Czwarty tom mangi Freyja Fałszywy Książę prezentuje nam pierwszą poważną bitwę, w której bierze udział tytułowy fałszywy książę. Bohaterce wraz ze swoimi towarzyszami udaje się przetrwać oblężenie. Niestety zwycięstwo zostało okupione wielkimi stratami i Freyja po raz pierwszy musi zmierzyć się z okrutnym obliczem wojny z perspektywy władcy i wojownika. Po sukcesie przychodzi też pora na rozliczenie się ze zdrajcami i tymi, którzy knuli za plecami swojego księcia

Czwarty tom mangi Freyja Fałszywy Książę prezentuje nam pierwszą poważną bitwę, w której bierze udział tytułowy fałszywy książę. Bohaterce wraz ze swoimi towarzyszami udaje się przetrwać oblężenie. Niestety zwycięstwo zostało okupione wielkimi stratami i Freyja po raz pierwszy musi zmierzyć się z okrutnym obliczem wojny z perspektywy władcy i wojownika. Po sukcesie...

Fort Leren jest na skraju upadku. Kiedy sytuacja staje się całkiem beznadziejna, nagle pojawia się grupa postaci odzianych w jelenie rogi. To Gerdowie, plemię zamieszkujące lasy. W dodatku jest z nimi ktoś, kogo nikt się nie spodziewał.
*
Pierwszy tom Freyji bardzo mi się podobał. Świat fantasy wykreowany przez autorkę był dla mnie ciekawą odskocznią od innych historii, które akurat wtedy czytałam. Fakt, że przeczytałam już czwarty tom, świadczy że cały czas dostrzegam w tej serii coś przyjemnego. Jednak niestety moje odczucia nie są tak pozytywne, jakbym tego chciała.
*
Spodziewałam się czegoś większego. Z racji tego, że to już czwarty tom, moje oczekiwania były trochę większe. Tym czasem dostałam po raz kolejny to samo. Jest parę wydarzeń, które powinny zaskoczyć, ale niestety u mnie tak się nie stało. Jest jakaś ewolucja relacji bohaterów, ale tutaj też nie jestem usatysfakcjonowana. Wszystko wydawało mi się oczywiste. Nadal jest to przyjemna w odbiorze manga, ale w momencie, gdy w czwartym tomie, dostaję prawie to samo co w pozostałych, czuję lekki zawód.
*
Plusem jest okładka, bo w porównaniu do poprzedników (a zwłaszcza tomu trzeciego, którego okładka najmniej mi się podobała) jest naprawdę udana. Jest też zapowiedź kolejnych intryg i przygód, ale nie wiem czy po kupieniu kolejnego tomu ponownie się nie zawiodę.

Fort Leren jest na skraju upadku. Kiedy sytuacja staje się całkiem beznadziejna, nagle pojawia się grupa postaci odzianych w jelenie rogi. To Gerdowie, plemię zamieszkujące lasy. W dodatku jest z nimi ktoś, kogo nikt się nie spodziewał.
*
Pierwszy tom Freyji bardzo mi się podobał. Świat fantasy wykreowany przez autorkę był dla mnie ciekawą odskocznią od innych historii,...

POMOC PRZYBYWA

Nie jestem wielkim fanem fantasy, choć dobre dzieła z tego gatunku czytam/oglądam równie chętnie, jak wszystkie inne dobre książki, komiksy tudzież filmy. A „Freyja” jest dobra. Może nie bardzo dobra, bo to jednak jedynie powielanie i odtwarzanie sprawdzonych schematów gatunków, wciąż jednak jest udana i warta polecenia miłośnikom fantastyki w średniowiecznych realiach i przygodowych, quasi historycznych opowieści.

Sytuacja w forcie Leren od początku jest trudna, a z każdą chwilą staje się coraz bardziej beznadziejna. Gdy wydaje się, że wszystko skończy się jak najgorzej, zjawiają się Gerdowie, plemię odzianych w jelenie rogi ludzi, którzy zamieszkuje okoliczne lasy. A co ważniejsze towarzyszy im,… Alexis. Pytanie jednak, czy ich pojawienie się odmieni sytuację?

https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2021/09/freyja-faszywy-ksiaze-4-keiko-ishihara.html

POMOC PRZYBYWA

Nie jestem wielkim fanem fantasy, choć dobre dzieła z tego gatunku czytam/oglądam równie chętnie, jak wszystkie inne dobre książki, komiksy tudzież filmy. A „Freyja” jest dobra. Może nie bardzo dobra, bo to jednak jedynie powielanie i odtwarzanie sprawdzonych schematów gatunków, wciąż jednak jest udana i warta polecenia miłośnikom fantastyki w...