak dalej i trochę grubsze tomiki.