rozwiń zwiń

Przeklinam to miasto Tom I

Okładka książki Przeklinam to miasto Tom I
Ewa Lenarczyk Wydawnictwo: Psychoskok literatura obyczajowa, romans
316 str. 5 godz. 16 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
Psychoskok
Data wydania:
2021-12-15
Data 1. wyd. pol.:
2021-12-15
Liczba stron:
316
Czas czytania
5 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381199001
Tagi:
książka dla kobiet miłość opowieść o miłości trudna miłość wątek miłosny
Średnia ocen

                6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
4 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
810
777

Na półkach: , , , , , , ,

Czasem, zupełnie nieświadomie, trafiam na książki, które nazywam „malarskimi”. Dlaczego? Dlatego, że autor w moim odczuciu staje się kimś na wzór artysty stojącym przed czystym płótnem rozciągniętym na blejtramie, biorącym pędzel w dłoń i zaczynającym snuć swoją powieść. Wówczas to następuje jakaś nieuchwytna magia, gdyż owa sztuka uchwycona w formie obrazu odradza się we mnie i dostaje nowe kolory, przeinacza się i modyfikuje tworząc nową perspektywę. Ona staje się we mnie fundamentem do tworzenia i szaleństw wyobraźni, której nic nie ogranicza. Lecz dlaczego o tym piszę? Dlaczego moja recenzja książki stała się jakąś wstępną dywagacją na temat sztuki malarstwa? Dlatego – szybko odpowiadam, by rozwiać wątpliwości – że trafiłam na powieść, która maluje, ba – tworzy we mnie swą fabułę na podobieństwo obrazu namalowanego przez malarza. Mistrzowsko ilustruje tysiącem pędzli i barw, które przenikają się i uzupełniają.
Chciałabym powiedzieć:
„Oj, pani Ewo, pani Ewo... Ależ Pani narobiła zamieszania pisząc „Przeklinam to miasto"”.
Nie sądziłam, że książka w tak nieciekawej na pierwszy rzut oka okładce, stanie się drugą mną. Niewiele jest opinii na jej temat, dlatego nie wiedziałam czego się po niej spodziewać. Owe recenzje opierają się bardziej na treści niż na walorach lub odczuciach czytelników, dlatego dałam jej szansę. A efekt? Efekt zaskoczył mnie samą. Ta powieść jest o jednym momencie życia Korduli, córki elbląskiego mincerza Paulsona. O momencie, od którego wszystko się zmienia. O momencie, który sprawia, że nic nie jest już takie, jakie było w marzeniach, czy w planach. O momencie, który staje się dowodem na to, że życie ma swój scenariusz na każdego i wszelkie próby pisania go na nowo na nic się nie zdadzą. Kordula stoi na moście i chce rzucić się w zimne wody rzeki, chce popełnić samobójstwo, gdyż ojciec wyda ją za mąż za starego, acz majętnego mężczyznę, szlachcica Jaromira z Malborka. Stetryczały jegomość ma polepszyć ich stan majątkowy, a tym samym wnieść szlachecki status w ród Paulsonów. Lecz przed skokiem ratuje ją przypadkowo przechodzący Kacper. Bo tak to w życiu bywa, że zawsze zjawia się ktoś wtedy, gdy tego w ogóle nie chcemy. Ten moment staje się punktem wyjścia dla innego życia. Dziewczyna trafia w ręce różnych „właścicieli” w różnych miejscach świata, doznaje poniżenia i upodlenia. Jest bita i kopana i tym samym traci nadzieję. Nigdy nikt jej nie skalał, a teraz życie bawi się z nią nie szczędząc niczego. Łzy i krew piekła ma jednak swój kres. Kordula doświadcza tak skrajanych, nieznanych dotąd emocji, że staje się inną kobietą. Silniejsza podnosi się z kolan i staje prosto, walczy o swoje, walczy o godność i o swoją kobiecość.
Niebywała powieść. To historia zbudowana na poszukiwaniu, serwująca przy okazji wachlarz emocji. Pani Ewa Lenarczyk bardzo dobrze prowadzi fabułę, szybko zmienia miejsca i nie daje szans na nudę. Zresztą – jaką nudę? Tego w tej powieści akurat brak, bo ciekawość tego, co będzie choćby na następnej stronie sprawia, że nie pragniesz przerwy, czy oddechu. Biegniesz wraz z bohaterami, cierpisz z nimi, wchodzisz w ich buty i nie jesteś w stanie stać się jednym z nich, bo każdy z nich na swój indywidualny sposób cię intryguje. Jesteś oszołomiony fabułą - dosłownie - a ona w tobie osiada. Wracasz do niej i myślisz o niej i to jest dowód (literacki) na to, że powieść „Przeklinam to miasto” jest bardzo, bardzo dobra.
Jednak teraz napiszę o czymś, co mnie mierzi i oburza. Jak osoba, która pisze recenzję powieści i chwali się otrzymywanymi przedpremierowo książkami ma odwagę i czelność pisać tylko o fabule? Jej opinia opiera się na tym, co każdy wyczyta z książki i niczego od siebie nie wnosi. Odnoszę nawet wrażenie, że usilnie stara się bronić powieści autorki, jakby one same tego nie robiły, ba – jakby były marne, a nie po prostu DOBRE. Jakby nie były ŚWIETNE.
Do tego dodam, że warto byłoby zwrócić uwagę na znaczący błąd na obwolucie „Przeklinam to miasto”. W opisie treści. Wolę nie wskazywać gdzie i dlaczego ma duże znaczenie – uważnie czytający znajdzie. A w ogóle można byłoby znacznie skrócić zarys opisanego wnętrza, jaki umieszczono na tylnej stronie. Ten jest zbyt gęsty i można się w nim pogubić – i to bardzo.
Lecz to są moje niuanse – bo pani Ewa Lenarczyk pisze bardzo, bardzo dobrze. Lekko, barwnie i z polotem. A że tylko początek i koniec są faktami historycznymi, a środek – dobrą fikcją nie mającą nic wspólnego z owymi faktami, to... czy to ważne? Ta książka pisze się sama... A i czyta też.

dziękuję sztukater

Czasem, zupełnie nieświadomie, trafiam na książki, które nazywam „malarskimi”. Dlaczego? Dlatego, że autor w moim odczuciu staje się kimś na wzór artysty stojącym przed czystym płótnem rozciągniętym na blejtramie, biorącym pędzel w dłoń i zaczynającym snuć swoją powieść. Wówczas to następuje jakaś nieuchwytna magia, gdyż owa sztuka uchwycona w formie obrazu odradza się we...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    18
  • Przeczytane
    6
  • Posiadam
    4
  • Ulubione
    1
  • Nisko ocenione
    1
  • Niezapomniana
    1
  • Mądra powieść
    1
  • Wojna
    1
  • 2022
    1
  • Powieść historyczna
    1

Cytaty

Więcej
Ewa Lenarczyk Przeklinam to miasto Tom I Zobacz więcej
Ewa Lenarczyk Przeklinam to miasto Tom I Zobacz więcej
Ewa Lenarczyk Przeklinam to miasto Tom I Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także